Room Busters

To nie jest pokój, a raczej prawdziwa przygoda, która pozwoli na godzinę przenieść się do innego świata!
Zagadki są niesztampowe, ciekawe, bezkłódkowe, mają w sobie coś z magii - świetnie przygotowane przynoszą dużo satysfakcji. Jest ich całkiem sporo, każde z nas miało co robić.
Obsługa przemiła, wystrój świetny! Tu koniecznie trzeba zajrzeć!

Otwieramy oczy i znajdujemy się w potrzasku. Przypadkowo napotkany Aleksander okazał się mieć jednak złe intencje, a my mamy dwa wyjścia: uciec o własnych siłach przed upływem czasu albo zostać zaserwowanym jako danie główne jego gościom.
Wystrój jest powalający! Widać, że przy tworzeniu całego pokoju, właściciel włożył w przygotowania wiele serca. Spora część wyposażenia oznaczona jest naklejkami, aby tych elementów nie dotykać, co trochę stresuje, ale w sumie jest zrozumiałe przy tak dużym nakładzie środków.
Zagadki są bardzo satysfakcjonujące, ciekawe, nietuzinkowe, jest ich naprawdę sporo, a cała grupa będzie miała ręce pełne roboty.
Świetny klimat ze sporym dreszczykiem budowany jest bardzo umiejętnie. Przychodząc tutaj możecie być pewni, że przeżyjecie wspaniałą przygodę.

Długo przyszło nam czekać na ten escape room. Kiedy usłyszeliśmy, że szykuje się leśna ucieczka nie mogliśmy się doczekać, żeby tam pójść.
Jest to chyba pierwszy "pokój" na tak dużym obszarze co jest zdecydowanym plusem, ale... no właśnie tu się pojawia pierwsze zastrzeżenie. Myśląc "forest" escape wyobrażamy sobie historię, której częścią jest właśnie tytułowy las, natomiast tutaj mamy do czynienia przede wszystkim z opuszczonym budynkiem, a las jest niewielkim procentem całej rozgrywki. Trzeba jednak przyznać, że ten procent jest jednym z najlepszych elementów całej gry.
Zagadki same w sobie są różnorodne i całkiem ciekawe, lecz osoby, które nie lubią szukać mogą się poczuć przytłoczone przestrzenią na jakiej przyjdzie im znajdować wskazówki.
Na duży plus zasługuje sama miejscówka i dość mroczny klimat, natomiast mamy zastrzeżenia co do fabuły. Z początku intensywna i skrywająca wielką intrygę w trakcie gry zanika i w sumie zapomina się, o co w ogóle chodziło, czemu nie pomaga również samo zakończenie rozgrywki.
Generalnie jest to bardzo przyzwoita propozycja z ciekawymi zagadkami, ale żeby się nie zawieźć trzeba się do niej nastawić jak do każdego innego escape roomu z dodatkową atrakcją.

Klimat wyczuwalny jest od pierwszych minut rozgrywki, a przyznać można, że trzeba mieć tu mocne nerwy. Genialnie zbudowana rozgrywka stopniowo buduje napięcie, a kiedy sięga ono zenitu - miejcie się na baczności!
Poza rewelacyjnym klimatem możecie spodziewać się tu ciekawych zagadek, a rozwiązywanie ich z adrenaliną buzującą w żyłach jest nie lada wyczynem.
Fabuła pokoju rozwija się stopniowo i wraz z trwaniem rozgrywki odkrywamy jej kolejne szczegóły.
Obsługa rewelacyjna, przemiła - pełny profesjonalizm!
Polecamy bardzo serdecznie, szczególnie osobom o mocnych nerwach! :)

Zawsze jest miło, gdy się wchodzi do escape roomu, stwierdza "przecież tu nic nie ma", a potem wszytko zaczyna przybierać inną postać. Tak właśnie jest w Tajnym Ośrodku Badawczym. Z pozoru pusta przestrzeń powoli zaczyna robić na graczach coraz większe wrażenie, zaskakując coraz to ciekawszymi rozwiązaniami. Zagadki i mechanizmy są tutaj nietuzinkowe i potrafią przyprawić o opad szczęki, a sama rozgrywka poprowadzona jest płynnie i starannie. Jest to pokój, który zdecydowanie wyróżnia się swoją pozorną prostotą. Przesympatyczna obsługa również zasługuje na duży pozytyw. Wielka szkoda, że byliśmy wtedy w takim pośpiechu i nie mogliśmy porozmawiać trochę dłużej. Pozdrawiamy i dziękujemy za tę rewelacyjną przygodę.

Jadąc do Escape Time mieliśmy do wyboru ten pokój lub Krwawego Wodza. Sam gospodarz pytał nas czemu jako doświadczona grupa nie wybraliśmy trudniejszego Wodza. Stwierdziliśmy jednak, że Chata Guślarki brzmi ciekawiej, a poza tym ważna jest przecież dobra zabawa, a nie to czy jest trudno. Okazało się, że się nie przeliczyliśmy i było naprawdę super. Pokój łączy ze sobą klasyczne zagadki z nowszymi technologiami oraz odrobiną magii. ;)
Historia jest bardzo szczytna jako, że musimy uratować całą wioskę oraz biednego Antoniego, ale przedstawiona w bardzo lekki i przyjemny sposób.

Pokój Zagubionego Hipisa wydawał nam się idealnym pomysłem na klimatyczny escape room. Niestety z początku pochłonięci wystrojem i atmosferą pokoju zostaliśmy sprowadzeni na ziemię przez niedopracowanie i przekombinowanie paru zagadek. Niektóre z nich nijak się mają do tematyki pokoju, a z kolei inne są wymyślone tak, by na siłę wydłużyć rozgrywkę co powoduje spadek emocji.
Pomimo przesympatycznej obsługi i faktu, że Zagubiony Hipis to pokój z dużym potencjałem, nasza ogólna ocena nie jest tak pozytywna, jak mogłaby być właśnie przez te niedociągnięcia.
Cieszy natomiast fakt, że twórcy interesują się opiniami klientów. Miejmy nadzieję, że wpłynie to na poprawę całości.

Kierując się pozytywnymi opiniami grup, które już odwiedziły ten pokój mieliśmy nadzieję na kawał solidnej rozgrywki i...
No właśnie. Wystrój naprawdę robi wrażenie, ale sama rozgrywka niestety kuleje.
Zamysł pokoju sam w sobie jest bardzo dobry, ale niektóre zagadki trzeba rozwiązywać na czuja, a powiązanie wskazówek do ich rozwiązania jest co najmniej wątpliwe. Na pytanie, co ma sugerować lub wskazać nam, że rozwiązanie ma być takie, a nie inne dostaliśmy odpowiedź "nooo... niektóre grup czasem jakoś wpadają, że tak ma być".
Jedna z zagadek przez niedopracowanie techniczne może zepsuć całą rozgrywkę i sztucznie ją wydłuża, co też nie powinno wyglądać w ten sposób.
No i kluczowy element pokoju jest umieszczony tak, że niestety tylko jedna osoba może przy nim stanąć i czerpać radość z działania przy nim podczas, gdy reszta musi wyobrażać sobie tę trzymającą w napięciu scenę.
Trudno określi poziom trudności tego pokoju z powodu powyższych niedociągnięć.

Gniew Bogów to pokój, który zachwyca jako całość. Pierwsze co rzuca się w oczy po wejściu to oczywiście super wystrój. Wszystkie elementy są spójne, pasujące do tematu, a zagadki bardzo zróżnicowane i dające dużo satysfakcji. Nie zaznamy tu nudy, gdyż jest sporo do zrobienia dla całej drużyny. Na pewno trzeba będzie wytężyć wzrok, umysł, i ciało, żeby rozwiązać niektóre zagadki.
Generalnie znajdziemy tu wszystko czego potrzebuje escape room z prawdziwego zdarzenia.

Cóż to był za pokój! Nie dajcie się oszukać tematyce - wbrew pozorom nie jest on wcale prosty! Dlaczego? Jest tu całe mnóstwo zagadek, ale wszystkie z nich są logiczne i przemyślane, dlatego rozwiązuje się je płynnie i z prawdziwą przyjemnością. Poza tym, są one bardzo zróżnicowane, wymagające spostrzegawczości, współpracy, kojarzenia faktów, a czasem... po prostu wczucia się w rolę dziecka. Genialnie zaprojektowana rozgrywka nie pozwala się nudzić i cała grupa miała ręce pełne roboty! Świetna zabawa w przeuroczej, dziecięcej aranżacji. Obsługa również na najwyższym poziomie - wszystko jak najbardziej na ogromny plus!