iESCAPE

    Lockme partner

    iESCAPE

    iESCAPE to największy escape room w Olsztynie, a tym samym na Warmii i Mazurach. Drużyny mają do wyboru aż sześć pokoi tematycznych, w których łącznie może b... [více]

    O společnosti

    iESCAPE to największy escape room w Olsztynie, a tym samym na Warmii i Mazurach. Drużyny mają do wyboru aż sześć pokoi tematycznych, w których łącznie może bawić się niemal 40 graczy: Pokój Czarnego Pana, Napad na bank - Dziki Zachód, Apokalipsa, Upiór z Alt Allenstein, Zbrodnia w domu leśniczego oraz Ostatni Lodowiec. Pokoje są zróżnicowane pod względem stopnia trudności.

    Wizyta w iESCAPE to znakomita zabawa dla całej rodziny i przyjaciół. To doskonały sposób na świętowanie urodzin, imienin, wieczorów panieńskich i kawalerskich, zaręczyn oraz rocznic. To również świetna forma imprezy integracyjnej w klasie albo firmowych ćwiczeń typu team building.

    Olsztyn, Polsko

    Olsztyn

    ul. Staromiejska 16 lok. 4
    10-017 Olsztyn

    Volné místnosti v městě Olsztyn

    Úniková hra - Apokalipsa
    Partner

    Apokalipsa

    2-5
    60'
    Dobrodružný
    odborníci
    Podle hráčů: Těžké
    od 180,00 PLN

    Načítání...

    Úniková hra - Ostatni Lodowiec
    Partner

    Ostatni Lodowiec

    2-5
    60'
    Dobrodružný
    střední obtížnost
    Podle hráčů: Střední
    od 180,00 PLN

    Načítání...

    Úniková hra - Grobowiec Faraona
    Partner

    Grobowiec Faraona

    2-5
    75'
    Dobrodružný
    střední obtížnost
    Podle hráčů: Těžké
    250,00 PLN

    Načítání...

    Připravované hry v oddělení Olsztyn

    Uzavřené hry v oddělení Olsztyn

    Gdańsk, Polsko

    Gdańsk

    Mikołaja Reja 36

    Volné místnosti v městě Gdańsk

    Úniková hra - Tron Wśród Kłamstw
    Partner

    Tron Wśród Kłamstw

    2-6
    75'
    Dobrodružný
    střední obtížnost
    Podle hráčů: Střední
    od 300,00 PLN

    Načítání...

    Nedávné recenze

    Nathalie321
    Nathalie321

    Skaut
    61 pts

    17 recenze

    Super przygoda na dzikim zachodzie!

    13.10.25 | datum návštěvy: 12.10.25

    Nathalie321 17 recenze

    Przygodę na dzikim zachodzie oceniam pozytywnie! Iście dziki klimat, wypełniony dzikimi odgłosami i dzikimi zagadkami. Naprawdę ładny wystrój pozwolił nam się wczuć w rolę prawdziwych rabusiów:)
    Byliśmy z córką 9 lat, także dla dzieci także jest odpowiedni, choć z pewnością zagadki nieco zbyt trudne na ten wiek, ale z pomocą rodzica udawało się na coś wpaść.
    Największą frajdę sprawiło włamanie do banku... :)
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 8/10

    Zákaznický servis: 7/10

    Interiér: 9/10

    Obtížnost: Snadné

    Hebany
    Hebany

    Průkopník
    164 pts

    47 recenze

    Z życia Senedara

    13.10.25 | datum návštěvy: 12.10.25

    Důvěryhodná recenze

    Hebany 47 recenze

    Wybraliśmy się w pięć osób do escape roomu "Grobowiec Faraona" z nastawieniem "no dobra, zobaczymy co tam mają". Wyszliśmy stamtąd z przekonaniem, że właśnie przeżyliśmy przygodę godną Indiany Jonesa, tylko bez węży (dzięki Bogu!) i z klimatyzacją (dzięki Bogu x2!). Jeśli kiedykolwiek marzyliście o tym, żeby zostać odkrywcą starożytnych tajemnic, ale jednocześnie nie chce wam się lecieć do Egiptu, zbierać funduszy na wyprawę i ryzykować przekleństw faraonów, mam dla was idealne rozwiązanie!
    Zanim weszliśmy do środka, myślałem sobie: "No tak, typowy escape room, pewnie będzie kilka puzzli i kartka z hieroglifami wydrukowana na drukarce". Ale to był BŁĄD! Pierwsze otwierane elementy piramidy sprawiły, że szczęka opadła mi tak nisko, że niemal zrobiłem sobie dodatkowy tunel w posadzce. To nie były żadne papierowe dekoracje przyklejone taśmą klejącą! To była solidna konstrukcja, która ruszała się z takim majestatem, że przez chwilę zastanawiałem się, czy przypadkiem nie uruchomiliśmy jakiegoś starożytnego mechanizmu, który obudzi mumię (na szczęście nie obudził, sprawdzałem!). Każde otwarcie nowego fragmentu było jak rozpakowywanie gigantycznego, najlepszego prezentu urodzinowego w życiu. Tylko że zamiast skarpetek od babci, dostawaliśmy dostęp do kolejnych tajemniczych komnat!
    Hieroglify na ścianach wyglądały tak autentycznie, że zacząłem się zastanawiać, czy właściciele escape roomu przypadkiem nie wykopali kawałka prawdziwej piramidy i nie przewieźli jej tu ciężarówką. Przez moment miałem ochotę zadzwonić do Zahariego Hawassa i poinformować go o nowym odkryciu archeologicznym! Realizm doznań był na takim poziomie, że jeden z naszej piątki (nie będę wymieniać nazwisk, ale rymuje się na "Marek") przez dziesięć minut próbował odczytać prawdziwe hieroglify ze ściany, zanim zorientował się, że to część dekoracji, a nie zagadka. Ale szczerze? Rozumiem go w stu procentach, bo to wyglądało TAK dobrze! Czułem się jakbym był w programie Discovery Channel, tylko lepiej, bo mogłem dotykać eksponatów, co w prawdziwym muzeum kończyłoby się wizytą u ochrony.

    Genialne połączenie historii ze współczesnością tworzyło taki ciekawy mix, że czułem się jak w filmie Indiana Jones, który wpadł na akcje. Z jednej strony czułeś się jak odkrywca sprzed wieków, z drugiej miałeś poczucie, że jesteś w najbardziej zaawansowanym technicznie grobowcu, jaki kiedykolwiek powstał. To było jak jedzenie pizzy z ananasem, teoretycznie nie powinno działać, ale jak już spróbujesz, to wow!
    Układ pomieszczeń był tak genialnie zaprojektowany, że naprawdę sprawiał wrażenie, jakbyśmy podróżowali we wnętrzu dużej, prawdziwej piramidy. Nie żadnej miniaturki, nie "sugestii" piramidy, ale faktycznego, rozbudowanego kompleksu komnat! Co chwilę otwierało się kolejne przejście i myślałem sobie: "No dobra, to już musi być koniec, ile tam jeszcze może być?". A tu niespodzianka, kolejny korytarz! Kolejna komnata! Kolejny kawałek tajemnicy do odkrycia! To było jak oglądanie serialu, gdzie każdy odcinek kończy się cliffhangerem, tylko że my byliśmy w środku akcji! Labirynt ten był na tyle skomplikowany, że w pewnym momencie zastanawialiśmy się, czy przypadkiem nie powinniśmy zostawić sobie nitki Ariadny, żeby móc wrócić (ale to by było greckie, nie egipskie, więc odpuściliśmy ten pomysł). Poczucie dezorientacji było tam idealne, na tyle, żeby czuć się jak prawdziwy odkrywca, ale nie na tyle, żeby się zagubić na zawsze i zostać nowym eksponatem.
    Mechanika zagadek, mogę to określić tylko jednym słowem, TURBO! Każda zagadka była jak precyzyjnie wyważony mechanizm zegarowy. Nie za łatwa, bo wtedy byłoby nudno, nie za trudna, bo wtedy bylibyśmy tam do dziś, ale w sam raz, żeby poczuć się jak geniusz, kiedy w końcu ją rozwiązaliśmy! Co najważniejsze, zagadki były perfekcyjnie dopasowane do tematyki. Wyglądały i działały tak, jakby egipscy inżynierowie osobiście wykuli je z kamienia i zostawili instrukcję obsługi zapisaną hieroglifami, którą oczywiście zgubił jakiś praktykant trzy tysiące lat temu, ale to inna historia. Nie było tam żadnych bezsensownych łamigłówek w stylu "znajdź pin do kłódki na karteczce przyklejonej taśmą pod stołem". Nie! Każdy element był przemyślany, logiczny i egipski. Kiedy rozwiązywaliśmy kolejną zagadkę, czuliśmy się jakbyśmy naprawdę odkrywali tajemnice starożytnej cywilizacji, a nie tylko zgadywali czterocyfrowy kod!
    I tu najlepsza część: pomieszczenia nie były przeładowane zagadkami! To jest coś, co wiele escape roomów robi źle, wpychają tyle zagadek na metr kwadratowy, że człowiek nie wie, gdzie zacząć, a gdzie skończyć. Tutaj było inaczej. Mogliśmy naprawdę poczuć się jak odkrywcy piramidy, a nie jak uczestnicy teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Miałem czas, żeby się rozejrzeć, podziwiać detale, poczuć atmosferę. To nie był wyścig z czasem w stylu "szybko, szybko, następna zagadka!", to była prawdziwa ekspedycja archeologiczna! Tyle że bez kurzu, upału i ryzyka mumiej zemsty, same plusy!
    A żeby było jeszcze lepiej, mieliśmy aż siedemdziesiąt pięć minut na całą przygodę! To nie była żadna gonitwa z czasem, gdzie ledwo zdążasz pomyśleć, a tu już trzeba biec do następnej zagadki. Nie, tutaj mogliśmy naprawdę delektować się każdym momentem, każdym odkryciem, każdym tajemniczym mechanizmem. I wiecie co? Wyszliśmy z pokoju około trzydziestu minut przed końcem czasu! Tak, dobrze słyszycie, trzydzieści minut! Nie dlatego, że było za łatwo (bo nie było!), ale dlatego, że wszystko było tak logiczne, tak dobrze przemyślane i tak perfekcyjnie prowadzone przez Panią Martynę, że po prostu wszystko pięknie nam szło. To było jak taniec, gdzie każdy krok jest idealnie zsynchronizowany. Czuliśmy się jak prawdziwi profesjonalni archeolodzy, którzy wiedzą, co robią! A fakt, że udało nam się ukończyć misję z takim zapasem czasu, tylko dodał nam skrzydeł i sprawił, że czuliśmy się jeszcze bardziej jak bohaterowie!
    Pełna radość z odkrywania udzielała się wszystkim, od najmłodszych po największych członków naszej pięcioosobowej ekipy. A uwierzcie mi, gdy mówię "wszyscy", to naprawdę mam na myśli WSZYSTKICH! Najmłodsza z nas skakała z radości przy każdym odkryciu jak gdyby znalazła złoty skarb faraona (technicznie rzecz biorąc, może znalazła? Nie pamiętam, czy oddaliśmy wszystko...). Najstarszy z nas uśmiechał się jak dziecko na Gwiazdkę. Reszta z nas była gdzieś pomiędzy, ale wszyscy jednakowo podekscytowani! Nie byliśmy grupą ludzi grających w grę. Byliśmy odkrywcami. Byliśmy zespołem archeologów, którzy właśnie dokonali odkrycia stulecia! I to uczucie było absolutnie bezcenne. Lepsze niż znalezienie dwudziestozłotówki w kieszeni zimowej kurtki latem, a to jest naprawdę dobre uczucie!
    A teraz czas na prawdziwą gwiazdę wieczoru, Panią Martynę! Panie i Panowie, jeśli mogłabym zatrudnić tę kobietę do prowadzenia mojego życia codziennego, zrobiłabym to bez wahania. Mistrzyni gry, która rewelacyjnie wprowadziła nas w historię z takim zaangażowaniem, jakby sama była egipską kapłanką wtajemniczającą nas w pradawne misteria! Jej wprowadzenie było tak dobre, że przez moment zapomniałem, że jesteśmy w escape roomie, a nie na prawdziwej wyprawie archeologicznej finansowanej przez National Geographic. Opowiadała historię z taką pasją, że aż chciało się uwierzyć, że zaraz spotkamy ducha faraona (na szczęście nie spotkaliśmy, moje nerwy nie wytrzymałyby!). Ale to nie wszystko! Perfekcyjnie dbała o naszą dobrą zabawę przez cały czas. Podpowiadała dokładnie tyle, ile trzeba (nie za mało, nie za dużo, złoty środek!), dopingowała, śmiała się razem z nami i sprawiała, że czuliśmy się jak prawdziwi bohaterowie tej przygody. Gdyby wszystkie wycieczki szkolne były prowadzone z takim zaangażowaniem jak Pani Martyna prowadzi sesje w escape roomie, to wszyscy bylibyśmy profesorami historii z trzema doktoratami. Kobieta ma talent nie tylko do prowadzenia gry, ale do tworzenia magii!
    Ten pokój zrobił na nas ogromne wrażenie. I kiedy mówię "ogromne", to nie mam na myśli "fajne" czy "niezłe". Mam na myśli wrażenie w stylu "o tym będę opowiadał wnukom za pięćdziesiąt lat" (jeśli jeszcze wtedy będę pamiętał, gdzie mieszkam, ale to już inna kwestia). Śmiem twierdzić, i jestem gotów stawić na to moją kolekcję kubków z nadrukami, że to jest chyba najlepszy pokój w temacie egipskim, jaki można znaleźć w tym kraju! A może i nie tylko w tym kraju! Może w Europie! A może na świecie! (Dobra, przesadzam, nie byłem we wszystkich, ale załóżmy, że tak).

    Jeśli macie ochotę poczuć się jak prawdziwi archeolodzy, odkrywcy tajemnic, poszukiwacze przygód i bohaterowie własnej historii, ale jednocześnie nie chce wam się jechać do Egiptu (bilety drogie, daleko, gorąco), nie macie ochoty na prawdziwe klątwy faraonów (wolicie żyć, rozumiem), cenicie sobie klimatyzację (mądre podejście) i lubicie, kiedy wszystko działa jak należy (a nie jak czterotysięczne ruiny), to musicie tam zajrzeć!

    Polecamy z całego serca i wszystkich hieroglifów, jakie widzieliśmy na ścianach! Wyszliśmy stamtąd z takimi uśmiechami na twarzach, że ludzie na ulicy pytali, czy wygraliśmy w lotto. A my wygraliśmy coś lepszego, wygraliśmy wspomnienie na całe życie i historię, którą będziemy opowiadać przy każdej okazji (i bez okazji też, miejmy się szczerzy). Wyszliśmy stamtąd z takim poczuciem spełnienia, że przez następne trzy dni chodziliśmy z dumnie podniesionymi głowami, jakbyśmy właśnie zdobyli Mount Everest. Tylko że zamiast góry, zdobyliśmy piramidę. I zamiast zmarzniętych palców, mieliśmy tylko lekko zmęczone mózgi (w dobrym tego słowa znaczeniu!).
    Utekli jsme z pokoje

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    Agigi
    Agigi

    Světoběžník
    274 pts

    42 recenze

    Waleczne damy i królestwo

    10.10.25 | datum návštěvy: 10.10.25

    Důvěryhodná recenze

    Agigi 42 recenze

    Tron wśród kłamstw zrobił na nas niesamowite wrażenie już od samego początku a z każdą minutą gry było tylko lepiej.
    Wystrój pokoju, klimat i rekwizyty na najwyższym poziomie. Wykorzystanie przestrzeni to mega robota !
    Zagadek jest sporo do zrobienia i są różnej trudności ale najważniejsze żeby grupa działała razem. Liniowość pokoju to jego duży atut.
    Mistrz gry zdecydowanie 10 na 10 !
    Obowiązkowy ER w Trójmieście !
    Z pokoje jsme utekli: 57 minut

    Celkové hodnocení: 9/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    beras77
    beras77

    Průvodce
    338 pts

    415 recenze

    Tron jak dla mnie;)

    05.10.25 | datum návštěvy: 27.09.25

    beras77 415 recenze

    Pięknie wykonany pokój, serio Pięknie. Można poczuć się jak w innym czasie i przestrzeni. Zagadki logiczne,przyjemne. Łączące grupę i takie dla 1 osoby. Na minus jedynie jedna której trzeba słuchać a to tylko zabieracz czasu. Zabrakło mi też może troszkę efektu woow na koniec, ale pokój totalnie nadaje sie do top Twojmiasta:)
    Z pokoje jsme utekli: 58 minut
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    remaszx6r
    remaszx6r

    Cestovatel
    36 pts

    4 recenze

    Rewelacja

    05.10.25 | datum návštěvy: 19.09.25

    Důvěryhodná recenze

    remaszx6r 4 recenze

    Myślę że powiedzieć o tym pokoju że był super to i tak za mało bo było moim zdaniem rewelacyjnie. Po bardzo fajnym wprowadzeniu przez extra mistrza gry przenosicie się do czasów średniowiecza i zabawa się zaczyna na całego. Wystrój, wykończenie pomieszczeń jak i logika zagadek przemyślane i dopracowane w każdym detalu. Same zagadki mają zawsze ciekawy i sensowny wątek naprowadzenia i rozwiązania a nie zawsze jest to tak zrobione jednak tutaj ekipa stanęła na wysokości zadania. Bardzo dużo ciekawych i różnorodnych pomysłów. Byłem z dziećmi więc śmiało mogę stwierdzić że jest to zabawa dla małych i dla dużych fanów przygód. Myślę że być w 3 mieście i nie odwiedzić tego pokoju to jak być w górach i nie zjeść oscypka.

    + Obsługa
    + Wystrój i wykończenie
    + Pomysł i wykonanie zagadek
    + Płynne przejścia między zagadkami dzięki czemu przez cały czas nie wychodzi się z przygody
    - Jest tak fajnie że czas bardzo szybko mija i chociaż spędziliśmy tam trochę czasu to było trochę szkoda że to już koniec a tak na serio to minusów brak
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    Ahoj, naše webové stránky používají soubory cookie, aby mohly správně fungovat všechny jejich funkce.

    Kromě těchto nezbytných souborů používáme také soubory cookie třetích stran, abychom mohli používat analytické, sociální a marketingové nástroje třetích stran. To znamená, že údaje shromážděné jejich prostřednictvím zpracovávají také poskytovatelé těchto nástrojů.

    Souhlasíte s používáním jiných souborů cookie než těch, které jsou nezbytné pro provoz stránek, jak je popsáno v našich zásadách ochrany osobních údajů?

    Nastavení souborů cookie

    Zde můžete změnit podrobné nastavení souborů cookie používaných na našich stránkách. Pokud souhlasíte s konkrétním typem souborů cookie, znamená to, že souhlasíte s tím, aby údaje jimi shromážděné byly použity správcem těchto stránek a poskytovatelem konkrétního nástroje, který používáme - jak je popsáno v našich zásadách ochrany osobních údajů.

    Tento typ souborů je nezbytný pro správné fungování našich stránek. Používají se mimo jiné pro funkce, jako je zapamatování si vybrané země uživatele, produktů v nákupním košíku nebo barevného motivu webu.

    Tyto soubory nám umožňují pochopit, jak uživatelé procházejí našimi stránkami. Jedním z takových nástrojů je Google Analytics, který nám umožňuje shromažďovat anonymní informace o počtu návštěv, používání konkrétních funkcí nebo typu uživatelských zařízení. Díky nim jsme schopni přizpůsobit stránky potřebám a možnostem různorodých uživatelů.

    Nástroje společností Google, Facebook a Seznam.cz, které shromažďují informace o uživatelích, které můžeme využít pro marketingové účely.