Niepokój

Zdecydowanie nie jest to pokój on przeznaczony dla osób o słabych nerwach: idąc tutaj trzeba być pewnym swoich reakcji, nie ma co iść na żywioł ani też rozpocząć oswajania się z horrorami od tego pokoju.

Mroczny klimat, czyli nasz ulubiony. Cała miejscówka wpływa na klimat i jego odbiór przez graczy. Radzimy mocno wziąć sobie do serca ostrzeżenia o tym że do pokoju należy się odpowiednio ubrać. Pokój został postawiony w oparciu o tradycyjne rozwiązania, co niczemu nie ujmuje, bo elektronika psułaby ten klimat. W naszym odczuciu jej brak jest dużym plusem.

Tu naprawdę czuje się niepokój, co czyni go dobrą propozycją horrorową.

Pokój z dreszczykiem, nie dla osób o słabych nerwach. Od wejścia czuć atmosferę grozy i strachu. Pokój urządzony z dużą starannością i rozmachem, bardzo ciekawe i różnorodne zagadki. Lecz niestety przy Naszej wizycie pokój został źle zresetowany otworzona przez Nas szafka była pusta a powinna zawierać ważny element,przez co nie mieliśmy szansy opuścić pokoju. Przy wyjaśnianiu na koniec gry Mistrz znalazł ten element w takim miejscu gdzie nie było szans na skorzystanie z niego, przez co nie usłyszeliśmy żadnej skruchy i słowa przepraszam. To zdarzenie zaważyło na negatywnej ocenie pokoju i innym wypadku była by wysoka

Opinia zostanie usunięta, gdy właściciele pokoju zrobią coś z kwestią bezpieczeństwa.

Pokój ogólnie ma spory potencjał. Atmosfera nietuzinkowa, obsługa świetnie wczuwająca się w swoją rolę. Zagadki zadziwiająco proste, ale z racji, że część zagadek jest zepsuta/zastąpiona innymi, to próbowaliśmy rozwiązać już te "nieczynne" niepotrzebnie błądząc.

Natomiast jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to jest to absurd, że pokój został w ogóle dopuszczony do użytku.

Tutaj będą SPOILERY z oczywistych względów. Nie czytaj dalej jak nie chcesz SPOILERÓW.
Ta część to bardziej otwarty list do właścicieli pokoju.

1. Zapewnienie, że obsługa pomoże przy awaryjnej sytuacji wymagającej ewakuacji mają zerowe znaczenie.
2. W pierwszym pokoju w przypadku ewakuacji nikt nie może nic zrobić. Wszyscy są skrępowani lub zamknięci w klatce, a drzwi należy otworzyć kluczem awaryjnym schowanym w skrzyneczce na klucz wymagającej zbicia szybki. Tutaj NIKT nie jest w stanie wyjść.
2.1. Nawet jak ktoś jest uwolniony i może otworzyć drzwi na nadal cała reszta jest albo zamknięta w klatce bez awaryjnego wyjścia, szafie z skrępowanymi rękami bez awaryjnego wyjścia oraz przywiązanym do wózka bez możliwości szybkiego uwolnienia.
3. Osoba "porwana" w tunelu i przypięta kajdankami nie ma możliwości awaryjnego wyjścia. Nawet z pomocą z zewnątrz nie jest to łatwe, bo trzeba otworzyć drzwi oraz kajdanki.
3.1. Osoba "porwana" jest w kajdanach z rękami wysoko w górze. Wysokie "podciągnięcie" ofiary przez obsługę jest absolutnie bezcelowe a ból spowodowany wbijającymi się w nadgarstki kajdankami i trzymanymi długo (min 5-10 minut przy ogarniętej grupie) rękami w górze całkowicie psuje zabawę osobie w tej sytuacji. Pokój dla tej osoby przestaje być horrorem-zabawą. Moja dziewczyna nawet 2 dni później nadal ma mocne sińce na obu nadgarstkach.
3.2. Manewrowanie kijem z hakiem, w ciemności w ogoli głowy/oczu drugiej osoby w celu ściągnięcia zawieszonego klucza na szyi też aż prosi się o zrobienie tej osobie krzywdy. A wystarczyłoby aby na kiju był magnes lub klucz nie wisiał na szyi tej osoby a na przykład obok niej.

Moje propozycje rozwiązania problemów:
1. Wszystkie drzwi/klatki/miejsce uchwytów kajdanek wyposażyć w elektro magnesy oraz awaryjne przyciski zwalniające je i kończące grę. To nie jest ani trudne ani drogie.
2. W zasięgu przynajmniej jednej osoby powinien być przycisk zwalniający elektromagnesy uwalniające ludzi w klatce, szafie oraz drzwi. Osobę na wózku powinno się dać łatwo uwolnić w takiej sytuacji.
3. Osoba "porwana" powinna mieć ręce skrępowane niżej oraz mieć możliwość "zakończenia gry". W innych pokojach było to rozwiązane na przykład tym, że punk mocowania kajdanek był na elektromagnesie a przycisk awaryjny w zasięgu stopy umożliwiając naciśnięcie go stopą.
3.1. Kajdanki powinny być trochę niżej
3.2. Wystarczyłoby aby na kiju był magnes lub klucz nie wisiał na szyi tej osoby a na przykład obok niej.

Początkowy klimat był okej, Pani wprowadzająca niemiła. Nie reagowano na prośbę podpowiedzi.