Sztukmistrz z dzielnicy Muveszet

Na początek warto wskazać, że to pokój nie dla każdego, bo opiera się na bardzo konkretnym klimacie, choć znajomość [i]backgroundu[/i] nie jest konieczna dla dobrej zabawy. Na ogromny plus urządzenie, duża część machanizmów (choć w naszym przypadku jeden się zaciął, ale bez tragedii) i technikalia. Co do minusów (zaznaczam, że zupełnie subiektywnych - dla niektórych to mogą być kolejne plusy): obcojęzyczne nazewnictwo nieco utrudniające zapamiętanie niektórych szczegółów i mocne rozciągnięcie czasowe paru łamigłówek. Niemniej, bawiliśmy się przednio (2 osoby).

Świetny pokój! Na niewielkiej przestrzeni twórcy umieścili wiele zróżnicowanych zagadek, które bardzo dobrze wpisują się w fabułę pokoju. Klimat i wystrój to zdecydowanie najmocniejsze punkty tego ER - jest co podziwiać podczas rozgrywki. Polecam dla raczej mniejszych grup, wtedy wyciągnięcie z tego pokoju jeszcze więcej.
Na szczególnego plusa zasługuje Mistrz Gry, który tak dobrze nas ugościł, że z marszu zdecydowaliśmy się na zrobienie kolejnego pokoju po przejściu Sztukmistrza :)

Liczy się jakość a nie ilość.
Pokój Sztukmistrz z dzielnicy Muveszet był moim czwartym Escape Roomem i jak do tej pory bawiłem się w nim najlepiej.
Na pierwszy rzut oka rzuca się klimat. Pomysł na osadzenie go w realiach iluzjonistycznych bardzo przypadł mi do gustu. Został on bardzo dobrze zrealizowany i od początku do końca 90 minut (no niemal 90 bo rozwiązaliśmy całość 3 minuty przed czasem) czuliśmy się wybornie.
Zagadki były bardzo oryginalne i logiczne. Jest to pokój liniowy a jednak zastosowane mechanizmy (zarówno zagadkowe jak i fabularne sprawiają, że to w ogóle nie przeszkadza.
Jedna zagadka sprawiła pewne problemy (sytuacja, gdy wiesz, że znasz rozwiązanie ale z jakiegoś dziwnego powodu (kwestie techniczne) nie udaje się go wprowadzić)). Na szczęście nie popsuło nam to zabawy.

Polecam!

Udaliśmy się do wspaniałego Budapesztu, do rozrywkowej dzielnicy Muveszet, aby spotkać się z naszym przyjacielem podczas niezwykłego pokazu iluzji. Na miejscu jednak wpadliśmy na trop afery kryminalnej. Musieliśmy użyć naszych detektywistycznych zdolności, aby udowodnić niewinność Sztukmistrza z dzielnicy Muveszet.

Pokój został zaprojektowany bardzo estetycznie i z dbałością o szczegóły. Niezbyt duża przestrzeń została tu bardzo zmyślnie wykorzystana. Atutem scenariusza jest też to że jest on prowadzony w ciekawy sposób, a fabuła nie stanowi tylko pretekstu do rozwiązywania zagadek.

W pokoju znajdziemy dużo zróżnicowanych zagadek. Bazują one zarówno na rozwiązaniach tradycyjnych jak i elektronice. Pokój znajduje ciekawy kompromis pomiędzy liniowością i nieliniowością rozgrywki, dzięki czemu jest bardzo dobrą propozycją dla dwóch doświadczonych osób.

Obsługę oceniamy pozytywnie. Nie mamy zastrzeżeń do jej pracy.

Sztukmistrz z dzielnicy Muveszet, to całkiem ciekawy scenariusz w dość oryginalnej tematyce. Jest fajną propozycją dla dwóch doświadczonych osób które potrafią dobrze współpracować.

Juz od pierwszych sekund może zakręcić się w głowie. Nie wystraczy znalezienie klejnotów, ale jeszcze należy znaleźć sprawcę kradzieży. Pokój jest bardzo czarujący i zapada w pamięć.

Magiczny wygląd od początku! Pokój zaskoczył mnie na wejściu rozmieszczeniem wszystkiego i liczyłem, że drzwi w podłodze będą do otworzenia, czy tak jest, trzeba się przekonać samemu.
Pokój ma świetnie wykorzystaną przestrzeń, w której sam dobrze by się czuł w 2-4 osoby, przy 5 byłoby mi tłoczno. Doceniam pełną paletę nawiązań do świata magii i iluzji, które pojawiają się w pokoju. Robi to świetny klimat i wszystkie zagadki do tego pasują. Nie miałem przy żadnej zagadce wrażenia, o co tu kurde chodzi. Jeśli utknęliśmy, to tylko dlatego, że coś przeoczyliśmy, nie doczytaliśmy. W zagadkach trzeba myśleć i kombinować, co mi bardzo odpowiada. Ogółem, gorąco polecam!

Bardzo fajny pokój, choć przygoda raczej liniowa. Bardzo dobrze przygotowane zagadki, świetny klimat. Miła i pomocna obsługa.

Niesamowity pokój o wyjątkowej aranżacji wnętrza, robi wrażenie od samego przekroczenia progu. Magiczny - dosłownie - klimat i wystrój. Bardzo ciekawa i wciągająca historia, która angażuje od pierwszej chwili. Zagadki ciekawe, niektóre niestandardowe - wszystko bardzo spójne. Polecamy!

Cudowny 1,5-godzinny spektakl, którego nie powstydziłyby się największe teatry świata :) Zaskakujące rozwiązania, ciekawe zagadki, wystrój dopracowany w najmniejszym szczególe. Całość uzupełniała przesympatyczna GM (pozdrawiamy serdecznie i trzymamy kciuki za budowę nowego pokoju!). Nie ma się co zastanawiać - trzeba jak najszybciej rezerwować bilety na tę niesamowitą przygodę :)

Ta opinia będzie siłą rzeczy poszerzona o inne doświadczenia związane z dwoma pozostałymi pokojami Mysterious Room, tj. Tajemnicy świątyni Majów i Kim jest Max Winckler, które są po prostu... Nadzwyczajne. To jest chyba najwłaściwszy termin - NADZWYCZAJNE. Każdy z nich ma zupełnie inny klimat, ale jednocześnie każdy jest drobiazgowo dopracowany i bardzo starannie przemyślany, każdy jest po prostu wyjątkowy i sam w sobie stanowi perełkę, którą trzeba odwiedzić.

Sztukmistrz to rewelacyjny, klasyczny surrealizm idylliczny (nie ten mroczny, niepokojący, tylko marzycielski i spokojny) w połączeniu z atmosferą tajemnicy kulis równie klasycznego teatru z doby swojego rozkwitu, tj. wieku XIX (choć sama historia toczy się nieco później). Tu jest nie tylko zagadkowo, jest przede wszystkim... Pięknie. Przestrzenie w pokoju nie są szczególnie rozbudowane, dlatego też ograniczona liczba graczy, jest za to bardzo bogato i intensywnie. Niemal każd przedmiot do czegoś służy, na coś wskazuje, coś podpowiada. Pokój jest jedną wielką machiną w czasie i przestrzeni - po przekroczeniu jego progu trzeba się na chwilę zatrzymać i rozejrzeć, bo od pierwszej minuty staje się jasne, że to wnętrze CAŁE jest po prostu planszą do gry, którą trzeba będzie powolutku i z rozmysłem przejść.