ania monika

    ania monika

    Niełatwo jest się pożegnać, nawet zawodowemu eskapiście. -- Natalio Grueso

    Odwiedzone pokoje:
    59

    Pokoje na liście życzeń:
    8

    Poziom:
    Nawigator

    Punkty:
    123

    0
    0
    Escape room - Krwawy wódz
    Krwawy wódz

    Na (dziki) zachód od mordercy

    22.12.2018 | data wizyty: 19.11.2018

    Po raz kolejny morderca zamyka nas w swoim mieszkaniu i zapomina pochować zabawki.

    KLIMAT: 6
    Od jakiegoś czasu mamy wrażenie, że w Trójmieście do ER nie chodzi się po wrażenia estetyczne, ale dla zagadek. I tu było podobnie.
    Miało być mroczno i strasznie - i było. Ale jednak, w perspektywie, bliżej było wystrojowi do uniwersyteckiego przedstawienia Milczenia Owiec niż telewizyjnej produkcji Hannibala.
    Niby napięcie rośnie z każdym krokiem. Niby robi się coraz groźniej. Ale jednak widać gołym okiem, że to tylko bardzo umowne dekoracje.
    Tu jednak należy dodać punkt za kreatywne wykorzystanie przestrzeni i sam ostatni etap rozgrywki, gdzie odpowiednie rekwizyty ratują sytuację.
    Fabuła jest dość typowa dla pokojów z zabójcą w tle: jesteśmy zamknięci, uciekamy. Motywy indiańskie, choć obiecywały wiele, ostatecznie były tylko ozdobą.

    ZAGADKI: 6
    Im bardziej zagłębiamy się w tajemnicę wodza, tym zagadki ciekawsze. A jednak brakowało nam autorskich rozwiązań. Naliczyliśmy kilka, w tym jedno akurat zostało zepsute przez poprzednią grupę. Reszta to tradycyjne kody i kłódki, w dodatku część tychże jest już mocno zużyta i rozklekotana. To i skąpe oświetlenie sztucznie zawyża poziom trudności, gdy próbujemy precyzyjnie ustawić cyferki, przy okazji ślepnąc odrobinkę…

    OBSŁUGA: 7
    Obsłudze należą się duże brawa za szybkie i pomysłowe naprawienie zniszczeń po poprzedzającej nas grupie.
    Escape Time posiada też przestrzenną poczekalnię, wyposażoną w gry towarzyskie, dzięki czemu czas oczekiwania na pokój się nie dłuży.

    OGÓLNIE: 6
    Po pokoju często określanym jako jeden z najlepszych w Trójmieście spodziewaliśmy się czegoś wyjątkowego. Tymczasem odwiedziliśmy dość przeciętny ER z kilkoma ciekawymi zagadkami, który dni świetności ma już za sobą i wystrojem znacznie odstaje od krajowego poziomu.
    Dlatego też oceniamy go na 6: ten pokój był w porządku - to był miło spędzony czas, ale oczekiwaliśmy czegoś więcej.
    Liczyliśmy na świeże spojrzenie na ograny motyw mordercy / ofiary.
    Ze stajni Escape Time zdecydowanie bardziej przypadła nam do gustu Sala Przesłuchań, gdzie oszczędność środków stanowiła atut, nie wadę.

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 7/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Podbój Kosmosu
    Podbój Kosmosu

    W kosmosie nikt nie usłyszy Twojego wołania o podpowiedź…

    2.12.2018 | data wizyty: 23.11.2018

    Wiarygodna opinia

    Naładowana elektroniką podróż w dwóch kierunkach, z których tylko jeden wiedzie ku logicznej zabawie.

    KLIMAT: 5 (ścieżka łatwa) / 7 (ścieżka trudna)

    Skuszeni kosmiczną tematyką, wybraliśmy się w okolice Politechniki Gdańskiej, by odbyć międzygwiezdną podróż.

    Pokój zdecydowanie lepiej wygląda na zdjęciach niż w rzeczywistości: daje o sobie znać spore wysłużenie dekoracji, ani razu nie można dać się ponieść iluzji, że oto znaleźliśmy się na pokładzie statku kosmicznego. Historia jest też raczej pretekstem do rozwiązania określonej liczby zagadek / zadań niż dobrze rozpisanym kosmicznym thrillerem - niestety. Potencjał był.

    Całe doświadczenie (miodność pokoju) było dla nas diametralnie różne w zależności od wybranej ścieżki. Ta określona jako “łatwa” przysporzyła nam sporo trudności, gdy miotaliśmy się od zadania do zadania w poszukiwaniu powiązań. W odróżnieniu, ścieżka trudna dała nam sporą satysfakcję i rekordowy czas.

    Na duży plus zasługują autorskie elementy wystroju, a także elektronika, która w większości działała bez zarzutu i robiła wrażenie w akcji. Liczne nawiązania do klasyków sci-fi także wywoływały uśmiech na ustach.

    Na minus - pomieszanie obu ścieżek tak, że wiele razy nie wiadomo co bierze udział w naszej grze, a co nie. Pierwsze przejście pokoju przypomina grę w stare przygodówki i syndrom “klikania wszystkim na wszystko”, a nuż zaskoczy. Nostalgicznie urokliwe przez 5 minut, frustrujące przez następne 50.

    ZAGADKI 6 (ścieżka łatwa) / 7 (ścieżka trudna)

    Zagadki w obu ścieżkach były stosunkowo różnorodne, chociaż te w ścieżce trudnej wydały nam się zdecydowanie bardziej logiczne.

    Wpisanie zagadek w fabułę - czyli test: czy faktycznie moglibyśmy mieć do czynienia z takimi zadaniami na statku kosmicznym - dla obu ścieżek wypadł przeciętnie. Były kapitalne momenty, ale były też chwile gdy czuliśmy, że właściciele pokoju po prostu chcieli wykorzystać konkretne zadanie i tak napisali scenariusz, by jakoś je tam umieścić. Czy z sensem? Trudno powiedzieć.

    Plusem ponownie będą zagadki elektroniczne, w które włożono ogrom pracy - rozwiązanie ich sprawia niemałą satysfakcję.

    Na minus musimy zaliczyć fakt, że konstrukcja pewnej zagadki na samym początku zabawy pozwoliła nam na całkowite pozbycie się kluczowego gadżetu. Tak destrukcyjna akcja nie powinna być możliwa na żadnym etapie gry.

    OBSŁUGA: 5
    Miły młody człowiek, dodatkowa zagadka w poczekalni z natychmiastową nagrodą po jej rozwiązaniu - to zdecydowanie mocne punkty.
    Jednakże wprowadzenie w przygodę a także obsługa podczas lotu kosmicznego - tu było już mocno przeciętnie. Opowieść Mistrza Gry nie porwała, podpowiedzi przychodziły z dużym opóźnieniem. Był moment, gdy mieliśmy wrażenie, że w kosmosie nikt nie słyszy naszego krzyku…

    OGÓLNIE
    W sumie, Podbój kosmosu otrzymuje od nas mocną 6 - ten pokój był w porządku - to był miło spędzony czas, ale oczekiwaliśmy czegoś więcej.
    Przy całym istniejącym potencjale: elektronice, nawiązaniach do klasyków i dwutorowości, oczekiwaliśmy co najmniej Obcego. Wyszedł bardziej Prometeusz.

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 5/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia Google, Facebook i Seznam.cz zbierające informacje o użytkownikach, które możemy wykorzystywać do celów marketingowych.