To właśnie Urok był pierwszym wybranym przez nas pokojem przy kompletowaniu listy na wyjazd do Poznania, bo ubzduraliśmy sobie, że jest harropotterowy, a takie "kolekcjonujemy". Cóż, nie jest :D Ale jakoś tak przy czytaniu opinii mi się wgryzło w mózg. Bo misja od Ministerstwa Magii (we wprowadzeniu też to jest), bo czary, eliksiry i smoki. W niczym nam jednak nasza pomyłka nie przeszkadzała, by się dobrze bawić, a niższe oceny na lock.me nas nie zrażały.
Jesteśmy rzeczywiście w czarodziejskim świecie, gdzie w lesie można natrafić na trolle, wiedźmy, ich kruki i inne magiczne stworzenia. Musimy się zmierzyć z pewnym zwyrolem, bo tylko tak można określić kogoś, kto więzi tak uroczego smoczka. Z tym zadaniem poradziliśmy sobie równo w czasie. Byliśmy w 3 osoby z doświadczeniem ok. 20 pokojów.
Klimat
Pokój jest w większości szczegółowo wyposażony, choć miejscami rekwizytami luźno powiązanymi z tematem. Widać też, że nadgryzł go ząb czasu, gdyż niektóre rozwiązania aranżacyjne są nieco przestarzałe. Dobrze widać to porównując Urok do Zemsty Umarlaka od tej samej firmy – przepaść jest ogromna. Oczywiście pokoje dzieli kilka lat, więc tego porównania nie biorę pod uwagę, jednak Urok sam w sobie nas nie zauroczył.
Scenograficznie nie do końca wszystko pasowało. Umieszczenie pewnej zagadki-szukajki na początku gry też nie miało według mnie najszczęśliwszej lokalizacji. To oczywiście miało zwiększyć jej trudność, ale w sumie niewiele sprawdzało umiejętności graczy, bardziej ich szczęście.
Zagadki
Niektóre zagadki były naprawdę ciekawe i angażowały wiele zmysłów. Były w nie wplecione także elementy humorystyczne. Niektóre były banalne, inne trudne, a ogółem ich poziom określam jako średniej trudności. Jedna sprawiła nam szczególną trudność pod koniec, ale była logiczna, nie można jej tego odmówić.
Minusem było z kolei, że potencjał pod koniec gry jest niewykorzystany. Oprócz tej zagadki była jeszcze tylko jedna na tym etapie, a rozłożenie łamigłówek w czasie i przestrzeni było nierówne.
Jeden element stanowi tam dużą zmyłkę. Pojawia się przy jednej zagadce, a dokładnie ten sam element widzimy przy rozwiązaniu zupełnie innej zagadki.
Duży plus dla Mistrzyni Gry, która zareagowała w świetny sposób, gdy jedna z zagadek nie zadziałała. Zainterweniowała tak, że nie przerwała tym fabuły, nie wyrwała nas z immersji, a niespostrzeżenie naprawiła to, co było chwilowym efektem braku prądu. Zachowała się bardzo profesjonalnie.
Ogółem wszystkie zagadki były logiczne, choć niektóre nie do końca intuicyjne. MG czasami dopowiadała coś od siebie z własnej inicjatywy. Żadna łamigłówka nas jednak nie porwała i nie sprawiła, że o niej dłużej rozmawialiśmy.
Plusy
+ Wiele przyjemnych zagadek, niebanalnych i wymagających robienia z pozoru głupich rzeczy, które wcale nie są głupie
+ Dobra reakcja MG na niedziałającą zagadkę
+ Klimatyzacja
Minusy
- Pokój bez większej historii, co do którego mam obawę, że szybko zapomnę jego szczegóły. Już co nieco mi się zaciera, bo nic nie wywołało efektu wow
- Ciut za dużo archaicznego myślenia, w stylu utrudniania zagadek nie samym ich poziomem trudności, a okolicznościami. Czyli np. zbyt dużym mrokiem czy aranżacją przestrzeni, w której trzeba coś znaleźć, a obszar poszukiwań jest strasznie niewdzięczny do szukania.
Podsumowanie
Rozumiem, skąd słabsze opinie o tym pokoju. Minusów trochę jest, a najważniejsze jest to, że nic go znacznie nie wyróżnia. To zdecydowanie najsłabszy ER naszego wyjazdu do Poznania, najmniej intuicyjny i momentami odrobinę frustrujący. Tak się jednak złożyło, że podczas tego wyjazdu zaplanowaliśmy same super pozycje i to także właśnie z tej firmy.
Zarówno w warstwie klimatu jak i zagadek były minusy. Nie czułam się porwana ani historią, ani łamigłówkami. Było kilka zagadek, które warto docenić, ale jednak dość często pojawiała się myśl, że coś można było zrobić lepiej.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
7/10
Obsługa:
10/10
Klimat:
7/10
Poziom trudności:
Średni