Hebany

    Hebany

    Tworzymy skupiająca dwupokoleniową, różnowiekową grupę rodzinna i przyjaciół pasjonatów Escape Roomów.

    Відвідані кімнати:
    48

    Номери у списку бажань:
    6

    Рівень:
    Піонерська

    Бали:
    164

    0
    0
    Квест-кімната - Piracka Tawerna
    Piracka Tawerna

    "Piracka Tawerna" - gdy rozgrzewka okazuje się pełnoprawnym treningiem bokserskim dla mózgu

    08.10.25 | дата візиту: 19.07.25

    Wiecie, jak to jest, gdy idziecie na siłownię "tylko się rozgrzać" przed właściwym treningiem, a potem okazuje się, że rozgrzewka była intensywniejsza niż połowa waszych normalnych sesji? No właśnie. "Piracka Tawerna" to dokładnie taka sytuacja, tylko zamiast mięśni trenujecie szare komórki.
    eftxTawerna jest niewielka, ale wykorzystana tak efektywnie, że ażvvc chce się pytać projektantów o wskazówki dotycgx2qzące organizacji własnego mieszkania. To dowód na to, że nie potrzeba gigantycznych pomieszczeń, żeby stworzyć coś naprawdę dobrego - wystarczy pomysł, pasja i najwyraźniej budżet, który nie został wydany na tanie rekwizyty z chińskich hurtowni. Wystrój jest tak dopracowany, że gdyby nie podejrzany brak spoconych brodaczy i rozlanego piwa, spokojnie można by tu usiąść i zamówić kufel grogu. Wszystko wygląda autentycznie, klimatycznie i po prostu cholernie profesjonalnie. Oświetlenie i dźwięki dopełniają całości tak perfekcyjnie, że naprawdę czujecie się jak w portowej spelunie, gdzie właśnie odbywała się niezła pijacka burda.
    Historia jest wystarczająco ciekawa, żeby nas motywować, świetnie łączy się z "Morskimi Opowieściami" jako ich prequel, a narracja i oprawa dźwiękowa prowadzą nas przez rozgrywkę z gracją doświadczonego przewodnika. To typowo escapowa fabuła, która na dłużej w pamięci nie zagości, ale swoje zadanie spełnia w stu procentach.
    Zagadki były prawdziwym festiwalem dla mózgu, gdzie każde rozwiązanie przynosiło taką satysfakcję, że aż chciało się robić zwycięskie pompki i wykrzykiwać przechwałki o własnym geniuszu jak King Bruce Lee Karate Mistrz. Pokój jest naszpikowany łamigłówkami jak rosyjska ambasada podsłuchami, a to wszystko w małej przestrzeni i bez ani jednej kłódki. Nieliniowość oznacza, że cały czas macie coś do roboty, a zagadki są na tyle zróżnicowane i czasem podchwytliwe, że trzeba naprawdę trzymać skupienie.
    Są tu łamigłówki matematyczne wymagające prawdziwej rozkminki, są takie, gdzie trzeba kojarzyć fakty jak detektyw na tropie mordercy, są zaskakujące, są wymagające... jednym słowem, jest pełen wachlarz możliwości do wykazania się. Poziom trudności jest raczej dla bardziej doświadczonych graczy - dwie czy trzy zagadki potrafią dać porządnego kopa nawet wyjadaczom escape roomów. Czasu jest niewiele, zagadek całkiem sporo, więc dynamika i emocje gwarantowane. To nie jest pozycja dla kompletnych nowicjuszy, chyba że lubicie wyzwania na poziomie "rzucenie się na głęboką wodę".
    Wykonanie zagadek jest piękne, efekty sympatyczne, a kalibacja trudności naprawdę dobrze przemyślana.
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 9/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 10/10

    Складність: Середній

    Квест-кімната - Morskie Opowieści
    Morskie Opowieści

    "Płynie okręt przez odmęty, Nie zwyczajny - lecz zaklęty: Pokład pusty, burta pusta, Poprzez burtę fala chlusta"

    08.10.25 | дата візиту: 19.07.25

    Wiesz, że wchodzisz do naprawdę dobrego escape roomu, gdy zamiast myśleć "okej, gdzie tu schowali kod", myślisz "czekaj, czy mogę tu po prostu zostać i założyć sobie mieszkanie?". "Morskie Opowieści" to dokładnie taki przypadek - twórcy najwyraźniej dostali pytanie "ile pieniędzy chcecie włożyć w dekoracje?" i odpowiedzieli "TAK". Wszystkie pieniądze. Nawet te, które jeszcze nie zostały wydrukowane.

    Scenografia jest tak dopracowana, że szczerze mówiąc, mogliby sprzedawać bilety po prostu na zwiedzanie z przewodnikiem, a ludzie i tak by się ustawiali w kolejce. To jest ten rodzaj wystroju, gdzie każdy zakątek, każda dziurka w ścianie ma swoje miejsce w tej pirackie układance. A co najlepsze - twórcy rozumieją coś fundamentalnego, czego wiele escape roomów nie ogarnia: światło i cień to nie wrogowie, to narzędzia! W tym pokoju ciemne miejsca są ciemne, bo mają być tajemnicze, a nie dlatego, że firma oszczędzała na żarówkach i próbuje to ukryć jako "klimat".

    Elektronika działa tak płynnie, że aż podejrzewam, iż w ścianach mieszka zespół inżynierów z NASA, którzy wszystko pilnują. Każda zagadka jest jak mały prezent do rozpakowania - różnorodne, niebanalne, piracko-tematyczne i co najważniejsze, sprawiające, że naprawdę chce się je rozwiązywać. Nie ma tu sytuacji "dobra, znowu ktoś schował czterocyfrowy kod pod książką". Zamiast tego jest "o matko, czy to właśnie...?! TAK, TO DZIAŁA!". Momentami szczęka opada tak często, że można się zastanawiać, czy nie trzeba będzie po wyjściu odwiedzić ortodontę. A papuga? Papuga jest genialnym dodatkiem, choć jej głos brzmi jakoś podejrzanie znajomo ;)

    Sama opowieść jest sensowna, logiczna, prowadzi nas od punktu A do punktu B, a na końcu wiemy, co się właściwie wydarzyło.

    Poziom trudności jest wyważony jak dobrze załadowany statek piracki - nie za łatwo, żeby było nudno, nie za ciężko, żeby wychodziło się sfrustrowanym. Choć uwaga - pokój jest tak nowy i tak pełen elektroniki, że czasem trzeba nie tylko wiedzieć CO zrobić, ale też JAK to zrobić z chirurgiczną precyzją, żeby mechanizmy uznały nasz wysiłek za godny nagrody. To trochę jak przekonywanie temperamentnego papugi pirata, żeby powtórzyła właściwe hasło - trzeba znać nie tylko słowa, ale i odpowiedni ton głosu.

    Podsumowując: "Morskie Opowieści" to escape room, którym inne pokoje chciałyby być, gdy dorosną. To pozycja obowiązkowa nie tylko dla miłośników pirackich klimatów, ale generalnie dla każdego, kto lubi, gdy ktoś naprawdę się przyłożył do swojej roboty. Jedyne ostrzeżenie - po wyjściu wszystkie inne escape roomy mogą wydawać się... skromniejsze. Ale hej, przynajmniej będziecie wiedzieć, że istnieje coś takiego jak standard "wszystkie monety klimatu włożone w jeden pokój". I że warto.
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 10/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 10/10

    Складність: Середній

    Квест-кімната - Świątynia Złotego Słońca
    Świątynia Złotego Słońca

    Lara Jones

    08.10.25 | дата візиту: 06.10.25

    Достовірний огляд

    No dobrze, przyznaję się bez bicia - kiedy usłyszeliśmy "świątynia", "skarb" i "azteckie tajemnice", w głowie natychmiast rozbrzmiał nam ten kultowy motyw z Indiana Jonesa.

    Wchodząc do Świątyni Złotego Słońca czujecie, autentyczny klimat wyprawy do dżungli, gdzie oświetlenie i kolory są dobrane tak, żeby rzeczywiście poczuć się jak w starym dobrym filmie przygodowym, a nie na koncercie techno w ruinach Majów.
    Przestrzeń pokoju jest naprawdę przemyślana i spójna, jakby projektanci najpierw stworzyli całą historię, a potem dopiero zaczęli rozkładać zagadki. I tych zagadek jest akurat tyle, żeby czteroosobowy zespół czuł się zajęty, ale nie przytłoczony. Nikt tu nie stoi z boku, patrząc jak reszta się męczy, bo każdy znajdzie coś dla siebie. Poziom trudności? Nazwalibyśmy to "średni plus", co w praktyce oznacza, że nie będziecie się czuć jak na egzaminie z fizyki kwantowej, ale też nie jak na placu zabaw dla przedszkolaków. Początek liniowy rozkwita w pracę całego zespołu w późniejszym etapie rozgrywki.

    Szczególną uwagę trzeba zwrócić na mechaniczne rozwiązania w tym pokoju. Macie tam kilka naprawdę fajnych mechanizmów, które działają według zasady "widzisz co się zaraz stanie, ale i tak się cieszysz jak małe dziecko, gdy to się faktycznie dzieje". To trochę jak z fajerwerkami - wiesz, że za chwilę wybuchną, ale nadal robisz "oooh" i "aaah" gdy to się wydarza. I nie, nie jest w tym nic złego, to po prostu dobrze zaprojektowana Scenografia zachwyca detalami - widać, że ktoś naprawdę przejmował się tym, żeby każdy element pasował do całości. Nie dostajecie tutaj klasycznych kłódek z hasłami, tylko rozwiązania, które faktycznie sprawiają, że czujecie się jak prawdziwi odkrywcy, nie jak amatorzy łamiący szafki w szkole. A ten efekt wow? Jest i to nie jeden raz.

    Jeśli kiedykolwiek marzyliście o tym, żeby poczuć się jak Indiana Jones czy Lara Croft, tylko bez ryzyka ugryzienia przez jadowite węże lub upadku z klifu, to jest to wasza szansa. Świątynia Złotego Słońca to taki escape room, który udowadnia, że można zrobić pokój o oklepanej tematyce i wciąż zaskoczyć graczy.
    Jedyne pytanie brzmi: czy wasza drużyna znajdzie złoty posąg, czy zostanie w labiryncie korytarzy na zawsze? No dobra, żartuję, zawsze was wypuszczą po czasie. Chyba.
    Ми втекли з кімнати: 43 хвилини
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 9/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 10/10

    Складність: Середній

    Квест-кімната - Grobowiec Anubisa
    Grobowiec Anubisa

    Jak zostaliśmy grabieżcami grobowców (legalnie)

    08.10.25 | дата візиту: 06.10.25

    Достовірний огляд

    Pozwólcie, że zacznę od ostrzeżenia: ten pokój jest jak portal czasoprzestrzenny, tyle że zamiast budki telefonicznej macie drzwi z napisem "Anubis". Wchodzicie zwykłymi Kowalskimi, a wychodzicie z poczuciem, że właśnie okradliście faraona i jeszcze wam za to dziękowano. Starożytny klimat jest tu tak autentyczny, że zaczynacie się zastanawiać, czy przypadkiem nie powinniście zostawić butelek po wodzie przy wejściu, żeby nie namieszać w linii czasowej.

    Twórcy najwyraźniej podeszli do projektu z mentalnym nastawieniem "albo robimy to porządnie, albo wcale". Wybrali to pierwsze i można im tylko za to poklepać po plecach. Każdy szczegół został dopracowany z taką precyzją, że gdyby sam Anubis wszedł do środka, prawdopodobnie pomyślałby sobie "hej, nieźle odtworzone, prawie jak u mnie w domu przed pięcioma tysiącami lat". Czujecie się tam jak w prawdziwym grobowcu, tyle że z mniejszym ryzykiem klątwy mumii i większą szansą na wyjście na kawę po rozgrywce.

    Pokój jest średnio zaawansowany, co brzmi trochę jak "średnio pikantne" w kebabiarni, prawda? W praktyce oznacza to, że jeśli już wcześniej gdzieś uciekaliście z zamkniętych pomieszczeń, niektóre mechanizmy będą dla was jak stare znajome. Pomyślicie sobie "aha, to działa TAK", kiwnięcie głową, szybkie rozwiązanie i dalej w tango. Z drugiej strony, jeśli to wasza pierwsza przygoda z escape roomem, nie martwcie się, nikt was tutaj nie rzuci na głęboką wodę bez kółka ratunkowego. To idealna opcja dla tych, którzy nie chcą czuć się ani jak przedszkolaki na zajęciach z matematyki, ani jak studenci na egzaminie z teorii względności.

    Teraz uwaga, bo tu robi się naprawdę ciekawie. Zagadki w tym pokoju są tak różnorodne, że gdyby escape roomy miały swój Netflix, Anubis byłby sekcją "dla Ciebie". Nie dostajecie tu monotonnej zabawy w "znajdź klucz numer siedemnaście", tylko prawdziwą menażerię łamigłówek. Mechanizmy są nieoczywiste, co w tłumaczeniu na ludzki język oznacza, że będziecie stać przed jakimś obiektem i myśleć "co ja mam z tym zrobić, zjeść to?" A potem, gdy już kliknie, poczujecie taką satysfakcję, że chce wam się zrobić zwycięski taniec jak po zdobyciu gola w finale mistrzostw świata. To dokładnie to uczucie sprawia, że ludzie wracają do escape roomów zamiast siedzieć w domu i scrollować memy.

    Ale prawdziwą wisienką na torcie jest obsługa. Wiecie, jak to jest w różnych miejscach rozrywki, prawda? Czasem masz wrażenie, że pracownik wolałby być dosłownie wszędzie indziej, może na przykład u dentysty. Tutaj jest kompletnie inaczej. Prowadzący są jak Golden Retrievery escape roomowego świata, pełni entuzjazmu i autentycznej radości z tego, co robią. Widać po nich, że dla nich to nie jest tylko praca od ósmej do szesnastej, tylko prawdziwa pasja. Można powiedzieć, że ich zaangażowanie jest tak namacalne, że moglibyście je dotknąć, gdyby nie było to dziwne. To właśnie tacy ludzie sprawiają, że całe doświadczenie przeskakuje z poziomu "fajnie było" na "kiedy wracamy?"

    Podsumowując to wszystko w jednym zdaniu, które brzmi jak rada od mądrzejszego kolegi: wpadnijcie do Anubisa i sprawdźcie to na własnej skórze, bo opowiadanie o escape roomie jest trochę jak opowiadanie o dowcipie, nigdy nie brzmi tak dobrze jak oryginał. Gwarantujemy, że nie pożałujecie, a jedynym skutkiem ubocznym będzie prawdopodobnie chęć odwiedzenia wszystkich pozostałych pokoi w Tarapatach. Ostrzegaliśmy was.
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 8/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 9/10

    Складність: Середній

    Квест-кімната - Klinika Śmierci
    Klinika Śmierci

    na sygnale

    07.10.25 | дата візиту: 06.10.25

    Достовірний огляд

    Ten pokój wywarł na nas wrażenie silniejsze niż espresso po bezsennej nocy. Wchodzicie i od razu czujecie, że wasze ubezpieczenie na życie może okazać się przydatne. Powietrze pachnie czymś pomiędzy sterylnością szpitala a... no cóż, lepiej nie pytajcie. Klimat i wystrój pokoju idealnie wpasowują się w mroczną, tajemniczą fabułę, tworząc atmosferę pełną napięcia i niepewności. Ściany szepczą historie pacjentów, którzy najwyraźniej zapomnieli podpisać deklarację wyjścia na własną odpowiedzialność. Scenografia jest tak dopracowana, że zaczęłam/em się zastanawiać, czy przypadkiem nie zapisałam/em się na prawdziwą wizytę lekarską. Spoiler: nie chcecie tutaj leczyć migreny! 🩺

    Już od pierwszych chwil czuliśmy się jak bohaterowie ekscytującej opowieści rodem z mrocznego thrillera medycznego, a atmosfera była pełna tajemnic i niespodzianek. Od zakurzonych dokumentów pacjentów, którzy... no cóż, z pewnością nie opuścili kliniki o własnych siłach, po narzędzia, które na pewno nie służyły do leczenia - widać duży wkład MG, którzy włożyli mnóstwo pracy na dopracowanie szczegółów. Zagadki są bardzo zróżnicowane i ich rozwiązanie wymaga od nas spostrzegawczości, odpowiedzi nie są banalne, ani nie widnieją jednoznaczne podpowiedzi. To nie są zagadki typu "znajdź klucz pod dywanem". O nie, nie! Tu trzeba MYŚLEĆ. I nie takiego "hmmm, zastanówmy się chwilę" myślenia, ale "ZDZWOŃ PO MOJEGO PSYCHOLOGA, BO MÓZG MI PŁONIE" myślenia! 🧠🔥 Nad ich rozwiązaniem musimy pomyśleć, skupić się i dać coś od siebie.

    Zagadki są różnorodne i przemyślane, o zróżnicowanym poziomie trudności – od łatwiejszych, które wprowadzają w fabułę, po bardziej skomplikowane, które wymagają kreatywności i współpracy. Każda zagadka jest jak cebula - ma warstwy (i może przyprawić was o płacz). Rozwiązania są tak wplecione w fabułę, że momentami nie wiadomo, czy rozwiązujesz zagadkę, czy odkrywasz zbrodnie przeciwko ludzkości. Prawdopodobnie jedno i drugie. Pokój posiadał rozwiązania, których wcześniej nie spotkałam, więc jest to dla mnie ogromny plus. Pokój mimo tego, że jest liniowy, posiada w zanadrzu tyle elementów, że każdy jest w stanie czymś się zająć. Tutaj również nie ma dużej powierzchni, ale zagadek jest naprawdę dużo. To nie jest sytuacja "jeden myśli, reszta stoi i patrzy". Nie, nie. Tu każdy pracuje jak w ulu, tylko że zamiast miodu produkujecie adrenalinę! Uwierzcie mi, współpraca to nie opcja w tym pokoju- to konieczność! Bo jak jeden grzebie w podejrzanej szafce, drugi rozszyrowuje dokumenty rodem z kryminału, a trzeci próbuje nie zemdleć z wrażenia.

    Właściciel to prawdziwi pasjonaci - widać, że włożył w ten pokój serce (miejmy nadzieję, że metaforycznie). Detale są dopracowane perfekcyjnie. Podpowiedzi są dawane w sposób, który nie rujnuje zabawy, ale ratuje was przed szaleństwem. Dzięki nim udało nam się świetnie bawić, rozwiązać wszystkie zagadki i zakończyć grę z sukcesem.
    Gorąco polecamy wszystkim, którzy szukają niezapomnianych wrażeń!
    Klinika Śmierci – to intrygująca rozgrywka, po której sprawdzacie puls… i cieszycie się, że wciąż go macie.
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 8/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 9/10

    Складність: Жорсткий

    Квест-кімната - Chata guślarki
    Chata guślarki

    Okadzanie neuronów

    25.09.25 | дата візиту: 08.06.25

    Archival rating

    Jako osoba, która do tej pory myślała, że "słowiańska krew" to nazwa jakiegoś mocnego alkoholu, muszę przyznać - ten pokój obudził we mnie ducha praprababci Jagienki! Wchodząc do środka, od razu poczułem znajomy zapach, czyli właściwie nie wiem jaki to zapach, ale na pewno znajomy! Może to były suszone zioła? A może po prostu moja koszulka po wczorajszym treningu? Nieważne - klimat był!

    Zagadki były tak intuicyjne, że aż nieintuicyjne! Przez pierwszych 10 minut szukałem wi-fi, żeby sprawdzić rozwiązanie w Google. Potem przypomniałem sobie, że jestem w chacie z XV wieku. Mój mózg powoli przełączył się w tryb "przeżycia w dziczy" i nagle wszystko zaczęło mieć sens! Efekty specjalne robiły robotę.
    Odkryłem w sobie nieznane dotąd talenty podczas przygód z kłódkami! Okazuje się, że potrafię rozmawiać z kłódkami. Przez pół godziny negocjowałem z jedną z nich warunki otwarcia. W końcu się poddała - chyba z litości.
    Pokój idealny dla każdego, kto ma ochotę poczuć się jak bohater słowiańskiej baśni, nie boi się wsadzać ręki w nieznane miejsca w bezpiecznym kontekście i ma słabość do klimatycznych kłódek. Zdecydowanie polecam! Po wyjściu z pokoju przez resztę dnia czułem się jak prawdziwy guślarz. Próbowałem nawet wróżyć współpracownikom z fusów od kawy,.
    Teraz kiedy moja babcia opowiada o dawnych czasach, mogę pokiwać głową ze zrozumieniem i powiedzieć: "Tak, babciu, rozumiem ten klimat prymitywnej chaty!" Nadal nie wiem, czy ta końcowa część to był efekt specjalny, czy po prostu moja wyobraźnia po godzinie w chacie bez internetu, ale było super!
    Ми втекли з кімнати.
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 7/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 9/10

    Складність: Середній

    Квест-кімната - Plan na włam
    Plan na włam

    Kiedy mafia dzwoni, a ty odpowiadasz "tak, szefie!"

    25.09.25 | дата візиту: 19.07.25

    Wiecie, jak to jest z mafią - jednego dnia siedzisz spokojnie w domu, oglądasz kolejny odcinek serialu o gotowaniu, a następnego już planujesz skok na kasyno. Tak właśnie zaczyna się przygoda w "Planie na Włam", gdzie wcielamy się w profesjonalnych złodziejaszków z ambicjami większymi niż ich doświadczenie w unikaniu problemów.
    Fabuła brzmi jak scenariusz z filmu klasy B, ale w najlepszym tego słowa znaczeniu. Turniej pokerowy, główna nagroda, mafia jako zleceniodawca - wszystko to składa się na koktajl, który powinien być podawany z małą parasolką i dużą dawką adrenaliny. Oczywiście, jak to w życiu bywa, wszystko co może pójść nie tak, idzie nie tak, a my lądujemy w samym środku tego, co można określić mianem "sytuacji ewidentnie niewygodnej".
    Pokój zaskakuje już od progu, i to dosłownie. Wejście to pierwsza zagadka, jakby ktoś postanowił sprawdzić, czy naprawdę jesteśmy gotowi na to, co nas czeka. To trochę jak egzamin wstępny na studia złodziejskie - jeśli nie dasz rady wejść, to może lepiej zostać przy legalnych zawodach. Sam wystrój robi wrażenie lepsze niż niektóre prawdziwe kasyna, w których byłem. Twórcy najwyraźniej podeszli do tematu z należytą powagą i stworzyli przestrzeń, która rzeczywiście oddaje klimat hazardowego świata. Automatы do gry, stoły pokerowe, odpowiednie oświetlenie - wszystko gra razem jak dobrze zestrojona orkiestra przestępców.
    Co ciekawe, mimo że pokój ma już swoje lata na karku, elektronika wciąż działa jak należy. To trochę jak spotkanie ze starym znajomym, który mimo upływu czasu wciąż ma w sobie mnóstwo energii i nie zamierza przejść na emeryturę. Zagadki łączą nowoczesną technologię z klasycznymi rozwiązaniami w sposób, który można by opisać jako "harmonijny chaos kontrolowany". Niektóre elementy wyglądają na pozorną dekorację, ale okazuje się, że w świecie escape roomów pozory mylą częściej niż prognoza pogody.
    Różnorodność zagadek zasługuje na osobne wyróżnienie. To nie jest pokój typu "znajdź klucz, otwórz zamek, powtarzaj do skutku". Tutaj każda zagadka to osobna historia, osobny sposób myślenia, osobne wyzwanie dla różnych części mózgu. Jedne wymagają spostrzegawczości detektywa, inne logicznego myślenia matematyka, a jeszcze inne umiejętności pracy zespołowej na poziomie, który sprawiłby dumę instruktorowi survivalowemu. Momentami czujesz się jak prawdziwy członek ekipy Ocean's Eleven, a momentami jak człowiek, który próbuje złożyć szafkę z IKEA bez instrukcji.
    Poziom trudności jest wyważony jak dobry koktajl - na tyle mocny, żeby poczuć dreszczyk emocji, ale nie na tyle, żeby następnego dnia żałować swojej decyzji. Kilka razy musieliśmy skorzystać z podpowiedzi, ale nie był to powód do wstydu, tylko raczej do refleksji nad tym, że czasami warto poprosić o pomoc, zanim zacznie się kopać tunel w złym kierunku.
    Obsługa w Wyjściu Awaryjnym to osobny rozdział tej opowieści. Mistrz Gry prowadzi całe przedsięwzięcie z taką profesją, jakby naprawdę był doradcą mafijnym planującym prawdziwy skok. Wprowadzenie w fabułę brzmi przekonująco, prowadzenie gry jest subtelne ale skuteczne, a rozmowa po zakończeniu pokoju to miły bonus, dzięki któremu można przedyskutować wszystkie momenty "aha!" i "o nie!".
    Prawda jest taka, że "Plan na Włam" to trochę jak spotkanie z klasycznym filmem gangsterskim - może nie ma najnowszych efektów specjalnych, ale ma w sobie tę magię, która sprawia, że dobrze się bawi pomimo upływu czasu. To pokój, który udowadnia, że dobry pomysł i solidne wykonanie nie starzeją się tak szybko jak najnowsze trendy w branży rozrywkowej.
    Czy warto się wybrać? Zdecydowanie tak, especially jeśli macie ochotę poczuć się jak profesjonalni złodzieje, którzy akurat trafili na zlecenie nieco bardziej skomplikowane niż początkowo zakładali. To doświadczenie, które zostawi was z uśmiechem na twarzy i opowieściami do opowiedzenia, a przecież o to właśnie chodzi w escape roomach - o tworzenie wspomnień, które będziecie wspominać jeszcze długo po tym, jak wyjdziecie z pokoju.
    No i pamiętajcie - mafii się nie odmawia, ale escape roomom też nie!
    Ми втекли з кімнати.
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 8/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 9/10

    Складність: Середній

    Квест-кімната - Tajemnica 61. Kilometra
    Tajemnica 61. Kilometra

    TEREN WOJSKOWY WSTĘP WZBRONIONY

    25.09.25 | дата візиту: 22.06.25

    Archival rating

    "Tajemnica 61 kilometra" to przygoda, która zaczyna się od pytania: co robimy, gdy widzimy uchyloną furtkę na terenie strzeżonym przez wojsko? Oczywiście wchodzimy! Bo kto by się opierał takiej pokusie, szczególnie gdy w powietrzu wisi obietnica ukrytego skarbu.
    Ten pokój to prawdziwa perełka dla miłośników klimatów militarnych i teorii spiskowych. Wystrój idealnie wpasowuje się w tematykę, choć czasami można odnieść wrażenie, że znajdujemy się raczej w kopalni niż bazie wojskowej, ale to wcale nie przeszkadza w immersji. Wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe.
    Zagadki są jak dobra kawa - nie za słabe, nie za mocne, dokładnie w sam raz. Dla doświadczonych graczy mogą okazać się stosunkowo łatwe, ale początkujący z pewnością znajdą tu wyzwanie. Największą zaletą jest kreatywność twórców i fakt, że wiele rozwiązań wymaga powrotu do historii opisywanych w pokoju. To nie jest typowe "kliknij i idź dalej", ale prawdziwe wyzwanie intelektualne. Mistrz gry zasługuje na osobne słowa uznania za profesjonalną obsługę i mistrzowskie prowadzenie rozgrywki.
    Finał jest intrygujący i satysfakcjonujący. Odkrycie tajemnicy 61 kilometra daje prawdziwą satysfakcję, szczególnie gdy uda się to zrobić kilka minut przed czasem. Ten escape room to definicja solidnej roboty - dla fanów klimatów wojskowych i dobrze przemyślanych zagadek to pozycja obowiązkowa.
    Ми втекли з кімнати.
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 7/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 9/10

    Складність: Середній

    Квест-кімната - PANDORA: Kosmiczna Awaria
    PANDORA: Kosmiczna Awaria

    Pi i Sigma

    25.09.25 | дата візиту: 14.09.25

    Достовірний огляд

    Wchodzimy do pokoju i pierwsze wrażenie: "O wow, naprawdę jestem w statku kosmicznym czy w IKEA po wyprzedaży?". Ale spokojnie - ta estetyczna prostota to nie bug, to feature! Nic nie odwraca uwagi od najważniejszego: próby nieumarcia w kosmosie w ciągu 60 minut.
    Wystrój na poziomie "minimalizm kosmiczny" okazał się idealny dla osób, które lubią gdy ich mózg nie jest bombardowany zbędnymi detalami podczas panikowania. Atmosfera planety Pandora była oddana tak realistycznie, że przez moment zastanawialiśmy się, czy nie powinniśmy założyć masek tlenowych. Awaria statku wydawała się na tyle przekonująca, że jeden z nas sprawdził, czy na pewno to tylko gra.
    Fabuła to klasyk gatunku - budzisz się, nie wiesz gdzie jesteś, statek się psuje, załoga zniknęła (pewnie poszli po kawę i zagubili się w przestrzeni kosmicznej). Masz godzinę żeby nie wybuchnąć. Proste, skuteczne, stresujące - dokładnie to, po co się przychodzi!
    Zagadki to same elektroniczne cacka, które mrugają, świecą i robią "biip" - czyli wszystko, czego potrzebujesz, żeby poczuć się jak prawdziwy kosmonauta. Niektóre z nich wymagały współpracy zespołowej, co oznacza, że musieliśmy przestać się kłócić i zacząć działać jak cywilizowani ludzie. Wyzwanie!
    Obsługa była profesjonalna jak kontrola lotu NASA, ale dużo sympatyczniejsza. Gdy już kompletnie nie wiedzieliśmy, co robić, subtelnie nas naprowadzili bez psucia zabawy i naszego poczucia własnej wartości.
    Jeśli lubicie proste, czyste przestrzenie i nie potrzebujecie statku kosmicznego dekorowanego jak choinka, żeby uwierzyć w fabułę - to pokój dla was! Pandora udowadnia, że czasem less is more, zwłaszcza gdy "more" oznaczałoby jeszcze więcej rzeczy, o które można się potknąć w ciemności podczas panikowania.
    Zdecydowanie polecamy wszystkim, którzy chcą sprawdzić, czy byliby dobrymi astronautami, czy raczej powinni zostać przy ziemskich zawodach. My się dowiedzieliśmy, że nasza kariera kosmiczna kończy się już na etapie "jak otworzyć drzwi statku". Wychodzisz z pokoju z poczuciem, że gdyby naprawdę wybuchł statek, to przynajmniej miało to sens fabularnie! 🚀
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 8/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 9/10

    Складність: Середній

    Квест-кімната - Duch Wojownika
    Duch Wojownika

    Baczność!!!

    24.09.25 | дата візиту: 08.06.25

    Archival rating

    Ludzie kochani, muszę Wam opowiedzieć o escape roomie, który kompletnie nas zmiażdżył - i to w najlepszym tego słowa znaczeniu! "Duch Wojownika" to nie jest kolejny pokój, gdzie łapiesz za klamkę i hop, jesteś na wolności. O nie, to jest prawdziwa przygoda dla twardych graczy, którzy lubią, jak im mózg pracuje na najwyższych obrotach!
    Zacznę od tego, że już samo wejście to była petarda. Nie zdradzę szczegółów, ale przygotujcie się na wprowadzenie, które zwali was z nóg i jednocześnie postawi na baczność. Można śmiało powiedzieć, że nikt nas tak nie... powiedzmy delikatnie... "powitał" w żadnym escape roomie dotychczas! Od pierwszych sekund wiedzieliśmy, że to będzie jazda bez trzymanki.
    Sama fabuła to coś przepięknego! Nie ma tu tanich sztuczek w stylu "znajdź klucz pod poduszką i uciekaj". Historia jest tak skonstruowana, że zadaje prawdziwe pytania o wartości, honor i to, na co jesteś gotów dla swoich przekonań.
    Teraz o zagadkach - przygotujcie się, bo to będzie jazda! Ten pokój to nie spacer dla niedzielnych spacerowiczów. To wyzwanie dla ludzi, którzy mają już za sobą kilka escape roomów i myślą, że widzieli wszystko. Mylą się grubo! Te łamigłówki wymagają nie tylko dobrego wzroku, ale przede wszystkim logicznego myślenia na najwyższym poziomie. Co świetne, autorzy pamiętali też o tym, że nie wszyscy są urodzeni do siedzenia nad książkami. Niektóre zadania wymagają nie tylko główkowania, ale i odrobiny sprawności fizycznej. Dzięki temu każdy w zespole może się w czymś wykazać, nie tylko ci z najlepszymi ocenami z matematyki.
    Scenografia zasługuje na osobne słowa zachwytu. Może nie ma tu efektów specjalnych z Hollywood, ale każdy detal jest przemyślany i służy opowiadanej historii. Przestrzeń jest naprawdę przestronna, więc jeśli macie problem z ciasnotą, to możecie spać spokojnie. Kiedy pojawiają się efekty specjalne, to mają swój cel i sens w całej historii - to nie są sztuczne fajerwerki tylko dla pokazania, że można.
    Muszę was uczciwie ostrzec - ten pokój to zdecydowanie nie zabawa dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z escape roomami. To wyzwanie dla ludzi, którzy lubią naprawdę trudne zadania i nie boją się, że czasem trzeba będzie mocno zagłębić się w myślenie.
    Nie mogę zdradzić, jak się kończy, ale powiem tylko tyle - finał was zaskoczy! To nie jest standardowe "gratulacje, udało się" tylko prawdziwe zakończenie, które zostanie z wami na długo po wyjściu z pokoju.
    Wyszliśmy stamtąd z szerokimi uśmiechami, z adrenaliną buzującą w żyłach i z ogromną ochotą na natychmiastowe zarezerwowanie kolejnego pokoju. "Duch Wojownika" to jeden z tych escape roomów, o których opowiadacie znajomym jeszcze miesiącami później. To nie jest zwykła godzinna rozrywka - to prawdziwe doświadczenie, które łączy najlepsze elementy dobrego kryminału, logicznej gry i spektaklu teatralnego.
    Ми втекли з кімнати.
    Нещодавно відвідані кімнати:

    Загальний рейтинг: 9/10

    Обслуговування клієнтів: 10/10

    Інтер'єр: 9/10

    Складність: Жорсткий

    Сторінка 1

    Показати далі

    Привіт, наш веб-сайт використовує файли cookie, щоб усі його функції працювали належним чином.

    На додаток до необхідних, ми також використовуємо сторонні файли cookie, щоб ми могли використовувати сторонні аналітичні, соціальні медіа або маркетингові інструменти. Це означає, що дані, зібрані за їх допомогою, також обробляються постачальниками цих інструментів.

    Чи даєте ви згоду на використання файлів cookie, крім тих, які необхідні для роботи сайту, як описано в нашій політиці конфіденційності?

    Налаштування файлів cookie

    Тут ви можете змінити детальні налаштування файлів cookie, які використовуються на нашому сайті. Якщо ви погоджуєтеся на певний тип файлів cookie, це означає, що ви погоджуєтеся з тим, що дані, зібрані ними, будуть використовуватися адміністратором цього сайту, а також постачальником конкретного інструменту, який ми використовуємо - як описано в нашій політиці конфіденційності.

    Цей тип файлів необхідний для належного функціонування нашого сайту. Вони використовуються, зокрема, для таких функцій, як запам'ятовування браузером обраної користувачем країни, товарів у кошику або колірної теми сайту.

    Ці файли дозволяють нам зрозуміти, як користувачі пересуваються нашим сайтом. Одним з таких інструментів є Google Analytics, який дозволяє нам збирати анонімну інформацію про кількість відвідувань, використання певних функцій або тип користувацьких пристроїв. Завдяки їм ми можемо адаптувати сайт до потреб і можливостей різних користувачів.

    Інструменти Google, Facebook і Seznam.cz, які збирають інформацію про користувачів, яку ми можемо використовувати в маркетингових цілях.