W zastępstwie sławnego profesora archeologii, który musiał pilnie wyjechać w sprawach prywatnych, masz do rozwikłania tajemnicę złotej figurki ze świątyni w...
[więcej]
Bardzo przyjemny i ciekawy escape room. Podróżniczy klimat i wystrój. Dekoracje pasujące do fabuły - mamy tutaj dwa światy, pierwszy to gabinet profesora archeologii, drugi to świątynia Majów skryta w dżungli. Pokój nie jest liniowy i na samym początku odnajdujemy bardzo dużo elementów, które musimy dopasować aby rozwiązać zagadki. Nie jest to łatwe i może wkraść się pewien chaos, myślę że zwłaszcza dla niedoświadczonych grup może być to dosyć problematyczne, bo tych elementów naprawdę jest sporo. Mieliśmy też pewne delikatne problemy techniczne, ponieważ jeden element można było łatwo zhakować i stracić końcówkę całej zabawy. Na pewno trzeba się tutaj dobrze rozglądać i każdy element oglądać z każdej strony. Jest tutaj sporo tekstowych zagadek, które są niezbędne do wykonania pewnych zadań. Ogólnie fajnie wymyślony i zaprojektowany pokój. Z trzech odwiedzonych u nas zajął drugie miejsce.
Trójka ochotników-studentów dostała zadanie od profesora. Pod jego nieobecność trzeba zająć się sprawą pewnej egzotycznej figurki. Tyle, że ten profesor to sam Indiana Jones, więc i zagadka pewnie będzie odpowiednio odjechana. I była...
Początek przytłacza. Dosłownie, bo ilość zagadek na metr przestrzenny potrafi przerazić. Nie wymaga to co prawda skoordynowanych prac całej grupy (przynajmniej na początku), bo pokój jest zagospodarowany bardzo porządnie i każdy coś znajdzie dla siebie, bo różnorodność zagadek jest imponująca. Na tyle dużo, że nie za bardzo zwraca się uwagę na to, co robi reszta. A warto byłoby to robić, bo zagadki są świetne/pomysłowe. Pokój wymaga od uczestnika zabawy maksimum zaangażowania i dużej dozy spostrzegawczości.
Mamy tu trochę elektroniki, ale też są obecne staroświeckie kłódki. Co natomiast z klimatem? Na początku go nie za bardzo czuć, bo i jak emocjonujące może być lokum profesorka uniwersyteckiego? Troszkę przeszkadza w tym też wspomniana ilość zagadek. Na szczęście nieco dalej klimacik się pojawia, choć trwa to względem rozciągniętego początku zdecydowanie za krótko. Szkoda tylko, że końcówka pozostawia nas z małym uczuciem niedosytu. Całość kończy się szybko i nieco anty-klimatycznie.
Tego dnia dla moich dwóch ochotników w przemierzaniu escape roomów (15 i 32 lata, mła 34) przygotowałem wyprawę do trzech miejscówek. 'Tajemnica świątyni Majów' była druga w kolejce i miało być średnio-zaawansowanie. Tymczasem czekało nas większe wyzwanie niżeli w następnym ER pt. 'Kim jest Max Winckler'. Potrzebowaliśmy kilku dobrych podpowiedzi, już nie mówiąc, że jedną zagadkę próbowaliśmy rozwiązać w sposób, który wywołał rozbawienie u opiekunki. Może to też fakt, że nieco dalej światło było słabsze i zapoznanie się z rekwizytami było nieco utrudnione.
Co do naszej opiekunki - Oliwia jest super. Czuć jej zaangażowanie i profesjonalizm. Podczas rozgrywki kilka razy nam pomagała, ale tylko w przypadku, kiedy tego chcieliśmy. Plus też za 'poczekalnię' Mysterious Room. Wizualnie super miejscówka. Reasumując, zabawa przednia i godna polecenia, aczkolwiek na pewno skierowana do bardziej doświadczonych uczestników. Choć w więcej niż trzy osoby bym jej nie polecał. Może być ciasno.
PS. Strefa spoilerów
Zagadki poszeregowane według tablic żywiołów są bardzo zróżnicowane, ale wymagają skoordynowania, ze względu na pewne symbole, jakie trzeba zebrać, aby rozwikłać rebus na biurku. Sam pomysł - sztos, światowa liga. Gorzej z ich ilością, po trzeba patrzeć dosłownie w każdy kąt. Jeżeli komuś coś nie idzie, to trzeba za nim powtarzać, a to strata czasu, więc nieliniowość potrafi być zarówno zaletą, jak i wadą. Tym bardziej, że dalej - już w dżungli, tych łamigłówek jest tyle co kot napłakał. Mniej światła też wpływa na trudność rozgrywki i w pewnym momencie zagadka z linami omal nas nie przerosła, bo z odczytaniem mapy było średnio. Sama świątynia - super. Tylko, że kończy się ekspresem.
Kolejna wielka przygoda, tym razem wybraliśmy się pomóc rozwiązać zagadkę zaginięcia naszego przyjaciela profesora, przenosimy się tutaj aby rozwiązać zagadkę starożytnych Majów. Pokój urządzony z niezwykłą starannością i z wieloma różnymi, niebanalnymi zagadkami, polecam raczej dla mniejszej grupy uciekinierów.
Pokojów z motywem Indiany Jonesa jest naprawdę dużo i po odwiedzeniu tak wielu z nich mieliśmy średnie nastawienie. Ale inne pokoje Mysterious są na tak wysokim poziomie, że schowaliśmy uprzedzenia i ruszyliśmy na spotkanie z przygodą. I się nie zawiedliśmy! Jak zawsze aranżacja wnętrza i rekwizyty: extraklasa. Nie muszę dodawać, że wszystko działało, jak w zegarku. Zagadki ciekawe, niebanalne, często z zaskakującym finałem. Bardzo polecam dla grup z nieco większym niż początkujący dorobkiem.
Ciekawa przygoda, pokój warty polecenia zarówno początkującym jak i bardziej zaawansowanym graczom. Zagadki oddające klimat historii. Bardzo fajna obsługa! Polecamy :)
Pokój raczej średniaczek, ale poszłam do niego na głodzie escape roomowym po pandemii i sprawił mi dużo radości :) Lubię Indianę Jonesa. Byłam już w kilku pokojach o tej tematyce, więc i tu musiałam się pojawić.
Bardzo podobały mi się początkowe zagadki. Podobnie jak w pokoju "Gdzie jest Max Winckler?" łączy je ze sobą wspólny temat przewodni. To fajne.
Potem miałam wrażenie, że ER dotknęła ta sama klątwa, co wiele innych escape roomów, to znaczy im dalej w las, tym mniej zagadek. W dodatku kilka zagadek da się zrobić całkowitym przypadkiem, a tak nie powinno być.
Obsługa jak zwykle w Mysteriousie bardzo sympatyczna.