Koszmarna Willa - Tylko umarli nie kłamią

Toruńską firmę Open the door znaliśmy już wcześniej z ich poprzednich scenariuszy w dawnej lokalizacji. Wtedy najbardziej do naszych gustów przypadł Kolekcjoner twarzy. Od razu po odwiedzeniu Lunaparku przyszła pora na Koszmarną Willę i jak to zazwyczaj bywa apetyt rośnie w miarę jedzenia. Cyrkowe klimaty postawiły poprzeczkę wyjątkowo wysoko ale także zapewniły nas, że ekipa Open the door zna się na swojej robocie, stąd też byliśmy spokojni, że ich najnowszy wtedy scenariusz nas nie zawiedzie.
Sam początek gry jest dość standardowy, pokój nie zachwycał, nie zaskakiwał i nie oferował niczego czego już kiedyś byśmy nie widzieli. Jednak wystarczyła chwila cierpliwości i rozwiązanie pierwszych kilku zagadek, żeby fabuła się zdecydowanie rozpędziła i pokój zaczął zachwycać. Niesamowity zwrot akcji jest zdecydowanie największym plusem Koszmarnej Willi. Zagadki są naprawdę świetne, pomysłowe a finał dość nietypowy, przez co naprawdę wyjątowy.
Porównując pokoje we wcześniejszej lokalizacji firmy do obecnie otwartch widać, że poziom poszedł o kilka poziomów do przodu. Stąd też nie możemy się doczekać najnowszego dzieła od toruńskiej firmy.

Bibliografia Agathy Christie obejmuje kilkadziesiąt pozycji, ale trzy z nich to takie kroki milowe w jej twórczości: Morderstwo w Orient-Expressie, Zabójstwo Rogera Ackroyda i A potem nie było już nikogo. Do tej ostatniej nawiązuje fabuła pokoju, co dla fanów kryminałów Christie będzie pewnie wystarczającą rekomendacją. Niestety technologia (lub poprzednia grupa) spłatała nam tu figla i na końcowym etapie gry przeskoczyliśmy z trzy zagadki, a sam scenariusz trochę się posypał (dostaliśmy w zamian mały rabat), więc trochę ciężko ocenić sposób przełożenia książki na grunt escapowy (właśnie koniec wydaje się być tym najciekawszym). Całość jest jednak zagadkowo atrakcyjna oraz wciągająca – i stanowi połączenie kłódek, elektroniki oraz mechanizmów. Istnieje możliwość ustawienia rozgrywki (z lekkiego thrillera na przygodówkę) pod młodszych uciekinierów. Obsługa Mistrzyń Gry, jak zwykle, bez zarzutu.

Cały pokój bardzo nas zaskoczył. Staranność na najwyższym poziomie. Zagadki logiczne, przy niektórych trzeba dłużej pomyśleć (chociaż energiczna gra naszej drużyny, mogła się do tego przyczynić) :).
Myśląc, ze już kończymy zabawę, dumnie idziemy do wyjścia- a tu boom gra dopiero się rozpoczyna ^^!
Super klimat, bardzo miła obsługa :D.
Fajnie, że w pokoju są rozwiązania również tradycyjne :).
Polecaamy !

Jak dla nas super pokoj zagadki spujne i fajne klimat z dreszczykiem. Obsluga bardzo mila. Jak dla mnie cale ok.

Idąc do tego pokoju miałyśmy dość duże oczekiwania, które zostały spełnione w 120%! Mistrzyni Gry świetnie wprowadziła nas w klimat, wystrój pokoju zapewnił odpowiednią atmosferę; lekki niepokój towarzyszył nam przez większość czasu :)
Zagadki nieliniowe, przy niektórych potrzebowałyśmy pomocy. Napotkałyśmy kilka rozwiązań, z którymi wcześniej nie miałyśmy do czynienia. Wyszłyśmy nieco po czasie - wielkie dzięki za umożliwienie nam rozwiązania wszystkich łamigłówek do końca.
Przemiła obsługa! Czekamy na kolejny pokój od Open The Door.

Mega genialny pokój, nie spodziewaliśmy się aż takiego pozytywnego zaskoczenia. Lekki niepokój w tej koszmarnej willi towarzyszył nam przez cała gre. Zastanawialiśmy się kto może być morderca. Byliśmy w 3 osoby, czasu było na styk. Zagadki różnorodne, ciekawe, logiczne (oprócz jednej, ale może to my się nie przyjrzeliśmy dokładnie). Super wprowadzenie i fabuła. Byliśmy mega wkręceni w historie. Polecamy grupom z małym jak i większym doświadczeniem :)

Ten pokój nas bardzo zaskoczył - nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak dobry. Gdy Koszmarna Willa dopiero się otwierała, zaintrygowały nas dwie informacje: to, że er jest inspirowany znakomitym kryminałem Agathy Christie "I nie było już nikogo" (znanym też jako "Dziesięciu murzynków) oraz fakt, że właściwie to od nas zależy scenariusz. I faktycznie - nadal zastanawiam się, czy zachowalibyśmy się trochę inaczej, czy coś zrobilibyśmy inaczej, gdyby nie jeden szczegół tej historii. :)

Zagadek było sporo, ale właściwie żadna z nich nas nie zirytowała. Przez pokój przeszliśmy płynnie i było to naprawdę fajne doświadczenie. Gdyby nie jedna mała podpowiedź (która wynikała chyba z naszego gapiostwa :D), udałoby się pobić rekord.
Bardzo polecam ten pokój. Znajdziecie w nim sporo mechanizmów, widać, że włożono w nie sporo pracy. Są też zagadki logiczne, zręcznościowe, trochę kłódek. My wyszliśmy z Willi bardzo zadowoleni i żałowaliśmy, że to już koniec. Wielki plus za zaskakujące zakończenie!
Podsumowując, właściwie nie mamy się do czego przyczepić. :D Obsługa również była super.
Pokój nie jest jakiś bardzo straszny, więc sądzę, że spodoba się zarówno tym, którzy lubią fabularne pokoje, jak i tym, co wolą lekkie creepy klimaty.
PS Myślę, że także grupy niedoświadczone, jeśli tylko dobrze przeszukają pokój i wysilą szare komórki, świetnie sobie poradzą. :)

Koszmarna Willa to był mój pierwszy pokój w Open the door.
Pokój jest utrzymany w bardzo mrocznym klimacie - ale nie jest strasznie i myślę, że osoby które są bardziej strachliwe jak najbardziej będą się czuć komfortowo
Fabuła jest świetnie poprowadzona, pomimo, że zazwyczaj w Escape Roomach ma to dla mnie niewielkie znaczenie, a zagadka z dłonią - mistrzostwo! Dopiero po odnalezieniu narzędzia zbrodni po wyjściu z pokoju zrozumiałam, dlaczego tak to wyglądało i połączyłam kropki
Jedyny minus jaki nas spotkał to niedziałająca krótkofalówka która musiała być wymieniona, a MG wszedł nam do środka trochę psując klimat - straciliśmy na tym około 10 minut, ale za to w pokoju Wednesday tej samej firmy interwencje MG wyglądały lepiej, a że to nowy pokój domyślam się że wnioski są wyciągnięte :)
Miałam duży niedosyt, zagadki były ciekawe i różnorodne i dla każdego, naprawdę warto

Pokój fajny, ale tym razem mnie nie porwał do końca. Na plus napewno fajne zagadki inne niż w innych pokojach.