kondzio1a

"Nigdy nie oglądałeś horrorów, stupide? - [...] - Ten, kto odłącza się od grupy, zawsze zostaje posiekany przez Jasona, Freddiego albo Micheala Myersa."

Od razu trzeba zaznaczyć, że pokój jest dla osób, które nie boją się wejść do starej piwnicy, w której można się nieźle ubrudzić.
Pokój jest starego typu, można by go odnowić. Zagadek jest bardzo niewiele i starego typu.
Gdzieś tam wiemy, że nie jesteśmy sami w tej piwnicy, to pokój nie jest straszny - więc osoby, które nie lubią straszenia to śmiało mogą się wybrać.
Podsumowując dla mnie lokalizacja tego escapu jest plusem (ale zdaje sobie sprawę, że niektórym może się nie spodobać -> nie jest to kolorowy escape room, gdzie jest tęczowo i pachnie cukierkami - ja lubię różnorodność w escapach :D ) Za to reszta pokoju (zagadki i fabuła) mogłaby już zostać odnowiona, miałem wrażenie, że escape został zrobiony dawno temu i nikt w nim nic nie zmieniał od tamtego czasu ...
Jeżeli ktoś odwiedza Niepokój, to jednak warto go odwiedzić z ciekawości ...

"Czy myślisz, że umierający ludzie wiedzą, że odchodzą?"

Miałem trudność z oceną 9 czy 10, jednak pokój w jakimś stopniu spełnił moje oczekiwania - było creepy. :D Jednak brakowało mi jakieś fabuły, coś co mnie wciągnie nie tylko w klimat strasznego miejsca, ale też zainteresuje zagadkami ...
Pokój tylko dla osób, które lubią się bać!
Już od wejścia zaczyna się gra, która coraz bardziej NIEPOKOI graczy ... "Czy wyjdziesz z tego żywy?"
Zagadki nie są trudne, jednak ciężko się na nich skupić. Nam jednak udało się wyjść w czasie i żyjemy!
Myślę, że można by jeszcze dopracować niektóre rzeczy. Jednak wszystko idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że jeszcze odwiedzimy to STRASZNE miejsce ... :D

"Czuje, że całe moje życie było niczym więcej jak marną sztuką teatralną, wystawioną dla czyjejś, rozrywki a autor mojego okrutnego zrządzenia losu siedzi sobie gdzieś wysoko i z zaśmiewa się z własnego dzieła."

Długo czekałem, żeby odwiedzić "Serię niefortunnych zagadek", jednak warto było jechać tak daleko, żeby odwiedzić jeden escape! Pozycja obowiązkowa dla każdego fana escapów. Miejsce i fabuła niepowtarzalna i wszystko dograne na ostatni guzik ...
Musicie tam pojechać! ;)
Mam nadzieję, że będę mógł jeszcze raz odwiedzić to miejsce w innym scenariuszu! <trzymam kciuki>

"– Słuchajcie, może byście wreszcie przeczytali Historię Hogwartu, co?
– A po co? – zapytał Ron. – Ty znasz ją na pamięć, więc zawsze możemy cię spytać."

Coraz więcej i ciekawiej robi się na rynku Krakowskim w tej branży. :D
Pokój konieczny do odwiedzenia, zachwyci każdego Maga i Mugola! Powiedziałbym, że raczej należy do łatwiejszych, ma sporo zagadek ale płynnie przechodzi się od jednej do drugiej.
Escape konieczny do odwiedzenia i świetna obsługa! Czekamy na kolejne otwarcia ... xD

"Było to niemal tak samo prawdopodobne, jak to, że Ra i Apopis zostaną przyjaciółmi na Facebooku, ale nie odezwałem się ..."

Po dłuuugiiiej przerwie w końcu mogliśmy odwiedzić escape room i nie musieliśmy daleko szukać, bo na miejscu w Krakowie. :D I to nie byle jaki pokój ...

Może "Serce Ozyrysa" nie jest na ścisłej czołówce na mojej prywatnej liście, ale jest to pokój na bardzo wysokim poziomie. Oryginalne zagadki i niebywały klimat <jak dla mnie mogłoby być bardziej creepy>. Zagadek nie jest dużo, ale są wymagające i nad niektórymi trzeba trochu pomyśleć. Wyszliśmy w czasie w drużynie było osoby początkujące i doświadczone, wiec poszło gładko. Polecam każdemu przyjezdnemu i tym na miejscu też, fajnie żeby grupa miała już jakieś doświadczenie, wtedy pójdzie sprawnie ...

Czekamy na kolejne pokoje .... :D

"Żyć jak w noc święte­go Mi­kołaja, wierząc, że no­wy dzień jest prezentem. "

Pokój w Wieliczce? Kto by się spodziewał, że tam można znaleźć coś sensownego. A jednak! KMK System robi świetną robotę i po raz kolejny przenosi nas w świat magii ...
Klimat pokoju jest magiczny i uroczy, doskonale przenosi nas w czas świat! Mi osobiście nie spieszyło się z wyjściem z pokoju.
Zagadek jest całe mnóstwo, każdy znajdzie coś do roboty. Każda zagadka jest logiczna i rozwiązaniem przybliża nas do świąt Bożego Narodzenia. Mimo trzynastego w piątek udało nam się wyjść w czasie, choć zostały ostatnie sekundy.
Może pokój jest nieduży, jednak bardzo polecam go odwiedzić. <akurat teraz to najlepszy moment :D >

" Kto tak mówi, [że w ostateczności wyciągniemy wtyczkę], niech spróbuje wyłączyć internet. Można wyłączyć sztuczną inteligencję, ale nie superinteligencję. Ona na to nie pozwoli. "

Pokój jak zwykle zachwyca klimatem i dekoracjami. Czuć w nim obecność odległej cywilizacji. W pokoju jest pełno elektroniki, która momentami zachwyca ... :D
Jednak bawiłem się w nim gorzej, niż w poprzednich częściach. Moim zdaniem zagadki raczej liniowe, niestety niektóre mi nie podeszły. Może mieliśmy zły dzień. :)

"Ocknął się po raz kolejny z koszmarnego snu, tylko po to, by stwierdzić, że rzeczywistość również jest koszmarem."

Moja pierwsza wizyta w Walkout, jednak jestem miło zaskoczony pokój był bardzo sympatyczny. Momentami było koszmarnie, jednak z dwójką nowicjuszy poszło nam bardzo dobrze. Dziewczyny piszczały od czasu do czasu ... :D
Zagadki są proste i logiczne. Jednak w jednej zagadce przeszkadza zbyt głośna muzyka, a w drugiej wiadomo o co chodzi, jednak trzeba ją zrobić na czuja i stracić na niej dużo czasu, jeżeli się nie ma szczęścia na początku.
Pokój polecam, ma swój klimat i swoją historię. Jednak historia była dość przewidująca, to z fajnym mrocznym klimatem. Następnym razem odwiedzimy inne pokoje.
Pozdrawiam!

"Wirus uwielbia towarzystwo."

Po skończonej misji C.H.I.M.E.R.A. obsługa zaproponowała nam wypad na miasto jako kontynuacja zabawy, że od dawna chciałem spróbować "polowego" escape roomu to się zgodziliśmy. :D
Myślę, że pomysł z zabawą jest świetny. Zagadki natomiast są łatwe i nie jest ich dużo. Nawet początkujący powinni potrafić rozwiązać. Niestety system podpowiedzi jest słaby, bo dostajemy je z tabletu i często dowiadujemy się coś co już wiemy a kolejnej podpowiedzi się już nie da dostać.
My wyruszyliśmy w nocy, z jednej strony fajny klimat z drugiej strony utrudnia to rozwiązywane zagadek. (I uwaga na gryzące komary i latające gołębie)
Optymalnie polecam 5-6 osób w grupie, nas była 4 i trochu "biliśmy" się o rzeczy z ekwipunku. Nie wyobrażam sobie przy tym 10 graczy, albo i więcej.
Coś innego więc warto zobaczyć czym się różni od klasycznego escape roomu. :D

Cena do zabawy jest moim zdaniem też dość wygórowana, defacto dostajemy tylko tablet i parę rzeczy i płacimy jak za normalny escape room, gdzie jego wykonanie na pewno byłoby droższe i bardziej czasochłonne.

"Tak, jak nasze niedoskonałe komputery wymagają programów antywirusowych i zabezpieczeń przed atakami z zewnątrz, tak nasze umysły nie są z natury gotowe, by radzić sobie z podstępnymi, trudno wykrywalnymi atakami."

Pokój może nie jest doskonały, jednak Gamescape postawiło wysoko poprzeczkę na krakowskim rynku. Dziewczyny zrobiły świetną robotę, pojawiają się nowe rozwiązania i technologie, których wcześniej nie spotkałem. Co chwile wymyślają coś nowego, widać, że im się chce rozwijać i bawić razem z nami. Wydaje mi się, że jest to najlepszy ich pokój, w którym byłem.
Escape jest bardzo prosty, znajduje się w nim dużo elektroniki ale też klasycznych kłódek. Otoczenie bardzo klimatyczne i niektóre sytuacje w jakich się znajdziemy nieźle mieszają w głowie i mogą zaskoczyć. Pokój jest logiczny, spójny i nielinowy.
Świetnie się w nim bawiłem.
Jedynie nie wczułem się w tematykę fabuły, ale i tak bawiłem się super. :D