MatFab

Wchodząc do pokoju można odnieść wrażenie, gdybyśmy przenosili się na wyspę. Pokój jest przepiękny, a motyw z lektorem sztos!
Zagadki niebanalne, na główkowanie.

Jedyna wskazówka dla przyszłych zwiedzających: pokój oznaczony dla 2-4 osób, jednak moim zdaniem 3 osoby to max, idealny pokój dla 2 osób.

Od samego początku czuć klimat pokoju, który aż chce się wydostać za zamknięte drzwi tajemniczej szopy. Każda zagadka, każdy niuans pokoju jest perfekcyjny. Zagadki na TAKIM poziomie mógłbym rozwiązywać jeszcze przez kolejną godzinę i wcale bym się nie znudził. Obowiązkowy pokój dla fanów tego typu rozrywki.
Musieliśmy skorzystać z podpowiedzi. Sposób na jej dostarczenie....obłędny!
Co do obsługi- co to dużo mówić ;) Byle było więcej takich właścicieli.
P.S. Dziękuję za przechowane okulary :)

Tematyka Harrego Pottera daje ogromne możliwości. Jednak po wyjściu z pokoju czułem ogromny niedosyt, oczekiwałem czegoś znacznie lepszego. Zdecydowanie za mało zagadek - zagadki niezwiązane z kluczami mógłbym zliczyć na palcach jednej ręki. Natomiast za dużo moim zdaniem zagadek typu: otwórz skrzynkę -& wyciągnij zagadkę i klucz -& kluczem otwórz kolejną skrzynkę. Byliśmy w 4 osoby, a momentami były sytuacje, że nie wiedzieliśmy co ze sobą zrobić.
Były 2 kłódki, z którymi się spotkaliśmy po raz pierwszy i to jest plus tego miejsca. Jednak 2 zagadki były dla nas dość mylące, gdyż nie wymagały żadnych kluczy do otworzenia, a były bardzo mocno zamknięte.
Co do obsługi to odniosłem wrażenie, gdybyśmy swoją osobą przeszkadzali właścicielowi swoją obecnością. Po wejściu do budynku właściciel zapytał nas, czy idziemy tylko w 2 osoby. Poinformowaliśmy, że czekamy jeszcze na 2 osoby, po czym właściciel powiedział tylko "aha" i zamknął się w swoim gabinecie.

Mimo tego, że pokój ma już swoje lata, to przypadł mi do gustu. Zagadek sporo, na różnym poziomie. Jedna z nich bardzo nas zaskoczyła. Panuje klimat lat '90.
Za klimat 8 i obsługę 10 dałbym ocenę ogólną 9, ale Pani właścicielka była tak przemiła dla nas (po wyjściu z pokoju rozmawiała z nami jeszcze przez 40-50min), że należy się +1 do oceny.

To był nasz 1 pokój w Bydgoszczy. Wiedząc, że niedaleko nas jest najlepszy pokój w Polsce postanowiliśmy w 4 osoby zwiedzić i ten.
Jeszcze przed samym wejściem do pokoju atmosferę podgrzewały same drzwi do pokoju. Ze sposobem przedstawienia historii pokoju też spotkaliśmy się dopiero pierwszy raz, co zrobiło na nas spore wrażenie. Lektor zakończył swój monolog, my byliśmy w szoku po wejściu do środka niewidząc, że czas już nam leci.
Każdy szczegół pokoju, zagadki, całej magicznej przygody jest dopracowany na 200%. Bardzo minimalna ilość kluczy i kłódek jest strzałem w 10. Właśnie to powoli zaczyna mnie nudzić w innych pokojach- za duża ilość kłódek.
Zagadki są majstersztykiem, z niewielką ilością spotkaliśmy się wcześniej, więc większość byłą dla nas nowością. Rozwiązywaliśmy kolejne zagadki, cieszyliśmy się każdą minutą spędzoną w statku (pokój na prawdę wygląda jak wnętrze statku podwodnego). Byliśmy tak pozytywnie nakręceni, że mimo trudności pokoju udało nam się z niego wyjść sporo przed końcem czasu bez żadnej podpowiedzi.
Najgorszym momentem było niespodziewane rozwiązanie ostatniej zagadki, która pokazała nam wyjście.
Zdecydowanie pokój ten zasługuje na TOP1. Polecam każdemu, kto lubi spędzać w taki sposób czas. Warto pojechać do Bydgoszczy, by zwiedzić takie miejsca. Efekt W-O-W gwarantowany.
Na szczęście nie mamy daleko (jesteśmy z Torunia), więc na pewno odwiedzimy kolejne pokoje.

Normalnie lubię pisać szczegółowe komentarze do każdego z pokoju, który zwiedzam. Ale w tym przypadku co mam napisać? Pokój po prostu rewelacja, jeden z lepszych w jakim byłem. PER-FEK-CYJ-NY!

Pokój na początku wydawał się ciekawy. Jednak po chwili pojawiły się myśli: "Jaka jest tematyka tego pokoju?".
Nie ma żadnego powiązania między klimatem a wystrojem (no może poza paroma butelkami w szafce). Wszystko co w nim było, to pozostałości po poprzednim pokoju Podróżnika. Jaki związek z pokojem "Sekretna receptura" ma pokój z 3 czy 4 mapami świata, globusem, kośćmi, lupami itd? No żaden. Wygląda to trochę na akcję typu: Zróbmy coś nowego byle zrobić.
Druga sprawa- kontaktuje się przez krótkofalówkę, tłumaczę o jaką zagadkę mi chodzi, widać mnie przecież na kamerze i widać kto rozmawia i przy czym stoi, a w odpowiedzi słyszę pytanie z prośbą o wytłumaczenie problemu. Wrażenie takie, jakby obsługa w ogóle nie śledziła tego, co robimy i była zupełnie w innym pomieszczeniu.
Zagadki jakoś średnio powiązane ze sobą. Ok, były takie, które w oczywisty sposób można było ze sobą połączyć a problem tkwił w ich rozwiązaniu. Ale połączenie niektórych zagadek, wskazówek i tego gdzie dany kod wpisać, czasem graniczył z cudem i zależał jedynie od szczęścia.
Było minęło, niesmak pozostał, smuci sposób podejścia obsługi do klienta, ale najbardziej boli klimatu, którego nie było nawet w 10%.

Klimat pokoju jak najbardziej jest. Zagadki bardzo ciekawe. Aczkolwiek po pokoju typu horror spodziewałem się, że momentami będzie nieco straszniejszy. Pokój nadaje się, by pójść tam z dziećmi.
Ale pokój zrobiony bardzo dobrze, więc polecam :)

Klimat pokoju jak najbardziej na 10. Wszystkie w nim elementy i wystrój w 100% ukazuję całą tematykę. Ten aspekt ratuje cały pokój.
Byliśmy w 5 osób, na początku można się udusić. Moim zdaniem i 4 osoby to już tłok, optymalnie pokój na 3 osoby. Światło w pomieszczeniu całkowicie uniemożliwiało rozwiązanie stosunkowo trywialnej zagadki, która powinna zająć 2-3min, a zajęła ponad 10. W drugim pokoju niektóre zagadki to czysty fart, brak w nich logiki. Pokój wydaję się po przejściu łatwy, jednak ledwo co starczyło nam czasu na wydostanie się. Pokój 1 & Pokój 2.
Jeśli chodzi o kwestię samego Open The Door, to musicie poprawić komunikację między klientem a prowadzącym. Te krótkofalówki to jakaś pomyłka. Przez całą zabawę wydobywał się szum, który przeszkadzał w rozwiązywaniu zagadek. Komunikacja z obsługą też do poprawy. Mieliśmy problem z zagadką, tłumaczę, że rozwiązaliśmy do pewnego etapu i nie wiemy jak to połączyć z czymkolwiek. Po paru chwilach otrzymujemy wskazówkę, która przedstawia tylko to, co własnie przedstawiłem jako rozwiązane. Czyli straciliśmy czas na czymś, co nie dało nam żadnej pomocy. Tempo podpowiedzi na inne zagadki też do poprawy. Nie może być tak, że obsługa po zgłoszeniu prośby o podpowiedź przez tą nieszczęsną krótkofalówkę , dopiero wtedy ogarnia na jakim etapie grupa się obecnie znajduje.
Po wyjściu z pokoju zgłaszam problem , że 5 osób nie było w stanie rozpoznać kolorów w jednej zagadek ( co zajęło nam 10min, o czym pisałem wcześniej) . Na to otrzymuję odpowiedź, że pokój testowało tysiące grup i jest to na pewno nasze niedopatrzenie. Nie sądzę, by 5 osób nie umiało rozpoznać podstawowych trzech kolorów. Było to trochę niemiłe.
Potencjał jest ogromny, lecz niszczą go niejasne i chaotyczne zagadki, przez które momentami chce sie wyjść i skończyć zabawę. Obsługa i komunikacja 3,5/10.

Pokój idealnie odwzorowuje założoną tematykę. Zagadki bardzo trafione, niektóre wymagające dłuższego zastanowienia. Pokój nie dla początkujących, ale średnio zaawansowanych grup. Polecam