Kara Śmierci - Średniowieczny Loch

Kara śmierci to pokój, który wybraliśmy jako nasze pierwsze podejście do gry w duecie zamiast większej grupy - i jest to zdecydowanie liczba osób na ten pokój, nawet mniej doświadczonych.
Tak jak pozostałe pozycje, które dane nam było odwiedzić w Let Me Out, jest to pokój mający swoje lata, ale utrzymany w bardzo dobrym stanie. Są elementy, które widać, że przeżyły starcie z niejedną grupą, ale nie psuje nam to w żaden sposób gry, ani atmosfery - wszystkie mechanizmy działają jak trzeba :)
Wprowadzenie do pokoju jest jednym z lepszych, które słyszeliśmy, widać, że czytający wstęp aktor bawił się równie dobrze jak my rozwiązując zadania w pokoju. Same zagadki są liniowe i proste, ale nie nudne - znajdziemy w pokoju zarówno klasyczne kłódki, jak i ciekawie rozwiązane mechanizmy, a rozwiązania płynnie prowadzą nas między elementami pokoju.
Sam pokój jest dość krótki - kiedy rozwiązaliśmy ostatnie zadanie, nie mogliśmy uwierzyć, że to już koniec. Bawiliśmy się jednak bardzo dobrze, więc choć mogliśmy przeć dalej, nie czuliśmy wielkiego niedosytu (tylko taki mały ;)).

Pokój dość łatwy, no może poza jednym elementem, który przysporzył nam nie lada problemu i bez podpowiedzi się nie obyło. Klimat ciekawy i chociaż pokój nie oferuje jakoś dużo, można się wczuć. Co prawda nie było jakichś zaskakujących elementów, ale myślę że grupom szukającym rozrywki na pierwszy-drugi raz może przypaść do gustu

Zastanawiam, się czemu ten pokój ma tak słabe opinie? Wiadomo nie jest to jakiś szał, może ma jedną irytującą zagadkę, ale ogólnie pokój nie jest zły. Wystrój jest nie najgorszy. Dobrze odwzorowane lochy. Zagadki dobre, dość łatwe. Może całość nie tworzy rewelacji, ale nie jest to pokój na opinię 3... Uważam, że śmiało można go odwiedzić i bawić się całkiem dobrze. Nie jest to na pewno top, a już na pewno nie we Wrocławiu gdzie mamy mnogość zajefajnych pokoi, ale taka dobra średniawka.

Klimat: nie było go wcale.
Zagadki: słabe. Nie wiadomo było co z czym połączyć, a jeśli już się udało to zastanawialiśmy się jak do tego doszło.
Jeśli chodzi o MG - poprosiliśmy o podpowiedź co zrobić z jednym przedmiotem. Dostaliśmy odpowiedź, żeby szukać jego miejsca gdzieś na podłodze. Po 5 minutach bezcelowych poszukiwań poprosiliśmy o dokładniejszą podpowiedź. Pani nam powiedziała, że przedmiot trzeba przyłożyć do skrzyni od boku.
Nic więcej o tym pokoju powiedzieć nie mogę - jeden z najgorszych na naszej liście.

W czasach inkwizycji każde szerzenie herezji jest karane najbardziej surowo czyli śmiercią. My jako podejrzani o takie praktyki czekamy już w sali śmierci na wykonanie wyroku, jednak jest dla nas nadzieja w postaci przekupnego strażnika, który ukrył w sali klucz.
Wystrój całkiem nieźle odwzorowywał dawne więzienie. Nie obyło się bez narzędzi tortur i to sprawiało, że można było poczuć się naprawdę jak w dawnych czasach. Zagadkowo było, ok. Bez żadnych rewelacji, zaskoczeń czy efektów wow. Po prostu łatwy solidny i logiczny pokój.

Niestety nie uzyskaliśmy satysfakcji z tego pokoju . Oczekiwaliśmy dreszczyku emocji, ciekawych zagadek i pogłębienia w fabułę . Nie uzyskaliśmy z tego nic . Pokój wykonany całkiem ok, wprowadzenie -nie do końca zrozumiałe , połowa zagadek jest prymitywna , a druga- niezrozumiała , zastanawiasz się co zmyslil autor . Mamy spore doświadczenia w escapach ,przecież na musieliśmy korzystać z pomocy mistrza gry. Jak na początek -może być , ale we Wrocławiu jest dużo innych pokojów dla początkujących które zdecydowanie lepsze .

Pokój w klimacie średniowiecznego lochu. Zagadki dość łatwe, ale (szczególnie przy dwóch osobach) można się zawiesić. Zagdka finałowa robi wrażenie, jeszcze nie spotkałam się z takim rozwiązaniem :) pokój dla max 3 osób, obsługa ok :)

Pokój z naprawdę fajnym potencjałem. Ale od wprowadzenia czegoś nam brakowało, może dlatego, że ostatnio odwiedzaliśmy głównie pokoje z samej "górki". W pokoju klimat lochu psuły elementy wykończenia typu Castorama. Dużo kłódek nie grających i nie pasujących do wystroju. Część zagadek bardzo oryginalna, zaskoczyła nas, mimo sporego doświadczenia. Wydaje nam się, że brakowało wskazówek co z czym wiązać. Ogólnie średnio.

Pierwsza rzecz- pokój opisany jako "dla początkujących" - a pan z obsługi na starcie informuje ze jednak nie. Potencjał ogromny, zagadki ciekawe technicznie, acz brakuje jednak logicznych powiązań miedzy niektórymi. Jedna z pierwszych zagadek - niedoróbka - dopiero z podpowiedzi od obsługi dowiedziałyśmy się że ją rozwiązałysmy, bo zapadka która miała się otworzyć była otwarta cały czas. Niby nic, ale zastanawiałysmy się z 10 minut po co i na co.
Największy minus - BRAK KLIMATYZACJI. Przy trzydziestokilkustopniowym upale na zewnatrz w środku na pewno było przynajmniej tyle samo, z mniejszą ilością tlenu. To jednak powinna być zabawa a nie przyduszanie uczestników.

Nr 24.

Pokój bardzo udany. Wystrój i urządzenia doskonale pozwalają wczuć się w historię, którą przedstawia nam lektor.

Zagadki bardzo przypadły nam do gustu. Ostatnia sprawiła nam kłopot, bo wcześniej nie widzieliśmy takiego rozwiązania i sami tego nie rozgryźliśmy.

Obsługa świetna jak zawsze ?

Jak w większości w LetMeOut byliśmy w dwie osoby, wyszliśmy w miarę spokojnie.

Zdecydowanie polecam ?