Pomeranian Runaways

    Pomeranian Runaways

    Pomeranian Runaways to drużyna, która jak sama nazwa wskazuje, jest tworzona przez graczy z Pomorza. Skupia w sobie graczy w różnym wieku i z różnym doświadc... [więcej]

    Odwiedzone pokoje:
    146

    Planowane pokoje:
    2

    Poziom:
    Globtroter

    Punkty:
    237

    225
    237 pkt
    300

    Wróć do pełnej listy opinii

    Dooby Doo
    Dooby Doo

    🎶 Scooby-Dooby-Doo, przybądź tu 🎶

    7.08.2020 | data wizyty: 10.07.2020

    Dooby-Doo to następny pokój, jaki odwiedziliśmy oraz następny pokój, w którym czuć pasję do wybranego motywu. Pokój momentami magiczny, pozwalający poczuć się jak brygada detektywów. Jeżeli jesteś fanką lub fanem kreskówki, to nie zastanawiaj się, tylko tam idź.

    Zacznę od rzeczy, które w tym pokoju są wybitne, które chwytają za serce i sprawiają, że człowiek cieszy się jak dziecko, będąc w tym pokoju. A jest to całe poprowadzenie fabuły. Od wprowadzenia do niej, poprzez prowadzenie w trakcie rozgrywki, aż po finał. Jak na zwykły escape room, naprawdę niesamowite. Klimat też wspaniały, wystrój cudowny, mistrzostwo. Natomiast jedyna rzecz, do której mógłbym się trochę przyczepić to fakt, że miałem wrażenie, że etapów samej rozgrywki jest trochę... hmmm, za dużo? Niby wszystkie pasują do reprezentowanej fabuły, ale miałem lekkie uczucie, że są momenty przeskoczenia w klimacie, co mi lekko zgrzytało w tak genialnie poprowadzonym pod każdym innym względem pokoju.

    Zagadki natomiast były cudowne, genialnie wpasowywaly się w fabułę, niektóre były bardziej interaktywne od innych, jednym słowem, świetnie zbalansowane i logiczne. Ale warto zaznaczyć, że nie jest to pokój dla dwóch osób (zwłaszcza zmęczonych, jak w naszym wypadku) i nie jest to pokój dla początkujących. Nie jest może bardzo trudny, ale raczej zalicza się do tych trudniejszych, także zalecam raczej grupom co najmniej średnio-zaawansowanym.

    Dziękuję za wspaniałą przygodę, za cofnięcie mnie do czasów dzieciństwa oraz wpuszczenie w świat ulubionej bajki tego okresu. Mam nadzieję wrócić niedługo do was, bo wiem, jakie niesamowite przygody czekają za każdymi drzwiami.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Rodzina Addamsów
    Rodzina Addamsów

    Wizyta u Addamsów

    6.08.2020 | data wizyty: 10.07.2020

    Rodzina Addamsów była drugim pokojem podczas wizyty i trochę pokojem niespodzianką, ponieważ zdecydowaliśmy się na niego w praktycznie ostatnim momencie planowania. Jakim grzechem byłoby pominięcie tego pokoju.

    Czasami są takie ERy, w których zwyczajnie koncepcyjnie wszystko gra. Ktoś wybierze idealny klimat i zrobi go z taką miłością, że wychodzi efekt wow. I tak jest tutaj. Lekko, hmm, gotycko-komediowy klimat, który można było poznać w filmach, jest oddany świetnie. Już od samego początku go odczuwamy. A fabuła, chociaż bardzo minimalna, wspiera go niesamowicie. I to jest jeden z tych pokoi, gdzie nie ma elementu dodanego na siłę, wszystko gra w tym szalono-mrocznym zamyśle. Warto dodać, że sama scenografia też jest mistrzostwem. No i każdy to wspomni w recenzji, ale system podpowiedzi jest najlepszym, z jakim się spotkałem, i to z więcej niż jednego powodu.

    Zagadki idealnie wpasowują się w cały klimat, ba, uzupełniają zarówno jego, jak i fabułę, wszystkie wydają się na miejscu, wszystkie są logiczne, a są i niektóre zaskakujące, takie, z którymi się nigdy nie spotkałem w ER, a które pasują tutaj idealnie. Wszystkie są logiczne i generalnie rozwiązywanie ich to czysta przyjemność, chociaż niektóre do najprostszych nie należą. Jest to pokój raczej dla średnio-zaawansowanych

    Podsumowując, Rodzina Addamsów okazała się, można powiedzieć, czarnym koniem wyjazdu do Wrocławia. Stała się najlepszym pokojem całej podróży i udało jej się nawet trafić na moje osobiste top 5, które przez długi czas pozostawało niezmienione. Dziękujemy za wspaniałą zabawę i nie możemy się doczekać następnego spotkania.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Klątwa Skarbu Majów
    Klątwa Skarbu Majów

    Walcząc z Klątwą Skarbu Majów

    24.07.2020 | data wizyty: 10.07.2020

    Nareszcie, po tylu latach w końcu udało mi się odwiedzić Wrocław, aby pochodzić trochę po ER. Jako pierwszą przygodę wybraliśmy Klątwę Skarbu Majów. Uwielbiamy przygodówkowe, trochę Indiana Jonesowe pokoje, także ochoczo zabraliśmy się za zgłębianie tajemnicy tego starożytnego ludu.

    Najpierw warto wspomnieć o wystroju, klimacie i fabule. Ten pierwszy jest świetny. Scenografia przepiękna, co jak później się dowiedzieliśmy, jest standardem w exit19, każdy detal był dopracowany cudownie. Oświetlenie wspaniale dopełniało scenografię i razem z udźwiękowieniem stwarzało wspaniały klimat. Na dodatkową pochwałę zasługuje wspaniały sposób pokazywania pozostałego czasu, niby drobnostka, ale dzięki niej czuć dopracowanie pokoju. Co do fabuły – dosyć typowo jeżeli chodzi o tego typu ER. Jest wprowadzenie, wiemy co się będzie dziać, żadnych zaskoczeń specjalnie nie ma.

    Co do zagadek – są logiczne, dobrze zrobione, nie można się do niczego przyczepić. Są też na ogół łatwe, co sprawia, że jest to naprawdę świetny pokój dla drużyn początkujących, ale też na rozgrzewkę przy jakimś dłuższym wyjeździe, tak jak u nas. Dwie rzeczy natomiast rzuciły mi się w oczy. Jedna jest taka, że znalezienie jednego elementu nie tyle było trudne, co dziwne w kontekście faktu, że już nie jeden, ale dwa inne elementy naprawdę blisko znaleźliśmy. Druga to sprawa, że przypadkowo udało nam się ominąć jedną, co najmniej dwustopniową zagadkę. Widzę w recenzjach, że nie jesteśmy pierwszą drużyną, której się to zdarza, więc chyba to nie w 100% nasza wina.

    Tak czy inaczej, zabawa była wspaniała. Pokój jest idealny dla początkujących i satysfakcjonujący jako rozgrzewka dla bardziej zaawansowanych. Cieszę się, że mogłem go odwiedzić, dziękuję za dobrą zabawę.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Krwawy Baron
    Krwawy Baron

    Na herbatce u Barona

    29.04.2020 | data wizyty: 8.02.2020

    Na wyprawę do „Krwawego Barona” zachęcił chyba najbardziej klimat. Niewiele jest Escape Room’ów w klimacie steampunkowym, także każdy jest wręcz na wagę złota. Także nadzieje były spore, a czy doświadczenie się z nimi pokryło?

    Na początek warto pochwalić wystrój, rzeczywiście, jest cudowny, klimat steampunku czuć, ale nie jest też przytłaczający. Świetnie się komponuje z kolejnymi etapami gry, i dzięki niemu realnie można wsiąknąć w ten świat. Jednak fabuła jest już dosyć typowa. Dobrze poprowadzona, przyjemnie łącząca się z zagadkami.

    Te nie należą do najtrudniejszych, ale kilka rzeczy trzeba znaleźć, co akurat naszej drużynie zawsze utrudnia życie. Dodatkowo jest pewien moment, w którym komunikat, że zagadka została rozwiązana jest tak nikły, że spędziliśmy 10 minut siedząc nad rozwiązaną i zastanawiając się, co robimy nie tak. W każdym razie, nie należą raczej do najtrudniejszych i można do tego pokoju podejść mając kilka Escape Room’ów za sobą.

    I to rzeczywiście jest raczej pokój, który jest dobry dla osób zaczynających swoją przygodę. Zdecydowanie zachęca do dalszego wgłębiania się świat tej rozgrywki. Jednak dla kogoś, kto już trochę pokoi już przeszedł, ten wypada, w moim odczuciu, troszkę blado. Jest dobrze zrobiony, nie można się do niczego przyczepić, ale czegoś mu brakuje. Jest to typowy pokój z kategorii „dobry, ale bez efektu wow”. I nie jest to tylko moje wrażenie, ale całej drużyny.
    W każdym razie, bawiliśmy się dobrze, ten pokój też był 60. na mojej skromnej liście, także powoli dochodzę do 100. Dziękujemy za zabawę i mam nadzieję, do zobaczenia.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Żółty Znak
    Żółty Znak

    Czym jest Żółty Znak?

    29.04.2020 | data wizyty: 8.02.2020

    Czym jest „Żółty Znak”? To jest pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć i to w wielu różnych kontekstach. Po pierwsze? Czym na czym polega ten pokój? Co to jest ten „Żółty Znak”? I czy jest to nadal Escape Room?

    Głównym problemem pisząc recenzję o tym jest fakt, że ze względu na lakoniczność twórców jeśli chodzi o opis pokoju wszystko jest spoilerem. I tajemnicą. I najlepiej jest, kiedy tak zostaje. Bowiem ten pokój właśnie polega na tajemnicy. Ale co można o nim powiedzieć? Po pierwsze, dla mnie to był najlepszy horror, w jakim brałem udział. Po opiniach wydawało mi się, że dla mojej drużyny też. Naprawdę, tak wspaniale zbudowanego klimatu, fabuły, całego doświadczenia od początku do samego końca zwyczajnie nie miałem. I chociaż trochę czasu minęło, to jak tylko myślę o tym pokoju, serce przyspiesza.

    Natomiast nie jest to pokój dla każdego. Na pewno nie dla osób oczekujących tego, co możemy spotkać w innych ER, nawet horrorowych. Tutaj nachodzi ten problem, czy to nadal Escape Room? Sam osobiście bym go tak nie nazwał. Dla mnie to jest doświadczenie, którego podstawą jest ta forma rozrywki. Ciężko ocenić, trzeba tego doświadczyć. I rzeczywiście TRZEBA tego doświadczyć. Według mnie, tak niesamowite doświadczenie to jest coś, co rzadko się spotyka. Owszem, dopiero 60 ER za mną, ale kilka horrorów już było. I ten u mnie bez wątpienia ląduje na pierwszym miejscu wśród tego gatunku.

    Słowem – to zdecydowane must-be. Gdybym mógł jeszcze raz tego doświadczyć, czego tam doświadczyłem, nie wahałbym się. Tak zostaje iść do reszty pokojów Action Escape i czekać na nowe cudo. I nie mogę się doczekać, aż będę mógł tam zajść i wejść w inne doświadczenie, jakie ta firma przygotowała. Dziękujemy za wspaniałą zabawę, za cudowną rozmowę po owej i mam nadzieję, do rychłego zobaczenia!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Coś
    Coś

    Spotkanie z Demonicznym Klaunem

    29.04.2020 | data wizyty: 4.02.2020

    Kolejnym punktem w poznańskiej wycieczce było „Coś”. Oparte na prozie Stephena Kinga oraz ekranizacjach tej książki, niewątpliwie jest świetnym doświadczeniem dla fanów. Wszelkie odniesienia są wszędzie, można się momentami poczuć jakby się naprawdę było w tej opowieści.

    Jednak, co ważniejsze, nie jest to Escape Room jedynie dla fanów tego konkretnego horroru. Każdy, kto owe lubi, powinien zobaczyć, co przygotował Black Box. Klimat jest świetny, momentami naprawdę jest strasznie. Pennywise naprawdę się stara, abyśmy nie zapomnieli o jego obecności. Sama budowa pokoju jest niesamowita i momentami naprawdę zastanawiamy się, co się dzieje i mamy wrażenie lekkiego zwariowania przez Klauna.

    Zagadki również są świetne, logiczne i różnorodne. Nie należą do najłatwiejszych, z kilkoma mieliśmy naprawdę spory problem, a drużyna tego dnia należała do grupy średniozaawansowanej/zaawansowanej. Nie wiem, może to kwestia strachu, ale rzeczywiście zagadki dają wyzwanie. Z jedną tylko rzeczą mam w tym pokoju realny problem. Chociaż cały pokój jest wspaniały i dopracowany prawie w każdym szczególe, to zarówno tuż po wyjściu, jak i teraz mam lekkie wrażenie, że ostatniej zagadce i zakończeniu historii brakuje pewnego efektu „wow”. Prawdę mówiąc sama końcówka, chociaż ma pewien świetny element, jest zbudowana, mam wrażenie, mało satysfakcjonująco. Jednak ani trochę nie przyćmiewa to tego, że jest to świetny, kompletny pokój.

    Zdecydowanie „Coś” jest pokojem „must-be”. Ja już się nie mogę doczekać, aż razem z drużyną wpadniemy następnym razem do Poznania i będziemy mogli pójść do innych Escape Room’ów Black Box’u. Dziękujemy za świetną zabawę i, mamy nadzieję, do zobaczenia niebawem.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Koneser
    Koneser

    Zadanie Specjalne

    11.02.2020 | data wizyty: 7.02.2020

    Zaraz po "Uroku" na tapet trafił "Koneser". Tutaj staliśmy się drużyną od zadań specjalnych, wyspecjalizowaną w sztuce i fałszerstwach. Do mieszkania dostaliśmy się łatwo, żeby wejść do biura musieliśmy już trochę ruszyć głową, a to był dopiero początek…

    Biuro, jak na urządzone przez znawcę sztuki przystało, zostało pięknie wystrojone. Nie było ani cienia wątpliwości, gdzie się znajdowaliśmy. Pełne dzieł sztuki, przypominało nam o tym, że on może wrócić lada chwila. Czy zdążymy przed końcem licytacji? To pytanie chodziło cały czas po głowach.

    Wszelkie zabezpieczenia, zagadki i przejścia również robiły wrażenie. Nie zabrakło miejsca na kilka ciekawych zagadek zręcznościowych. Sam pokój natomiast zdecydowanie skupiał się na tych logicznych, które do najprostszych nie należały. Zresztą cały pokój jest zbudowany pod zagadki, klimat i fabuła są tutaj jedynie tłem. Osobiście wolę, jak jest odwrotnie, ale cóż, de gustibus non est disputandum.

    Obsługa oczywiście wspaniała, świetni mistrzowie, z którymi można było rozmawiać po pokojach wieczność.

    Podsumowując, jeżeli lubicie pokoje skupione na zagadkach, które dają nie jakieś ogromne, ale też nie najmniejsze wyzwanie, to pokój dla Was. Będzie to na pewno świetna zabawa dla średnio zaawansowanych drużyn. Dziękujemy za zabawę i, powtarzając się trochę, czekamy na następny pokój.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Urok
    Urok

    Urok Zagadek

    11.02.2020 | data wizyty: 7.02.2020

    Kolejną przygodę, tym razem do Poznania, zaczęliśmy od "Uroku" - świata magii, trolli i niespełna rozumu czarodziejów. Poprzez wszelkie magiczne portale i inne sztuczki znaleźliśmy się w świecie wyjątkowym, baśniowym, przesycającym nas swoją atmosferą i klimatem.

    Właśnie tym dwojgiem ten pokój stoi. Piękny wystrój i wspaniały pomysł wprowadzają nas do świata czarodziejskiego, ale o dziwo nie aż tak groźnego. W tym miejscu jesteśmy jak bohaterowie baśni, którzy co prawda spotykają na swojej drodze różne niebezpieczeństwa, ale jednak wychodzą z tego cało, żyją długo i szczęśliwie.

    Same zagadki świetnie wpasowują się w klimat i same nadają tempa rozgrywce. Są to małe przygody, które przeżywamy w czasie całej historii. Świetnie wyważone pomiędzy logicznymi i zręcznościowymi, nie należące do najtrudniejszych. Już średnio doświadczona drużyna powinna sobie poradzić bez większych problemów.

    Obsługa też przecudowna. Nie dość, że są świetnymi mistrzami, to ciepła atmosfera jaka tam panuje sprawia, że już myślę o powrocie do Poznania, tylko czekam, aż następny pokój zostanie otworzony.

    "Urok" jest niesamowitym pokojem. Przyjemnym, relaksującym, że świetnym klimatem i atmosferą. Idealny na początek albo koniec większej przygody ER. Dziękujemy za świetną zabawę i czekamy na otwarcie następnego!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Odmęty Angkor Wat
    Odmęty Angkor Wat

    Być lepszym od Indiany

    3.09.2019 | data wizyty: 31.08.2019

    Drugi pokój w naszej krótkiej bydgoskiej ucieczce, czyli "Odmęty Angkor Wat", został przez nas odwiedzony głównie przez w miarę wysoką pozycję na lockme. W tym mieście kończą już się nam możliwości odwiedzin, ale wyszło na to, że nadal trochę przed nami. Nie wiem, jak wcześniej mogliśmy nie trafić na tak świetnie urządzony pokój.

    Przed samym wejściem ucięliśmy sobie krótką, miłą pogawędkę o naszych doświadczeniach związanych z escape room'ami i trochę między słowami zostaliśmy wprowadzeni w ideę pokoju, jego klimat oraz fabułę. Zostaliśmy też poinformowani, w ile musimy wyjść, żeby pobić rekord pokoju. Weszliśmy do środka, a tam po raz kolejny w przygodówce w Bydgoszczy przenieśliśmy się w inny świat. Pokój świetny, zarówno wystrój, jak i niektóre mechanizmu. Dzięki niektórym rozwiązaniom naprawdę możemy się poczuć jak Indiana Jones i o to właśnie w tym pokoju chodzi. Chociaż nie ma specjalnej fabuły, to pozwala nam odegrać rolę archeologów z filmów przygodowych. Detale są odwzorowane świetnie, każdy element zachwyca, a końcówka jest genialna.

    Same zagadki są przyjemne. Na początku fajnie wprowadzające w klimat poszukiwania skarbów w świątyni, pozniej nabierają e coraz większego skomplikowania, jeżeli chodzi o mechanizmy. Niezbyt trudne, do bezproblemowego zrobienia w godzinę. Ba, gdyby nie nasza wpadka w pewnym momencie pokoju, naprawdę pobilibyśmy ten rekord, a tak wyszliśmy w 36 minut z jedną podpowiedzą. No cóż, trudno się mówi, najważniejsze było przeżycie, które było obłędne.

    Podsumowując, "Odmęty Angkor Wat" to następna i chyba na razie ostatnia przygodówka, która jest wręcz obowiązkowa na mapie Bydgoszczy. Dziękujemy za wspaniałą zabawę i oczywiście czekamy na więcej!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Tajemnica Władcy Nilu
    Tajemnica Władcy Nilu

    Egipska przygoda

    1.09.2019 | data wizyty: 31.08.2019

    Nadrabiając zaległości, już po raz kolejny (i prawdopodobnie jeden z ostatnich), wybraliśmy się do Bydgoszczy. Tym razem, żeby skreślić ze swojej małej listy „Tajemnicę Władcy Nilu” oraz „Odmęty Angkor Wat”. Klimatycznie był to bardzo przygodowy wyjazd i wszyscy mogli się poczuć jak Indiana Jones, Lara Croft, Nathan Drake, czy jakikolwiek inny, znany archeolog.

    Na pierwszy ogień poszła „Tajemnica Władcy Nilu". Prawdę mówiąc, trochę się obawiałem tego pokoju. Po obłędnym „Cieniu Piramid” zwyczajnie bałem się, że jakiekolwiek piramidy już nie zrobią na mnie wrażenia, wręcz okażą się słabe. Całe szczęście myliłem się i wraz z drużyną wyszliśmy bardzo zadowoleni. Co do klimatu i wystroju, wszystko stoi na najwyższym poziomie, człowiek naprawdę może się zacząć zastanawiać gdzie jest, czy nadal w Bydgoszczy, czy może jednak jakąś magią znalazł się w Egipcie, a przynajmniej w filmie przygodowym z piramidami w roli głównej. Każdy szczegół, choćby najmniejszy, został dopracowany perfekcyjnie. Jest to najwyższy, mistrzowski poziom. Może nie rekordowy, ale godny podziwu. Co do fabuły – nie istnieje zbytnio, ale ten fakt w grze wcale nie przeszkadza, dania główne są inne.

    Poza wspomnianą wcześniej scenografią i klimatem, są nią zagadki. Każda idealnie pasująca do klimatu, wiele naprawdę złożonych i powiązanych ze sobą. Sprawia to idealne wrażenie, jakby cała piramida była jednym wielkim mechanizmem. Chyba ten fakt najbardziej mnie urzekł w tym wszystkim. Oczywiście wszystkie są logiczne, nie są specjalnie trudne, idealnie dla grup średnio-zaawansowanych, ale grupy mniej doświadczone też powinny dać sobie radę, mogą jedynie potrzebować trochę pomocy. Nam grupą raczej zaawansowaną udało się wyjść w około 40 minut bez podpowiedzi, chociaż muszę przyznać, że przypadkowo rozwiązaliśmy jedną zagadkę w sposób, w który nie zrobił jej nikt, od kiedy pokój się otworzył, także pewnie zabrałaby nam ona jeszcze 5 minut.

    Podsumowując, „Tajemnica Władcy Nilu” to pokój obowiązkowy, jeżeli chodzi o Bydgoszcz. Świetny wystrój i klimat, cudowne zagadki, dobry poziom trudności składają się na wspaniałe doznanie, które doceni każdy, a zwłaszcza fan „przygodówek”. Dziękujemy za wspaniałą zabawę i czekamy na następne pokoje od One Hour.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Strona 7

    Pokaż następne

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia Google, Facebook i Seznam.cz zbierające informacje o użytkownikach, które możemy wykorzystywać do celów marketingowych.