Waleczne Kotlety

Przesympatyczna rodzinka Trollinków wybrała się na kolejną wyprawę, a tymczasem my mieliśmy okazję poszperać po ich magicznym świecie - ach, co to za przygoda... :)

Wprost cukierkowy pokój przeniósł nas do niezwykłego świata rodem z powieści Tove Jansson, gdzie mogliśmy podążyć śladami znanych i lubianych z dzieciństwa stworków. Cieszyły oko wszelkie "smaczki", które przypominały czasy oglądania z zapartym tchem przygód Muminków. Pokój wywołał w nas sporo pozytywnych emocji i za to ogromny plus :)

Zagadek nie ma dużo i niestety nie wszystkie wpasowały się klimatem i treścią w fabułę pokoju, więc to jest element, który można by poprawić, aby udoskonalić przygodę w tym ER :)

Obsługa sympatyczna, jednakże bardzo długie było wprowadzenie techniczne, a brakowało mi wprowadzenia w klimat i fabułę pokoju (o tym było mało powiedziane), więc to również warto podkręcić, aby zyskać na jakości całej zabawy :)

Jakoś na te kolejne wypady na ER trzeba zarobić - najszybciej po prostu wziąć worki pełne złota w banku i cichaczem się oddalić ;) Brzmi jak plan doskonały, co może pójść nie tak? ;)

Pokój żywcem wyjęty z filmów o skokach na bank - z pełnym "wyposażeniem" musimy uwolnić się z zabezpieczonego kratami pomieszczenia i dostać do skarbca, zanim przyjedzie oddział specjalny policji. Przez całą grę czuć nieuchronnie upływający czas i oddech ochrony na plecach. Zagadki wykonane perfekcyjnie - idealnie wpisały się w fabułę, nie było tam nic przypadkowego, a pewne rozwiązania pozytywnie nas zaskoczyły :) Możliwe, że prawdziwy napad mógłby wyglądać podobnie ;) Pokój nowoczesny i bezkłódkowy, widać duży wkład pracy w przygotowanie i przemyślenie całej aranżacji :)

Obsługa wspaniała i zaangażowana, rozmawiało nam się bardzo miło przed i po grze :) Pozdrawiamy też ciepło Philla - mistrza sztuczek :D <3

Pokój jak najbardziej polecamy, ale raczej nieco już doświadczonym ekipom :)

Magowie ponownie wezwali nas do pomocy w ratowaniu smoczątek. Tym razem niecny Czarodziej chciał je przerobić na eliksir miłosny! Nie było czasu do stracenia, wskoczyliśmy w magiczny portal i przystąpiliśmy do misji ratunkowej!

I faktycznie, ten pokój przeniósł nas do innego wymiaru. Tak silnej immersji nie doświadcza się często. Wystrój i klimat jest tutaj tak piękny, bajeczny i magiczny, że aż żal opuszczać pokój po zabawie. Mieliśmy wrażenie, że dopiero weszliśmy, a tu już koniec! Gdybym mogła, to za ten aspekt podarowałabym ocenę 20/10! :)

Zagadki raczej liniowe, dużo elektroniki i mechaniki, nieliczne kłódki, wszystko logiczne i wpisane w fabułę oraz tematykę pokoju. Jest kilka nawiązań do poprzedniej części smoczej opowieści, takie mrugnięcie okiem dla tych, co byli poprzednio, nieraz się z uśmiechnęliśmy na te wspomnienia :) Część zagadek kompletnie niespotykana jak do tej pory, co jest ogromnym plusem, bo doświadczonych graczy rzadko daje się zaskoczyć czymś nowym, a tu proszę, parę razy kopary nam opadły :D

Obsługa bardzo sympatyczna, podobało mi się wprowadzenie, które od razu wprowadzało w fabułę i klimat pokoju oraz wplecenie standardowych zasad technicznych w immersyjną rozmowę - mega :)

Podsumowując - DreamScape po raz kolejny utwierdził nas w przekonaniu, że jest zdecydowaną czołówką i przykładem, jak tworzyć Escape Roomy. Jest to firma, do której można iść za każdym razem w ciemno, bo nieważne, co otworzą, to i tak mamy gwarancję udanej zabawy! :) Dziękujemy wam za to! :)

Co za dziwy? W jednym momencie spokojnie wędrujemy sobie po galerii handlowej, a w drugim budzimy się w jakiejś tajemniczej dżungli! W dodatku zwierzęta gadają, a naszym porywaczem jest tajemniczy goryl! Dobrze, że mamy tu kilka przyjaznych stworzeń, które pomagają w ucieczce!

"Dżungla Azteków" robi bardzo dobrze wizualne wrażenie. Piękna gra świateł i kolorów przyciąga wzrok i dopełnia cięższy klimat gorącej dżungli, bardzo przyjemnie się grało w takim otoczeniu :) Może nie ma tu dużo ozdób typowo "dżunglowych", ale w końcu ta miała być jakaś nietypowa... no i jest :)

Zagadki satysfakcjonujące i ciekawe, dużo elektronicznych i mechanizmów, które wciągały i niekiedy zaskakiwały nas :) Pokój myślę, że może być zachwycający dla dzieci, bo my w pewnym momencie jak dzieci się poczuliśmy w tym klimacie i udzieliła nam się "interakcja" z pomocnikami :D Poziom trudności raczej łatwy, choć wymaga dużo spostrzegawczości :)

Obsługa sympatyczna i profesjonalna :)

Polecamy :)

Jako groźni przestępcy jesteśmy transportowani tajnym samolotem do więzienia schowanego głęboko w dżungli. Niestety (a może stety?) samolot doznał poważnej awarii i mamy ostatnie chwile, aby się z niego uwolnić. Czas zacząć walkę o wolność!

Pokój Cargo 117 zawiera dużo elementów ładnie nawiązujących do wnętrza samolotu, bardziej transportowego, z surowszym wnętrzem. Klimat tworzą szczególnie elementy związane z wystrojem kokpitu oraz komunikaty nadawane w czasie gry.

Zagadki raczej liniowe, całkiem ciekawy zbiór klasycznych, kłódkowych, z kilkoma elektronicznymi niespodziankami :) raczej średni poziom trudności, pokój dobrze testuje spostrzegawczość i przeszukiwanie, z czym potrzebowaliśmy w pewnym momencie małej podpowiedzi ;) Mogłoby być więcej zagadek nawiązujących typowo do samolotu i fabuły, niektóre troszkę mniej pasowały, ale ogólnie raczej w większości dopasowane.

Obsługa bardzo sympatyczna i profesjonalna :)

Podsumowując : całkiem przyjemny pokój, wyszliśmy z pozytywnymi odczuciami :)

Jakie to szczęście, że zdobyliśmy list od jednego z powstańców - dzięki temu odnaleźliśmy klucze do zbrojowni! Szalka zwycięstwa przechyli się teraz na naszą stronę!
Pokój w formie atrakcji turystycznej i promocji historii jednej z części Poznania. Uważam, że jako tego typu odmiana pokoju zagadek, w dodatku promująca edukację i escape roomy same w sobie, jest świetnym pomysłem i zasługuje na wysoką ocenę. Samo przygotowanie pokoju również nie pozostawia zastrzeżeń, wykorzystano w pełni możliwości przestrzeni podziemi Kaponiery, zagadki były logiczne i urozmaicone. Klimat robiła sama z siebie Kaponiera, jako oryginalna przestrzeń odgrywanej fabuły, więc tu lepiej być nie mogło :) Oby więcej takich inicjatyw!

Ugadaliśmy się z kustoszem muzeum - mamy do zgarnięcia parę ładnych walizek mamony, tylko musimy w godzinę wykraść słynny kryptekst z muzeum Leonarda Da Vinci. Kto by nie poszedł na taki układ?
Pokój urządzony bardzo klimatycznie i artystycznie, świetnie oddana przestrzeń muzealna. Zagadki bardzo trudne, potrzebowaliśmy kilku podpowiedzi. Troszkę nas niestety zmęczyły zagadki, brakowało nam elementu zabawy grą, mieliśmy tu nastawienie rozwiązywania zagadki po zagadce, bez momentu oddechu, więc nie będzie to nasz ulubiony pokój ten firmy (Excalibur na razie wygrywa :D ), co nie zmienia faktu, że obiektywnie pokój jest bardzo dobry :) Obsługa przesympatyczna :) mamy do odwiedzenia w Key to be free jeszcze dwa pokoje, na pewno niedługo wpadniemy :)

Jako ostatnie osoby o czystym sercu w okolicy, postanowiliśmy spróbować swoich sił z wyjęciem ze skały słynnego Excalibura. Misja zakończyła się pełnym sukcesem, a my dzierżymy w dłoniach dar samego Króla Artura :)
Ciekawy pokój, oparty na rozwiązaniach mechanicznych i elektronicznych, praktycznie bezkłódkowy. Choć brakowało nieco zaaranżowania niektórych elektronicznych zagadek na bardziej "średniowieczne", aby podkręcić klimat, to i tak rozwiązywanie ich sprawiało przyjemność i satysfakcję, w szczególności w kulminacyjnym momencie, zwiazanym z samym Excaliburem :) Pokój niezbyt trudny, potrzebowaliśmy jednej, małej podpowiedzi, bo trochę się poplątaliśmy w notatkach ;) Obsługa bardzo sympatyczna :)

Jako nowi członkowie kartelu, od samego początku mieliśmy przed sobą nie lada wyzwanie - trzeba było utrzeć nosa DEA i uniknąć wakacji w ciasnych celach! Na szczęście misja zakończona sukcesem :)
Pokój będziemy na pewno długo wspominać, pełni pozytywnych wrażeń :) Ciekawa historia w tle wciągnęła nas, niczym znajomi mafiosi swoje porcję białej "mączki" :D każdy z nas miał co robić, a jednocześnie mogliśmy wczuć się w dobrze oddany klimat kolumbijskiej dziupli :) Zagadki były logiczne i nieliniowe, dla doświadczonych grup raczej proste/średnie, nam udało się wyjść bez podpowiedzi, choć początkujący gracze mogą potrzebować nakierowania :) Przesympatyczna Mistrzyni Gry zbudowała rewelacyjną atmosferę, przemiło się rozmawiało przed i po grze :) Na pewno przyjdziemy do kolejnych pokoi! Dziękujemy i do zobaczenia! :)

Rzuciliśmy się w wir kosmicznej rebelii - niestraszne nam historie o zagubionych przed nami w kosmicznej pustce śmiałkach, liczy się wygrana ruchu oporu!
Pokój nas bardzo zaskoczył- niesamowity przeskok pomiędzy "przyziemną" przygodą hazardową, a kosmiczną wyprawą :) widać, że Arena stawia na rozwój :) byliśmy wniebowzięci ( :) ) efektami specjalnymi, które fantastycznie zbudowały immersję :) klimat jest głównym atutem tego pokoju!
Zagadki nie były zbyt trudne, w sam raz wyważone, aby móc cieszyć się zabawą :)
Sympatyczny Mistrz Gry zapewnił ciekawe, klimatyczne wprowadzenie :)
Polecamy i czekamy na kolejne pokoje :)