Matrix

Mega pozytywne wrażenia! Zagadki nieszablonowe, brak klasycznych kłódek. Fabuła poprowadzona bardzo liniowo i spójnie, przez co możemy odbyć podróż w świat Matriksu, zupełnie jak w filmie. Nie znaczy to jednak że niektórych zadań nie można rozwiązywac równolegle, a przy innych przydaje się udział więcej niż 2 osób. Słowem - wysztko co mają najlepsze ER mocno osadzone w fabule.
Zdecydowanie najlepszy pokój w Kłódce (teraz już ExitRoom)! Czy najtrudniejszy - nie jestem przekonany, Redrum wydawał mi się cięższy, dający mniej frajdy. Byliśmy w Matrixie w cztery osoby, jest to optymalna liczba dla tego pokoju. Jest co robić.

Rezultat- wyszliśmy około 8 minut przed czasem Podpowiedzi - za pomocą krótkofalówek - potrzebowaliśmy tylko jednej - odrobinę więcej spotrzegawczości i udałoby się nawet bez.
Ocena końcowa: Fabuła, klimat, dobra zabawa- jest. Szukanie, dużo różnorodnych zagadek, zagadka wieloetapowa, zagadki zręcznościowe, na spotrzegawczość -są. Pełna satysfakcja, mogę polecić każdemu.

Podobnie jak niektórzy poprzednicy - uważam, że za wystrój, nawiązania do filmu, ogólny klimat i oryginalne pomysły na zagadki twórcom pokoju należy się ogromne uznanie. Ale u nas też dwukrotnie nie zadziałała elektronika (mimo, że na pokładzie był informatyk!;-) i konieczna była interwencja pracowników. Inna, choć baaardzo pomysłowa "instalacja" też działała mega opornie przez co rozwiązanie zagadki zajęło nam więcej czasu niż rzeczywiście byśmy na to potrzebowali. Ale i tak byliśmy pod wielkim wrażeniem, ten pokój to obowiązkowy punkt na mapie łódzkich escape room-ów :-)

Byliśmy w trzy osoby. Ciekawy pomysł i dosc duża przestrzeń . Kilka nowoczesnych rozwiązań. Niestety niektóre z nich nie były do końca sprawne co wydłużało rozgrywkę, W pewnym momencie wszyscy byliśmy poirytowani... Pokój z dużym potencjałem wymaga jeszcze jednak dopracowania. Można zobaczyć.

Po poprzedniej wizycie w Kłódce w Redrumie i W krainie czarów wiedzieliśmy, że na pewno odwiedzimy nowy pokój. Fajnie, że został temat, który nie jest jeszcze przesadnie zgrany. Nie rozczarowaliśmy się ani przez chwilę. Dużo ciekawych i nowatorskich rozwiązań elektronicznych i fantastyczne wizualne odwzorowanie pokoju. Może dlatego, że wśród nas są informatycy technologia była dla nas łaskawa i wszystko działało bez zarzutu, dając nam mnóstwo frajdy z gry. Pokój dość skomplikowany - niewiele szukania mnóstwo kombinowania. A końcowa zagadka wymaga dużo zen, cierpliwości i niezwracania uwagi na niechybnie upływający czas. Dobry wybór dla wielbicieli Neo i nie tylko. Obsługa bardzo miła i pomocna.

Nie poszedłem do tego pokoju ze względu na tematykę, bo osobiście "Matrixa" nie lubię. Filmy jednak obejrzałem i wiem, że można o tym pokoju napisać trochę dobrego i trochę... niedobrego. Najpierw dobre - twórcy naprawdę, naprawdę zadbali o klimat, wystrój jest nienaganny, bardzo dobrze oddaje scenariusz filmowy, "przejście" do matrixa - pomysłowe. Widać, że zadbano o drobiazgi, koncepcja jest bardzo dobra i warta naśladowania (swoją drogą - nie wiedzieć czemu w Polsce nie ma zbyt wiele pokojów o tym temacie). Kilka zagadek naprawdę pomysłowych i oryginalnych, dotąd przez nas (było nie było - wyjadaczy) nie widzianych nigdzie indziej. Miłośnicy "Matrixa" muszą tu przyjść chociażby po to, by poczuć klimat. Teraz troszkę niedobrego. Po pierwsze kilka zagadek opartych o (hmm) elektronikę dość mocno opiera się na tym, by ta (hmm) elektronika zadziałała relatywnie lekko i poprawnie. Może to tylko nasze szczęście, a może nie, ale z pewnymi elementami (hmm) elektroniki trzeba było się ciut "naużerać", by w ogóle zadziałały, ale i tak w jednym przypadku nie udało im się to (chociaż trzeba oddać twórcom, że gdyby zadziałały tak, jak planowano, to byłby efekt:)). Te elementy można by dopracować. Po drugie - ostatnia, kluczowa zagadka, prowadząca do wyjścia - kompletnie nie w temat. Nie chcę zdradzać o co chodzi - apeluję tylko do twórców o jej zmianę, bo troszkę psuje pozytywne wrażenia i klimat. Poza tym pokój polecić można fanatykom "Matrixa", najlepiej średnio-zaawansowanym, w liczbie 3 - 4 osób. Przyjść warto, parę ciekawych rzeczy się obejrzy.

Pokój odwiedziliśmy ze względu na tematykę. Faktycznie dużo elektroniki :-) Pokój z potencjałem, ale niestety niektóre zagadki nie zadziałały pozostawiając pewien niesmak... Zrzuciliśmy jednak winę na złośliwość rzeczy martwych ;-)

Zagadki są liniowe i nie ma ich zbyt wiele - po wyjściu pozostał nam pewien niedosyt. Nie są do tego zbyt trudne, więc przy czterech osobach 1-2 nie miały zbyt wiele do roboty (może warto zaznaczyć, że dla dóch osób był to pierwszy raz w jakimkolwiek Escape Roomie). Plusem (dla osób, które nie lubią standardowego układu kłódka-skrzynka, kłódka-skrzynka) jest to, że w pokoju nie ma praktycznie żadnych kluczyków. Jest dużo interaktywnych rozwiązań, jednak pewnym minusem jest to, że nie działają płynnie - przynajmniej klawiatura laserowa sprawiała nam wiele technicznych problemów, a niestety była potrzebna do więcej niż jednej zagadki. Niemniej jednak grupy początkujące lub fani Matrixa powinni bawić się tu dużo lepiej :)

Jest dobrze :) wystrój bardzo dopracowany, widać duży nakład pracy. Jest kilka fajnych gadżetów (choć jeden akurat nie zadziałał, ale na szczęście nie był niezbędny do rozwiązania zadań). Zagadki na wysokim poziomie, raczej nie odnosi się wrażenia, że "gdzieś to już widzieliśmy", kilka zadań naprawdę oryginalnych. Jeśli chodzi o poziom trudności, to jest trochę nierówny - początek rozgrywki jest dość trudny, przez chwilę naprawdę nie wiedzieliśmy co dalej zrobić, ale później wszystko idzie jak z płatka ;) Ogólnie, pokój jest ciekawy, zawiera nowości - nas usatysfakcjonował.

Genialny wystrój, dobre zagadki i ogółem super pokój. Nawet dla osób, które nie oglądały filmów (jak ja :) ) Klimat jest tu zdecydowanie mocno dopracowany, a praca nad nim na pewno wymagała duuużo czasu i.... kasy. Polecam bardzo!

Logika rozgrywki: tak
Fabuła: tak, widoczna w wystroju
Klimat: jest, choć mało filmowy
Zagadki: mało choć różnorodne
Trudność: średnio trudny

Mimo ogromu pracy włożonego w ten pokój, co widać, jest to niestety najsłabszy w Kłódce. Zagadek bardzo mało, choć dwie zasługują na uznanie i bardzo nam się podobały. Finalna zagadka niestety nudna i mało autorska, a wadliwość sprzętu dodatkowo przedłuża rozgrywkę. Mimo wszystko polecamy dla miłośników ER i czekamy na nowe pokoje!