Wasz przyjaciel, ekscentryczny i pełen obsesji na punkcie teorii spiskowych i pradawnych kultów, tajemniczo znika, pozostawiając Was w strachu i niepewności....
[více]
2-4 lidé
90 minut
Dobrodružný
střední obtížnost
74 recenze
Polsko: 163. místo
Poznaň: 23. místo
8
.1
8,1/10
Zákaznický servis:
8,8/10
Interiér:
8,9/10
Obtížnost podle hráčů:
Střední
Počet recenzí:
74
The Bunkier od pierwszej wizyty kojarzył mi się z unikalnym klimatem i nie chodzi tylko o pokoje ale przede wszystkim samo miejsce, w którym znajduje się firma. Każdy ich scenariusz jest wyjątkowy i w zupełnie innej tematyce, od Zaginionego oficera, wojennego z super twistem, przez Program Goździk z angażującą fabułą po Szeol z klimatem postapokaliptycznym. Tym razem przyszedł czas na długo wyczekiwany Zew Przedwiecznych.
Od samego początku wszystko było jak najbardziej na plus, wystój i klimat to solidne punkty tego miejsca i grało się przyjemnie bez żadnych zacięć. Jednak niestety nie trwało to całą rozgrywkę. Na pewnym etapie napotkaliśmy otwartą skrytkę, jak się później okazało nie została ona przed grą zamknięta a kłódka leżała obok, później jedno z przejść między pomieszczeniami okazało się otwarte (lub otwarło się podczas normalnego przeszukiwania pokoju - co również nie powinno mieć miejsca) i wymagana była interwencja Mistrza Gry. No i właśnie z osobą Mistrza Gry wiąże się kolejny minus naszej wizyty, mianowicie mieliśmy kilkukrotnie sytuację, że na kontakt z obsługą musieliśmy czekać dobrych kilka minut a jak pisałem wcześniej, nie zawsze chodziło o wskazówkę do zagadki. Ja rozumiem, że jeśli jedna osoba jednocześnie obsługuje więcej niż jedną grupę to nie jest to łatwe, no ale w takich sytuacjach po prostu warto takiej osoby nie zostawiać samej, zwłaszcza że po wejściu do firmy przywitała nas inna osoba niż ta, która prowadziła naszą grę.
Przykro mi, że te wszystkie sytuacje miały miejsce, bowiem mieliśmy duże oczekiwania co do tego ER i pewnie pokój by je spełnił bo ma do tego potencjał ale nasza irytacja rozgrywką była tak duża, że pod koniec myśleliśmy już tylko, żeby wyjść.
Nasz znajomy zawsze był nieco dziwny, więc normalnie nie przejęlibyśmy się jego wiadomościami czy ekscentrycznymi pomysłami. Tym razem jednak przesadził nawet jak na swoje standardy. Naczytał się w internecie jakichś głupot na temat starożytnego kultu i chcąc zgłębić tę tajemnicę udał się na drugi koniec świata. I na to przymknęlibyśmy oko, ale po serii dziwnych wiadomości kontakt trwale się urwał. To sprawiło, że podążyliśmy jego śladami do Innsmouth i przekonać się co się z nim stało i co miał na myśli pisząc, że wzywa go zew Przedwiecznych.
Pokój wykonany jest naprawdę dobrze. Dekoracje i rekwizyty są estetyczne i spójne. Grze towarzyszy dobrze dobrany podkład dźwiękowy. Fabuła w pokoju jest dość żywa, nie jest jedynie pretekstem do naszej obecności w miasteczku Innsmouth. Lekkim minusem jest fakt, że w czasie rozgrywki można usłyszeć grupę bawiącą się w sąsiednim scenariuszu.
Zagadki są dość dobrze osadzone w tematyce pokoju, wykorzystują rozwiązania tradycyjne i elektroniczne. Część z mechanizmów nie zadziałała jednak idealnie. Choć takie sytuacje stanowiły margines to jednak lekko wpłynęły na płynność rozgrywki. Poziom trudności pokoju oceniamy na średni.
Obsługa spisała się dobrze i właściwie reagowała na ew. pojawiające się problemy. Nie mamy zastrzeżeń do jej pracy.
"Zew Przedwiecznych" to bardzo dobry scenariusz w klimatach dark fantasy. Pomimo drobnych problemów technicznych bawiliśmy się naprawdę dobrze i śmiało możemy go polecić. Fani twórczości Lovecrafta na pewno odnajdą tu sporo "smaczków". Niezaznajomieni z tematem nie odczują jednak dodatkowych trudności.