Katakumby

Żałuję, że tak mało pokoi na rynku w podobnej tematyce, bo jest to nad wyraz wdzięczny escapowo motyw. Pierwsza nasza gra w tym miejscu i nic, poza bardzo pozytywnymi opiniami, nie wskazywało, że z niepozornego podwórka można przenieść się do francuskich katakumb sprzed kilku wieków. Ten escape wymagał na pewno ogromu scenograficznej pracy. Efekt jednak jest, a wizualna siła tego ERu warunkuje w dużej mierze jego ocenę ogólną. Bardzo dobrze wykorzystano przy tym walory miejsca. Zagadkowo wszystko zagrało jak należy. Zadania i zagadki, oparte wyłącznie o rozwiązania elektromechaniczne, są spójne z tematyką i angażujące. Do tego efektowne zakończenie. Dopiero pisząc opinię, widzę, że pokój znakowany jest jako thriller (?!). Domyślam się że to z ostrożności, niemniej wg mnie jest to zdecydowanie bardziej pokój z kategorii przygodowych. Wyróżniający się projekt na warszawskim rynku escapowym, polecam!

Przyszłość Francji jest w niebezpieczeństwie, cała królewska rodzina zniknęła bez śladu. W tym momencie wkraczamy my, czyli dzielni bohaterowie próbujący pomóc Francji. Gra zaczyna się bardzo fajnie, od samego początku sprawdzana jest współpraca w grupie. Gdy otwieramy oczy, ukazują nam się prawdziwe katakumby i lochy, z których musimy się wydostać, jednocześnie rozwiązując zagadkę zniknięcia rodziny królewskiej. Dopracowany pod każdym szczegółem wystrój świetnie nadaje klimatu. Zagadki rozwiązuje się bardzo płynnie, swietnie wpasowane są w fabułę i miło słucha się pojawiających się w tle wstawek dźwiękowych. W pewnym momencie adrenalina mocno rośnie, można poczuć się niczym Indiana Jones, bądź bohater filmu „Skarb Narodów”. Pokój jest mocno elektorniczny, nie znajdziemy żadnej tradycyjnej kłódki. Wyrafinowane mechanizmy w połączeniu z zagadkami manualnymi robią świetną robotę. Zagadki są raczej liniowe, choć znajdzie się i moment nieliniowy. Zaskoczenie bardzo zaskakujące, w ogóle się tego nie spodziewaliśmy! Pokój oceniamy bardziej jako dla grup sredniozaawansowanych aniżeli początkujących, choć pewnie i taka drużyna da sobie radę. Nam udało się we dwójkę uciec sporo przed czasem bez żadnej podpowiedzi. Po grze bardzo dziękujemy sympatycznej Mistrzyni Gry za rozmowę. Pozytywne zaskoczenie, pokój zasłużenie znajduje się w czołówce warszawskich Escape Roomów.

Trzeba przyznać, że kwestie wizualne zostały dopracowane tu w najmniejszym szczególe - wystrój jest piękny i widać po nim, że w jego stworzenie zostało włożone naprawdę dużo pracy. Nikt nie poczuje, że znalazł się w warszawskiej kamienicy, tylko we francuskich katakumbach. Dekoracje znacznie wpływają na klimat, którego odmówić nie można. Ten pokój jest zrobiony z rozmachem i nutką grozy, czyli czymś, co dla nas stanowi zawsze udany duet. To takie pomieszanie thrillera z pokojem przygodowym, które sprawia, że nawet bardziej wrażliwi gracze mogą spróbować tu swoich sił.

Katakumby to zagadki różnych rodzajów, wpasowane w klimat i tematykę. Są raczej proste, choć wymagają od graczy dobrej komunikacji i współpracy, wobec czego niektóre z nich zatrzymają na dłużej. Pokój nada się dla graczy początkujących, chociaż powinien zaskoczyć nawet tych z pokaźnym stażem. Co do ilości graczy w stosunku do przestrzeni i liczby zagadek - pokój polecamy na 2-3 osoby.

Kolejna wizyta w Katakumbach umacnia mnie w przekonaniu, że mogłoby być ich więcej i więcej. Pokój jest przecudownie wykonany, wystrój na największym poziomie i stanowi ogrooomna przepaść pomiędzy resztą pokoi Zagadkowni. Lokal i powierzchnia też sporo dają, bo klimatycznie jest bomba. Zagadki są proste, polecałbym ten pokój jako jeden z początkowych w przygodzie uciekania. ;)

Pokój przerósł oczekiwania całej mojej grupy, nie spodziewaliśmy się tak dobrze stworzonego klimatu. Zagadki nie należały do najtrudniejszych, były jednak kreatywne, dobrze wykonane a co najważniejsze, po prostu fajnie do rozwiązania :) Nasza grupa składała się z 6 osób i na spokojnie wszyscy się zmieściliśmy, bez większego ścisku. Przez grę prowadziły nas dwie Zuzy :D