Do escape roomu wybraliśmy się z bardzo pozytywnym nastawieniem, bo to był nasz 3ci pokój w tym miejscu i tak jak poprzednio liczyliśmy na świetną zabawę.
Po wejściu do ShareLocked napotkaliśmy na... imprezę! Wieczór panieńsko-kawalerski w głównym pomieszczeniu, w którym na nas nie było już miejsca. Pani (jedyna osoba która wydawała się panować nad wszechobecnym chaosem) na szybko, w drzwiach lokalu, w towarzystwie zbędnych komentarzy świętujących osób, opowiedziała nam o kłódkach i o tym, czego możemy spodziewać się w pokoju.
Sam kolekcjoner robi wrażenie. Jest strasznie. Bardzo. Dla nas chyba to było zbyt wiele, bo przecież ER to nie dom strachów. Chodzi o to by brnąć do przodu, a nie obawiać się o to, co się stanie w każdym kolejnym kroku naszej zabawy. Przygaszone światło i bardzo słabo świecące latarki utrudniały rozwiązywanie zagadek, które w połowie zabawy straciły dla nas logikę i sens. A podpowiedzi? No cóż, jesteśmy w stanie zrozumieć że sobota wieczorem jest dość obleganym terminem i ciężko jest zapanować równolegle nad 3 grupami. Tak więc czas oczekiwania na podpowiedź jesteśmy w stanie wybaczyć, ale byłoby miło gdyby ekipa kontrolowała to na jakim jesteśmy etapie i nie podpowiadała tego, co dawno już mamy za sobą lub co gorsza, to do czego jeszcze nie doszliśmy.
Podsumowując, o ile sam pokój mógł po prostu nie przypaść nam do gustu, bo był zbyt straszny (a nie był to nasz pierwszy pokój stworzony na podstawie horroru), przekombinowany i zdecydowanie za ciemny, zagadki były ciężkie i momentami mało spójne, to sama obsługa pozostawiała wiele do życzenia.
Drogi ShareLocked! Żałujemy! Bardzo żałujemy... bo każda nasza poprzednia wizyta pozostawiała w nas głód kolejnych pokoi. Wychodziliśmy pełni podziwu, a przychylnym komentarzom z naszej strony nie było końca. Z dumą opowiadaliśmy o Was znajomym i zachęcaliśmy ich, żeby sami spróbowali sił w Waszych Escape Roomach. Wczoraj czar prysł. Poczuliśmy się po prostu zignorowani.
Chętnie podzielilibyśmy się z Wami naszymi uwagami po wyjściu z pokoju, jednak nie było na to szans. Po upływie czasu Pani wręcz wyrzuciła nas z kolekcjonera, na szybko zrobiła zdjęcie, a zanim zdjęliśmy z siebie rekwizyty już jej nie było, bo wybiegając sprzątać pokój przed inną grupą rzuciła tylko w przelocie "do widzenia". Nie było czasu nawet na chwilę rozmowy, na wymianę spostrzeżeń czy uwag.
Rozumiemy, że wieczory panieńskie czy kawalerskie w ER to świetny pomysł, ale zabawa jednych nie może się odbywać kosztem drugich. Nie tędy droga..
Mamy nadzieję że nasza opinia da właścicielom do myślenia i już żadna grupa nie będzie musiała czuć się tak jak my. Oby do ShareLocked wrócił dawny klimat. Niech znów będzie czuć tą niesamowitą pasję i zaangażowanie, a w oczach właścicieli, z którymi będzie można zamienić kilka słów po wyjściu z pokoju, będzie można zobaczyć że to co robią jest dla nich całym światem i nie tylko nam, ale też i Im sprawia to niezwykłą frajdę.
Celkové hodnotenie:
2/10
Služby zákazníkom:
1/10
Interiér:
6/10
Obtiažnosť:
Veľmi ťažké
Odpoveď spoločnosti ShareLocked
Droga Moniko, dziękujemy za opinię, tym bardziej, że zawsze zachęcaliśmy Cię do pisania komentarzy na LockMe ;) Bardzo ucieszyliśmy się, że Wasze zgrana Ekipa będzie miała okazję jako jedni z pierwszych odwiedzić Kolekcjonera. Szkoda, że nasze zaproszenie na testy pokoju zdołaliście zrealizować dopiero teraz. Tym bardziej jest nam przykro, że wizyta u nas tym razem nie była tak entuzjastyczna jak poprzednie. Mamy nadzieje, że pozytywne opinie, które wypowiedziałaś na temat Baker Street i Komnaty Tajemnic również pojawią się w tym serwisie, tak by sprawiedliwości stało się za dość, a chyba na to zasługujemy ;). Kolekcjoner Kości, rzeczywiście jest mroczny, zgodnie z zamysłem, bo to pokój seryjnego mordercy, dlatego reklamujemy go jako miejsce tylko dla ludzi o mocnych nerwach, dodatkowo wejście do pokoju jest dla osób od 16-stego roku życia. Nie jest to horror tylko thriller, a poza klimatem najważniejszy jest tam scenariusz. Szanujemy opinię jaką wystawiłaś, nie mniej jednak ocena jaką dałaś wydaje się przesadzona i czujemy żal, tym bardziej, że informowaliśmy Cię na bieżąco o postępach w przygotowaniach tego pokoju.
Odnośnie całej otoczki i naszego zaangażowania, ShareLocked Escape Room, to ekipa ludzi, których połączyła pasja do ER i dlatego nasze pokoje są autorskie, dopracowane i tak bardzo lubiane przez naszych Gości, a obsługa na najwyższym poziomie, co potwierdzają pozostałe opinie i co sama możesz przyznać z doświadczenia. Ponadto, każda grupa ma u nas zawsze szkolenie i wprowadzenie w fabułę, co i Ty potwierdziłaś. Sobota, to rzeczywiście czas, gdy ShareLocked, jak większość ER jest oblężony, dlatego dla wygody wszystkich Uczestników, tego dnia do dyspozycji była nasza 3 osobowa Ekipa, co wydaje się być wystarczające. Znamy sporo ER w Polsce, gdzie do obsługi 3 pokoi przeznaczona jest tylko 1 osoba w weekend.
Ostatni temat - rozmów po grze, które tak bardzo lubimy i czasami trwają one godzinami, a za co nam się pierwszy raz oberwało... Ten „tłok” w biurze - to nie kto inny jak nasi Klienci, którzy zostali, by omówić swoje wrażenia z wizyty w naszym ER. Zawsze chętnie dyskutujemy na temat odczuć i spostrzeżeń z naszych pokojów i tak już pozostanie.
Pozdrawiamy :),
Ekipa ShareLocked