Akcja rozgrywa się w dwóch pokojach, gdzie Gracze, jako członkowie oddziału partyzantów mają uchronić swojego dowódcę przed aresztowaniem. Niespodziewanie po...
[více]
2-5 lidí
60 minut
Historické
zkušení
5 recenze
Polsko: 275. místo
Mazovia: 47. místo
7
.7
7,7/10
Zákaznický servis:
9,4/10
Interiér:
9,5/10
Obtížnost podle hráčů:
Velmi těžké
Počet recenzí:
5
To nasz drugi pokój, zrobiony tego samego dnia po Kawiarni Adria- i znowu dużo emocji! Wystrój jest genialny, dopracowany w każdym szczególe. Pokój ma ciekawy klimat i widać w nim potencjał, ale dzieje się naprawdę dużo. Momentami było trudno ogarnąć wszystko naraz, w pewnej chwili każdy z nas rozwiązywał inną zagadkę, a i tak bez podpowiedzi byłoby ciężko. Niektórych elementów fabuły nawet nie zdążyliśmy odkryć, bo czas mijał błyskawicznie. Mam wrażenie, że przy odrobinie dłuższym czasie można byłaby możliwość spokojnego przeszukania pomieszczenia i w pełni docenilibyśmy wszelkie elementy rozgrywki. W pewnym momencie klimat znowu opadł, gdy pojawił się w naszym pokoju niespodziewany gość, nasz Mistrz Gry postanowił wejść do nas i sprawdzić czy dolał wodę do wazonika , było to niespotykane wydarzenie, wybiło nas to trochę z rytmu, zwłaszcza po bardzo immersyjnej przygodzie w Kawiarni Adria tego samego dnia. Mimo wszystko bawiliśmy się dobrze i doceniamy pomysłowość zagadek oraz pracę, jaką włożoną w ten pokój. Bardzo polecamy podzielić sobie pokoje z tej firmy na dwa dni, przy wszystkich naraz można opaść z sił. Ciekawa przygoda w pięknym dworku w Jadwisinie.
„Wielka Wsypa” to najbardziej dynamiczny i dramatyczny z pokoi osadzonych w realiach II wojny światowej. Tym razem gracze wcielają się w członków oddziału partyzanckiego, który staje przed dramatycznym wyborem — uratować swojego dowódcę przed aresztowaniem, zniszczyć obciążające go dokumenty i jednocześnie odkryć, kto dopuścił się zdrady. Sytuacja szybko wymyka się spod kontroli, gdy pod dworek dociera niemiecka obława…
Scenariusz inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami i tragicznymi losami Konstantego Radziwiłła, dowódcy Armii Krajowej z rejonu Legionowa. Dzięki temu pokój zyskuje autentyczną głębię emocjonalną — gracz nie tylko rozwiązuje zagadki, ale też przeżywa intensywną historię o lojalności, zdradzie i poświęceniu.
Pod względem wystroju i klimatu „Wielka Wsypa” trzyma bardzo wysoki poziom — dworek, elementy konspiracyjnego wyposażenia i napięta atmosfera sprawiają, że łatwo wczuć się w rolę partyzantów. Świetnie dobrana muzyka i subtelne efekty dźwiękowe dodatkowo potęgują wrażenie zagrożenia.
Na graczy czeka duża liczba zagadek, co czyni ten pokój jednym z bardziej wymagających w całej serii. Zagadki są logiczne i pomysłowe, choć w mniejszym składzie (np. przy dwóch osobach) mogą okazać się sporym wyzwaniem — wymagana jest dobra organizacja i współpraca. Pojawiają się też nietuzinkowe rozwiązania, które pozytywnie zaskakują i urozmaicają rozgrywkę.
Jak zawsze, ogromną wartością dodaną jest prowadzące escape roomy małżeństwo, które dba o przyjazną atmosferę, wprowadza graczy w fabułę z pasją i zawsze służy pomocą. Ich zaangażowanie i serce włożone w każdy detal sprawiają, że całość doświadczenia nabiera wyjątkowego charakteru.
„Wielka Wsypa” to emocjonujący, klimatyczny i wymagający pokój, który łączy elementy historii, dedukcji i współpracy. To propozycja dla tych, którzy lubią, gdy za zagadkami kryje się prawdziwa opowieść z historią w tle — niełatwa, ale bardzo satysfakcjonująca.
Generalnie recenzję tego escape roomu zacząć należy od zagadki. Co to jest: ma cztery łapy, merda ogonem i szczeka paszczowo? Otóż nie jest to pies. Jest to wilkołak, a może trochę lis lub wydra. I tak trochę jest z pokojami (“Wielka Wsypa” i “Ściśle Tajne”), które odwiedziliśmy we “Wrota Czasu Escape Room”. Po skończonej grze Właściciel wytłumaczył nam, że nie należało spodziewać się typowych ER w jego przybytku, ponieważ jest to “Dom Zagadek”, nie zaś jak mylnie uważaliśmy, Escape Room.
Z założenia jest to miejsce zupełnie inne, nie wzorowane na niczym, nie powielające rozwiązań. Dowiedzieliśmy się na miejscu, że autorzy przed stworzeniem swoich pokoi byli TYLKO w jednym ER. Można to niestety odczuć w trakcie gry. Bywa, że przedmioty grają po kilka razy, niektóre zagadki są od innego scenariusza, czasem coś jest otwarte (a nie powinno) a czasem nie da się otworzyć (a powinno). Na wprowadzeniu do gry nie ma o tym ani słowa. Generalnie pokoje są ładne i klimatyczne, ale ciężko grywalne. Naszej czwórce nie sprawiły żadnej satysfakcji.
Mamy ograne w ekipie kilkadziesiąt pokoi o różnej trudności i tematyce, więc powiedzmy coś tam już w temacie już ogarniamy. Moim zdaniem, dobrze zaprojektowany pokój daje immersję i flow rozgrywki, do kolejnych zadań przechodzi się płynnie, siedząc głową w historii. Wtedy dzieje się magia, o którą w tej zabawie chodzi. Natomiast we “Wrotach Czasu” tej magii brakuje. Gra była rwana - co jakiś czas właściciel musiał wejść do pokoju i coś poprawić: a to wyłączony mechanizm, a to urwaną zapadkę, a to wpadł na chwilę po dzwoniący telefon komórkowy, który zostawił na stole, a to udzielił znienacka podpowiedzi, jak użyć któregoś elementu (bo wskazówek brakowało w samym pokoju). Z każdą taką wizytą i ingerencją czar pryskał. Na dokładkę, iPad jako sposób komunikacji z graczami ma się zupełnie nijak do zabytkowej scenografii pokojów.
Na plus trzeba oddać rekwizyty i meble - prawie wszystkie z epoki, kupowane na aukcjach, można poczuć powiew historii. Scenariusze są osadzone w konkretnych wydarzeniach historycznych, a autorzy pokojów położyli duży nacisk na edukację. Może trochę zbyt duży? Niektóre wstawki edukacyjne nie wnoszą prawie nic do rozwiązywania łamigłówek, inne są powiązane totalnie luźno, a pozostałe wskakują na logiczne miejsce po poznaniu całej historii (ale samej gry nie przyspieszają, wręcz przeciwnie).
Spoiler alert. Finałem obu scenariuszy jest “strzelanie do Niemców”. Wiem, taka jest prawda historyczna i takie były czasy wojny. Partyzanci strzelali do okupantów. Okupanci strzelali do partyzantów. Ale czy musimy to powielać w roku 2025? Myślę, że jest wiele innych - i lepszych - sposobów uczczenia pamięci bohaterów, niż naparzanie z udawanego pistoletu maszynowego do ludzkich postaci na ścianie.
Bardzo polecam Escape Room w Jadwisinie! Wrota czasu to naprawdę teleportacja do przeszłości! Odwiedziliśmy wszystkie 4 pokoje, niektórymi aspektami odrobinę różnią się od innych ER, ale jak dla mnie jest to na plus - coś nowego, zaskakującego i przyjemnego. Klimat jest bardzo fajny, wiele rzeczy jest zabytkowych, co jeszcze bardziej wprowadza nastrój. Właściciele sami stworzyli fabułę i zagadki, co już dużo mówi o niepowtarzalności tego miejsca! Szacunek za spróbowanie utworzenia takiego miejsca i to jeszcze z dużym sukcesem. Pokoje dotyczą autentycznych wydarzeń, wyposażenie pomieszczeń w zabytkowe meble i ozdoby niezwykle oddaje atmosferę wydarzeń wokół których kręci się fabuła. Na pewno jeśli pojawią się nowe pokoje, to przyjedziemy z wielką chęcią! Możliwość zrobienia ogniska np w przerwie między pokojami to dodatkowy atut tego miejsca, a sam obiekt i teren wokół jest piękny. Po prostu można tam i się rozerwać i wypocząć. Właściciele są najlepsi!! Oby więcej takich miejsc powstało, gdzie widać, że włożono w to całe serce ❤️