Pokój Porywaczy

Bardzo ciekawe, nieszablonowe zagadki.

ale wg mnie słaby. Widać, że są na rynku nowi. Pokój jest aż za nowy, sterylny, bez klimatu. Absolutnie nie jest zaaranżowany na pokój porywaczy. Wszystko opiera się na liczeniu, nie ma szansy na kojarzenie faktów, zręczność, spostrzegawczość. Same cyferki i cyferki co dla osoby niewybitnej matematycznie jest po prostu nudne. Właściciele poszli w ilość kłódek. Wszystko opierało się jedynie na tym, żeby zgadnąć, a raczej wyliczyć kod do kolejnej kłódki. I tak w kółko...
Druga sprawa to za dużo podpowiedzi. Trochę stanęliśmy w miejscu i już - PODPOWIEDŹ! Przeoczyliśmy coś - PODPOWIEDŹ, żeby wrócić. No litości, chyba właśnie chodzi o to, żeby samemu się zorientować, że coś przeoczyliśmy i drążyć dalej. Nie ma czasu na zastanowienie, bo od razu milion podpowiedzi.
Mam nadzieję, że moje wskazówki okażą się właśnie PODPOWIEDZIĄ :) jak ulepszyć, aby było ciekawiej. Na razie nie wybiorę się do drugiego pokoju, bo jeśli jest tak samo "emocjonujący" to szkoda kasy.

pomysłowe zagadki

Wypad z kolegami po pracy okazał się bardzo udany. Fajna zabawa.

Dobre wprowadzenie i ciekawe zagadki. Pokój jest typowo kłódkowy i potrzeba w nim trochę pogłówkować. Udało się wyjść w 40 min z jedną podpowiedzą. Polecam dla fanów logicznego myślenia.

Być może się czepiam, być może taki był zamysł ale dla mnie wystrój pokoju był kiepski/budżetowy. Zagadki nie są złe ale nie ma też zaskoczenia i fajerwerków. Na jednej zagadce utknęłyśmy i zaczęłam się nawet irytować. Nie do końca pomógł też system podpowiedzi wyświetlanych na ekranie. Tragedii nie ma ale spodziewam się innych emocji po wyjściu z pokoju.

Jest to drugi pokój tej firmy w którym byliśmy i niestety nie zrobił on na nas wrażenia. Wystrój uważamy za bardzo słaby, odnieśliśmy wrażenie ze było to na zasadzie wstawmy cokolwiek i jakoś to będzie. Zagadki większość kłódek. Jedyne co nam się podobało to ostatnia kłódka która była zaskakująca.
Reszty pokoi tej Firmy nie będziemy już odwiedzać.

Po bardzo fajnym, efektownym wprowadzeniu do gry (wybór ekwipunku + oryginalne wprowadzanie do pokoju) spodziewałam się niezłej rozrywki i w środku. Tymczasem wnętrze okazało się bardzo przeciętne. Nijaki wystrój i mało przestrzeni do gry, bardzo znikome zastosowanie elektroniki. Dlatego trochę trudno mi uczciwie ocenić klimat. Ale powiedzmy, że wyjątkowy pierwszy kwadrans z niespodzianką w środku + dalsze 45 minut nijakości przekłada się na 2/5.

Zagadki są bardzo w porządku, tzn. dość trudne, ale logiczne, a przy tym różnorodne. Niektóre były specyficzne. To pierwszy odwiedzony przeze mnie pokój, w którym występują zagadki "na cierpliwość", mianowicie trzeba robić coś długo, żeby zadziałało. W dwóch zagadkach od razu robiliśmy dokładnie to, o co chodziło, ale nie dość cierpliwie, przez co zwątpiliśmy i dostaliśmy podpowiedź, żeby dalej to robić &facepalm&. Jest w tym jakiś zamysł, ale do mnie chyba nie trafia.

Z pozytywów - w pokoju jest trochę fajnych gadżetów do zabawy, więc było śmiesznie! :)

Przeczytałam inne opinie na LockMe i widzę, że najwidoczniej niedawno parę rzeczy ulepszono. Nie ma już zagadek na liczenie (a na pewno nie w takim stopniu, żeby ktokolwiek narzekał), w tle leci cały czas przyjemna muzyczka, podpowiedzi dostawaliśmy tylko na życzenie.

Praski Pokój Zagadek musi się jeszcze dużo nauczyć od takich firm jak Room Escape, Team Exit czy Dom Zagadek. Chociaż warto przy tym zauważyć, że Pokój Porywaczy jest jednym z najtańszych w Warszawie. Ostatecznie stosunek cena/jakość wydaje się rozsądny.