Chata Wiedźmy

Generalnie bardzo fajny pokój. Mnóstwo ciekawych zagadek, zaskoczeń i fajna złożoność jako całego pokoju. Jest też sporo klimatu wraz z efektami i ilością elektroniki w pokoju. Pokój z niezłym pomysłem i realizacją. Obsługa miła, a podpowiedziami nie psuje zabawy a jedynie naprowadza gdy ktoś poprosi o pomoc. Polecamy.

...jest naprawdę super! Pokój bardzo dopracowany, szczególnie biorąc pod uwage, ze klimatu doświadczamy jeszcze przed wejściem :). Zagadki w rozsądnej ilości, ciekawe, widać, ze przemyslane i dobrze wpisujące się w historię, którą opowiada nam pokój.
Wielki plus za dopracowanie wszystkiego w najdrobniejszym szczególe tak, zeby nie było wątpliwości, że rzeczywiście jesteśmy w drewnianej chacie.
Obsługa i właściciel przesympatyczni. Bardzo polecam!

Kolejny pokój na naszej magicznej warszawskiej trasie ucieczki.. I to świetny pokój, a raczej chata. Klimat genialny, obsługa fantastyczna. Jest mrocznie, jest ciekawie, jest bajkowo.. Klimat pokoju przenika nas, aż do kości.. ;). Jestem pokojem zachwycona. Widać, że obsługa stara się go ulepszać, odświeżać.. Zdecydowanie najlepszy pokój Majdańskiej 18 i jeden z najfajniejszych jakie odwiedziłyśmy w Warszawie. (Tajemnica starej kamienicy - nie została jeszcze otwarta, ale jak będzie - na 100% tam się zjawimy!). Pokój ma jeszcze jeden plus. Nadaje się na początek przygody z ER. Można zabrać świeżaka pod pachę, można w kilku (polecamy 3) świeżaków wejść, można parą.. Można? Trzeba! Polecamy :D!

Ilekroć przejeżdżałam Majdańską, tęsknym wzrokiem spoglądałam w kierunku Escape Room Majdańska 18. Już od dawna chciałam wybrać się do Chaty Wiedźmy, ale najpierw sądziłam, że brak nam doświadczenia, a później brakowało nam czasu. Godziny otwarcia ściśle mijały się z naszymi możliwymi godzinami. Więc tęskniłam i tęskniłam, aż postanowiłam, że napiszę do obsługi z prośbą o wcześniejszą grę. I tym sposobem w stałym teamie pojawiliśmy się przed firmą w piękne słoneczne popołudnie, aby zatopić się w czeluściach... piwnicy, bo tam też mieści się ten przybytek uciech. Już od progu czekały na nas podstawowe wygody - dystrybutor z wodą, szafka depozytowa, a nawet słodki poczęstunek, któremu oczywiście nie oparły się moje łakomczuszki ;) Czekało na nas nawet więcej - tematyczna poczekalnia, przemiła obsługa (moje serce zdobyli już zgodą na wcześniejszą grę) i...
Chata. Do której najpierw musieliśmy wejść, co pięknie wprowadziło nas w klimat zabawy. Wystrój powala na kolana! Żaden przedmiot nie jest przypadkowy, wszystkie absolutnie pasują do wnętrza. Panuje półmrok, atmosfera jest gęsta, ale nie obezwładniająca strachem. Czuć nawet zapach stęchlizny i jeszcze coś, co sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, co z nami będzie, jeśli nie uda się nam wyjść! Po prostu dokładnie tak wyobrażam sobie chatę wiedźmy. A może nawet nie dokładnie tak, bo rzeczywistość przerosła moje wyobrażenia. Zagadki są pięknie wkomponowane w fabułę i naprawdę żadna z nich nie budzi wątpliwości swoim dopasowaniem do tematu. Gdy już myśleliśmy, że idzie nam dobrze i zbliżamy się do końca, Chata Wiedźmy ponownie nas zaskoczyła odsłaniając wiecej swoich tajemnic. I więcej. I więcej...
Koniec z przytupem dla niektórych może być niewielkim wstrząsem, nawet my, miłośnicy zwierząt, zagapiliśmy się lekko i niemal przeoczyliśmy ostatni element niezbędny do wyjścia. Ale udało się! W trzy osoby wyszliśmy w ostatnich sekundach bez żadnych podpowiedzi zaliczając tym samym nasz 14 (dla dwójki z nas) i 7 (dla jednego) escape. Nasza radość była wielka, bo pokój sprawił nam naprawdę dużą frajdę. A czekał na nas jeszcze upominek - pamiątka za wyjście z pokoju bez pomocy. Escape Room Majdańska 18 idźcie tą drogą!!! Dla mnie jesteście zdecydowanym liderem i nie mogę się doczekać kolejnych odwiedzin u Was. Teraz przejeżdżam Majdańską i spogladam w Waszym kierunku z satysfakcją.

Mroczna chata starej wiedźmy. Na pierwszy rzut oka jest wszystko co powinna posiadać rasowa wiedźma... no może poza kocurem. Jest ponuro, skromnie i tajemniczo. Nie wszystko widzisz na pierwszy rzut oka, ale wiedźma patrzy...
Zagubione dzieciaki wchodzą na jej terytorium...
To nie jest tradycyjny pokój znany z innych ER.
Spostrzegawczość i zimna krew to jedyne co pozwoli Ci przeżyć.

Przesympatyczna obsługa, z którą aż chce się pogadać i to nie o pogodzie ;) !

Koncepcja fajna, scenografia mocno w klimacie, dobrze wykorzystana przestrzeń, ale... pokój zwyczajnie potrzebuje odświeżenia i dopracowania. Są wskazówki, które chyba nie do końca zostały przemyślane, bo ciężko dojść, co autor miał na myśli - są zwyczajnie przekombinowane i mało precyzyjne. Są też zmyłki, celowo umieszczone przez obsługę, co tylko spowodowało u Nas większą frustrację i znużenie. W pokoju też jest ciemno - były momenty, kiedy przydałyby się Nam latarki. Ogólnie koncepcja pokoju fajna, ale frustracja kiepsko przygotowanymi zagadkami psuje zabawę.

Do Chaty chcieliśmy się już wybrać od dłuższego czasu. Byliśmy nastawieni na coś fajnego i nie zawiedliśmy się.
Wchodząc do Chaty można się poczuć jakby naprawdę było się w świecie magii. Aranżacja pokoju na najwyższym poziomie. Atrakcje za oknem również :-)
Dla Nas jedynym minusem był mrok panujący w chacie-rozumiemy, że ma to na celu podkręcenie klimatu ale w niektórych miejscach ciężko było coś zobaczyć, przez co mieliśmy problem z rozwiązaniem jednej z zagadek.
Zagadki bardzo ciekawe i w innym stylu niż w pokojach, w których byliśmy do tej pory.
Plus za wprowadzenie, które od razu przenosi w świat Wiedźmy.
Pokój na pewno godny odwiedzenia i polecenia!

Z ogromną radością buszowałabym po chatce wiedźmy kilka godzin, ale czas niestety gonił.
Wystrój jest dopracowany do perfekcji i to głównie dzięki niemu wkręciłam się w atmosferę tak, że zaczęłam mieć opory przed zaglądaniem w nowe miejsca.
Zagadki nie są zbyt skomplikowane, ale wiedźma zdecydowanie cierpi na obsesyjne zbieractwo i wyłuskanie tego, co faktycznie będzie potrzebne, wymaga nie lada uwagi. Przeszkody wymagają różnych umiejętności więc każdy w ekipie znajdzie coś dla siebie, w czteroosobowej grupie mieliśmy co robić i świetnie się przy tym bawiliśmy. Na koniec duży plus dla obsługi. Już na wstępie zostaliśmy ocenieni, jako grupa niedołężnych starców (siwy włos na skroniach, solidne okulary na nosach) i dostaliśmy nikłe, ale jednak dodatkowe światełko nadziei :) Chociaż, jak teraz piszę nikłe, to doznaję olśnienia, że ono miało regulację, tylko już od wejścia tak się wkręciliśmy w przygodę, że wypadło nam ze starych, sklerotycznych głów, żeby je podkręcić :) Ukłon za takie podejście do klientów.

Prawdziwa chata czarownicy! Ogrom pracy włożony w osiągnięcie perfekcyjnego w każdym calu wystroju. Pokój wymaga bardzo dokładnego przeszukania, co niestety nie jest naszą mocną stroną :D Nie zepsuło nam to jednak wrażeń z gry. Niektóre rozwiązania są tak oczywiste, że aż trudno na nie wpaść. Z powyższych względów pokój może okazać się trudniejszy dla osób doświadczonych niż dla tych co dopiero zaczynają chodzić po ER. W pokoju czeka niejedna niespodzianka. Zagadki pasują do stworzonego klimatu, ich rozwiązania są jednoznaczne i logiczne. Całą grę odebrałam bardzo pozytywnie, świetnie spędzony czas. Bardzo sympatyczna Obsługa!

Na zakończenie warszawskiego escape tripu trafiliśmy na Pragę. Od startu gry, a w sumie już od wprowadzenia w poczekalni, wiedzieliśmy, że czeka nas tu prawdziwie baśniowa uczta. I tak było! Pokój jest bajecznie udekorowany i świetnie rozplanowany. Nie przeszkadzał wspominany w innych komentarzach półmrok – zagadki nie ucierpiały, klimat zyskał. Ucieczka wyszła nam jakoś szybko i bez problemów, stąd odhaczony taki a nie inny poziom trudności, ale nie znaczy to, że jest banalnie. Pokój idealny dla grup dwu lub trzyosobowych, na każdym stopniu zaawansowania w ucieczkach. Majdańska chata trochę przypominała mi też klimatem pewien gdański escape, który był jednym z pierwszych, w których grałem i który nadal pozostaje jednym z moich ulubionych. Tym fajniej było znów trafić w równie magiczne i bajkowe miejsce!