Piekło Hazardzisty

Cały przestępczy świat upodobał sobie jedno miejsce: oczywiście kasyno. Krążą głosy, że można tam wychwycić nowe podróbki banknotów. Jako i sektorze policji musimy zinfiltrować to miejsce i znaleźć dowody...

Zdecydowanie jest to pokój, przy którym trzeba solidnie ruszyć głową. Zagadki są wymagające i często wieloetapowe, kilka razy podpowiedź była nam niezbędna.

Klimat kasyna oddany bardzo dobrze, sporo smaczków I zagadki ściśle skupione na fabularnym oddaniu miejsca. Znalazły się tu ciekawe rozwiązania i pomysły I, choć może część zagadek nie należy ogólnie do naszych ulubionych typów, to i tak bawiliśmy się dobrze. Ale zmęczenie odczuwalne, więc warto iść w więcej niż dwie osoby, żeby na spokojnie wszystko zrobić i się wyrobić, bo my to zrobiliśmy dosłownie rzutem na taśmę (choć dzięki temu finał zyskał u nas smaczek filmowości, wydarzając się w tej ostatniej sekundzie 🤭)

Ponownie ogromne brawa dla Mistrzyni gry - z takimi MG rozgrywka od razu jest przyjemniejsza! ❤️

Pokój trudny, zdecydowanie nie dla nowicjuszy. Mistrz gry bardzo zaangażowany, robi robotę :)
Zagadki dosyć trudne, jedna pokonała nas totalnie. Mimo podpowiedzi do dzisiaj do końca nie wiem jakie było rozwiązanie.
Pokój ma fajny klimat i zagadki są spójne z całością.

Tego dnia odwiedziliśmy 3 pokoje firmy Quest Cage.

2/3

Zaraz po wyjściu z reaktora udaliśmy się do pokoju, który był pokojem eliminacyjnym Poland Escape oraz według Pań z obsługi, jest najtrudniejszym w firmie.

Wnętrze pokoju doskonale odzwierciedla bar, w którym spotykają się gangsterzy. Gry, pieniądze, alkohol czego chcieć więcej.

Zagadki w tym pokoju są mocno matematyczne, dlatego "czterem blondynkom" może sprawić on poważne problemy. Poza tym są logiczne i dość liniowe. Wszystko nawiązuje do tematyki, może zaskoczyć początkowe grupy.

Ten pokój obsługiwany był przez inną Panią, niż w reaktorze. Widać, że mieliśmy do czynienia z fanką ER, ciekawa rozmowa oraz doskonałe wprowadzenie do gry.

To kolejna propozycja od Quest Cage, która bije się o pozycję lidera z pozostałymi. Pokój jest PIEKIELNIE dobry, dużo się w nim dzieje a zagadki są na zróżnicowanym poziomie. Wczuć się w historię nie jest trudno bo scenografia pokoju oddaje w 100% klimat Klubu Gentelmana. Zdecydowanie polecam!

Do pokoju "Piekło hazardzisty" wybraliśmy się spontanicznie stawiając na ujmujący tytuł i sprawdzoną markę Escape Roomu
Na początku długa rozmowa z sympatycznym mistrzem gry. Potem wstęp no i lecimy. Weszliśmy do pokoju i tu się zaczynają schody. Mamy już trochę pokoi za sobą Ale ten postawił nas do pionu. Na początku jedna wielka niewiadoma co z czym jak i gdzie. Zagadek dużo pokój wyglądem robi wrażenie Ale nie wiemy od czego zacząć. Każdy próbuje na swój sposób rozwiązać jakieś zadanie Ale idzie nam to z dużym oporem. Krok po kroku w żółwie tempie przechodzimy kolejne zagadki i końca nie widać. No i słychać głos prowadzącego, czas opuścić pokój . Nasze miny srednio zadowolone z wiadomego powodu Ale....
Pozwolono nam skończyć grę i dzięki temu całość nabrała innego światła. Wisienką na torcie okazała się końcówka, która tylko I wyłącznie dzięki dobrej woli prowadzącego została nam zaprezentowana. Reszta nierozwiazanych zagadek wytłumaczona. Wszystko logiczne i z sensem no ale zdecydowanie trudny poziom gry.
Dziękujemy za mile przyjęcie😁