Zbrodnia na płótnie

ciekawe zagadki, szkoda że pokój taki "mały" + zagadka z gąsienicami do poprawienia bo dziwna. ale polecam, warto sprawdzić

Pokój nie odstaje klimatem od innych pokoi Black Cat. Absolutnie fantastyczne wykończenie i wystrój. Zagadki ciekawe ale niestety, banalne. Zdecydowanie nie jest to pokój dla 4 osobowej, średniozaawansowanej grupy. Nigdy wcześniej nie rozbiliśmy w naszym składzie pokoju tak szybko (niecałe 30 minut, ponad pół roku przerwy). Moim zdaniem, z doświadczeniem w ER, nie powinno wybierać się tego pokoju dla więcej niż pary graczy.

Nie był to mój ulubiony pokój, ale miał inny system rozwiązywania zagadek co było nowe i ciekawe.

To już kolejny pokój z black cat, w którym mieliśmy okazję być. Musze przyznać, że okazał się zbyt prosty dla trzy osobowej grupy, która ma na swoim koncie już ponad 40 pokojów. Niestety nie dorównuje innym pokojom w tym miejscu, ale dla kogoś kto ma za sobą dopiero poczatki będzie bardzo dobry! Pokój oddaje fajny klimat historii, zagadki są ciekawe.

Pokój dopieszczony, prawdziwa pracownia. Wiele dekoracji i drobiazgów. Ciekawe wprowadzenie.

Byliśmy w 3 osoby, nie jesteśmy mistrzami, mamy kilka pokoi za sobą ale zawsze wychodzimy na ostatnia chwile z podpowiedziami. Tutaj po 29 minutach, bez żadnych wskazówek. Każdy z nas czuł niedosyt, niestety czegoś zabrakło. Zakończenie nie powala.
Poziom trudności jest niższy niż deklarowany, niestety.

Na minus, niepotrzebny akcent na zakończenie wizyty - namawianie na zakup vouchera i przekonywanie o „wyjątkowym i tylko dla nas” rabacie, nie po to przychodzimy do er.

Naprawdę fajny pokój, zagadki przyjemne do rozwiązania, bardzo intuicyjne. Tylko z jedną rzeczą nie mieliśmy pomysłu co zrobić. Niestety trochę się zawiedliśmy jeśli chodzi o poziom trudności. Z pokoju wyszliśmy w 45 minut z jedną tylko podpowiedzią na samym końcu. Mieliśmy wrażenie ze dopiero weszliśmy :( super pokój dla bardziej początkujących, bardziej zaawansowani też znajdą tu fajną zabawę ale obniżcie trochę oczekiwania jeśli chodzi o długość, bo pewnie uda wam się przejść go stosunkowo szybko

Był to nasz ostatni pokój od Black Cat, świetny prowadzący i voice acting (Krzysztof ?).

Sam pokój mocno odstaje od pozostałych z black cat, dużo zagadek niskiego kalibru.

Wystrój ciekawy, ale słabszy niż w pozostałych pokojach. Średniak na mapie warszawy.

Przyjemne wprowadzenie w historię, po wejściu dziecięca uciecha faktem, że wszystkiego jest dużo a zagadkami można się podzielić.

ALE:
- jeden z elementów był błędnie oznaczony, co trochę nas zmyliło, bo szukaliśmy czegoś, co już mieliśmy w posiadaniu
- jedna z zagadek bardzo nieintuicyjna i do rozwiązania na wiele sposobów (podczas gdy poprawny jest oczywiście tylko jeden)
- wielość zagadek jest pozorna - gdyby nie nasze średnio zawinione pomyłki, faktycznie wyszlibyśmy bardzo szybko
- usilne wciskanie nam zakupu vouchera na następną wizytę, po kilkukrotnych odmowach zostawiło pewien niesmak

Dobrze powinny odnaleźć się tu małe i niedoświadczone grupy - pewne rozwiązania mogą być wówczas zaskakujące a łatwy poziom zagadek pozwoli przejść przez całość gładko i z satysfakcją, której nam trochę zabrakło.

Po przeczytaniu opinii nastawialiśmy się na świetną zabawę, na wyjście praktycznie chwilę przed czasem, jak to do tej pory było w innych escape roomach. Nie jesteśmy grupą wybitną, ale wyszliśmy w pół godziny... z ogromnym niedosytem. Zagadki nie były tak trudne jak wspominali inni goście w komentarzach, bardzo intuicyjne jeśli jest się doświadczonym gościem escape roomów. Łamigłówki były pomysłowo przedstawione, ale zdecydowanie nie jest to poziom odpowiedni dla osób doświadczonych - na początek przygody w ER czy na grupę 2-3 osobową wychodzenie z pokoju sprawiłoby frajdę. Więcej osób czy doświadczenia w tym pokoju po prostu psuje zabawę.
Zakończenie rozczarowuje, żadnego plot twistu nie było, niektóre zagadki były z czapy totalnie (nawet bycie artystą nie tłumaczy niektórych pomysłów), żadnego budowania historii, po prostu podane na tacy zagadki i zaraz obok nich sposób ich rozwiązania. Po wyjściu doszliśmy do wniosku, że pokój wyglądał jakby był przygotowany pod więcej łamigłówek, a w ostateczności było ich stosunkowo niewiele. W fajnej formie, ale niewiele.
Mieliśmy poczucie, że nadzór nad postępem gry był zerowy - byliśmy zostawieni sami sobie. Nie potrzebowaliśmy co prawda pomocy, dostaliśmy krótkofalówkę do komunikacji, jednak ciężko sobie wyobrazić jak by wyglądało proszenie o pomoc i opisywanie problemu.

Pierwszy raz miałem ochotę wyjść z pokoju w połowie gry. Dziękuję za profesjonalizm miłej Pani prowadzącej grę bo miałem ochotę walnąć drzwiami i wyjść :)

Zwyczajnie nie podobało nam się w tym pokoju. Tego dnia nie udało nam się wczuć w klimat, a zagadki wyjątkowo słabo budowały naszą zabawę. Szczerze powiedziawszy zagadki tak przygotowane to kompletnie nie nasz klimat. Jedna z nich, nawet po podpowiedzi i poznaniu rozwiązania dalej stanowiła dla mnie zagadkę typu "co autor miał na myśli". Ale okazało się, że w sumie coś w pokoju nie działa więc zamiast tego trzeba było skojarzyć coś ... z niczego.

Klimat specyficzny, dużo rozpraszaczy więc pokój zdecydowanie dla szperaczy z podzielną uwagą. Lokacje - fajnie rozwiązane. Jedno małe Wow! było, więc tragedii nie ma.

Dużo lepiej bawiliśmy się w tym miejscu w pozostałych pokojach (Dom mordercy i Złoto nazistów).