Byliśmy w 4 osoby: 3 doświadczone i jeden gracz pierwszy raz.
Miałam bardzo duże oczekiwania do tego pokoju, oparte na opiniach innych graczy i osobistych polecajkach. Niestety po wyjściu miałam co najwyżej mieszane uczucia. Wszystko z powodu impasu, który w pewnym momencie zmusił nas do wzięcia podpowiedzi. Zrobiliśmy to z wielkim żalem, bo dotychczas pokoje udawało się nam kończyć przed czasem i bez podpowiedzi (nawet te trudniejsze). Tu się niestety nie udało i był smuteczek.
Impas przytrafił nam się zresztą niejednokrotnie, w momentach, w którym traciliśmy jakikolwiek punkt zaczepienia. Zazwyczaj gdy stoisz przed nierozwiązaną zagadką, kombinujesz i szukasz opcji. Wiesz, że rozwiązanie musi gdzieś być albo wręcz przeciwnie – czujesz lub wiesz, że na razie nie masz dostępu do rozwiązania i natrafisz na nie potem. My czuliśmy się pozbawieni możliwości oceny, czy mamy narzędzia do rozwiązania zagadki, a czasami nie widzieliśmy samej zagadki. Dosłownie przyblokowaliśmy się i nie wiedzieliśmy, co ze sobą zrobić, co wcześniej nam się nie zdarzyło.
Czekałam tydzień z opinią, żeby nasze początkowe wrażenie nie wpłynęło na ocenę. Im dłużej o tym pokoju myślimy, tym bardziej utwierdzamy się w przekonaniu, że nie był tym, czego oczekiwaliśmy. Ostatecznie nasze wzięcie podpowiedzi nie wpłynie na ocenę tego pokoju, bo czuję, że byłoby to niesprawiedliwe. Może mieliśmy gorszy dzień. Plusy tego pokoju znacznie przeważają nad minusami.
Plusy:
+ Największy plus należy się ekipie, dzięki której to doświadczenie było naprawdę niezapomniane. Dzięki nim ocena leci mocno w górę. Ogromne serduszko. Szczególnie jedna zagadka była miodzio.
+ Ostatecznie jest to pokój, który bym poleciła, bo to po prostu świetna zabawa i fajna przygoda. Może nie od razu na pierwszy ogień dla niedoświadczonych, ale po przejściu kilku innych ER warto odwiedzić Addamsów.
+ Powyższe doświadczenie przyda się w podejściu do zagadek. Są tak zróżnicowane, że każda wymaga zupełnie innego rozumowania. Ćwiczymy szare komórki za każdym razem inaczej, warto zresetować myślenie i zapomnieć o zagadce od razu po jej rozwiązaniu. Za tą różnorodność ogromny plus.
+ To, co bardzo doceniam i uwielbiam w ER, czyli wykorzystanie absolutnie całej wolnej przestrzeni. Ujmując to inaczej: wymieniony w opisie wygodny strój naprawdę się przydał. A ja lubię, jak się przydaje.
+ Kolega, który był pierwszy raz, ciągle gada o escape roomach, chce iść znowu i został jednym z nas. Addamsowie go absolutnie oczarowali. Przebiera teraz opisach na lockme i pewnie niedługo założy tu konto, ale zanim wypowie się sam za siebie, uznałam że jego reakcja to plus wart wspomnienia.
+ Klimat był odpowiedni, rekwizyty pasujące, a fabuła spójna. Dla mnie to trochę mniejszy plus niż dla współtowarzyszy (bo dla mnie ten aspekt nie jest tak ważny, w dzisiejszych ER klimat jest ogólnie na porównywalnie wysokim poziomie), ale trzeba oddać sprawiedliwość, że nie było tam przypadkowych rekwizytów, a historia nie zgrzytała.
+ System podpowiedzi, z którego skorzystaliśmy z wielkim żalem, także musimy docenić.
Minusy:
- Momentami było odrobinę za ciemno (tak, wiedzieliśmy, że w pokoju panuje półmrok, ale mam na myśli nieco zbyt mroczny półmrok), a także przez pewien czas odrobinę za głośno. Na plus, że te problemy były chwilowe.
- Widać, że niektórzy nadgorliwi gracze szarpali za elementy i naruszyli je siłą, więc przydałby się lifting.
- Mimo nieliniowości jest wysokie ryzyko utknięcia i braku możliwości przejścia dalej.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
8/10
Obsługa:
10/10
Klimat:
9/10
Poziom trudności:
Trudny