Tajemnicza Posiadłość

Jest progres w porównaniu do Perły. Ciekawy klimacik, interesująca miejscówka, pojawia się technologia i bardziej interesujące zagadki. Obsługa pomocna i miła. Było przytulnie, tajemniczo, no jak to Illuminati, nie ma nic oczywistego. Niektóre zagadki też posiadały taki swój tajemniczy wydźwięk.

Widząc pokój oznaczony jako 9. w Bielsku (czerwiec 2023) całkowicie nie zgadzam się z jego pozycją. Wystrój niesamowicie adekwatny do scenariusza, dużo rzeczy do roboty, czego oczekuję. Zdecydowana topka w mieście.

Pokój fajny, klimatyczny. Wystrój wpasowany w fabułę, aczkolwiek można by tam dodać trochę elementów, które bardziej nadały by wystrój owej posiadłości. Zagadki logiczne, nastawione głównie na szukanie. Pokój posiada kilka kłódek i zamków, ale znajdziemy tam też elektronikę. Można by też popracować nad zakończeniem, ale ogólnie pokój poprawny i można go polecić. Obsługa oki.

Subiektywnie, chyba najlepsza propozycja od bielskiego Escape House. Jasna misja gry – trzeba odnaleźć talizman Illuminatów. Pokój daje się zapamiętać z fajnego, choć nierównego na każdym etapie rozgrywki, klimatu oraz wymyślnych skrytek. Poziom zagadek nie jest mocno wyśrubowany (poza tymi nieszczęsnymi skrytkami…), a sama gra angażuje i jest przyjemna. Scenografia trochę skromna jak na tytułową posiadłość, ale estetyczna. Wszystko działało też jak należy. Obsługa MG w porządku – może brakowało większego entuzjazmu, ale wprowadzenie i obsługa gry były bez zastrzeżeń.

Ciekawy, klimatyczny pokój :) Polecam dla osób początkujących, ponieważ zagadki nie należą do trudnych. Nie mniej ciekawe i logiczne!
Niesmak pozostawił brak finalnego elementu, ale i tak bawiliśmy się bardzo dobrze. Obsługa potrafi nadać klimatu :)

Pokój zrobił na nas średnie wrażenie. Zagadki ciekawe, ale nie do końca dopracowane. Prowadzący nie przedstawił pokoju zbyt interesująco. Wyszliśmy przed czasem, z kilkoma podpowiedziami, ze względu na to, że jedna zagadka była do "zniszczenia", na co byśmy nie wpadli.
Dla początkujacych może być.

Kolejna przygodę w Bielsku Białej przeżyliśmy w tajemniczej posiadłości. Tym razem mieliśmy odszukać amulet. Jeżeli chodzi o zagadki to głównie opierają się one na przeszukaniu pokoju i spostrzegawczości. Przyznam, że jest to istny raj dla „szukaczy”, a sporym plusem pokoju jest brak kłódek. Dla nas było trochę za dużo poukrywanych skrytek ale to tylko nasze odczucie.

polecam dla początkujących.niestety nie wszystko działało jak powinno.

Ten niezbyt trudny pokój to bardzo przyjemny sposób na spędzenie wolnej godziny. Co prawda podczas naszej wizyty nie wszystko zaskoczyło w 100%, ale TD ma sporo fajnych, nieprzekombinowanych zagadek, które nie męczą abstrakcyjnym podejściem. To z pewnością nie jest najbardziej kreatywny pokój jaki powstał, ale zdecydowanie nie żałujemy odwiedzin w nim.

Tajemnicza Posiadłość to dobry pokój, łączący całkiem spójny klimat z najlepszą moim zdaniem odmianą ER, czyli takich, gdzie kłódki i zamki oczywiście występują, ale nie widać ich gołym okiem.
Wystrój pokoju jest bardzo spójny, trafnie podkreśla zarys historii jaka towarzyszy całej przygodzie, jednocześnie skrywając niejeden ciekawy mechanizm. Proporcja zagadek logicznych do konieczności przeszukiwania każdego zakątka również jest tu zdrowo wyważona, więc fani obu typów zabawy będą mogli znaleźć wyzwanie dla siebie. Cieszy niebanalność kilu rozwiązań, zmuszenie gracza do większej otwartości i odwagi w posługiwaniu się rekwizytami. Po prostu wszystko jest tutaj na swoim miejscu.
Jedyny minus jaki wychwyciłem to etykiety na kluczach, które definiują gdzie należy ich użyć. Obsługa wspomina o takim rozwiązaniu oraz możliwości zepsucia sobie zabawy, jednak trudno było o tym pamiętać w ferworze walki z czasem i z zapałem mniej doświadczonych uczestników grupy.
Pokój bez wątpienia mogę polecić wszystkim, choć mniej doświadczone grupy zachęcam do korzystania z podpowiedzi. Warto rozwiązać tu każdą zagadkę by zobaczyć na czym polegała.