huberto1310

"Dom Mordercy" był drugim pokojem który odwiedziliśmy tego dnia. Część ekipy wróciła do niego po dłuższym czasie, przed wersją "Remastered", było kilka udoskonaleń, ale sam pokój niewiele się zmienił. Poziom trudności - raczej dla początkujących, większość zagadek udało się rozwiązać bez podpowiedzi bardziej doświadczonych lub obsługi, choć zdarzało się kilka takich, na których na chwilę utknęliśmy. Na duży plus mała liniowość pokoju, kilka osób może pracować jednocześnie nad różnymi zadaniami. Większość elementów w pokoju bierze udział w rozgrywce. Sam pokój i jego wystrój niezwykle klimatyczny, ciężki, mroczny, brutalny. Z klimatu momentami wybijały nas "przerywniki" i dziwne monologi/zadania od zabójcy - na którego niestety nie udało nam się już załapać ze względu na godzinę, a szkoda :(
Efekty dźwiękowe zazwyczaj klimatyczne, choć momentami zbyt głośne i irytujące.

"Złoto Nazistów" - pokój w fascynującym stylu drugiej wojny, spodobał się nawet osobom słabo zainteresowanym historią tego okresu. Pokój na bardzo wysokim poziomie, bardzo klimatyczny wystrój. Ciekawe, wymagające zagadki, wciągający klimat. Niezbyt wiele pomieszczeń, ale ilość i jakość zagadek rekompensowała wielkość pokoju. Nie jest wymagana wiedza historyczna, ani też znajomość języka niemieckiego (choć nam całkiem pomogła). Obsługa prawidłowa - według standardów, na plus obecność futrzastych przyjaciół :) Jeśli chodzi o poziom trudności - oceniamy na średni/trudny, ze względu na kilka ciężkich zagadek i ich liniowość w większości przypadków.

Docelowo odwiedziliśmy to miejsce, aby uciec z „Cyber-dżungli”, drugiego pokoju mieszczącego się obok. Po krótkiej rozmowie z Mistrzem Gry została nam polecona właśnie „Odyseja” - jako ta bardziej wymagająca. Strzał w dziesiątkę.
Sam pokój - bardzo klimatyczny, świetnie odwzorowany statek kosmiczny wraz z dopracowanym najmniejszymi zakamarkami. Początkowo przytłaczający bodźcami - wiele elementów na raz do analizy, co w dalszej części okazało się dużym atutem - pokój nie był liniowy, jako trzyosobowa grupa mogliśmy podzielić się zadaniami, były momenty w których konieczna była kooperacja. Dużo zróżnicowanych zagadek, mało tradycyjnych „kłódek” - większość rozwiązań elektryczno-magnetycznych, co jeszcze bardziej wciągnęło nas w klimat futurystycznego statku kosmicznego. W kilku momentach potrzebowaliśmy podpowiedzi, jednak nie były one nachalne i odpowiednio nakierowywały na prawidłowy tor. Finalnie udało nam się uciec kilkanaście minut przed katastrofą, choć nie zapowiadało się tak kolorowo :)
Obsługa Mistrza Gry i jednocześnie właściciela oraz konstruktora pokoju na ogromny plus. Z pewnością odwiedzimy jeszcze planowaną „Cyber-dżunglę”.