Kac Poznań

Pokój śmieszny na pierwszy rzut oka, taki studencki klimacik. Z typu tych gorszych studenckich...niestety. Widać, że pokój zrobiony "po taniości", a zagadki niektóre mało logiczne. Ale z naszym doświadczeniem ta logika już nie jest tak potrzebna, więc wydostaliśmy się bez większych problemów. Na plus dziewczyna z obsługi - dzięki niej miło zapamiętaliśmy to miejsce:)

... ale było nudno. Mimo nie opuszczenia pokoju przed czasem, przez (prawie) wszystkie zagadki przechodził się bez większego zaskoczenia. Szukając trudnych rozwiązań, pomijaliśmy te proste. Wystrój pomieszczenia jest niezły, ale też mógłby zostać dopracowany.

Pokój jest ok. Nie uderzył mnie żaden kardynalny brak logiki czy zepsute lub zużyte elementy zagadek. Klimat dość ciekawy ale niestety widać, że jest to już stary pokój. Obsługa dość nieogarnięta ale teoretycznie każdy może mieć gorszy dzień.

Mam problem z opisaniem tego pokoju. Zacznijmy od tego, że nie był to nasz pierwszy pokój, nie jesteśmy początkującą grupą.

Na początku szło nam bezproblemowo. Do momentu jednej zagadki.. spędziliśmy przy niej ze 20 minut, próbowaliśmy wszystkich możliwych kombinacji, ale nic nam to nie dało. Skorzystaliśmy z podpowiedzi, po której okazało się, że po prostu forma zagadki nie była precyzyjna. Po opuszczeniu pokoju zgłosiliśmy to nieprecyzyjność tej zagadki. Za tą zagadkę i za jej niedopracowanie ogromny minus od naszej grupy.

Ostatecznie wyszliśmy z pokoju minutę po czasie, ale w żaden sposób nie czuliśmy satysfakcji, mimo iż zadanie dodatkowe również wykonaliśmy.

Pokój nam się nie podobał pod względem wystroju, mieliśmy wrażenie, że ekipa ER pojechała po taniości.
Rozumiemy, że pokój jest pokojem wiekowym, ale odnieśliśmy wrażenie, że nie zostało przez te dwa lata odnowione nic. Niektóre ekipy modernizują te starsze pokoje, żeby nadal dawały grupom 100% radości z ich odwiedzania. Jest to oczywiście moje subiektywne zdanie.

Ostatecznie dajemy za ten pokój 5/10, za miłą obsługę :)

Pokój nie wywarł na mnie jakiegoś większego wrażenia. Jest na pewno dobry dla osób początkujących, niekoniecznie dla doświadczonych (czyli oznaczenie pasuje). Ja sama nie wczułam się w klimat, chociaż bardzo podoba mi się nagranie puszczane przed rozgrywką oraz system podpowiedzi także puszczany z głośników. Dobrym pomysłem była lecąca w tle muzyka imprezowa, bo w czasie zastojów skorzystałam dobrze się bawiąc tańcząc :D Same zagadki nie były spektakularne, ale nie oceniałabym je negatywnie, a bardziej jako umiarkowane. Wygląd pokoju - obskurny hotel, byłam tym trochę zaskoczona, bo myślałam, że Rudy zabulił na lepszy hotel. Ale wnętrze pasuje do opisu pokoju po imprezie. Jedynie mam zażalenie, że pokój nie tworzy żadnej historii, nie ma żadnej ścieżki fabularnej, gdzie impreza się zaczęła, kogo spotkali, gdzie poszli, co zrobili i dlaczego tak skończyli. Tego mi brakowało, tworzyłoby to jeszcze bardziej klimat. Ale pingwin jest spoko. ;)

Miał być wyścig z czasem by zdążyć na wesele a była klapa!

Pokój zapowiadał się bardzo dobrze, a po wejściu w ogóle nie odczuliśmy klimatu jaki miał się tu pojawić. Pokój mało logiczny, gdzie wszystkie zagadki opierają się na liczbach, liczbach i jeszcze raz liczbach. Przy dzisiejszej technologii i konkurencji wśród escaperoomów zwykłe kłódki na szyfr nie dają dużej frajdy.

Nie byliśmy początkująca grupą, a jednak pokój sprawił nam wiele problemów właśnie z braku jakiejkolwiek logiki.
Podpowiedzi również nie były zbyt atrakcyjne, jednak zwykła krótkofalówka sprawdza się lepiej.

Pokój polecam bardziej grupom zaawansowanym, ponieważ nie jest to pokój na pierwszy raz.

Po świetnym "sabacie" trafiliśmy do tego pokoju i się zawiedliśmy. Najsłabszy pokój w jaki byliśmy do tej pory. Podejrzewam, że to był pierwszy pokój tej firmy zrobiony za niskie pieniadze. Nie polecam iść tam w grupach więcej jak 3, bo sie nie pomieścicie.

Pokój na pewno zrobiłby na mnie lepsze wrażenie 2 lata temu, gdy zaczynałam przygodę z escape roomami. Widać, że nie należy on do najnowszych pokoi w Poznaniu. Ogólnie zabawa w nim była ok, niestety niezbyt satysfakcjonująca.

Zagadki łatwe, jednak przede wszystkim oparte na szyfrach/kłódkach. Duży minus za jedną zagadkę, która dość mocno zmyliła moją drużynę, nie ze względu na swoją trudność, ale na pewien związek z zasadami zabawy w tym pokoju. Pokój moim zdaniem nie tylko potrzebuje odświeżenia "zagadkowego", ale i odświeżenia związanego z wyposażeniem czy porządkiem. Zdecydowanie lepiej przegląda się przedmioty w pokoju z ciekawością, a nie z obrzydzeniem...

Obsługa trochę nas zawiodła tego dnia, ale wiadomo, każdy ma prawo być trochę nieogarnięty.

bardzo mieszane odczucia po przejściu tego pokoju. Miała być niezapomniana przygoda po zakrapianej alkoholem imprezie, a wyszło....szukanie kolejnych szyfrów do kolejnych kłódek. Zagadki były dość nielogiczne i choć wyjaśniono nam, że niby istnieje schemat ich rozwiązywania, tak mimo wszystko nie miał od przełożenia w praktyce. Wątpię, by jakakolwiek grupa go znalazła i wykorzystała, choć oczywiście mogę się mylić :)
Sam klimat pokoju jest całkiem fajny, pełno ciekawych rekwizytów, które mogą świadczyć o naprawdę grubej popijawie :)
Zaskoczył nas natomiast komentarz właściciela pokoju- chwilę po tym jak powiedział, że konstruktywna krytyka go nie razi i potrafi się pogodzić z tym że ktoś ma inne zdanie o jakości pokoju, wskazał na jednego członka naszej ekipy i wypomniał niezadowalającą go opinię wystawioną na lock me. Coś tu chyba jest nie tak, prawda? :)

Pokój do nas niezbyt trafił... W porównaniu do drugiego pokoju tej firmy (SABAT) to klimat w Kac Poznań jest na prawdę kiepski. Było parę fajnych motywów ale policzyłbym je na palcach jednej ręki.
Poziom wbrew zdaniu reszty wydał nam się nieco trudniejszy, a nie był to nasz pierwszy ER ale może powodem było zniechęcenie klimatem pokoju;)