Pokój, którego nie ma

Pokój jest utrzymany w jednolitym stylu, dekoracje z wielką dbałością o szczegóły, łącznie z efektami specjalnymi, które robią naprawdę duże wrażenie. Zagadki są bardzo spójne - dość trudne, ale możliwe do rozwiązania i bardzo pomysłowe. Atmosfera jak z książki Dana Browna. Bardzo polecam.

Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w testach tego pokoju i muszę przyznać, że od początku byliśmy zachwyceni. Była to już kolejna wizyta w FunEscape i za każdym razem jest tylko lepiej !

Pokój od wejścia wręcz przytłacza zagadkami, co osobiście bardzo mi się podobało. Zagadek jest naprawdę całe mnóstwo, a każda z nich stoi na bardzo wysokim poziome, każda zaskakuje nas czymś nowym. Mimo tak dużego zagęszczenia zagadek, pokój nie traci ani trochę na klimacie, który idealnie wprowadza nas w rzeczywistość Tajnego Bractwa.

Gorąco polecam pokój każdemu, kto nie boi się podjąć wyzwania i dołączyć do Bractwa.

Serdecznie wszystkim polecam dla początkujących i zaawansowanych, genialny klimat, swoetnie dopracowane pokoje, ogolnie sztosik

Miałem przywilej uczestniczyć w testach tego pokoju i muszę przyznać, że Fun Escape po raz kolejny zrobiło świetną robotę.

Po wejściu do pokoju byliśmy wraz z grupą dosyć skonsternowani, ale gdy odkryliśmy prawdziwą tajemnicę kryjącą się za tym pokojem, stał się on czymś więcej niż tylko rozwiązywaniem zagadki za zagadką. Cała historia jest porywająca i wyzwala stuprocentowe zaangażowanie. Zagadki pasują do siebie klimatem i dają naprawdę dużo satysfakcji.

Mimo, że był to jeden z moich pierwszych pokoi to polecam go każdemu, kto czuje się gotowy przyjąć wyzwanie Tajnego Bractwa.

Niestety to było najgorsze doświadczenie ER jakiego doznałem.
Zacznę od najważniejszego:
W jednym momencie ze ściany odpadła ciężka drewniana płyta i uderzyła koleżankę w głowę, gdybym jej nie złapał w trakcie mogła by zadać poważne obrażenia jak choćby połamać stopę. Pani z obsługi to wydarzenie skomentowała 'konserwator miał to naprawić' - czyli wiedziała, że jest to nienaprawione...
Ponadto pokój był źle przygotowany. Jeden element był źle ułożony, a bez znajomości jego poprawnego startowego położenia niemożliwe było rozwiązanie zagadki. Po 10 min musieliśmy poprosić o podpowiedź, żeby się dowiedzieć, że ta sytuacja nie powinna mieć miejsca.
W innym momencie gry przez to, że zagadka nie ma logicznie jednoznacznej odpowiedzi zablokowaliśmy sejf i musieliśmy stać kilka minut we frustracji czekając na kolejną próbę.
Normalnie w pokojach jesteśmy bardzo delikatni i nie używamy siły (w każdym pokoju o to proszą) tutaj powiedziano nam, że należy jednak użyć siły co sprawiało nam ogromny dyskomfort bo zanim się zorientowaliśmy o co chodzi to prawie zniszczyliśmy kilka rzeczy.
Wystrój pokoju nieciekawy, niektóre elementy nie mają żadnego sensu a są tylko pokłosiem po jakimś innym pokoju. Kilka fajnych zagadek ale też sporo słabych i wszystkie nie osadzone nijak w fabule pokoju. Dużo kłódek i po każdym rozwiązaniu zagadki trzeba szukać gdzie rozwiązanie pasuje bo nie jest to ani trochę oczywiste.
To był drugi pokój który odwiedziliśmy w tej firmie, przy pierwszym bawiliśmy się dobrze, więc może jeszcze damy im szansę.

Tutaj nam się nie podobało.

Zawiniły błędy ludzkie - dwie zagadki nie działały jak należy. Na to można by oczywiście przymknąć oko. Jednak w połączeniu z panią z obsługi, która przez jakieś 10 minut twierdziła, że wszystko jest w porządku, tylko my nie umiemy czytać, zasypywała niechcianymi podpowiedziami (prosiliśmy o podpowiedzi na nasze życzenie), przez kolejne pięć minut uczepiła się naszego przejęzyczenia, a po wyjściu z pokoju próbowała nas dalej przekonywać do swoich racji, naginając fakty i ignorując nasze uwagi - cóż, wyszliśmy poirytowani i chyba pierwszy raz w życiu żałowaliśmy pieniędzy wydanych na escape room.

Szkoda, bo sam pokój był całkiem fajny, a winę za niedziałanie zagadek można wytknąć wyłącznie obsłudze, w najmniejszym stopniu nie twórcy (twórcom?) pokoju.

Ciekawostka: tego pokoju naprawdę nie ma! Na drzwiach w FunEscape jest napisane, do jakich pokojów prowadzą, tego nie znajdziecie! ;)

Standardowa droga naszej grupy:

Cel – nowy pokój
Tematyka – to co nas zaciekawi lub brzmi intrygująco
Misja – wyjść przed upływem wyznaczonego czasu, łamiąc wszystkie zagadki, z jak najmniejszą ilością podpowiedzi.
Opisać naszą przygodę, by każdy, kto szuka ciekawego miejsca – mógł do niego trafić bez problemu.


Tyle w teorii i najczęściej – w praktyce.

Dzień 1 lutego zaczął się dość podobnie...

Recenzja z naszej wizyty znajduje się na naszym blogu oraz FB.

------------------------
http://escteampolska.blogspot.com
https://pl-pl.facebook.com/escteampolska/