ania monika

    ania monika

    Niełatwo jest się pożegnać, nawet zawodowemu eskapiście. -- Natalio Grueso

    Odwiedzone pokoje:
    58

    Planowane pokoje:
    4

    Poziom:
    Nawigator

    Punkty:
    123

    100
    123 pkt
    150
    Krwawy wódz
    Krwawy wódz

    Na (dziki) zachód od mordercy

    22.12.2018 | data wizyty: 19.11.2018

    Po raz kolejny morderca zamyka nas w swoim mieszkaniu i zapomina pochować zabawki.

    KLIMAT: 6
    Od jakiegoś czasu mamy wrażenie, że w Trójmieście do ER nie chodzi się po wrażenia estetyczne, ale dla zagadek. I tu było podobnie.
    Miało być mroczno i strasznie - i było. Ale jednak, w perspektywie, bliżej było wystrojowi do uniwersyteckiego przedstawienia Milczenia Owiec niż telewizyjnej produkcji Hannibala.
    Niby napięcie rośnie z każdym krokiem. Niby robi się coraz groźniej. Ale jednak widać gołym okiem, że to tylko bardzo umowne dekoracje.
    Tu jednak należy dodać punkt za kreatywne wykorzystanie przestrzeni i sam ostatni etap rozgrywki, gdzie odpowiednie rekwizyty ratują sytuację.
    Fabuła jest dość typowa dla pokojów z zabójcą w tle: jesteśmy zamknięci, uciekamy. Motywy indiańskie, choć obiecywały wiele, ostatecznie były tylko ozdobą.

    ZAGADKI: 6
    Im bardziej zagłębiamy się w tajemnicę wodza, tym zagadki ciekawsze. A jednak brakowało nam autorskich rozwiązań. Naliczyliśmy kilka, w tym jedno akurat zostało zepsute przez poprzednią grupę. Reszta to tradycyjne kody i kłódki, w dodatku część tychże jest już mocno zużyta i rozklekotana. To i skąpe oświetlenie sztucznie zawyża poziom trudności, gdy próbujemy precyzyjnie ustawić cyferki, przy okazji ślepnąc odrobinkę…

    OBSŁUGA: 7
    Obsłudze należą się duże brawa za szybkie i pomysłowe naprawienie zniszczeń po poprzedzającej nas grupie.
    Escape Time posiada też przestrzenną poczekalnię, wyposażoną w gry towarzyskie, dzięki czemu czas oczekiwania na pokój się nie dłuży.

    OGÓLNIE: 6
    Po pokoju często określanym jako jeden z najlepszych w Trójmieście spodziewaliśmy się czegoś wyjątkowego. Tymczasem odwiedziliśmy dość przeciętny ER z kilkoma ciekawymi zagadkami, który dni świetności ma już za sobą i wystrojem znacznie odstaje od krajowego poziomu.
    Dlatego też oceniamy go na 6: ten pokój był w porządku - to był miło spędzony czas, ale oczekiwaliśmy czegoś więcej.
    Liczyliśmy na świeże spojrzenie na ograny motyw mordercy / ofiary.
    Ze stajni Escape Time zdecydowanie bardziej przypadła nam do gustu Sala Przesłuchań, gdzie oszczędność środków stanowiła atut, nie wadę.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 7/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Czarnobyl – ostatnia godzina
    Czarnobyl – ostatnia godzina

    Nad kołchozem czarne chmury wiszą…

    17.12.2018 | data wizyty: 29.12.2017

    Data i godzina wizyty: 29 grudnia 2017, 20:30

    Walka z czasem w oparach reaktora.

    KLIMAT: 7
    Jest to zdecydowanie najbardziej dopracowany pokój Questrooms z dotychczas przez nas odwiedzonych. Widać ogrom pracy włożony w rozplanowanie pokoju, fabuła wciąga a zakończenie jest zaskakujące.
    Niestety, sam wystrój jest nieco siermiężny i umowny, choć i tak jest o niebo lepiej niż w katastrofie w przestworzach.
    Miodność pokoju jest na średnim poziomie: bawiliśmy się dobrze w trakcie, ale po wyjściu nie wspominaliśmy go zbyt długo.


    ZAGADKI: 7
    Zagadki są zróżnicowane i całkiem nieźle wpisane w fabułę. Spotykamy kilka dość unikalnych rozwiązań, wykorzystujących niecodzienne techniki… ale bez spoilerów! Dość powiedzieć, że i ci co lubią pokombinować i ci, co lubią biegać po pokoju znajdą coś dla siebie.
    Nasz test logiczności - czy faktycznie moglibyśmy mieć do czynienia z takimi zadaniami próbując nie dopuścić do wybuchu reaktora - niestety, nie wypada pomyślnie. Zdecydowana większość zagadek jest wydumana… ale jednak przysparzają one sporo frajdy i zachowują klimat, nie obniżamy więc za to oceny.


    OBSŁUGA: 7
    Na plus - bardzo miła pani, z którą gawędziliśmy po zakończonej zabawie, przyglądając się zakamarkom pokoju.
    Na minus - prawie nieistniejąca poczekalnia (od naszej wizyty minął już prawie rok, więc może coś się zmieniło w tym względzie). Brak dobrego miejsca na ‘przeczekanie’ to zresztą też wada gdańskiego oddziału Questrooms. Być może ten typ tak ma.


    OGÓLNIE: 7
    Ten pokój był dobry - wszystko działało jak należy i nie mamy na co narzekać. Nie mamy też za bardzo czego wspominać, co ustawia ów pokój w gronie przyzwoitych średniaków. Pokazuje on jednak ewolucję, jaką przechodzi Questrooms z pokoju na pokój - z kolejnymi pokojami w Sopocie wiążemy więc niemałe nadzieje.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 7/10

    Obsługa: 7/10

    Klimat: 7/10

    Poziom trudności: Średni

    Nekromanta - Rytuał Śmierci
    Nekromanta - Rytuał Śmierci

    Prosimy nie obłupywać czaszek…

    4.12.2018 | data wizyty: 15.07.2018

    Pełna napięcia walka ze złem w mrocznej krypcie.

    KLIMAT: 9
    Słyszeliśmy same pochlebne opinie o wrocławskiej scenie ER, przyjechaliśmy więc na wizytację. Nie zawiedliśmy się.

    Pierwsze co rzuca się w oczy w Nekromancie to wystrój: w pokoju panuje idealna równowaga światła, cienia i subtelnego dźwięku. Tworzy to niesamowitą atmosferę, która gęstnieje z każdym krokiem. Miejscami poruszaliśmy się bardzo ostrożnie, bojąc się, że zaraz coś wyskoczy zza rogu… Zanurzenie w świat Nekromanty było całkowite.

    Warto wspomnieć o nietypowym (przynajmniej dla nas) sposobie odliczania czasu. W trójmiejskich pokojach przyzwyczajono nas do ekranu z zegarem, tu mamy…[spojler]. Potęguje to klimat i sprawia, że zaczynamy się zastanawiać: to drugi kwadrans, czy trzeci?

    Co więcej, pokój to nie tylko piękny wystrój i zagadki - wzięliśmy udział we wciągającej historii! Często zdarza się, że fabuła znika pod nawałem zagadek (takie wrażenie mieliśmy po kilku gdańskich pokojach). Tu faktycznie uczestniczyliśmy w wydarzeniach, ścigaliśmy się z czasem by pokonać czarodzieja. Były emocje i była niesamowita miodność!

    ZAGADKI: 9
    Bogactwo zagadek - od skojarzeń przez logiczne po manualne. Każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystkie doskonale wpisują się w fabułę - wiemy dlaczego musimy akurat w danej chwili wykonać konkretną czynność, albo czego potrzebujemy jeszcze do rozwiązania.

    Tylko jedna zagadka sprawiła nam trudność, ponieważ mechanizm zwyczajnie nie zadziałał. Na szczęście obsługa mogła zdalnie odpalić pewien element gry, dzięki czemu nie utknęliśmy w 2/3 rozgrywki na dobre.

    OBSŁUGA: 8
    Wielkie brawa dla obsługi za poradzenie sobie z problemem technicznym. Mały minus za lekko antyklimatyczne wprowadzenie - do pokoju zwyczajnie się wchodzi… Ale potem już sam pokój wyposażony jest w mechanizmy wprowadzające w rozgrywkę. Niemniej jednak, troszkę brakowało nam takiego nastrojowego wejścia… I wyjścia.

    OGÓLNIE:
    Wyszliśmy z pokoju pod wielkim wrażeniem historii, klimatu i zagadek. Zdecydowanie 9, ten pokój był świetny - miał świetne zagadki, zadania, klimat i obsługę - oraz zaskoczył nas niejednokrotnie.
    Doceniamy dbałość o szczegóły, oprawę muzyczną (i aktorską), a także samą wciągającą historię. Czarna magia, a jednak sama przyjemność!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 8/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Domek na Skraju Lasu
    Domek na Skraju Lasu

    Mały biały domek (co noc mi się śni)

    3.12.2018 | data wizyty: 5.06.2018

    Zaskakująco efektowna wyprawa w mroki lasu… i psychikę mordercy.


    KLIMAT: 8
    Trójmiasto nie rozpieszcza nas dopracowanym wystrojem pokoi, a jednak trafia się czasem perełka. Domek na skraju lasu to doskonały przykład, że mroczny klimat można osiągnąć przy oszczędnych środkach, jak w dobrym thrillerze.

    Dekoracje nie sprawiają wrażenia kupionych w Castoramie na przecenie. Widać, że w stworzenie i domku i skraju lasu włożono dużo pracy. Nie jest to jeszcze poziom wrocławski czy bydgoski, ale już niewiele brakuje.

    Także historia jest dopracowana, odpowiednio dozuje napięcie. Można powiedzieć, że scenariusz - jak u Hitchcocka - zaczyna od mocnego uderzenia, potem zwalnia, by wkrótce przyśpieszyć i już nie zwolnić do końca.

    Miodność pokoju jest wysoka, całość - mimo strasznego tematu - wywołuje bardzo pozytywne emocje, satysfakcję przy wyjściu i… dziecięce pragnienie “ja chcę jeszcze raz”.

    ZAGADKI: 8
    Zagadki wyjątkowo logiczne, dobrze wpisane w fabułę.
    Kilka wymaga głębszego zastanowienia, jest też coś dla lubiących zadania manualne. Większość to rozwiązania autorskie - koncepcje może i spotykane w innych ER, ale wykonanie zupełnie nowe.

    Dobre jest wpisanie zagadek w fabułę; owszem, kilka zadań po drodze może zdać się wydumanych, ale ostatecznie odkrywamy tajemnicę leśnej samotni. Jej mieszkaniec dobrze zabezpieczył swoje sekrety.

    OBSŁUGA: 8
    Wprowadzenie do gry wymaga rozdzielenia grupy, ale jest to cena, którą warto zapłacić - klimatyczny początek rozgrywki to głównie zasługa Mistrza Gry.
    Bardzo miła obsługa po zakończonej zabawie z chęcią opowie o mechanizmach w pokoju i procesie tworzenia dekoracji - a także uchyli rąbka tajemnicy o planowanym pokoju.
    Na plus zaliczamy oddzielną poczekalnię z grami planszowymi, gdzie czas się nie dłuży.

    OGÓLNIE
    Po wielu przeciętnych pokojach w Trójmieście, wreszcie możemy powiedzieć: ten pokój był bardzo dobry - świetnie spędziliśmy czas i cieszył nas każdy jego aspekt. Bawiliśmy się przednio, były chwile zwątpienia i przynajmniej jeden moment grupowego zaskoczenia.

    Z niecierpliwością czekamy na kolejny pokój od Escape 105!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 8/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Podbój Kosmosu
    Podbój Kosmosu

    W kosmosie nikt nie usłyszy Twojego wołania o podpowiedź…

    2.12.2018 | data wizyty: 23.11.2018

    Wiarygodna opinia

    Naładowana elektroniką podróż w dwóch kierunkach, z których tylko jeden wiedzie ku logicznej zabawie.

    KLIMAT: 5 (ścieżka łatwa) / 7 (ścieżka trudna)

    Skuszeni kosmiczną tematyką, wybraliśmy się w okolice Politechniki Gdańskiej, by odbyć międzygwiezdną podróż.

    Pokój zdecydowanie lepiej wygląda na zdjęciach niż w rzeczywistości: daje o sobie znać spore wysłużenie dekoracji, ani razu nie można dać się ponieść iluzji, że oto znaleźliśmy się na pokładzie statku kosmicznego. Historia jest też raczej pretekstem do rozwiązania określonej liczby zagadek / zadań niż dobrze rozpisanym kosmicznym thrillerem - niestety. Potencjał był.

    Całe doświadczenie (miodność pokoju) było dla nas diametralnie różne w zależności od wybranej ścieżki. Ta określona jako “łatwa” przysporzyła nam sporo trudności, gdy miotaliśmy się od zadania do zadania w poszukiwaniu powiązań. W odróżnieniu, ścieżka trudna dała nam sporą satysfakcję i rekordowy czas.

    Na duży plus zasługują autorskie elementy wystroju, a także elektronika, która w większości działała bez zarzutu i robiła wrażenie w akcji. Liczne nawiązania do klasyków sci-fi także wywoływały uśmiech na ustach.

    Na minus - pomieszanie obu ścieżek tak, że wiele razy nie wiadomo co bierze udział w naszej grze, a co nie. Pierwsze przejście pokoju przypomina grę w stare przygodówki i syndrom “klikania wszystkim na wszystko”, a nuż zaskoczy. Nostalgicznie urokliwe przez 5 minut, frustrujące przez następne 50.

    ZAGADKI 6 (ścieżka łatwa) / 7 (ścieżka trudna)

    Zagadki w obu ścieżkach były stosunkowo różnorodne, chociaż te w ścieżce trudnej wydały nam się zdecydowanie bardziej logiczne.

    Wpisanie zagadek w fabułę - czyli test: czy faktycznie moglibyśmy mieć do czynienia z takimi zadaniami na statku kosmicznym - dla obu ścieżek wypadł przeciętnie. Były kapitalne momenty, ale były też chwile gdy czuliśmy, że właściciele pokoju po prostu chcieli wykorzystać konkretne zadanie i tak napisali scenariusz, by jakoś je tam umieścić. Czy z sensem? Trudno powiedzieć.

    Plusem ponownie będą zagadki elektroniczne, w które włożono ogrom pracy - rozwiązanie ich sprawia niemałą satysfakcję.

    Na minus musimy zaliczyć fakt, że konstrukcja pewnej zagadki na samym początku zabawy pozwoliła nam na całkowite pozbycie się kluczowego gadżetu. Tak destrukcyjna akcja nie powinna być możliwa na żadnym etapie gry.

    OBSŁUGA: 5
    Miły młody człowiek, dodatkowa zagadka w poczekalni z natychmiastową nagrodą po jej rozwiązaniu - to zdecydowanie mocne punkty.
    Jednakże wprowadzenie w przygodę a także obsługa podczas lotu kosmicznego - tu było już mocno przeciętnie. Opowieść Mistrza Gry nie porwała, podpowiedzi przychodziły z dużym opóźnieniem. Był moment, gdy mieliśmy wrażenie, że w kosmosie nikt nie słyszy naszego krzyku…

    OGÓLNIE
    W sumie, Podbój kosmosu otrzymuje od nas mocną 6 - ten pokój był w porządku - to był miło spędzony czas, ale oczekiwaliśmy czegoś więcej.
    Przy całym istniejącym potencjale: elektronice, nawiązaniach do klasyków i dwutorowości, oczekiwaliśmy co najmniej Obcego. Wyszedł bardziej Prometeusz.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 5/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia Google, Facebook i Seznam.cz zbierające informacje o użytkownikach, które możemy wykorzystywać do celów marketingowych.