Śmierć w Bractwie

Pokoje Questrooms są dla mnie mega! Odwiedziłam praktycznie wszystkie, oprócz tych najnowszych, ale to właśnie z pokoju "Śmierć w Bractwie" udało się wyjść mi i moim koleżankom przed czasem - byłyśmy we 3. Fajne jest to, że w tych pokojach można otworzyć głowę na nietypowe rozwiązania, a na każdym kroku można się pozytywnie zaskoczyć. Wprowadzenie przez Panią z obsługi wywołało uśmiech na naszych twarzach i fajnie wprowadziło w tematykę pokoju.

Jestem mile zaskoczona tym pokojem, przyjemnie przeprowadził nas przez rozgrywkę. Wystrój pokoju bardzo domówkowy, można sobie zagrać w studencką grę przy okazji :). Dużo kłódek, ale znalazły się tu nawet zagadki matematyczne, wiec kazdy umysł się przyda. Bardzo sympatyczny mistrz gry, z którym można było wymienić się doświadczeniami na temat tego pokoju jak i również innych ER.
Warto się spieszyć i odwiedzic bractwo, bo mistrz gry wspominał coś o zamknięciu tego pokoju przed zimą.

Pokój zbudowany w znakomity sposób, klimat amerykańskiego akademika (oczywiście, takiego z filmu. Innego nie znam), wiele zagadek. Miła obsługa, pomocny Mistrz Gry. Byliśmy tam w dwie osoby, teraz widzę, że to trochę za mało, optymalnie byłoby być tam w 4 osoby.

Pokój niestety nie przypadł nam do gustu za mocno. Głównie chyba chodzi o dość budżetowy wystrój i zużycie pewnych elementów. Zagadki same w sobie nie aż tak trudne, ale trzeba było pokombinować, czasem policzyć... Druga część zabawy już zdecydowanie lepsza, ale brakło efektu wow. Mimo to polecam pokój odwiedzić, bo najfajniejsze w er jest to, że absolutnie każdy uczy czegoś nowego!;)

Pokój na pierwszy rzut oka - szału nie ma, ale jest tak nietypowy i zaskakujący, że sama w to nie mogłam uwierzyć!!!!! Polecam!!!

Niesamowite przeżycie. Ten pokój to esencja łączenia styli i zabawy konwencją. Człowiek czuje się jak w filmie, lecz nie do końca wie w jakim. Trudno powiedzieć coś więcej, żeby nie powiedzieć za dużo, ale mało kiedy zdarza mi się przeżyć tak skrajne uczucia w tak krótkim czasie. Od niepewności i lęku po śmiech i wyluzowanie i z powrotem. Albo odwrotnie. Dodatkowo osiągnięto tu mistrzostwo w mieszaniu w głowach, a mistrz gry to człowiek wybitny. Takiego na swej escaperoomowej drodze jeszcze nie spotkałem. Genialne wprowadzenie i przemiła rozmowa.

W miarę prosty pokój i myślę, że będzie łatwiejszy dla bardziej początkujących grup niż nasza :) My w kilku momentach szukaliśmy, drugiego albo trzeciego dna, a rozwiązanie było banalne. Jest trochę czytania, czego nie lubię, ale tutaj niektóre teksty były urocze. Na ogromne wyróżnienie zasługuje zagadka z [spojler] - mistrozstwo :)

Bardzo sympatyczny pokój - szczególnie dla graczy, którzy lubią szperać i łączyć ze sobą znalezione elementy...trochę także matematyczny i zarazem elektroniczny. Pokój przede wszystkim dla maksymalnie 4 graczy, chociaż uważam że przy 3ce jest najlepsza zabawa. Zakończenie straszne? :D trzeba się samemu przekonać - na pewno zaskakujące :) Super mistrz gry, a raczej Mistrzowie - bo było ich aż dwóch :) Polecam

Spoko pokój. Ciekawe zagadki. Trochę zabrakło funduszy na wystrój, ale bawiliśmy się świetnie!

Dla mnie wizyta w escape roomie to spore emocje - szykuję się psychicznie i cały dzień chodzę podekscytowana na co tym razem trafię. Zazwyczaj wychodzę zadowolona - nie tym razem.
Wybraliśmy się grupą znajomych, wybierając ten pokój, gdyż inni z grupy korzystali już z innych pokoi tej firmy. Ja dosyć sceptycznie nastawiona po opiniach użytkowników Lock Me, zgodziłam się. Był to spory błąd.
Pierwsze co - pokój brudny, kurz wszędzie, nie mówię tu o elementach typu szafy itd. DOSŁOWNIE kłęby kurzu na ziemi. Pokój starej daty, widać od razu. Zaniedbany, systemy stare i zdecydowanie do wymiany ( pewne rzeczy dało się otworzyć ręcznie bez kodu ze względu na użycie). Dodatkowo, nie mogliśmy przez 10 min dotrzeć dlaczego kod się nie zgadzał, bo (uwaga, tutaj wyjaśnienie GM) "poprzednia grupa musiała oderwać/zgubić element układanki. Serio? W sensie, takie rzeczy się sprawdza. Szuflada jedna nie była zamknięta w ogóle i tu znowu wymówka: "Bo sprzątałem wczoraj wieczorem i byłem zmęczony". Dodam, że byliśmy następnego dnia o 19. Słabo. Dostaliśmy kupon zniżkowy na następny raz, ale nikt koniec końców nie zdecyduje się wybrać chyba. Oczywiście nie mogliśmy go użyć na ten pokój bo nie. Polityka opieki nad klientem średnia.
Nie polecam!