Jaskinia Mistrza Shinobi

Shinobi to bardzo dobry pokój, bardzo różnorodne zagadki i bardzo ładny wystrój!
Nie jest to najłatwiejszy pokój, ale zero frustracji przy zagadkach, satysfakcja natomiast gwarantowana. A niektóre zagadki dają wrażenie wow - za pomysłowość.
Mam dylemat co do oceny, z racji silnej konkurencji nie dam pokojowi 9, chociaż uważam że może aspirować.
Jest również nowoczesny, może zbyt mało fabularny, ale rozrywka gwarantowana!

Trudny do oceny pokój. Z jednej strony: naprawdę starannie przygotowana scenografia i ładne dekoracje, dobre (i momentami wymagające) zagadki, a do tego ciekawy i dość unikatowy temat. Z drugiej strony: wrażenie pozostałości elementów potencjalnie grających, ale wyłączonych z gry, intuicyjność (minimum) dwóch zagadek do przepracowania w kontekście wypoziomowania trudności lub czytelniejszego naprowadzenia i problem główny – awaryjność. W pewnym momencie, pokój nam się całkowicie zresetował… Szkoda, że przez tą awaryjność gdzieś rozdrabnia się potencjał naprawdę fajnych pokoi jakie firma ma na stanie. Mistrzynie Gry jak zawsze na plus.

Pokój słaby zero fabuły zagadki praktycznie wcale się nie łączą jak narazie jeden z najgorszych jakie odwiedziliśmy

Punktualnie zaparkowaliśmy na piechotę w Załęskiej Chali Htargowej 4-osobową grupką przyjaciół.

Na dzień dobry przywitały nas trzy miłe dziewczyny. Pozdrawiam starszego pana, który łaził wte i wewte kiedy dziewczyna z obsługi tłumaczyła nam fabułę pokoju :)

Tym razem nie byłem zamknięty w skrzyni.. Moje pierwsze wrażenia to zdecydowanie szacun za oddany klimacik.

Zagadki były dosyć ciężkie, choć łatwo było wpaść na dobry tok myślenia. Musieliśmy prosić o podpowiedzi, raz nawet dostaliśmy nie do tego pokoju co trzeba. Dlatego nieźle się zdziwiłem, kiedy w pewnym momencie zwrócono się do nas "drogie panie" :p

Mój przyjaciel składa kondolencje: zabrakło kłódek. Nie miał co sobie pootwierać, bo mu się samo otwierało przed nosem.

Zdołaliśmy wyjść dopiero 20 minut po czasie, ale o własnych siłach, a to się liczy!

Satysfakcjonujące przeżycie. Mystery Machinery zawiesiło poprzeczkę bardzo wysoko i jest to jeden z najlepszych escape roomów z jakich miałam okazję uciekać :)

Pokój odwiedziliśmy w dwie osoby, było dość ciężko. Pokój dość trudny. Zagadki wymagające, nastawione na współpracę, różnorodne, innowacyjne. Kilka ciekawych rozwiązań. Wizualnie pokój bardzo ładny. Super odwzorowany klimat dalekiego wschodu. Widać, że w pokój włożono sporo pracy. Najlepsza pozycja Mystery Machinery. Obsługo bez zastrzeżeń. Reasumując, bardzo dobre wykonanie jeśli chodzi o aranżację i wystrój, ciekawa tematyka, nam akurat niektóre zagadki trochę nie podpasowały (nie do końca wiedzieliśmy na jakiej podstawie mamy zrobić daną rzecz). Całokształt na pewno do polecenia.

Zapragnęliśmy zostać wojownikami ninja. Żeby tego dokonać należy przejść niezwykle ciężki trening, podczas którego trzeba się wykazać ogromną tężyzną fizyczną i umysłową. Ostateczną próbę musieliśmy przejść w Jaskini Mistrza Shinobi.

Wystrój pokoju jest ładny, zróżnicowany i bardzo dobrze oddaje klimat dość oryginalnej tematyki, w jakiej jest osadzony. Oświetlenie nieźle pomaga budować nastrój, a podczas zabawy odkryjemy nie jedną niespodziankę.

Zagadki w ciekawy sposób wykorzystują nowoczesne rozwiązania elektroniczne i w bardzo zgrabny sposób łączą się z fabułą pokoju. ER nie jest liniowy, a zadania są odpowiednio zróżnicowane.
Poziom trudności jest dobrze wyważony.

Obsługa spisała się bez zarzutów.

Jaskinia Mistrza Shinobi, to najnowszy i najciekawszy scenariusz firmy Mistery Mashinery. Jego głównymi atutami jest oryginalna tematyka i bardzo dobrze osadzone w niej zagadki.

Jaskinia mistrza shinobi świetnie się prezentuje audiowizualnie. Widać, że włożono mnóstwo pracy w wystrój i efekty w pokoju, dzięki czemu wszystko to buduje niesamowite wrażenia i atmosferę. Pokój jest dosyć trudny - nawet dla doświadczonej ekipy potrafi stanowić wyzwanie. Niestety - nie jest tak dlatego, że same zagadki są trudne, a bardziej dlatego, że są trochę źle zaprojektowane. Niektóre przez mnogość skojarzeń łatwo pomylić. Inne są nieczytelne i ciężko wywnioskować co właściwie się dzieje. Jeszcze inne nie dają graczowi żadnej informacji, że coś robi źle. Dla każdej niedoskonałej zagadki byliśmy w stanie zaproponować co można by w niej łatwo poprawić, aby ogólne wrażenie z pokoju było o wiele lepsze. A szkoda - pokój ma ogromny potencjał i bez wątpienia mógłby konkurować z najlepszymi w regionie. Na koniec chciałbym wspomnieć o obsłudze, która była po prostu poprawna. Jakoś tak kontakt był trochę bez emocji. Zawsze lubimy się powygłupiać z obsługą i czuliśmy że obsługa niespecjalnie ma ochotę na jakiekolwiek żarty, a bardziej żeby po prostu wpuścić nas do pokoju.

Jaskinia Mistrza Shinobi była naszą pierwszą przygodą w Mystery Machinery w Katowicach, ale na pewno nie ostatnią ;) pokój jest naprawdę przemyślany i nie opiera się na „sztampowych” rozwiązaniach, profesjonalna obsługa pokoju dodatkowo dodaje do immersji :D Pokój jest raczej dla doświadczonych graczy, jednakże da się go pokonać w wyznaczonym czasie ;)
Gdybym kiedykolwiek stracił pamięć, to już mam zapisane w notatkach aby przejść go jeszcze raz :)
Serdecznie polecam każdemu!

…z małymi problemami, bo to jeden z trudniejszych pokojów, które odwiedziłam (co oczywiście nie jest żadnym minusem). Po skończeniu tego pokoju we dwójkę, już chyba żadna misja nie będzie dla nas straszna. 😉

Wystrój przepiękny! Widać, że wszystko dopracowane z ogromną starannością, nie było tam żadnych przypadkowych elementów ani zapychaczy. Zagadki sensowne i logiczne, chociaż na niektóre rozwiązania ciężko było nam wpaść, dlatego polecałabym udanie się tam w min. 3 osoby, bo jak chyba w żadnym innym pokoju, tutaj bardzo ważna jest współpraca. Zagadki z czujnikami ruchu - bomba! Standardowo już, obsługa była bardzo miła - chcieliśmy przede wszystkim skończyć pokój, więc dostaliśmy dużo pomocy tak, żeby wyrobić się w czasie.

Zdecydowanie warto odwiedzić!

Jaskinia Mistrza Shinobi okazała się pokojem wymagającym, nieco przewrotny i wykorzystującym niekonwencjonalne podejście do zagadek. W tym pokoju należy porzucić standardowe podejście do escape roomów, zastanowić się i zaufać intuicji (oraz swoim kompanom ;)). Pokój jest bardzo w klimacie, potrafi zauroczyć i na czas rozgrywki przenieść do dalekiej Azji. Nie obeszło się jednak bez minusów, a szkoda. Dopadł nas incydent z rozładowaną krótkofalówką, przez co przez kilka minut jedna osoba z drużyny dawała sygnały do kamery by nam ją wymienić. To znacznie wydłużyło naszą rozgrywkę i doprowadziło do rozdrażnienia połączonego z niedowierzaniem, że taka sprawa nie została sprawdzona przed wpuszczeniem nas do pokoju. Ponad to kiedy zakończyliśmy grę, nikt nie przyszedł nas z pokoju odebrać. Wyszliśmy sami, ostatecznie udając się na poszukiwanie pani z obsługi. Tak jak przy wcześniej odwiedzonym w firmie pokoju, i tutaj nastąpiła sytuacja z wpuszczeniem nas ze znacznym opóźnieniem do środka. Całościowo więc pokój sam w sobie: miejscami trudny, ale piękny i ciekawy, obsługa natomiast przeładowana obowiązkami, co negatywnie rzutuje na odbiór całości. Pozostaje wrażenie, że gdyby odrobinę zmniejszono liczbę grup danego dnia, gra przyniosłaby znacznie więcej satysfakcji.