Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
Gra escape room
Strefa czasowa:
Adashi (dezERterzy)
Moje osobiste TOP 5 POZNAŃ (kolejność alfabetyczna): Koneser Krasnoludy Nieznajomi Urok Wikingowie: Amulety mocy Moje osobiste TOP 5 POLSKA (kolejność alfab... [więcej]
Odwiedzone pokoje:
487
Planowane pokoje:
20
Poziom:
Przewodnik
Punkty:
424
Byliście świetni ;) my też :D
7.10.2020 | data wizyty: 31.08.2020
Continuum specjalizuje się w zaskakiwaniu swoich klientów i są w tym absolutnymi mistrzami. Kto myśli, że w Escape Roomach widział już wszystko, że nic go nie zaskoczy a nie był w Nieznajomych ten nawet nie wie w jak wielkim jest błędzie.
Powiedzieć o tym pokoju, że jest inny to tak jakby nie powiedzieć nic.
Teraz nasze postrzeganie ER dzieli się na to co było przed i to co będzie po Nieznajomych.
Naprawdę podzielam opinie innych graczy, którzy pisali że ciężko cokolwiek napisać, by za wiele nie zdradzić.
Każda gra w tym pokoju jest inna, dlatego że każdy Nieznajomy jest inny a na kogo trafisz jest wielką niewiadomą. My mieliśmy niewątpliwą przyjemność poznać Zoyę i Czorta.
Zadagek nie jest bardzo dużo a ich stopień trudności raczej można uznać za niski, lecz to nie jest tak naprawdę najistotniejsze. Ważne, żeby dobrze się bawić, wyluzować i podejść do całego doświadczenia z dystansem. Wtedy przy pomocy Nieznajomych gra będzie niezapomniana.
Szkoda, że nie odwiedzę tego pokoju kolejny raz chociażby po to by poznać resztę ekipy.
Czort - byłeś świetnym kompanem, elo.
Zoya - pięknie śpiewasz ;)
Już tęsknimy.
Powiedzieć o tym pokoju, że jest inny to tak jakby nie powiedzieć nic.
Teraz nasze postrzeganie ER dzieli się na to co było przed i to co będzie po Nieznajomych.
Naprawdę podzielam opinie innych graczy, którzy pisali że ciężko cokolwiek napisać, by za wiele nie zdradzić.
Każda gra w tym pokoju jest inna, dlatego że każdy Nieznajomy jest inny a na kogo trafisz jest wielką niewiadomą. My mieliśmy niewątpliwą przyjemność poznać Zoyę i Czorta.
Zadagek nie jest bardzo dużo a ich stopień trudności raczej można uznać za niski, lecz to nie jest tak naprawdę najistotniejsze. Ważne, żeby dobrze się bawić, wyluzować i podejść do całego doświadczenia z dystansem. Wtedy przy pomocy Nieznajomych gra będzie niezapomniana.
Szkoda, że nie odwiedzę tego pokoju kolejny raz chociażby po to by poznać resztę ekipy.
Czort - byłeś świetnym kompanem, elo.
Zoya - pięknie śpiewasz ;)
Już tęsknimy.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Łatwy
Sierociniec Madame Nocturno
7.10.2020 | data wizyty: 31.08.2020
Wiarygodna opinia
Po uporaniu się z zagadkami u Pana Świnki przyszła pora zagłębić się w tajemnicę sierocińca Madame Nocturno. Orphaneum to najnowszy scenariusz poznańskiej firmy BlackBox.
My odwiedzamy Escape Roomy o każdym poziomie trudności, od tych co oznaczone są jako "Na pierwszy raz" po te dla ekspertów a nawet zdarzyły się wizyty w ER dla dzieci. Dla nas to po prostu zabawa i nigdy poziom trudności nie wpływa na ocenę jaką wystawiamy pokojowi. Jeśli było bardzo łatwo ale całość nas zachwyciła dajemy "dychę", nie daliśmy rady wyjść ale zagadki były logiczne i to po naszej stronie jest niepowodzenie a sam pokój był świetny to dostaje "dychę". To chyba jedyna uczciwa metoda oceniania, jeśli decydujemy się odwiedzać także eskejpy typowo nastawione na początkujących graczy.
BlackBox już w opisie pokoju informuje, że doświadczeni gracze mogą po prostu przejść całość w krótszym czasie i żeby byli tego świadomi.
Nam Orphaneum się bardzo podobało, jest to eskejp z fajnym klimatem, bardzo dobrym wystrojem no i nie da się ukryć z prostymi zagadkami ale właśnie takie było zamierzenie poznańskiej firmy.
Na wielką pochwałę zasługuje także praca Mistrzyni Gry. Jak na horror nie było może bardzo strasznie, za to momentami wystraszyć się można i to dość solidnie:D
W Poznaniu był kiedyś pokój o nazwie Sierociniec i może się mylę ale wydaje mi się, że kilka rekwizytów i elementów wystroju zostalo z niego wykorzystanych, natomiast porównując oba te eskejpy to widać, że na przestrzeni czasu poziom poszedł zdecydowanie w górę i Orphaneum jest tego przykładem.
Polecam zdecydowanie wizytę w BlackBox i to nie tylko tym początkującym. Bo nawet jeśli wyjdzie się w połowę czasu tak jak w naszym przypadku to czy 30 minut świetnej zabawy jest tego warte.
My odwiedzamy Escape Roomy o każdym poziomie trudności, od tych co oznaczone są jako "Na pierwszy raz" po te dla ekspertów a nawet zdarzyły się wizyty w ER dla dzieci. Dla nas to po prostu zabawa i nigdy poziom trudności nie wpływa na ocenę jaką wystawiamy pokojowi. Jeśli było bardzo łatwo ale całość nas zachwyciła dajemy "dychę", nie daliśmy rady wyjść ale zagadki były logiczne i to po naszej stronie jest niepowodzenie a sam pokój był świetny to dostaje "dychę". To chyba jedyna uczciwa metoda oceniania, jeśli decydujemy się odwiedzać także eskejpy typowo nastawione na początkujących graczy.
BlackBox już w opisie pokoju informuje, że doświadczeni gracze mogą po prostu przejść całość w krótszym czasie i żeby byli tego świadomi.
Nam Orphaneum się bardzo podobało, jest to eskejp z fajnym klimatem, bardzo dobrym wystrojem no i nie da się ukryć z prostymi zagadkami ale właśnie takie było zamierzenie poznańskiej firmy.
Na wielką pochwałę zasługuje także praca Mistrzyni Gry. Jak na horror nie było może bardzo strasznie, za to momentami wystraszyć się można i to dość solidnie:D
W Poznaniu był kiedyś pokój o nazwie Sierociniec i może się mylę ale wydaje mi się, że kilka rekwizytów i elementów wystroju zostalo z niego wykorzystanych, natomiast porównując oba te eskejpy to widać, że na przestrzeni czasu poziom poszedł zdecydowanie w górę i Orphaneum jest tego przykładem.
Polecam zdecydowanie wizytę w BlackBox i to nie tylko tym początkującym. Bo nawet jeśli wyjdzie się w połowę czasu tak jak w naszym przypadku to czy 30 minut świetnej zabawy jest tego warte.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Bardzo łatwy
Nietypowy rzeźnik
7.10.2020 | data wizyty: 31.08.2020
Jak to przeważnie bywa z naszym przypadku, we własnym mieście trochę zaniedbujemy i odkładamy na później odwiedzanie nowych pokoi no ale w końcu się udało odwiedzić polecanego przez wielu graczy jak i firm Pana Świnkę.
Horrory i thrillery to zdecydowanie nasze ulubione scenariusze, do teraz pamiętamy jak w Cosiu ze strachu oglądaliśmy się za siebie i z przerażeniem przechodziliśmy do kolejnych etapów gry. W Panu Śwince może aż takich emocji nie uświadczyliśmy no ale od początku.
A to właśnie rozpoczęcie jest bardzo oryginalne i nikt z nas nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
Wystrój jest adekwatny do fabuły, dość surowy i "oszczędny" ale to przy takim pokoju jest chyba plusem.
Zagadek jest dość dużo o zróżnicowanym poziomie trudności i kilka razy byliśmy bliscy wzięcia podpowiedzi ale finalnie udało się wpaść na każde rozwiązanie co dowodzi tego, że wszystko było logiczne.
Klimat jest ok, ale bez jakichś rewelacji a obsługa miła i wyrozumiała za co dziękujemy i przepraszamy raz jeszcze za lekkie opóźnienie, które udało się nam nadrobić wychodząc z zapasem czasu ;)
Długo zastanawiałem się jaką ocenę wystawić Panu Śwince. I tak jak wcześniej już wspominałem piszę w imieniu całej naszej grupy a nie tylko swoim, stąd też z pomocą ekipy a także portalu LockMe, który pomagaja w tym jakie noty dawać uznałem, że opis: "Ten pokój był bardzo dobry - świetnie spędziliśmy czas i cieszył nas każdy jego aspekt" najtrafniej odnosi się do naszych wrażeń po grze stąd od nas solidna ósemka.
No i oczywiście z niecierpliwością czekamy na zapowiadany od bardzo długiego czasu nowy pokój od BlackBox czyli Pakt.
Horrory i thrillery to zdecydowanie nasze ulubione scenariusze, do teraz pamiętamy jak w Cosiu ze strachu oglądaliśmy się za siebie i z przerażeniem przechodziliśmy do kolejnych etapów gry. W Panu Śwince może aż takich emocji nie uświadczyliśmy no ale od początku.
A to właśnie rozpoczęcie jest bardzo oryginalne i nikt z nas nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
Wystrój jest adekwatny do fabuły, dość surowy i "oszczędny" ale to przy takim pokoju jest chyba plusem.
Zagadek jest dość dużo o zróżnicowanym poziomie trudności i kilka razy byliśmy bliscy wzięcia podpowiedzi ale finalnie udało się wpaść na każde rozwiązanie co dowodzi tego, że wszystko było logiczne.
Klimat jest ok, ale bez jakichś rewelacji a obsługa miła i wyrozumiała za co dziękujemy i przepraszamy raz jeszcze za lekkie opóźnienie, które udało się nam nadrobić wychodząc z zapasem czasu ;)
Długo zastanawiałem się jaką ocenę wystawić Panu Śwince. I tak jak wcześniej już wspominałem piszę w imieniu całej naszej grupy a nie tylko swoim, stąd też z pomocą ekipy a także portalu LockMe, który pomagaja w tym jakie noty dawać uznałem, że opis: "Ten pokój był bardzo dobry - świetnie spędziliśmy czas i cieszył nas każdy jego aspekt" najtrafniej odnosi się do naszych wrażeń po grze stąd od nas solidna ósemka.
No i oczywiście z niecierpliwością czekamy na zapowiadany od bardzo długiego czasu nowy pokój od BlackBox czyli Pakt.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Średni
Życie po śmierci
7.10.2020 | data wizyty: 31.08.2020
Wampir od Exodusa do teraz jest w moim osobistym TOP5 poznańskich Escape Roomów. Co prawda byliśmy w jego starej wersji jeszcze przy Gąsiorowskich i był to jeden z pierwszych odwiedzonych przez nas pokoi ale sentyment pozostanie na zawsze. Kolejne propozycje tej firmy były również na najwyższym poziomie więc od naszego spotkania z Duchem oczekiwaliśmy czegoś szczególnego.
Opis pokoju jest krótki, enigmatyczny i niezwykle niepokojący: "Czy jesteś w stanie przeżyć własną śmierć?"
Od wprowadzenia, poprzez rozpoczęcie gry, przechodzenie kolejnych jej etapów aż po sam finał czuć niezwykłe napięcie. Jednym z największych plusów tego ER jest spójność zarówno w zagadek z klimatem jak również wystroju z fabułą. W Duchu przez całą grę czuć, że jesteśmy jej nieodzowną częścią.
Poziom strachu zapewne zależy od wrażliwości graczy jak również od tego kto czego oczekuje.
Dla nas jako fanów mocniejszych wrażeń było świetnie i choć może nie dlatego, że strasznie to czuć było wszechobecny niepokój.
Zagadki zróżnicowane, wykorzystujące nowoczesne rozwiązania a czasami wydawałoby się, że nawet nadprzyrodzone moce. Z mojej strony mała rada dla przyszłych graczy. Bierzcie podpowiedzi, dużo podpowiedzi ;) Nie ze względu na to, że nie dacie rady przejść pokoju bez nich, bo nam się udało ale dla samego "systemu podpowiedzi", który jest niespotykany i wyjątkowy. Dzięki Karolowi poznaliśmy owy system po grze ale w trakcie rozgrywki musi to robić niesamowite wrażenie.
Jak dla mnie Duch jest jednym z czołowych Escape Roomów na mapie Poznania i zdecydowanie wart odwiedzenia. Warto przeżyć własną śmierć.
Opis pokoju jest krótki, enigmatyczny i niezwykle niepokojący: "Czy jesteś w stanie przeżyć własną śmierć?"
Od wprowadzenia, poprzez rozpoczęcie gry, przechodzenie kolejnych jej etapów aż po sam finał czuć niezwykłe napięcie. Jednym z największych plusów tego ER jest spójność zarówno w zagadek z klimatem jak również wystroju z fabułą. W Duchu przez całą grę czuć, że jesteśmy jej nieodzowną częścią.
Poziom strachu zapewne zależy od wrażliwości graczy jak również od tego kto czego oczekuje.
Dla nas jako fanów mocniejszych wrażeń było świetnie i choć może nie dlatego, że strasznie to czuć było wszechobecny niepokój.
Zagadki zróżnicowane, wykorzystujące nowoczesne rozwiązania a czasami wydawałoby się, że nawet nadprzyrodzone moce. Z mojej strony mała rada dla przyszłych graczy. Bierzcie podpowiedzi, dużo podpowiedzi ;) Nie ze względu na to, że nie dacie rady przejść pokoju bez nich, bo nam się udało ale dla samego "systemu podpowiedzi", który jest niespotykany i wyjątkowy. Dzięki Karolowi poznaliśmy owy system po grze ale w trakcie rozgrywki musi to robić niesamowite wrażenie.
Jak dla mnie Duch jest jednym z czołowych Escape Roomów na mapie Poznania i zdecydowanie wart odwiedzenia. Warto przeżyć własną śmierć.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Zakopiański lider
7.10.2020 | data wizyty: 18.08.2020
Zakopane w jednej kwestii dotyczącej Escape Roomów jest dla mnie fenomenem, z którym chyba ciężko spotkać się w jakimkolwiek innym polskim mieście. Chodzi o dostępność pokoi. Są tutaj dwie firmy znajdujące się bardzo blisko siebie, oferujące w sumie 11 eskejpów. Chcąc zarezerwować grę w jednym z nich na następny dzień ma się pełen wybór i dowolność godzin. Natomiast następnego dnia, gdy pogoda nie dopisuje chodzeniu po górach to około 10-11 można już praktycznie pomarzyć o tym, że uda się gdziekolwiek wcisnąć. Fenomen.
Nam się zarezerwować udało i to 3 pokoje po sobie. Ostatnim z nich i według nas najlepszym okazała się Komnata Wiedźmy. Tutaj wszystko jest dopieszczone, od zagadek po klimat i wystrój. Dawno tyle razy nie zachwycałem się podczas wizyty w jakimś pokoju. Ilość efektów wow, zróżnicowanie zagadek, pomysłowość, kreatywność i ogrom włożonej pracy to największe plusy tego eskejpu.
Na szczególne docenienie zasługuje oczywiście także ekipa Let Me Out z właścicielem na czele. Przy pełnym dziennym obłożeniu grupami na wszystkie pokoje są niezwykle ogarnięci a przy tym zawsze uśmiechnięci i dla każdego znajdą nawet dłuższą chwilę na rozmowę po grze co nie w każdej firmie się zdarza.
Żałuję, że nie mogę ocenić po raz kolejny Krainy czarów, bowiem po zmianach jest to rewelacyjny ER.
Już nie mogę doczekać się kolejnej wizyty w Zakopanem i planowanego pokoju o tematyce Domu z papieru. Niech Profesor się szykuje na Poznań ;)
Nam się zarezerwować udało i to 3 pokoje po sobie. Ostatnim z nich i według nas najlepszym okazała się Komnata Wiedźmy. Tutaj wszystko jest dopieszczone, od zagadek po klimat i wystrój. Dawno tyle razy nie zachwycałem się podczas wizyty w jakimś pokoju. Ilość efektów wow, zróżnicowanie zagadek, pomysłowość, kreatywność i ogrom włożonej pracy to największe plusy tego eskejpu.
Na szczególne docenienie zasługuje oczywiście także ekipa Let Me Out z właścicielem na czele. Przy pełnym dziennym obłożeniu grupami na wszystkie pokoje są niezwykle ogarnięci a przy tym zawsze uśmiechnięci i dla każdego znajdą nawet dłuższą chwilę na rozmowę po grze co nie w każdej firmie się zdarza.
Żałuję, że nie mogę ocenić po raz kolejny Krainy czarów, bowiem po zmianach jest to rewelacyjny ER.
Już nie mogę doczekać się kolejnej wizyty w Zakopanem i planowanego pokoju o tematyce Domu z papieru. Niech Profesor się szykuje na Poznań ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Zakopiańskie klimaty
7.10.2020 | data wizyty: 18.08.2020
Bardzo ciekawym i zasługującym na pochwałę pomysłem na Escape Room jest wplecenie w fabułę czegoś lokalnego z czym kojarzy się dane miasto lub region. Co prawda w naszej przygodzie z pokojami trafiliśmy raptem na kilka takich scenariuszy ale już drugi raz w Zakopanem.
Wcześniej był Zbójecki skarb, klimatyczny ER z przewagą tradycyjnych rozwiązań a dziś Let Me Out oferuje Klątwę zbójów czyli pokój z klimatem i wystrojem dopieszczonym jeszcze bardziej niż poprzednik i z nowoczesnymi i zaskakującymi zagadkami. Fajnym smaczkiem dla kogoś kto był w pierwszej lokalizacji jest wykorzystanie kilku elementów wystroju.
Dla doświadczonych ekip nie będzie ten eskejp raczej wielkim wyzwaniem pod względem trudności, natomiast świetna zabawa jest tutaj gwarantowana.
Wcześniej był Zbójecki skarb, klimatyczny ER z przewagą tradycyjnych rozwiązań a dziś Let Me Out oferuje Klątwę zbójów czyli pokój z klimatem i wystrojem dopieszczonym jeszcze bardziej niż poprzednik i z nowoczesnymi i zaskakującymi zagadkami. Fajnym smaczkiem dla kogoś kto był w pierwszej lokalizacji jest wykorzystanie kilku elementów wystroju.
Dla doświadczonych ekip nie będzie ten eskejp raczej wielkim wyzwaniem pod względem trudności, natomiast świetna zabawa jest tutaj gwarantowana.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Łatwy
Podwodna przygoda
7.10.2020 | data wizyty: 18.08.2020
Let Me Out jest firmą, którą znamy zarówno z Wrocławia jak i z naszej pierwszej wizyty w Zakopanem, jeszcze w ich starej lokalizacji. Wtedy odwiedziliśmy 3 pokoje i muszę przyznać, że ich poziom pozytywnie mnie zaskoczył. Każdy z nich był bardzo klimatyczny a zagadki świetnie wpasowane w fabułę i logiczne.
Nowa odsłona i nowe miejsce a w nim trzy zupełnie nowe i jeden odświeżony scenariusz. Na pierwszy ogień poszedł lider zakopiańskiego rankingu czyli Łódź podwodna.
Pokój dla doświadczonych stąd też będąc w okrojonym niż zwykle składzie dezERterów mieliśmy delikatne obawy jak to będzie, ale chyba daliśmy radę, bowiem mimo naprawdę sporej ilości zagadek o raczej dużym poziomie trudności wyszliśmy przed czasem.
Na pochwałę zasługuje po prostu wszystko. Od wystroju, klimatu poprze zagadki i na obsłudze kończąc.
Prawie wszystkie zadania stawiane przed graczami w tym eskejpie wykorzystywały rozwiązania elektroniczne, przy czym wszystko było tak ukryte, że nie sposób znaleźć choćby centymetr przewodu.
Takie pokoje są tym, czego szukają prawdziwi eskejowi wyjadacze, którymi chyba możemy siebie nazwać. I choć my odwiedziliśmy Let Me Out przy okazji urlopowego wypoczynku to śmiało polecam przyjechać do Zakopanego chociażby tylko by przeżyć cztery niesamowite przygody jakie oferuje ta firma.
Nowa odsłona i nowe miejsce a w nim trzy zupełnie nowe i jeden odświeżony scenariusz. Na pierwszy ogień poszedł lider zakopiańskiego rankingu czyli Łódź podwodna.
Pokój dla doświadczonych stąd też będąc w okrojonym niż zwykle składzie dezERterów mieliśmy delikatne obawy jak to będzie, ale chyba daliśmy radę, bowiem mimo naprawdę sporej ilości zagadek o raczej dużym poziomie trudności wyszliśmy przed czasem.
Na pochwałę zasługuje po prostu wszystko. Od wystroju, klimatu poprze zagadki i na obsłudze kończąc.
Prawie wszystkie zadania stawiane przed graczami w tym eskejpie wykorzystywały rozwiązania elektroniczne, przy czym wszystko było tak ukryte, że nie sposób znaleźć choćby centymetr przewodu.
Takie pokoje są tym, czego szukają prawdziwi eskejowi wyjadacze, którymi chyba możemy siebie nazwać. I choć my odwiedziliśmy Let Me Out przy okazji urlopowego wypoczynku to śmiało polecam przyjechać do Zakopanego chociażby tylko by przeżyć cztery niesamowite przygody jakie oferuje ta firma.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Na ratunek wujkowi
7.10.2020 | data wizyty: 25.07.2020
Ciężko pisze mi się opinie w dwóch przypadkach. Pierwszy jest gdy pokój okazał się słabszy niż się spodziewaliśmy ale było widać włożoną pracę, zaangażowanie właścicieli i duży potencjał, bo wtedy zależy mi aby moja opinia motywowała a nie podcinała skrzydła. Drugim przypadkiem jest sytuacja z którą mam do czynienia teraz podczas oceniania Rodziny Addamsów, bowiem pokój ten zasługuje na więcej niż tylko maksymalna ocena. "Dziesiątek" wystawiłem bardzo dużo a przy tak genialnym pokoju chciałoby się móc podnieść skalę do 11 a nawet jeszcze wyżej.
Wrocławska firma Hurry Up charakteryzuje się tym, że swoje pokoje opiera na podstawie bardzo dobrze znanych prawie wszystkim tytułach takich jak Jumanji, Smerfy czy wcześniej wspomniana Rodzina Addamsów.
Ktoś może powiedzieć, że jest to spore ułatwienie i że historia już jest praktycznie wymyślona i tylko dobrać do niej zagadki. Ale moim zdaniem jest to nawet trudniejsze do zrealizowania niż wymyślenie zupełnie nowej fabuły, której nikt nie zna. Wtedy wszyscy oczekują jak najwięcej nawiązań, wystroju odzwierciedlającego to co się widziało na ekranie. A przeniesienie filmu czy bajki na realia Escape Roomu jest zadaniem bardzo trudnym, a jeszcze bardziej skomplikowane moim zdaniem jest wymyślenie zagadek zarówno pasujących do fabuły jak i klimatu. W Jumanji i Wiosce Smerfów udało się to bardzo dobrze ale to co Hurry Up zrobiło przy nowym scenariuszu przerosło znacznie nasze oczekiwania.
W tym pokoju absolutnie niczego bym nie zmienił, dla mnie jest perfekcyjny. Wystrój, klimat, zagadki, wykorzystanie przestrzeni, efekty audiowizualne po prostu zachwycają.
Pozbieranie do kupy wujka Festera jest naszą główną misją w tym eskejpie ale zadania jakie spotykamy po drodze powodują zachwyt, zdumienie i rozbawiają do łez. Firma zastosowała kilka rozwiązań, które spotkaliśmy pierwszy raz a przy 300 ER nie jest łatwo nas zaskoczyć.
Długo będę wspominał ten pokój i polecam każdemu fanowi Escape Roomów bo jest to pozycja obowiązkowa i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że trafia na sam szczyt mojego osobistego rankingu.
Wrocławska firma Hurry Up charakteryzuje się tym, że swoje pokoje opiera na podstawie bardzo dobrze znanych prawie wszystkim tytułach takich jak Jumanji, Smerfy czy wcześniej wspomniana Rodzina Addamsów.
Ktoś może powiedzieć, że jest to spore ułatwienie i że historia już jest praktycznie wymyślona i tylko dobrać do niej zagadki. Ale moim zdaniem jest to nawet trudniejsze do zrealizowania niż wymyślenie zupełnie nowej fabuły, której nikt nie zna. Wtedy wszyscy oczekują jak najwięcej nawiązań, wystroju odzwierciedlającego to co się widziało na ekranie. A przeniesienie filmu czy bajki na realia Escape Roomu jest zadaniem bardzo trudnym, a jeszcze bardziej skomplikowane moim zdaniem jest wymyślenie zagadek zarówno pasujących do fabuły jak i klimatu. W Jumanji i Wiosce Smerfów udało się to bardzo dobrze ale to co Hurry Up zrobiło przy nowym scenariuszu przerosło znacznie nasze oczekiwania.
W tym pokoju absolutnie niczego bym nie zmienił, dla mnie jest perfekcyjny. Wystrój, klimat, zagadki, wykorzystanie przestrzeni, efekty audiowizualne po prostu zachwycają.
Pozbieranie do kupy wujka Festera jest naszą główną misją w tym eskejpie ale zadania jakie spotykamy po drodze powodują zachwyt, zdumienie i rozbawiają do łez. Firma zastosowała kilka rozwiązań, które spotkaliśmy pierwszy raz a przy 300 ER nie jest łatwo nas zaskoczyć.
Długo będę wspominał ten pokój i polecam każdemu fanowi Escape Roomów bo jest to pozycja obowiązkowa i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że trafia na sam szczyt mojego osobistego rankingu.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Made in USA
7.10.2020 | data wizyty: 25.07.2020
Escape Room - od kilku lat w Polsce stał się nową formą rozrywki. Pokoje zagadek, których twórcy wymyślają fabułę i dostosowują do niej wystrój i zagadki. Z początku polegało to tylko i wyłącznie na rozwiązywaniu zadań logicznych co pozwalało na przejście do kolejnych zagadek a finalnie do opuszczenia pokoju. Jednak jak w każdej dziedzinie bywa, także Escape Roomy ewoluowały, ich wystroje bardzo często przypominają scenografie filmowe, zagadki wykorzystują rozwiązania tak bardzo złożone, że ktoś kto z tej formy rozrywki nie korzysta zbyt często nie jest w stanie uwierzyć, że na przykład położenie przedmiotu w danym miejscu otwiera przejście, skrzynię czy cokolwiek innego. Ale takie rzeczy to już widzieliśmy. Lecz ekipa Fox O'Clock z Wrocławia poszła o krok a nawet kilka kroków dalej jeśli chodzi o rolę Mistrza Gry i interakcję graczy z pokojem i obsługą.
American School Story był pierwszym jaki odwiedziliśmy i jak się później okazało nie jedynym takim pokojem, w którym trzeba się nastawić nie tylko na zagadki ale przede wszystkim na fabułę, którą sami tworzymy i jesteśmy jej nieodzowną częścią tak samo jak Mistrz Gry.
Z początku czuliśmy się nieswojo, nie wiedzieliśmy na ile możemy sobie pozwolić ale z czasem przyzwyczailiśmy się do tego, że tutaj będzie po prostu inaczej.
Pokój utrzymany w fajnym klimacie lat 80-tych w USA i to bardzo często było odczuwalne. Wystrój w zależności od etapu gry się różnił i czasami był rewelacyjny a czasami w naszym odczuciu czegoś brakowało. Jeśli chodzi o zagadki to były na naprawdę wysokim poziomie a niektóre rozwiązania spotkaliśmy po raz pierwszy.
Jak to zwykle bywa, wprowadzanie czegoś nowego wiąże się z pewnym ryzykiem, bowiem nie każdemu może to przypaść do gustu. Patrząc jednak po opiniach na LockMe, zdecydowana większość odwiedzających ten ER jest nim zachwycona. Nam do tego zachwytu jednak trochę zabrakło. Może spójności, może wystroju a może po prostu tego czegoś co czasami bardzo ciężko nazwać. Pewne jest jedno, American School Story jest bardzo oryginalnym scenariuszem dzięki któremu widać, że świat pokoi zagadek otwiera się na nowe rozwiązania.
American School Story był pierwszym jaki odwiedziliśmy i jak się później okazało nie jedynym takim pokojem, w którym trzeba się nastawić nie tylko na zagadki ale przede wszystkim na fabułę, którą sami tworzymy i jesteśmy jej nieodzowną częścią tak samo jak Mistrz Gry.
Z początku czuliśmy się nieswojo, nie wiedzieliśmy na ile możemy sobie pozwolić ale z czasem przyzwyczailiśmy się do tego, że tutaj będzie po prostu inaczej.
Pokój utrzymany w fajnym klimacie lat 80-tych w USA i to bardzo często było odczuwalne. Wystrój w zależności od etapu gry się różnił i czasami był rewelacyjny a czasami w naszym odczuciu czegoś brakowało. Jeśli chodzi o zagadki to były na naprawdę wysokim poziomie a niektóre rozwiązania spotkaliśmy po raz pierwszy.
Jak to zwykle bywa, wprowadzanie czegoś nowego wiąże się z pewnym ryzykiem, bowiem nie każdemu może to przypaść do gustu. Patrząc jednak po opiniach na LockMe, zdecydowana większość odwiedzających ten ER jest nim zachwycona. Nam do tego zachwytu jednak trochę zabrakło. Może spójności, może wystroju a może po prostu tego czegoś co czasami bardzo ciężko nazwać. Pewne jest jedno, American School Story jest bardzo oryginalnym scenariuszem dzięki któremu widać, że świat pokoi zagadek otwiera się na nowe rozwiązania.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Kod Da Vinci
7.10.2020 | data wizyty: 25.07.2020
Exit19 od pierwszej wizyty stało się naszą jedną z ulubionych firm oferujących pokoje zagadek. Zdrada w Breslau a zwłaszcza jej finał do teraz siedzi nam w głowie, Obłęd przyprawia o dreszcze, a Lochy Króla Artura to prawdziwa perełka nie tylko patrząc na Wrocław ale wszystkie eskejpy, które do tej pory odwiedziliśmy.
Mając takie wspomnienia z poprzednich wizyt nie sposób było po Tajemnicach Leonarda nie oczekiwać czegoś genialnego. I właśnie to zastaliśmy w środku.
To co zachwyca przy każdym pokoju Exit19 to wystrój i fantastyczne efekty audiowizualnie. Nie inaczej było tym razem i mimo, że powierzchnia gry nie jest tak okazała jak w przypadku Obłędu czy Lochów to ilość zagadek, ich zróżnicowanie i dopasowanie do fabuły zachwyca.
Z naszej strony, czyli mocno doświadczonej ekipy przemierzającej niemal całą Polskę w poszukiwaniu coraz to nowych wyzwań i doznań na największe brawa zasługuje ścieżka dźwiękowa a w niej nawiązanie do Kodu da Vinci, normalnie ciarki na plecach.... szacunek i czekamy oczywiście na więcej bowiem już nic we Wrocławiu do odwiedzenia nam praktycznie nie zostało.
Mając takie wspomnienia z poprzednich wizyt nie sposób było po Tajemnicach Leonarda nie oczekiwać czegoś genialnego. I właśnie to zastaliśmy w środku.
To co zachwyca przy każdym pokoju Exit19 to wystrój i fantastyczne efekty audiowizualnie. Nie inaczej było tym razem i mimo, że powierzchnia gry nie jest tak okazała jak w przypadku Obłędu czy Lochów to ilość zagadek, ich zróżnicowanie i dopasowanie do fabuły zachwyca.
Z naszej strony, czyli mocno doświadczonej ekipy przemierzającej niemal całą Polskę w poszukiwaniu coraz to nowych wyzwań i doznań na największe brawa zasługuje ścieżka dźwiękowa a w niej nawiązanie do Kodu da Vinci, normalnie ciarki na plecach.... szacunek i czekamy oczywiście na więcej bowiem już nic we Wrocławiu do odwiedzenia nam praktycznie nie zostało.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Strona 12
Pokaż następne