Ciężko jest trzeźwo myśleć, kiedy nie potrafisz odpowiedzieć sobie na najprostsze pytanie, a mianowicie... Gdzie wy w ogóle jesteście? Nie czujecie nic poza...
[více]
2-4 lidé
60 minut
Hrůza
zkušení
88 recenze
Polsko: 510. místo
Vratislav: 55. místo
8
.2
8,2/10
Zákaznický servis:
7,7/10
Interiér:
9/10
Obtížnost podle hráčů:
Těžké
Počet recenzí:
88
Sam pokój nie byłby zły, bo zagadki potrafią zaciekawić i można fajnie ze sobą współpracować. Niestety na tym koniec pochwał. Pierwszy duży minus za obsługę. Pani w ogóle z nami nie rozmawiala i bardzo długo reagowała na machanie do kamery w celu uzyskania podpowiedzi.
Kolejny jeszcze większy minus dla rozwiązań technicznych pokoju. Po pierwsze notorycznie zacinające się kłódki, mimo idealnie równo wpisanego kodu. O tym fakcie obsługa informuje na starcie wiec takie kłódki powinno się wymieniać, bo traci się dużo czasu. Kolejna sprawa to psujące się latarki. W pewnym momencie latarka UV całkowicie wygasła w kluczowym momencie dla zagadki. Pani, zamiast przynieść nowa, powiedziała wprost kod. To troszkę niszczy zabawę. Ponadto przez te latarkę straciliśmy kilka minut z powodu braku reakcji obsługi a ten czas nie został nam przedłużony tylko gra się zakończyła idealnie w momencie upływu 60 min.
Odnośnie samej firmy to uważamy, ze pozostałe pokoje powinny być zamknięte, kiedy grupa wychodzi a w tym przypadku mogliśmy sobie podejrzeć, co znajduje się w Cube. To dość nieprofesjonalne.
Niestety po dwóch świetnych pokojach tej firmy trzeci mnie zawiódł. Może chodzi też o to że pan z obsługi bardzo nas nakręcił na klimat że bardzo straszny i bardzo trudny i niestety się zawiedliśmy. Kolejny problem to kłódki pomieszane prze obsługę co dodatkowo utrudniło nam grę a później pan z obsługi próbował nam wmówić że tak miało być. Pan z obsługi dodatkowo nie wiedział co się dzieje w grze, gdy zatrzymaliśmy się na ostatniej bardzo niejasnej zagadce i chcieliśmy pomoc to dopiero po długim pokazywaniu do kamery dostaliśmy odpowiedź która była tak niewyraźnie powiedziana że nic nie zrozumieliśmy i mimo że chcieliśmy usłyszeć ją jeszcze raz to nie było takiej możliwości. Nasi znajomi którzy byli kilka dni po nas powiedzieli nam o kliku różnych rzeczach których u nas nie było, widocznie nie tylko z kłódką pan z obsługi sie pomylił. A miało być tak pięknie. Wielkie rozczarowanie.
Niestety my popełniliśmy ten błąd, był to nasz drugi pokój w jakiejkolwiek karierze escape roomowej i nawet nie bardzo wiedzieliśmy jak to wszystko rzeczywiście powinno wyglądać.
Do samego pokoju większych zastrzeżeń nie mieliśmy, przynajmniej wtedy i ciężko jest nam określić jakby to wyglądało teraz, na pewno często ubolewamy nad tym, że tak szybko wzięliśmy sobie na panel ten pokój, a w tym wszystkim tak go rozpamiętujemy, że wybranie się do niego drugi raz jest niemożliwe, bo niemal wszystko co udało nam się rozwiązać pamiętamy, a nawet przedstawione później rozwiązania przez obsługę zapadły nam w pamięć.
Liczymy, że być może po modernizacji fabuła zostanie nieco zmieniona i zostanie nam dana szansa.
Czemu tak nam zależy na ponownym odwiedzeniu pokoju? Bo oczywiście nie ukończyliśmy go i niestety nie dostaliśmy możliwości chociaż odrobiny więcej czasu. Niby człowiek zdaje sobie sprawę, że byliśmy ostatnią grupą i Mistrzowie Gry mogli mieć dość, jednak teraz po nabytym doświadczeniu widzimy ogromne niedociągnięcia ze strony obsługi.
Na rozmowę jakąkolwiek czy przed czy po nie mieliśmy co liczyć, tak samo jak zasugerowanie nam, że czasowo stoimy bardzo źle w stosunku do etapu gry i może lepsze byłoby poprowadzenie nas przez pokój wskazówkami? Spotkaliśmy się z tym później wielokrotnie i pozwala to jednak doświadczyć wszystkiego.
Sam pokój i wystrój wtedy tworzył niesamowity klimat, a pokoju polegającego na aż takiej współpracy jak tam szukamy do dziś. Podpowiedzi niestety nie były wskazówkami, a konkretnym odpowiedzeniem co mamy zrobić, wiem, że z dzisiejszym doświadczeniem byłoby to dla nas niedopuszczalne, bo nie na tym polega zabawa. Prowadzący pokazał nam później co nas ominęło, ale było to pobieżne opowiedzenie na zasadzie "tu mieliście to, a tu to", czas gonił chyba do wyjścia z pracy ;)
Mimo wszystko, czekamy. Może uda nam się odwiedzić pokój drugi raz i oby to byli jednak inni prowadzący.