Guniak Czerwczyk

W cztery osoby, pokój był dosyć prosty do rozwiązania, we dwie można napotkać na problemy i się nie wyrobić z czasem. Jest nastawiony na współpracę. Zagadki w pokoju zaskoczyły nas pozytywnie, zwłaszcza w drugiej części rozgrywki. Napotkaliśmy na niespotykane rozwiązania, które zaskoczyły nas i sprawiły, że każdy z nas miał "swój moment" i czuł się częścią prowadzącą do rozwiązania. Doświadczenie generalnie na plus, bawiliśmy się dobrze i mimo jednego przestoju udało nam się wyjść przed czasem.

Zaczynamy w pokoju, gdzie jesteśmy wprowadzeni w historię. Jest zupełnie ciemno i tylko słychać głos lektora, co sprawiło, że czuliśmy, jakby był mistrzem gry. Nasze rodziny wysłały nas do szpitala psychiatrycznego...
Pacjent psychiatryka był drugim pokojem tego dnia. Po wprowadzeniu każde z nas poczuło się jak bohater Głodowych Igrzysk- rzuciliśmy się w poszukiwaniu podpowiedzi, zagadek i kłódek. Oprawa audio była na bardzo wysokim poziomie, jednak w porównaniu do Więzienia była spokojniejsza. Zagadki były spójne i pomysłowe, wykorzystujące urządzenia z okresu. Niektóre zagadki poszły nam łatwiej, przy niektórych musieliśmy trochę pokombinować, jednak ogólne wrażenie jakie na nas zrobił pokój było bardzo dobre. Aż troszeczkę żałowaliśmy, że wyszliśmy przed czasem. Podpowiedzi tym razem były mniej oczywiste, dzięki odgadnięcie zagadki sprawiało frajdę :D

Po pokoju Moriarty, mieliśmy wysokie oczekiwania. Zaczęło się super, pierwsza lokacja trzymała klimat i było mnóstwo detali, które pomagały wczuć się w klimat bycia pośrodku niczego (a jednak w lesie). Kolejne... Nadal były dopracowane, jdnak zagadki były dosyć nielogiczne. Po gąszczu odwiedziliśmy jeszcze jeden pokój, więc to raczej nie z nami było coś nie tak. Dodatkowo, byliśmy w cztery osoby, ale jakimś cudem nie mogliśmy wszyscy rozwiązywać zagadek, ponieważ były bardzo liniowe, co sprawiało, że dwie osoby coś robiły, dwie się nudziły.
Ogólnie oceniam pokój jako porządnie udekorowany, z niezłą historią. Tak jak brzmi opis oceny- pokój był w porządku, oczekiwaliśmy jednak czegoś więcej. Mam nadzieję, że po innych pokojach od QC będziemy mieć lepsze wrażenia.

No tak się złożyło, że nas złapali. Ciasna cela, jeden materac, a nas troje- istnie spartańskie warunki...
Jest to jedno z lepiej oddanych więzień. Zagadki są strasznie pomysłowe i jak się na nie wpadnie i to wyjdzie, to najpierw jest lekkie zaskoczenie, a później frajda, że się udało. Pokój ma mnóstwo świetnych zagadek, jest klimat więzienia i ucieczki z niego. Jest taka satysfakcja po jego ukończeniu. Napewno pójdziemy odwiedzić inne pokoje z tej firmy i mam wrażenie, że będzie tak samo niesamowicie jak ostatnim razem.

Pokój jest świetny, genialne zagadki i mnóstwo śmiechu na koniec. Bardzo miła obsługa, pokój w klimacie Sherlocka... Jeśli się zastanawiasz czy warto, to odpowiedź brzmi: zdecydowanie warto. Weszli do niego dorośli ludzie a wyszła uchachana grupa dzieciaków, które bawiły się świetnie. Najlepsza rozmowa o pracę w życiu!