Doświadczona firma na escaperoomowej mapie Poznania. Chcemy, żeby zawsze było przyjemnie, intrygująco i ciekawie.
Naszym gościom oferujemy do wyboru aż pięć...
[więcej]
Opis firmy
Doświadczona firma na escaperoomowej mapie Poznania. Chcemy, żeby zawsze było przyjemnie, intrygująco i ciekawie.
Naszym gościom oferujemy do wyboru aż pięć pokoi gier o zróżnicowanej tematyce. Stawiamy na dopracowany klimat pokoi gier, ciekawą fabułę, dużą ilość zagadek oraz sprawną i miłą obsługę.
Thriller zapowiadający się jako straszniejszy niż wszystkie horrory, jakie widzieliśmy (razem wzięte)? Musieliśmy tam iść. Podpisaliśmy zgodę na brzydkie słowa, gesty i wycięcie organów. Ostatecznie chcielibyśmy poczuć immersję jeszcze mocniej, bo wersja hard była dla nas mimo wszystko light, choć i tak bawiliśmy się świetnie.
Pierwszy raz zdarza mi się zmienić opinię o pokoju dzięki wspaniałej postawie właścicieli, bo okazuje się, że… większość moich uwag już jest nieaktualna a problemy zniknęły. Zrobiło mi to dzień, tydzień i miesiąc. Za to należy się mega wielki szacun. Konkurencja może się uczyć.
Klimat
Tak się robi klimat, proszę państwa – już cyrograf, który przychodzi nam podpisać, buduje napięcie jak film akcji, w którym bohater przecina czerwony kabel, ale najpierw robi sobie herbatę.
Początek wciąga nas tak, jak kot wciąga pasztet i jest jednym z najbardziej zapamiętywanych – musieliśmy wielokrotnie wykroczyć poza standardowe myślenie i zrobić coś, za co z innych pokojów wylecielibyśmy z hukiem. Nie jest to grzebanie w gniazdkach i demontowanie kratek wentylacyjnych, ale coś tego pokroju.
Potem na scenę wkracza aktor i buduje thrillerowo-horrorowy klimat zupełnie tak, jakby dostawał prowizję od twojego psychoterapeuty. MG świetnie prowadzi grę, dostarcza mnóstwa emocji (z przewagą śmiechu) i jeśli chodzi o wszystko, co wprowadza – to jest tak dobre, jak pierwsze czereśnie w sezonie. Zwłaszcza jeden fragment fabularny jest zrobiony bardzo fajnie i z przymrużeniem oka.
Przestrzeń jest duża i została wykorzystana w całości (za co ogółem plus). Ktoś stwierdził z rozmachem “bierzemy całe piętro”. Zagospodarowanie każdego milimetra tak dużej powierzchni byłoby karkołomne i kosztowałoby fortunę, więc jeśli ktoś się przygotowuje na to, że każde pomieszczenie jest dopieszczone – to radzę zejść na ziemię, bo najbogatsze firmy w branży trochę nas rozpieściły.
Zagadki
Pewne czynności do wykonania są zabawne, zapamiętywalne i inne niż wszystkie, trochę bardziej fabularyzowane. I to jest fajne, jak trzeba w pokoju realnie zrobić coś wykraczającego poza wbicie kombinacji do kłódki. A właśnie – jak już jest jakaś kłódka, to taka fancy, jak syn koleżanki twojej mamy – klucz do niej kosztuje więcej niż same drzwi.
Są tu także dwie zagadki rodem z książeczek dla dzieci, z których jedna dała nam wielką frajdę. Druga, na spostrzegawczość, mniej nam przypadła do gustu, ale… zostały zrobione poprawki.
Poprawki zostały wprowadzone zresztą w kilku innych miejscach i część moich zarzutów jest już po prostu nieaktualna. Kiedyś przeczytalibyście tutaj fragment o tym, jak straciliśmy flow i wkradła się frustracja. Teraz jest tu miejsce na ukłony do właścicieli za ich podejście. Mamy nadzieję, że jeszcze ostatnie naprowadzenie zostanie zamieszczone przy jednej zagadce, do której mieliśmy zastrzeżenia.
Plusy
+ Największy plus za wprowadzenie poprawek w pokoju dosłownie od ręki i podejście pod tytułem “chcemy pogadać o waszych zastrzeżeniach, żeby wiedzieć co poprawić”
+ Początek inny niż wszystkie, z nieszablonowymi zagadkami
+ Wychodzenie poza granice tego, co jest escape roomem
+ Świetny udział aktora
+ Jeśli chodzi o budowanie klimatu – jest to najlepszy pokój z jumpscare’ami, w jakim byliśmy i w zasadzie nawet żaden nasz horror nie zrobił tego lepiej, choć i tak było nam mało
Minusy
- Zagadki są poprawione, co sprawia że ten minus staje się plusem. Wciąż jednak uważam, że zagadki na początku są lepsze niż te dalsze
Podsumowanie
To, co liczy dla mnie najbardziej w escape roomach, to podejście właścicieli, które rzutuje na odbiorze całości: a da się je wyczuć w wielu aspektach i nie da się tego oszukać. Gdy właściciel ma wywalone i nie przywiązuje wagi do jakości albo sprzedaje stary chłam w nowym papierku i liczy sobie jak za zboże, gdy źle traktuje pracowników, to widać. Gdy właściciel się stara zrobić coś swojego, przywiązuje uwagę do czystości i jakości, gdy zależy mu na opiniach i słucha feedbacku, a pokój tworzą zapaleńcy – to też widać. Tu mamy zdecydowanie do czynienia z tym drugim.
Naprawdę nie brakuje w branży firm, które zdzierają za pokoje z lepiącymi się od brudu rekwizytami i rozwalonymi mechanizmami, o których właściciel wie, ale nic z tym nie robi. Nie brakuje też pyskówek właścicieli w odpowiedzi na negatywne opinie na lockme. A tu obsługa pokoju naprawdę pokazała klasę.
Ocenę pokoju podnosi dodatkowo aktor i klimat – z tego powodu warto tu przyjść. Polecam pokój w ekstremalnej wersji – inaczej to jakby ziemniaczki zjeść, a mięsko zostawić.
Pokój Dom Zły to świetna propozycja dla fanów wymagających i klimatycznych pokoi zagadek. Poziom trudności jest dość wysoki – czeka tu wiele łamigłówek, które wymagają logicznego myślenia i często dużej spostrzegawczości i dokładności. Dużo ciekawych mechanizmów - jak już pojawiała się jakaś kłódka to też była ona dość ciekawa i wymagająca. ;) Dużym plusem jest możliwość wyboru poziomu straszności, co pozwala dostosować rozgrywkę do własnych preferencji. Samo miejsce jest doskonale zagospodarowane, wykorzystano każdy możliwy centymetr, a scenografia buduje interesujący, mroczny klimat. Zagadki są nie tylko różnorodne, ale też kreatywne. W pokoju nie zabraknie chwili strachu, emocji i satysfakcji.