POKÓJ FINAŁOWY MISTRZOSTW POLSKI POLAND ESCAPE ROOM WROCŁAW 2017
„Obłęd” to przygodowy thriller oparty fabularnie na prawdziwej historii. To dziewięćdziesią...
[mer]
2-6 personer
90' minuter
Thriller
mellanliggande
354 recensioner
Polen: nth.place
Wrocław: nth.place
9
.2
9,2/10
Kundtjänst:
9,7/10
Interiör:
9,7/10
Svårighetsgrad beroende på spelare:
Medium
Antal recensioner:
354
Za żadne pieniądze nie odważyłabym się na wersję z aktorem, bez też adrenaliny nie brakowało. Nie mój klimat ale nie sposób nie docenić pokoju. Topowy! 11/10
Jeśli coś jest niepokojące, straszne, nieoczywiste... to jest to coś dla nas! I tym razem ekipa dzielnych istot postanowiła zbadać sprawę nawiedzonego szpitala psychiatrycznego Auntville. Nie poszło to jedna tak gładko i sprawnie, bo już po otwarciu oczu wiedzieliśmy, że czeka nas spore wyzwanie....
Widać,że ten pokój jest zrobiony z precyzją i każdy detal wyposażenia nie jest tu bez przyczyny. Niby trochę obskurnie, bo mimo wszystko to szpital psychiatryczny, ale pokój ma swój niewyobrażalny urok. Szybko rozwijająca się fabuła, kolejne i kolejne zagadki z czasem pochłaniają do reszty i nie wiadomo kiedy mija czas. Jeśli chodzi o same zagadki to nie ma, co ukrywać - jest ich dużo, są bardzo logiczne, nietuzinkowe, wkomponowane w klimat. Czasem przyprawiają o gęsią skórkę, czasem śmieszą, czasem niepokoją.
Obsługa bardzo sympatyczna, a my jako wędrowcy po escape roomach nie mogliśmy odebrać sobie tej przyjemności i musieli troszeczkę sobie pogadać :)
To zdecydowanie mój klimat... i mojej narzeczonej, która przyjęła oświadczyny w tym pokoju :)
Jak chcecie przeczytać jakąś obiektywną, merytoryczną i rzeczową opinię to zapraszam do pominięcia tejże. Jeżeli chcecie się dowiedzieć do jakiego obłąkania potrafi człowieka doprowadzić Obłęd to witam w skromnych progach mojego spamu, ale potem nie narzekajcie, że nie ostrzegałem. Bo oj to będzie emocjonalna opinia :v. Może pewnym osobom wyda się bez sensu, może niektórzy sobie pomyślą, że jestem dziwny, no ale trudno. Będzie to historia ... niespełnionej miłości ... ? No może trochę odpływam. Obłęd jest pokojem, na który miałem największy hype ever i nic nigdy się do tego nawet nie zbliży. Nawet jeżeli jakieś piramidki czy superbohaterowie z gaciami na wierzchu potrafią zgarniać bardzo wysokie oceny i świetne opinie, to to po prostu nie jest ta kategoria oczekiwań i podekscytowania, która mi tu towarzyszyła.
Po odwiedzeniu takich pokoi jak Joker's Asylum (poza Polską), Silent Twin (a to już w niej), Odeon czy też Zdrady w Breslau, którą w pewnym sensie również tematycznie zaliczyłbym do tego grona (granica pomiędzy pokojami kryminalnymi a thrillerami potrafi być niewielka), wiedziałem doskonale, że tak - to właśnie thrillery to zdecydowanie ta kategoria, która jest w stanie wywołać u mnie największe emocje, że ten dreszczyk, z którym nigdy poza escape roomami nie miałem styczności jest tym, czego najchętniej szukam. Konkluzja dla mnie zdecydowanie niespodziewana, gdyż nie oglądam praktycznie żadnych takich filmów, nie czytam książek, a jak już w wyniku dziwnych okoliczności byłem "zmuszany" to były mi one wysoce obojętne i nudne. A tu o dziwo ten dreszczyk stał się czymś, co mnie do tej pory najbardziej poruszało, jeżeli właśnie jak to w escape roomie, to ja byłem bohaterem historii i byłem w jej środku, a nie obok niej.
No i te zdjęcia i trailer tutaj dostępne - czy nie uważacie, że one świetnie budują klimat? Moim zdaniem doskonale spełniają swoją rolę w kreowaniu zajawki na tę produkcję.
Do tego dochodzi jeszcze kwestia firmy - exit19.pl - która dzięki takim tytułom jak Zdrada w Breslau i Lochy Króla Artura zdobyła sobie miano mojej ulubionej firmy w całej Polsce (a wspomniane pokoje stawiam na dwóch najwyższych miejscach w swoim polskim rankingu). exit19 zdecydowanie umie to robić, ma bardzo dobre warunki lokalowe i nie szczędzi kasy na dopracowanie swoich pokoi pod każdym kątem, co widać gołym okiem.
No i oczywiście kwestia wielu entuzjastycznych opinii. M.in. "Musisz. Tam. Być." z opinii adminów lockme, bardzo wysoka pozycja w rankingu czy zasłyszane na fb stwierdzenie, że w ten pokój włożono więcej pieniędzy niż wynosi roczny obrót większości firm w Polsce (disclaimer: dość możliwe, że to było po prostu wrażenie klienta, a nie faktyczne dane), co dla mnie jest bardzo dobrą rekomendacją, gdyż nawet jeżeli z małym dużym budżetem da się stworzyć bardzo ciekawe zagadki, historię i ogólnie pokój, który zdecydowanie warto odwiedzić, to władowanie w niego kupy kasy powodującej nadanie produkcji rozmachu wydaje się ważnym elementem aby pokój wywołał na mnie naprawdę duże wrażenie.
Dodatkowo sprawę jeszcze podsyca fakt, że był to pokój finałowy PolandEscape.
Wszystko to złożyło się na ogromny hype. Obłęd miał być dla mnie pokojem, po przejściu którego moje escape roomowe życie będzie kompletne, po którym już nie będę w stanie spojrzeć na życie w taki sam sposób. Wyczekiwałem dnia, w którym nadejdzie w końcu okazja abym mógł być we Wrocławiu z grupą dobrych znajomych, którym pasuje thrillerowy dreszczyk emocji (co nie jest spełnione dla mojej standardowej ekipy) oraz aby dzień wizyty był poniedziałkiem, bo oczywiście takie wyczekiwane doświadczenie musi być w swojej pełnej okazałości z aktorem, prawda? W końcu się udało ustrzelić termin z aktorem w trakcie czterodniowego wyjazdu do Wrocławia, który zorganizowałem, w trakcie którego zrobiliśmy 11 escape roomów, ale dla mnie te pozostałe 10 było tak naprawdę "przy okazji". Jeszcze przed pójściem do tego pokoju w mojej głowie było to już praktycznie zadecydowane, że ten pokój będzie na pierwszym miejscu w moim rankingu zostawiając całą resztę daleko w tyle (trochę bez sensu, co nie?). Czy rzeczywiście tam trafił?
Czy pokój miał dobry klimat? Jak najbardziej. Czy miał ciekawe i logiczne zagadki? Oczywiście. Czy były one wpasowane w klimat? Jeszcze jak. Czy znalazło się w nim sudoku? Jest możliwe. No dobra, nie jest. Czy potrafił zaskoczyć? Jasne. Wywołać dreszczyk? Ma się rozumieć. Czy zapewnia efekt WOW i można zbierać szczeny z podłogi? Nie jeden raz. Czy się dobrze bawiłem? Z pewnością. Czy spełnił moje oczekiwania i króluje u mnie na pierwszym miejscu? Nie. Czy ta opinia jest bezsensowna? W rzeczy samej. Czy najlepszy escape room na świecie byłby w stanie uczynić zadość temu hypowi, który sobie narobiłem na ten pokój? Dość możliwe, że nie. Czy pingwiny mają kolana? Tak.
No i tak właśnie wygląda ta historia światu, w którym już nie mogę dalej marzyć o pójściu do Obłędu, bo już do niego poszedłem. Historia przehypowanego pokoju z oczekiwaniami, których się nie da spełnić. Być może chodziło tak naprawdę o tę drogę prowadzącą do tego dnia? O to podjaranie na samą myśl, że kiedyś go odwiedzę. Być może świat ma dla mnie nie być taki sam, ale nie dlatego, że sama wizyta była tak czy owaka, ale że po prostu już nie doświadczę takiego hypu na myśl o żadnym escape roomie, który mi pewnie towarzyszył przez jakiś rok. A być może ... a nie wiem. Nie wykluczam, że gdybym nigdy wcześniej nie słyszał o tym pokoju i do niego poszedł "z ulicy", to szczytowałby w moich rankingach i w moim serduszku. Ale ciężko mi coś powiedzieć w tym kontekście. Tyle czasu minęło od tej gry, a mi ciężko ciągle uporządkować swoje myśli i uczucia względem tego wszystkiego i chyba już nigdy mi się to nie uda. A co do "przehypowanego" - don't get me wrong - pokój na pewno należy do czołówki i pewnie nic co jest o nim mówione czy reklamowane nie jest na wyrost. To przehypowanie po prostu było w moim umyśle i mogę za nie winić w zasadzie tylko siebie. Choć ... winić siebie? Ciężko mi siebie samego czy pokój winić za to że jest akurat w moich ulubionych klimatach. Ciężko chyba powiedzieć, że stwierdzenie że jakiś pokój mi się może podobać, że mi się podobają jego zdjęcia i opisy, to coś za co mogę sobie przypisywać jakieś winy. Hobby by chyba było nudne jakbym nie miał jakichś oczekiwań ani chęci łażenia po pokojach. Ciężko też winić innych ludzi, którym się ten pokój spodobał i dzielili się swoją egzaltacją. Pewnie byłbym w stanie wysłowić jedną kwestię, która mi się nie spodobała i która diametralnie zmienia mój odbiór pokoju, ale to nie w opinii, która ma być bez spoilerów. I też nie byłby to merytoryczny zarzut. W 100% subiektywny. Więc nie przejmujcie się mną. Zagubionym eskejpowiczem.
Jaki z tego morał? Nie wiem. Ja nic nie wiem.
Ale jeżeli mam w tej opinii powiedzieć coś sensowniejszego niż jakaś paplanina escape roomowo obłąkanego addicta którego to chyba powinni w tym psychiatryku zamknąć zamiast tej córki ordynatora, to odniosę się do poziomu trudności. Wydał mi się on istotnie niższy niż się spodziewałem. Tego dnia była nas trójka znajomych z Warszawy i skombinowałem do Obłędu czwartego lokalnego znajomego, bo sądziłem, że w jakimś sensie będzie to pełniejsze doświadczenie. Pokój okazał się prosty, my się jeszcze dobrze zrównoleglaliśmy i w efekcie wyszliśmy w 46 minut. W momencie, w którym było jasne, że jest to już koniec gry i mamy po prostu pognać do wyjścia moi koledzy w istocie to szybko zrobili, a ja jak takie dziecko niemogące się pogodzić z rzeczywistością jeszcze szukałem, czy może przypadkiem jakieś drzwi się jeszcze nie otworzą, czy nie ma może jeszcze jakiegoś przejścia czy zagadki, nie chciałem aby to na co tyle czekałem się tak szybko kończyło. Pierwszy raz w wyniku bardzo dobrego czasu zamiast być usatysfakcjonowanym i podekscytowanym z naszej szybkiej ucieczki odczuwałem smutek w postaci "Maaaamooo, ale ja nie chcę stąd wychodzić ;__;". Wydaje mi się, że doświadczeni gracze spokojnie mogą iść do tego pokoju w dwójkę czy max trójkę i byłoby to przeze mnie zalecane właśnie aby być w stanie doświadczyć każdej zagadki, aby nic ich nie omijało, a jeżeli nawet będzie trzeba się ratować podpowiedziami, to nie jest to duża cena za pełniejsze zarówno czasowo, zagadkowo i emocjonalnie (?) doświadczenie. Jeżeli jednak padnie decyzja na czwórkę, to aby wtedy celowo [spojler]. A więcej niż 4 to już w ogóle herezja :P. Choć żeby nie było - miejsce dla 6 osób jest jak najbardziej.
Dodam jeszcze, że po grze bardzo długo rozmawialiśmy w pokoju z obsługą, aby uporządkować sobie w głowie wszystko co się stało, aby każdy poznał każdą zagadkę itd. Na tyle długo, że pomimo czasu 46/90 minut i braku obsuwy przyszła wiadomość, że musimy kończyć, bo jest już następna grupa :D.
Na koniec dodam jeszcze, że ekipa exit19 zrobiła mi pewnego faworka (kalka z ang dla jasności :p). Nie jestem pewien, czy powinienem o tym wspominać, aby uargumentować jacy są fajni, czy wręcz przeciwnie, aby nie dochodziło do jakichś oczekiwań ze strony innych graczy, dlatego wybieram wyjście pośrodku, to znaczy wspomnienie, że da się z nimi dogadać :). Bardziej dociekliwym czytelnikom (o ile ktoś czyta jeszcze te brednie, lol) mogę to zostawić jako pewną zagadkę, aby doszli do tego, co mogę mieć na myśli. Dodam, że na podstawie informacji dostępnych na tej stronie da się to wydedukować ze stuprocentową pewnością, nie trzeba bazować na żadnych niejasnych domysłach, ale nie będzie to takie proste do zorientowania się.
Od niedawna do każdej swojej opinii zacząłem dołączać oceny w swojej nowo zaadaptowanej skali, o której więcej piszę na swoim profilu, jednak tutaj postanawiam tego nie zrobić. Ani nie jestem w stanie obiektywnie myśleć o tym pokoju ani nie chcę go w żaden sposób kwantyfikować. Chcę, aby Obłęd w moich myślach sobie tak po prostu był. Na boku. Nieporównywany w żaden sposób z żadnymi innymi pokojami, w których byłem, nieobecny wśród moich rankingów. Ale gdybym jednak musiał, to oczywiście byłyby to dość wysokie noty i pozycje.
I współczuję tym, którzy będą to musieli czytać w ramach moderacji. To pewnie uczynek podobnego kalibru co raportowanie 10godzinnych wideo z YouTube pod pretekstem hipotetycznego zawierania nieodpowiednich materiałów. Ale z drugiej strony istnieje na tym świecie biedak, który spędził prawie cały dzień na jej napisaniu.
Pokój odwiedziliśmy tylko we dwóch, ale dzięki temu ciągle mieliśmy pełne ręce roboty.
Od razu po wejściu odczuliśmy klimat upiornego szpitala psychiatrycznego i mimo, że graliśmy w wersję bez aktora przez całą grę mieliśmy wrażenie, że ktoś nas obserwuje i jakieś zło czai się za rogiem. Zagadki świetnie wpisywały się w historię pokoju i stopniowo wciągały w straszną historię tego miejsca. Mimo prawie 90 pokoi na naszym koncie twórcom nadal udało się nas zaskoczyć niektórymi zadaniami i ich realizacją.
Bawaliśmy się tak dobrze, że po wyjściu chcieliśmy jescze i od razu zarezerwowaliśmy kolejny pokój w Exit19 :D
Mam straszny problem by wyrazić swoją opinię na temat tego pokoju, z racji tego, że mam w głowie mix plusów z minusami, które łącznie dają ocenę 10/10 - przyznacie, że jest to dość niestandardowe. Trudno też o nim coś napisać by nie było spoilerów, ale spróbuję.
Pokój jest świetny - każda osoba pasjonująca się Escape Roomami musi go odwiedzić - po prostu musi - odwiedzicie, zrozumiecie dlaczego.
W pokoju jest wymagane to co kocham - współpraca - dlatego też jest to pokój dla grup, które posiadają już doświadczenie. Poziom trudności pokoju oceniam jako średni - większość zagadek jest jak najbardziej do wykonania przez zwykłych śmiertelników. My przelecieliśmy ten pokój w 59min w 3 osoby bez podpowiedzi, co pokazuje, że czasu jest naprawdę bardzo dużo i ekipy mniej doświadczone (o ile potrafią z sobą współpracować) również powinny sobie poradzić. ;)
Klimat szpitala psychiatrycznego świetnie oddany, kocham takie creepy klimaty. Obsługa baaardzo sympatyczna, rozmawialiśmy z sobą przez długi czas przed i po pokoju. Opisując Zdradę w Breslau (którą zrobiliśmy podczas pierwszego tripa do Wrocławia; ten był drugi) narzekałem trochę na obsługę - tym razem jestem w 100% zadowolony. :)
Chwalę, chwalę, ale wspomniałem na początku też o minusach. Jestem zdania, że z tego pokoju można wycisnąć jeszcze więcej - i to mnie cholernie boli - niewykorzystany w 100% potencjał. Ten pokój mógłby zmiażdżyć scenę Escape Roomową - a tak jest "tylko" w czołówce. Exit19 - mam nadzieję, że podejmiecie ze mną dyskusję mailową na ten temat. :)
10/10 jak najbardziej zasłużone - nie mogę się doczekać na otwarcie Klątwy Skarbu Majów, która z całą pewnością zostanie przez nas odwiedzona podczas kolejnego wyskoku do Wrocławia. Śląsk pozdrawia Wrocław! :D
Exit19.pl długo kazał nam czekać na ich najnowszy pokój. No to czekaliśmy, wyjścia nie było. Tuptaliśmy już mocno w zniecierpliwieniu, ale wiecie co?? Warto było i poczekamy nawet kolejne dwa lata na następny ich pokój, jeśli efekty będą takie jak tutaj. Serio! Mistrzowie w tej branży, mówiąc zupełnie uczciwie bez owijania w bawełnę.
Ale do rzeczy. Po pierwsze pokój, moim zdaniem, nie jest jakoś mega trudny, więc ekipy z mniejszym bagażem ER na swoim koncie powinny sobie poradzić. Pod warunkiem oczywiście, że umieją ze sobą współpracować. ;) Czasu jest sporo, bo aż 90 minut - nawet, jak gdzieś utkniecie, to bez paniki. Aczkolwiek uprzedzam od razu, żeby się też specjalnie nie rozleniwiać, bo przestrzenie są ogromne i jest co robić! Warto też wybrać się większą ekipą i gwarantuję Wam, że nie będziecie sobie przeszkadzać. Do tego klimat, jak w tytule - obłędny! Wystrój - prima sort. Nie opiszę ze szczegółami, bo musiałabym spojlerować, rozczulając się nad detalami scenografii. Pełna profeska! Wszystkiego dopełnia muzyka, tak dobrana, że aż serce mocniej bije i potęguje klimacik. Coś wspaniałego! Obsługa też bardzo miła - pokazała nam na koniec "drugą stronę", ale tego też nie zdradzę. Sami się przekonajcie. :)
Mówiąc krótko: Idźcie, bo naprawdę warto!
Klimat niesamowity. W wystroju zadbano o najdrobniejszy szczegół. Wszystkie zagadki są ściśle związane z tematyką, wynikają logicznie z fabuły i niesamowicie wciągają. Są nieoczywiste, nietypowe i wymagają dobrej komunikacji w zespole. Fabuła bardzo ciekawa, angażująca i emocjonująca. Pokój umie zszargać nerwy, bo naprawdę szybko zapomina się o tym, że to tylko escape room. Dosłownie wszystko w tym pokoju jest fenomenalne i na pewno odwiedzimy jeszcze dużo dobrych pokoi zanim któryś zdoła go przebić.
Obsługa oczywiście bardzo sympatyczna i profesjonalna.
Nie wiem nawet jakich słów użyć żeby opisać jak rewelacyjny jest Obłęd :) Obłęd jest po prostu obłędny!!!, ciekawy, klimatyczny i wymagający doskonałej współpracy. Nie wiem jak Ekipa Exit19 to robi, ale po każdym odwiedzonym ich pokoju mamy niewyobrażalne wprost WOW i długo nie możemy przestać myśleć o tym co się właśnie zadziało. Pokój to idealne połączenie fabuły i klimatu, które razem z doskonałym wykorzystaniem przestrzeni i ilością i jakością zagadek daje arcymistrzowskie escape combo! :)
Zagadki i zadania do wykonania nie są trudne, ale wymagają porządnego skupienia, myślenia, kojarzenia, kombinowania, zapamiętywania no i przede wszystkim mocnej współpracy między graczami. Obłęd jest najlepszym pokojem jaki udało mi się do tej pory pokonać. Myślałam, że byłam już w rewelacyjnych escape roomach ale... niestety nie... w rewelacyjnym byłam dopiero teraz! Przekonajcie się sami a na pewno nie pożałujecie! :) Pokój jest zdecydowanie obowiązkowy dla pasjonatów ER! Warto dla niego zaplanować wypad do Wrocławia :)
Mistrzynie Gry jak zwykle przesympatyczne! Z niecierpliwością czekamy na Klątwę Skarbu Majów
Przedmieścia Auntville. Stary i opuszczony szpital psychiatryczny...
Lokalna legenda nie przeszkadza nam jako grupie śmiałków w eksploracji tego okropnego miejsca. Tutaj powietrze jest gęste od grozy i tajemnicy która spowija to przerażające miejsce. Jako jedyna nadzieja okolicznych mieszkańców z odwagą wkraczamy w nieznane...
Nasza odwaga szybko przeradza się jednak w zuchwałość, o konsekwencjach czego przekonamy się wewnątrz...
Jadąc do Obłędu mieliśmy ogromne oczekiwania względem samego pokoju, pomimo to przerosły one nasze najśmielsze wyobrażenia. Sam początek jest kwintesencją tego za co pokochalismy Escape Room'y, a chodzi o nic innego jak współpracę w grupie. Będąc tam mieliśmy wrażenie że granica między grą a rzeczywistością została zatarta, co pozwoliło nam genialnie wczuć się klimat.
Jeśli nie mieliście nigdy "okazji" znaleźć się w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym to będziecie mieli możliwość nadrobić "zaległości" :) Doskonałe rekwizyty rodem ze szpitalnej sali dodają realizmu i stanowią jeden z kluczowych elementów odpowiedzialnych za budowanie atmosfery grozy. Wraz z postępem rozgrywki jest już tylko lepiej i mroczniej. Soundtrack gra ogromną rolę w trakcie zabawy, nadając klimatu, a wstawki muzyczne w przełomowych momentach scenariusza to mistrzostwo świata! Za jedną z nich pokochaliśmy ten pokój :)
Pokój oferuje dużą ilość zagadek o zróżnicowanym poziomie trudności - dominują tu jednak głównie zagadki dla średnio zaawansowanych. Nie dajcie się jednak zwieść poziomowi trudności, ponieważ są złożone, a ich duża liczba w całości wypełnia czas rozgrywki w którym musicie zakasać rękawy do ciężkiej pracy. Tutaj każdy będzie się dobrze bawił. Spotkacie na swojej drodze zagadki elektroniczne, manualne jak i klasyczne. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni oryginalnymi rozwiązaniami które tu zastaliśmy. Momentami zbieraliśmy szczękę z podłogi... Pokój jest interaktywny co również pozytywnie wpływa na jakość całej rozgrywki. Zagadki sa genialnie połączone z historią w której się znajdujemy. Każdy kolejny etap jest przemyślany i dopracowany. Firma Exit19 podniosła bardzo wysoko poprzeczkę nowym scenariuszem.
Ten pokój sprawił że już nigdy nie spojrzymy na świat Escape Room'ów tak jak do tej pory ponieważ całkowicie zmienił on nasze spojrzenie.
Podsumowując. Jest to jeden z pokoi do których poszlibyśmy kolejny i kolejny raz... Na długo będziemy wspominać Obłęd który aktualnie jest NASZYM NUMEREM JEDEN.
Idąc do tego pokoju wiele oczekiwaliśmy...a i tak wszystko przerosło nasze najśmielsze oczekiwania względem escape roomu. Absolutnie nie ma się do czego przyczepić i nawet najbardziej wybredna osoba nie ma prawa tu znaleźć żadnych uchybień. Wszystko wykonane dosłownie perfekcyjnie, nawet nie ma co się rozwodzić nad wystrojem i każdym najmniejszym jego szczególikiem, bo od samego początku do samego końca WSZYSTKO jest na maksa dopracowane. Wielokrotnie zaskoczyły nas zastosowane rozwiązania,a klimat tworzy również genialnie dobrana ścieżka dźwiękowa, która, szczególnie na samym końcu rozgrywki, dopełnia efekt WOW.
Teraz wreszcie gdy ktoś zada standardowe pytanie miłośników ER- "to jaki jest Twój ulubiony pokój, najlepszy w jakim byłaś?" nie będę musiała się zastanawiać i wymieniać kilku między którymi nie mogę się zdecydować- wrocławski Obłęd to mój absolutny numer 1. Ogromne gratulacje dla całej ekipy Exit 19 za ogrom włożonej pracy- na takie pokoje warto czekać nawet kilkanaście miesięcy. Tu nie ma co liczyć na powtórzenie sukcesu Zdrady w Breslau- Obłęd bije Zdradę na głowę i z pewnością zrobi dużo większą karierę.Nr 1 we Wrocławiu to czysta formalność, pozostaje tylko trzymać kciuki za ranking ogólnopolski by wreszcie jakiś pokój ze Stolicy Escape Roomów zdeklasował inne miasta!
NIESAMOWITY ESCAPE ROOM, który musi odwiedzić każdy, zarówno Ci którzy myślą, że już w ER widzieli wszystko i nic ich nie zaskoczy, jak i Ci, którym wydaje się, że dobry pokój to stara komoda i 4 kłódki
PS po raz pierwszy aż tak żałuję, że nie można dać oceny lepszej niż zwykłe 10, bo dziesiątki nie oddają tego co pokój oferuje
PS 2 warto wybrać się doświadczoną ekipą 4-osobową, bo szczególnie początek może być ciężki dla mniejszych grup