Łukasz (Escape Hunters Szczecin)

Przy kolejnej wizycie w Nowym Tomyślu obowiązkowym punktem było odwiedzenie drugiego pokoju Fabryki Pomysłów. Tak samo jak ostatnio przywitał nas przemiły właściciel i zaczęła się rozgrywka. Tym razem zostaliśmy porwani przez tubylców i mieliśmy mało czasu na ucieczkę przed ich powrotem. Zagadki tworzą logiczny ciąg i dlatego są bardzo przyjemne w rozwiązywaniu. Jednak nie należą one do łatwych wiec patrzcie na upływający czas gdyż może Wam go przy końcu rozgrywki zabraknąć. Był to nasz pierwszy afrykański pokój i bardzo nam się podobał a każdy wyszedł z uśmiechem na twarzy. Spotkaliśmy również nowy rodzaj kłódki (a uwierzcie ze po odwiedzeniu ponad 70 pokoi nie jest to norma). Pobiliśmy również rekord pokoju i serdecznie zapraszamy ekipy do jego poprawienia, a uwierzcie,że nie będzie to łatwe ;)

Podczas wizyty w Poznaniu postanowiliśmy odwiedzic drugi pokój firmy Dark House. Samo wprowadzenie i klimat pokoju po prostu wzorowe,a Nawet najbardziej odważna osoba poczuje ze zaraz coś może się wydarzyć. Zagadki nie należą do trudnych i następują po sobie liniowo. Polecam ten pokój do odwiedzenia przed szpitalem psychiatrycznym.

Zdecydowanie najlepszy poznański pokój, a mamy już wszystkie topowe odwiedzone. Wszystko nam tu grało, przemiła, uśmiechnięta obsługa, ciekawe wprowadzenie. Zagadki wszystkie klimatyczne, działające od razu, dobrze oznaczone i logiczne. Udało nam się wyjść po 31min bez podpowiedzi. Bawiliśmy się po prostu świetnie. Już nie możemy się doczekać kolejnych pokoi tej firmy.

Podczas samego wejścia do kamienicy od razu wczuwamy się w klimat pokoju. Pan z obsługi potrafi napędzić niezłego stracha. Chyba jescze nigdy nie podobało nam się tak wprowadzenie do pokoju. Zagadki są bardzo dobrze oznaczone wiec nie będzie tutaj męczącego szukania. Tworzą one spójna całość wiec jeżeli uda Wam się opanować strach to zapewne uda wam się opuścić ten pokój przed czasem. Jeżeli nie to zostaniecie już tam na zawsze.

Alladyn był naszym trzecim pokojem w firmie Exodus i niestety podobał nam się najmniej. Zagadki wykonane starannie jednak nie tworzyły dla nas logicznego ciągu. Bardzo przeszkadzała nam wilgoć panująca w pokoju. Po 45 min nie było już praktycznie czym oddychać.

Był to nasz czwarty pokój podczas jednodniowej wizyty w Poznaniu i generalnie nam się podobał. Przenosimy się do prawdziwych czasów inkwizycji, a konkretnie do lochów. Klimat oddany w 100% wiec jest to prawdziwa perełka. Jeżeli chodzi o zagadki to są one głównie nastawione na szukanie (żmudne) ,oraz na spostrzegawczość. Niestety zagadek jest dość mało jednak nie odbiera to uroku pokojowi. Najbardziej kuleje niestety obsługa. Brakowalo pasji przy wprowadzaniu do pokoju. Generalnie pokój wart odwiedzenia.

Przy okazji rodzinnej wizyty postanowiliśmy odwiedzić pokoj w Nowym Tomyślu. Nie ukrywam, ze boimy się wizyt w miejscowościach gdzie jest mało pokoi zagadek, jednak w tym wypadku strach był zupełnie bezzasadny. Na początku przywitał nas przemiły właściciel który widać ze jest pasjonatem pokoi zagadek. Uwielbiamy spotykać takich ludzi :) Zagadki wszystkie logiczne , tworzące logiczny ciąg. Po kolei odkrywamy wszystkie tajemnice zastawione Leonarda. Klimat w pełni oddany gdyż czuliśmy się jak w jego pracowni. Przedmioty zawiązujące do minionych epok. Jedna zagadka nas zaskoczyła gdyż mimo odwiedzenia ponad 70 pokoi nigdzie takiej nie widziałem. Po wyjściu z pokoju czuliśmy ogromna radość i tak po właśnie powinno wyglądać, gdyż przede wszystkim chodzi tutaj o zabawę. Polecam ten pokoj osobom na każdym poziomie zaawansowania. Nie jest to pokój matematyczny wiec bez strachu. Nie trzeba tutaj nic liczyć na kalkulatorach i stresować się czy dobry wynik otrzymaliśmy. Zapraszam ekipy z Innych miast gdyż pokoj nie odstaje poziomem od Poznania czy innych większych miast. Już nie możemy się doczekać kolejnego pokoju gdyż na pewno go z wielka przyjemnością odwiedzimy.

Szczerze powiem, że dawno mnie tak pokój nie zaskoczył. Po prostu wszystko mi w nim pasowało. Byłem już w kilku pirackich pokojach i jest on zdecydowanie najlepszy. Znajdziecie tu wszystko czego dusza zapragnie, czyli idealnie zgraną muzykę, która w ogóle nie przeszkadza w rozgrywce. Elektronika zastosowana w pokoju przekona do siebie każdego :) Zagadki tak jak w pozostałych pokojach Room Jack Heroes bardzo spójne i logiczne. Prócz elektroniki,również tradycyjne kłódki i wiele innych atrakcji. Myślę, że jest to pokój dla każdego.
Życzę pierwszego miejsca wśród szczecińskich pokoi bo naprawdę na to zasługujecie.

Bardzo ciekawe rozpoczęcie gry. Nie będzie Wam łatwo rozpocząć grę, lecz gdy już zaczniecie to zauważycie, że w pokoju nie ma żadnych kłódek na szyfr. Same mechanizmy mogą przysporzyć wiele problemów, szczególnie jedna zagadka która wymaga wg nas precyzji aż do przesady. Zagadki jednak są bardzo logiczne i zachowane w klimacie pokoju, także nawet początkująca dwójka sobie poradzi. Myślę, że jest to pokój na max 3 osoby, gdyż naprawdę jest bardzo mało miejsca, przez co robi się strasznie duszno po 15 minutach. Pokój jak najbardziej godny polecenia.

Faktycznie nazwa pokoju trafiona idealnie, gdyż faktycznie przenosimy się do pracowni szalonego naukowca. Jest tu wszystko czego zbzikowany mózgowiec do szczęścia potrzebuje. Ponoć jest to najtrudniejszy ze wszystkich pokoi dostępnych w Open The Door ale nam jednak zajął najmniej czasu i w sumie najmniej problemów. Tutaj również polecam się wybrać w 3-4 osoby, gdyż dwójka może mieć problem z odczytaniem myślenia szalonego naukowca ;)