Najdłużej istniejąca firma eskejpowa w Bydgoszczy. Pozytywnie nakręcona ekipa, która kocha zagadki, uwielbia wyzwania i stawia sobie wysoko poprzeczkę.
Poza...
[viac]
O spoločnosti
Najdłużej istniejąca firma eskejpowa w Bydgoszczy. Pozytywnie nakręcona ekipa, która kocha zagadki, uwielbia wyzwania i stawia sobie wysoko poprzeczkę.
Poza escape roomami organizujemy gry hotelowe, plenerowe, eventy firmowe.
Masz pytanie, uwagi, albo chęć pogadania? Zadzwoń
Pozdrawiamy
Ekipa Break the Brain
Pokój z tych starszych generacji ale tylko dodawało mu to uroku. Klimat bardzo dobrze oddany, niektóre jump scary też spełniły swoją rolę, do tego niezapowiedziany aspekt dodał wszystkiemu ciekawej otoczki. Zagadki były łatwe/średnie, ukończyliśmy pokój bez większych podpowiedzi. Idealny pokój dla kogoś kto zaczyna przygodę z ER. Jedna zagadka nam się zacięła bo drzwiczki za słabo odskoczyły ale otrzymaliśmy przemiła pomoc od lokalnego mieszkańca cyrku 😁
To mój setny pokój, podobnie kolegi Radziszcze. Z pewnością nie zapomnimy go nigdy.
NIGDY.
Nic nie przygotowywało nas na to, co tu przeżyjemy. A już zwłaszcza że będziemy przeżywać to przez czas równy całej trylogii Tolkiena w wersji reżyserskiej, z reklamami na Polsacie.
Dobrze, że jeszcze przed wejściem nie zapytaliśmy o rekord w tym pokoju – wtedy nawet marsz wstydu w pasie pokutnym przez centrum Bydgoszczy byłby mniej upokarzający.
Klimat
Jak moglibyśmy nie docenić klimatu, kiedy w jednej z szafeczek znaleźliśmy urocze pucharki z napisem “Obłęd – 100 pokój” wypełnione słodyczami, jako upominki. Ich znalezienie, już na długo po czasie, było niczym cios w twarz mokrą ścierą, bo czuliśmy się jak ostatnie leszcze, które na nie nie zasługują.
Nie jesteśmy zbyt dobrymi ambasadorami ekip ze stoma pokojami na koncie. Wyglądaliśmy jak grupa ludzi tonących w basenie, a nawet nie było wody. Naprawdę, gdyby się przysłuchać, to ściany płakały, jak to widziały.
Zagadki
Pierwszej zagadki, my dwa orły ze stoma pokojami, nie rozwiązaliśmy przez ponad pół godziny, bo myśleliśmy że nie możemy. Było to dla nas kompletnie nielogiczne wobec fabuły.
Wiecie, jak już w którymś z kolei pokoju słyszycie “umrzecie”, “szczeźniecie”, “ten grobowiec będzie waszym grobowcem”, “nikt was nie uratuje”, to odpowiadacie sobie w duchu “tak, tak, a teraz dawajcie te zagadki, bo mamy na pierwszą obiad”.
Cóż, nie zdążyliśmy na obiad, a ratowanie się zjedzeniem czegokolwiek w pobliskim tex-mexie, idealnie wpisało się w pasmo naszych cierpień.
Pierwsza zagadka okazuje się wykonaniem ze zrozumieniem polecenia danego wprost. Także jeśli będziecie mieli dylemat w tym pokoju, czy coś zrobić łopatologicznie i “oszukując system”, bo to nie ma sensu względem fabuły, to po prostu to zróbcie. Tak ma być.
Nie żeby reszta naszej ekipy wzięła tego dnia swoją dawkę Biovitalu, bo ich performens też na owacje nie zasłużył, a bez współpracy się z tego pokoju wyjść nie da. Jednak będąc sprawiedliwym, więcej znajdujemy dla nich zrozumienia, niż powodów, by mieć pretensje. Podpowiedzi przychodziły do zagadek, co do których uczciwości nasi koledzy mieli spore wątpliwości. Wykonanie jednej z nich jest utrudnione logistycznie, zwłaszcza jak się ma krótkie rączki i brak umiejętności bilokacji. Inna ma zbyt duże pole interpretacji, a odpowiedzią jest “domyśl się”.
Tak czy siak moment, który pchnął nas do przodu i był niezbędny do wyjścia z pokoju, wydarzył się po czasie.
Od liczby mylących kodów, wyglądających tak samo kłódek, natłoku zmyłek, można tu oszaleć i co tu dużo mówić – po pierwsze to jest odpowiednie miejsce, żeby oszaleć, a po drugie to jest trudny pokój. Po prostu. My oszaleliśmy.
Plusy
+ Bardzo miłe upominki za zaliczenie setnego pokoju, w które ekipa włożyła pomysł i wysiłek
+ Wystrój i lekka groza samego escape roomu sprawia, że to po prostu dobry thriller adekwatny do swojej kategorii
Minusy
- Tym razem nie chciałabym bardzo szczegółowo rozpisywać minusów, bo po co psuć taki piękny jubileusz. Powiem tylko ogólnikowo, że minusy wynikają głównie z wieku pokoju, a ocena – jak zawsze u mnie – wynika z uczciwej relacji do innych pozycji na rynku
Podsumowanie
Lata temu, gdy miałam na koncie jeden w porywach do dwóch ER-ów, słyszałam o takim “strasznym pokoju w Bydgoszczy”, przy którym inne to jak seans szydełkowania z emerytami. To właśnie ten pokój, choć najbardziej straszna to w nim była nasza nieudolność, a nie jumpscary.
Z racji tego, że o Obłędzie już lata temu słyszałam dobre rzeczy i nadal ma on dobre opinie, to właśnie ten wycyrklowaliśmy na nasz setny, a nie Freakshow (dla nas ostatecznie najlepszy podczas tego wyjazdu). Z perspektywy czasu zrobienie stówki we Freakshow byłoby nieporównywalnie przyjemniejsze, ale z drugiej strony – tak jak już pisałam – Obłędu na pewno nigdy nie zapomnimy. Była to nasza największa eskejpowa porażka i to nawet nie my zostaliśmy zaorani, to nami orano.
Freakshow to jeden z najlepszych thrillerów w Polsce. Pozostawia po sobie uczucie, że byliśmy w bardzo dobrym pokoju, gdzie wszystko zagrało, świetnie się bawiliśmy i napotkaliśmy na kilka zaskoczeń. Wywołuje emocje od strachu po uśmiech, a tym bardziej to cenne, że obecnie trudno nas zaskoczyć tak, by pokój został z nami na dłużej.
Klimat
Pokój ma zarówno dobry klimat, jak i zagadki i trudno wybrać, co lepsze – to jakby wybierać swoje ulubione dziecko.
Wystrój jest bardzo różnorodny i pomysłowy, dzięki czemu broni się po latach. Układ pokoju zaskakuje, aż się ręce składają do oklasków. Pewien element zaskoczenia jest wprost wspaniale pomyślany. Uwielbiam, gdy dzieją się w ER rzeczy, których się nie spodziewam. Wyciśnięto z tej przestrzeni maksimum.
Bardzo duży plus za umiejętne kreowanie rozgrywki i “granie razem z graczami”. Dla każdego wizyta tutaj będzie inna. Przy tym, co ważne, to pokój dostosowuje się do graczy, a nie na odwrót – to pokazuje dojrzałość i klasę ekipy Break The Brain.
Zagadki
Łamigłówki są bardzo dobrze wykonane, mają pomysł na siebie i są świetnie osadzone w temacie. Rozwiązania są klarowne i logiczne. Musimy się wykazać różnymi umiejętnościami. Pod względem zagadek to pokój kompletny.
Plusy
+ Pokój gra razem z graczami, a każda rozgrywka jest inna
+ Wywołuje taką samą radość jak odkrycie mało popularnego filmu, który z miejsca staje się jednym z twoich ulubionych
+ Każda zagadka jest połączona z tematem przewodnim i przemyślana
+ Układ przestrzenny jest wspaniały i ma element zaskoczenia
Minusy
- Brak dużych minusów. Po prostu w relacji do obecnego rynku to już jest dziewiątka. Poza lekkim zużyciem elementów nie ma się do czego przyczepić.
Podsumowanie
To jest przykład pokoju, który ma wszystko – wystrój, klimat, dobre zagadki, historię, świetną obsługę i pomysł na siebie, a ta thrillerowa nutka grozy jest tylko dodatkiem, straszakiem, wisienką na torcie, a nie czymś, na czym buduje się całość. Jest to po prostu dobry, kompletny pokój i tak powinno się budować ER-y.
Brakuje mi na rynku takiego podejścia do thrillerów i horrorów. Pokój musi być o czymś i być spójny od A do Z, a dopiero do tej bazy można dodać straszne elementy. Brawo! Inne firmy – bierzcie przykład.
Kolejny świetny pokój odwiedzony w Bydgoszczy.
Pomysłowe zagadki, ciekawe interakcje, fajny wystrój składają się na świetną rozgrywkę.
Bawiliśmy się świetnie.
To nie jest zwykły escape room. To doświadczenie, które totalnie miesza w głowie, budzi emocje i zostaje w pamięci na długo. „Obłęd” to mistrzowskie połączenie klimatu, fabuły i zagadek, które nie tylko testują logiczne myślenie, ale też wywołują prawdziwe wow.
Już od przekroczenia progu czuć, że coś tu jest innego – gęsta atmosfera, perfekcyjnie dopracowany wystrój i napięcie, które rośnie z każdą minutą. Każda zagadka ma sens, każda wskazówka prowadzi głębiej w historię, a kiedy już myślisz, że wszystko rozgryzłeś... gra pokazuje, kto tu naprawdę rządzi.
To nie jest pokój, w którym się tylko „rozwiązuje zadania” – to pełne zanurzenie w fabule. Są momenty śmiechu, są momenty zaskoczenia, a czasem – ciarki na plecach. Widać, że twórcy włożyli w ten pokój serce i ogrom pasji.
Obsługa jak zawsze rewelacyjna – pełen profesjonalizm, świetny kontakt z graczami, a przy tym ogromne poczucie humoru. Czuć, że kochają to, co robią.
Weszliśmy tam pewni siebie, z planem i uśmiechem na twarzy.
A wyszliśmy... z szeroko otwartymi oczami, rozemocjonowani, trochę rozbici i z jedną myślą:
👉 Nie wyszliśmy już tacy sami.
Break the Brain – zrobiliście coś wyjątkowego. Ten pokój to absolutny must-visit dla każdego fana escape roomów.
Nie tylko rozrywka, ale prawdziwe przeżycie. 🔥