Wyjątkowa przygoda w escape roomie „Cicha Noc”, gdzie naszą misją było uratowanie Świąt Bożego Narodzenia małej dziewczynki Zosi. Gra od samego początku wciąga nas w świąteczną atmosferę pełną tajemnic, zagadek i magicznych elementów, które idealnie oddają ducha Bożego Narodzenia.
Zagadki są ciekawe i różnorodne – od logicznych po te wymagające spostrzegawczości. Zręcznie wpleciono je w fabułę, dzięki czemu cała historia płynnie rozwijała się w miarę pokonywania kolejnych wyzwań. Zagadki nie były ani za trudne, ani za łatwe, co sprawiało, że gra była dynamiczna i angażująca dla całej grupy.
Atutem są płynne przejścia do kolejnych zadań. Każde rozwiązanie zagadki prowadziło naturalnie do następnego etapu gry, dzięki czemu nie czuło się żadnych przerw w fabule, a tempo rozgrywki utrzymywało nas w ciągłym napięciu. Każdy krok przybliżał nas do uratowania Zosi i jej świątecznych marzeń.
Atmosfera była doskonale dopasowana do tematyki Świąt – magiczne dekoracje, nastrojowe oświetlenie i odgłosy świąteczne w tle wprowadzały w klimat, który idealnie komponował się z fabułą. Dodatkowo, interakcja z elementami otoczenia była przyjemna i zaskakująca, co podnosiło poziom immersji.
Udało nam się rozwiązać wszystkie zagadki i uratować Święta Zosi, co było satysfakcjonującym i radosnym zakończeniem. Gra była pełna emocji i wyzwań, a na pewno dostarczyła nam niezapomnianych wspomnień.
Podsumowując, escape room „Cicha Noc” to świetna propozycja na świąteczną zabawę w okresie BN szczególnie. Zagadki są interesujące, fabuła wciągająca, a atmosfera naprawdę magiczna. Polecam każdemu, kto chce poczuć odrobinę świątecznej magii i sprawdzić swoje umiejętności w rozwiązywaniu zagadek!
Od czego zacząć? Tyle się działo! To zdecydowanie escape room który trzeba odwiedzić w świątecznym okresie. Żeby za dużo nie zdradzać to powiemy że: byliśmy zaskakiwani na każdym kroku, zagadki były różne, nietypowe oraz różnej trudności. Wizualnie mistrzostwo, uczta dla oczu, efekty na wysokim poziomie. W pewnym momencie po prostu zapominasz, że jesteś w escape roomie. Wprowadzenie świetne, możesz poczuć się jak w filmie w ktorym grasz na żywo ważną rolę. Podsumowując jeden z najlepszych escape roomów w jaki udało nam się odwiedzić.
Przyjechaliśmy do Gliwic, bo dostaliśmy cynk, że jest fucha do zrobienia i można się nieźle dorobić. Misja została zakończona sukcesem 😎
Po Cichej Nocy nie mogliśmy się doczekać, aby wrócić tu na Lokalizację! (chociaż dalej ta pierwsza ma specjalne miejsce w naszym serduszku)
Ponownie w mistrzowski sposób zostaliśmy wprowadzeni do gry, później było tylko lepiej. Ogromny pokój z wystrojem, który przenosi nas w czasy Stefana ;) Spokojnie w 4 osoby nikt się nudzić nie będzie, my w 2 trochę kroków w pokoju zrobiliśmy 🐾
Zagadki nie sprawiały nam problemów, dalismy rade bez podpowiedzi, ale 5 lat temu na pewno były dużą nowością! Niby 5lat, ale totalnie nie czuć, żeby pokój był stary 😉
Polecamy i czekamy na kolejne pokoje 🙌🏻
Cóż to był za pokój :D Nasza poprzeczka była postawiona naprawdę wysoko a on ją przebił i podniósł dwa razy wyżej. Tutaj nie znajdziecie kłódek i nie spotka was poszukiwanie kluczyków... Oj nie. Tutaj kazda zagadka wymaga pomysłu i spostrzegawczości ale jednocześnie jest zrozumiała i ciągle połączona z fabułą. Jedno wynika z drugiego a fabuła wciaz sie ciągnie i wciąga. Momenty grozy dodaja smaku. Kolejne zwroty akcji i efekty ktorych nie spotkalismy w żadnym innym pokoju. Klimat jest tak piękny ze w każdym kolejnym pomieszczeniu najpierw staliśmy i podziwialiśmy. Nawet sposób "podpowiedzi" jest zaskakująco inny. Ten pokój to sztuka przez duze S. Zdecydowanie zasługuje na swoje miejsce i z całego serca polecamy. To jest taka pozycja "must have" dla wszystkich miłośników ER.
Uważam, że 5 osób na ten pokój to za dużo. Rozgrywka jest dość liniowa, co sprawia, że brakuje okazji do podziału na mniejsze grupy i jednoczesnego rozwiązywania kilku zagadek. W niektórych momentach, jeśli gramy w pięć osób, dwie z nich nie mają nawet szans zobaczyć treści zagadki ani aktywnie uczestniczyć w jej rozwiązaniu.
Pokój jest nowoczesny, oparty na elektronice i bardzo dynamiczny – praktycznie nie ma w nim klasycznych kłódek. Świąteczny klimat jest dobrze oddany, dlatego warto odwiedzić go szczególnie w okresie bożonarodzeniowym.
Naszej grupie nie do końca odpowiadała liniowość rozgrywki. Często zdarzało się, że ktoś próbował rozwiązać zagadkę, co w danym momencie było bezcelowe, ponieważ brakowało kluczowego elementu z innego miejsca w pokoju. Mimo to, uważam, że ukończenie gry w wyznaczonym czasie nie powinno sprawić większych trudności.
Na pewno należy docenić "efekty specjalne" i ogólny poziom realizacji pokoju – widać, że włożono w niego spory budżet. Niestety jednak, mimo tych zalet, pokój nie spełnił naszych oczekiwań, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego tytuł jako drugiego najlepszego escape roomu w Polsce.