Żadna szanująca się piracka tawerna nie może się obejść bez codziennej awantury, szczególnie jeżeli ktoś nad wyraz prezentuje swoje zdobycze. Kufle zaczęły l...
[viac]
1-4 osoby
50 minúty
Dobrodružný
medziprodukt
75 recenzií
Poľsko: 133. miesto
Bydgoszcz: 10. miesto
8
.8
8,8/10
Služby zákazníkom:
9,8/10
Interiér:
9,9/10
Obtiažnosť podľa hráčov:
Hard
Počet recenzií:
75
Trzy osoby, jeden pokój, 50minut. Miało być szybko, sprawnie i bez problemów...no właśnie miało. Gdyby nie ta jedna zagadka, na którą straciliśmy...30min to w niecałe pół godziny byśmy wyszli. Pokój fajny trzeba pogłówkować, klimat super! Każdy przedmiot szczegółowo zrobiony z dbałością o detale po prostu mega klimat. Ocenę obniża tylko ta nieszczęsna jedna zagadka.
Na największy plus zasługuje wystrój jak i niecodzienny podział procentowy typów zagadek. Ruszenie głową się przyda, tak jak i sprawność oko-ręka. W pojedynkę również do zrobienia na spokojnie, polecam również dla początkujących.
Co tu dużo pisać - Escape Rum w starym dobrym stylu. Mnóstwo różnorodnych zagadek zawartych na niedużej powierzchni i tylko 50 minut by sprostać im wszystkim. Idealna rozgrzewka dla umysłu. 😊
Mały pokój, do którego za zgodą Wyjścia Awaryjnego można wejść w 4 osoby (2 pierwszy raz, 1 trzeci raz) - nie było za ciasno, ale szło odczuć, że zagadki są maksymalnie dla 3 osób. Jednak mimo to, dzięki wystrojowi, atrakcyjnemu otoczeniu i klimatowi nie było nudno.
Na koncie mam kilkanaście escape roomów i ten był wspaniałym połączeniem nowoczesnego podejścia do escape roomu (elektronika, efekty dźwiękowe, wystrój) z klasycznymi, tradycyjnymi już rozwiązaniami (sposób skonstruowania niektórych zagadek). Czasami te najprostsze rozwiązania jawiły się jako zbyt naiwne żeby były prawdziwe. Na swój sposób właśnie przez to pokoju nie zaliczyłabym do łatwych, mimo iż paradoksalnie poleciłabym go dla początkujących.
Czego można się spodziewać w Pirackiej Tawernie? Niewybrednego jedzenia, alkoholu liczonego w dziesiątkach butelek, nutki hazardu, a wraz z nim kilku cyferek i odrobiny tajemnicy.
P.S. Polecam obejrzeć Piratów z Karaibów przed Piracką Tawerną. Jeśli będziecie uważni podczas seansu to wiedza wyciągnięta z filmu przyda się nie tylko do wczucia się w klimat. ;)
Fajne wprowadzenie do Morskich Opowieści. Najlepiej jakby można było połączyć te dwa pokoje ze sobą. Pokój całkowicie nieliniowy, co utrudnia rozgrywkę. Sporo manualnych zagadek, plus chyba najtrudniejsza zagadka matematyczna z jaką kiedykolwiek spotkaliśmy się w Escape Roomie.
Wystrój dopracowany, przenoszący nas do świata piratów. Jednak na minus przygotowanie pokoju, do jednej zagadki leżała ściągawka przeznaczona dla Mistrza Gry, jak przygotować zagadkę dla graczy. Jedna zagadka nas zaskoczyła, z czymś takim się jeszcze nie spotkaliśmy. Zdecydowanie polecamy odwiedzić obydwa „morskie” pokoje, pomimo niedociągnięć, dobra zabawa.
Kruczy Willy może i ukrył swoją mapę skarbów, jednak nie na tyle dobrze, by dzielna dwójka śmiałków nie dała rady jej zdobyć!
Mimo wielu przeszkód na naszej drodze, szalejącej za oknem burzy i dźwięków bójki, udało nam się przywłaszczyć tą cenną zdobycz :D
Zagadek i łamigłówek było co niemiara, jednakże było one na tyle logiczne, że udało się je pokonać.
Z jedną mieliśmy problemów co nie miara, i gdyby nie sugestia Mistrza Gry, raczej szybko byśmy jej nie rozwiązali.
Rekwizyty, wystrój, zagospodarowanie przestrzeni - pierwsza klasa, jak każdy pokój tej firmy :)
Nie dajcie się zwieść, że mały pokój, na 50min, to bułka z masłem - gdzie się nie obrócicie, tam czeka was milion rzeczy do zrobienia!
Polecamy!
Piracka Tawerna to pokój, który udowadnia, że nawet na dzisiejsze standardy nie trzeba posiadać dużej przestrzeni na pokój, aby był świetny. Wystarczy przemyślane zagospodarowanie przestrzeni, które tutaj zostało zrobione właściwie idealnie. To, na co najbardziej zawsze zwracam uwagę w pokojach Wyjścia Awaryjnego to wystrój, od którego ciężko odwrócić wzrok. Świetnie stworzony piracki klimat, różnorodne zagadki (także pod względem poziomu trudności), cudowna oprawa audiowizualna. Pokój jest na 3 osoby, my weszlismy w 4 i wszyscy mielismy co robić. Przechodzenie tej gry było naprawdę przyjemne, niektóre zagadki były bardzo łatwe, inne nieco bardziej skomplikowane, więc ważne, aby grupa odpowiednio się podzieliła :) byłam już w kilku pokojach typu bar/gospoda/tawerna i nie myślałam, że coś jeszcze mnie zaskoczy, a tu jednak. Znalazło się kilka rozwiązań i pomysłów, z którymi nie spotkałam się wcześniej. Pokój jest na 50 minut i dla mniej doświadczonych grup może być to konkretne wyzwanie, jednak warto cieszyć się każdą minutą spędzoną w tym naprawdę klimatycznym miejscu :) Polecam jako przedsmak do Morskich Opowieści, sprawdza się idealnie!
Jeden z trudniejszych jako dwudziestyktóryś...ale bardzo pozytywne zaskoczenie. Polecam! Dwie zagadki rozłożyły nas na łopatki i bez podpowiedzi nijak, jednak wyszliśmy 20sek przed czasem. Pocelam!!!
Całą recenzję muszę zacząć od małej prywaty. Ten wyjazd był dla mnie wyjątkowy z wielu powodów. Przez przypadek okazało się, że wyjechaliśmy w okolicy 4. urodzin naszych wypraw. Co za tym idzie – 4 rocznicy naszego poznania Wyjścia Awaryjnego i świata poza Trójmiastem. Dla mnie to była też personalna uroczystość. Otóż „Tawerna” była moim 100 pokojem. W końcu osiągnąłem tę liczbę! Po tak niesamowicie długim czasie! Oczywiście wiedziałem, że numer 100 nie przebije raczej numeru 99, jakim był pewien wrocławski hotel, ale trzeba było jakoś uczcić tę okoliczność. Czy da się to zrobić lepiej niż przez firmę, dzięki której zaczęło się odkrywać niesamowity świat polskich ER? Jak zatem się sprawuje najnowszy pokój w ich dorobku?
Zacznijmy od klimatu i fabuły. „Piracka Tawerna” jest prologiem do nadchodzących „Morskich Opowieści”. W taki sposób była ona promowana i prawdę mówiąc w takim kontekście się najlepiej sprawdza. Dlaczego? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej recenzji. No dobra, ale jak z tym klimatem i fabułą? Otóż… inaczej. Wyjście Awaryjne zaskoczyło nas tym, że to doświadczenie jest niezwykle kameralne. Oczywiście, fabuła jest, ale bardzo zdawkowa i typowa dla pokojów zagadek. W zasadzie niepotrzebna, chyba, że w kontekście… To za chwilę. Co do klimatu, jest świetny, pokój jest piękny, zagadki idealnie pasują do klimatu, chociaż też są trochę mniej wbudowane w świat przedstawiony niż to, do czego nas przyzwyczaiło Wyjście Awaryjne w ostatnich pokojach. Czy to źle? Ani trochę. Jest to pokój idealny w swoich założeniach, tylko trzeba do niego pójść owe znając.
O samej logice zagadek nie muszę nic mówić. Jak zawsze nie ma rzeczy, do której można byłoby się przyczepić. Zagadki są wręcz idealne, zróżnicowane, liniowe, ogromnie satysfakcjonujące i intuicyjne. Podobno są trudne, ale tutaj warto zaznaczyć jedną rzecz. Im bardziej doświadczoną drużyną jesteście, tym będzie łatwiej. Wydaje się to intuicyjne, ale wbrew pozorom nie tak często się to zdarza. Otóż ten pokój dosyć mocno korzysta ze schematów które już się zna, gdzieś się widziało. Każdy z tych tematów ma jakiegoś rodzaju twist, ale są one podstawą rozgrywki.
To jest ten moment, w którym warto powiedzieć, czym ten pokój jest, a czym nie. Zdecydowanie jest to świetna, kameralna, wymagająca rozgrywka. Taka, która bierze najlepsze rzeczy z klasycznych, starych ER, dodaje do nich nowoczesne rozwiązania i tworzy świetną hybrydę pomiędzy tymi dwoma światami. Nie jest to jednak kolejna, ogromna produkcja Wyjścia Awaryjnego. Tutaj elektronika jest, ba, podobno jest jej nawet więcej niż w „Operacji: Metro”, ale nie jest ona tak widoczna. Działa ona po to, aby zagadki działały jak najlepiej i żeby to w nich było jak najwięcej magii i satysfakcji. Wreszcie – jest to świetny prolog do nadchodzących „Morskich Opowieści”. W tym miejscu muszę to zaznaczyć – bardziej polecam jednak poczekanie na owe i zrobienie tych dwóch pokoi zaraz po sobie. Stworzy to niepowtarzalną, długą, piracką opowieść, a nie będziecie mieli poczucia, że jest tego wszystkiego trochę za mało. Bo nie powiem, chociaż nie żałuję, że poszedłem do tego pokoju, co więcej, polecam go z całego serca, to jednak dwugodzinna piracka przygoda byłaby czymś nieporównywalnie lepszym. Niemniej, jeżeli już się nie możecie doczekać, sprawdźcie, będzie to świetny sposób na „nahajpowanie się” przed nadchodzącą premierą.
Ja z tej strony chciałbym bardzo podziękować Szymonowi za świetne wprowadzenie i za czuwanie. Chociaż nie potrzebowaliśmy pomocy, to reakcja, w którym pokój miał swój humorek była natychmiastowa. I nie muszę mówić, że złośliwość rzeczy martwych nie wpływa na ocenę – w ogóle tego dnia mieliśmy pecha, bo każdy pokój miał jakieś fochy do nas. Dziękujemy za cudowną zabawę i ostrzymy zęb… to znaczy szable, na następny raz!
Piracka Tawerna to taki wstęp do Morskich Opowieści. I w sumie jest to idealne podsumowanie. Zagadkowo broni się potężnie, jest dowalony wizualnie, jednak nieduży. Idealny wybór na zachętę do Morskich Opowieści. Gdy się wchodzi i otwiera oczy, widzi się ogrom zadań do roboty a na to tylko 50 minut! Trzeba odnaleźć mapę i co z nią dalej? Kto wie... Nam się udało, bez żadnej pomocy, w pirackim stylu przebrnąć przez całą tawernę napawając się rozkoszą zagadek :D