Holcio_zwiewacz

Po wizycie w dalekim Egipcie, wrociliśmy do TikTaka by dać się ponieść Wrotom Czasu w kolejną podróż. Tym razem powiodły nas na środek wzburzonego morza. Klimat, który daje się odczuć po rozpoczęciu rozgrywki jest niesamowity, i naprawdę daje się odczuć, że nie otacza nas nic innego poza wielkim akwenem. W kwestii zagadek.. Zróżnicowane, część latwiejsza, część wymagająca chwili zastanowienia, pokój wymaga też nieco sprawności fizycznej bo poczołgać też się trzeba ;) Obsługa jak zwykle w TikTaku nie zawiodła, GM świetnie wprowadził nas w tajniki misji oraz w ciekawy i nietuzinkowy sposób przekazał wszystkie informacje, których potrzebowaliśmy. Z mojej strony gorąco polecam pokój i uważam, że jest punktem obowiązkowym na mapie Gliwic.

Ekipo z TikTak... TYLKO TAK DALEJ!! :)

Pod wieloma aspektami pokój zaskakujący, kilka ciekawych rozwiązań i smaczne ozdoby sprawiły, że godzina uciekła w momencie, ale ani przez chwilę nie wiało tam nudą. Super atmosfera, totalnie inna niż w wiekszości pokoi.. Gdyby trzeb było ująć to jednym słowem, powiedziałbym, że było tam "uroczo" :) Pokój w sam raz na 3-4 osoby, nikt raczej nudzić się nie będzie, doświadczonym grupom polecam jednak mniejsze grono, ze względu na to, że zagadki nie są bardzo trudne, jednak rozwiązywanie ich daje naprawde wiele frajdy.

Była to pierwsza wizyta mojego zespołu w LOFT i z chęcią odwiedzimy każdy kolejny :)

Po zaliczeniu większej części pokoi od Quest Cage, możemy śmiało powiedzieć, że można rezerwować w ciemno z gwarancją zadowolenia, jeśli pokój jest pod ich sztandarem. Wiedzeni chęcią przejścia wszystkich oferowanych przez Quest pokoi, nadszedł czas na Gąszcz Tajemnic. Ciekawość wzmagał fakt, że nie byliśmy do końca pewni czego się spodziewać i na czym będzie polegał efekt WOW!, do którego Quest Cage zdążył nas już przyzwyczaić.
Już sam wstęp wywołał w całej ekipie uśmiechy, a później było już tylko lepiej.
Kilka kłódek, trochę elektroniki, ogromna pomysłowość twórców. Co jest potrzebne? Duża spostrzegawczość i komunikacja w zespole. W naszym przypadku wszystko zagrało i udało się wyjść z pokoju przed czasem, choć ze skupianiem się na szczegółach bywało różnie, gdyż pokój jest zrobiony w sposób, od którego ciężko oderwać wzrok, a tu przecież czeka nas ważne zadanie :)

Z niecierpliwością czekam, by odwiedzić pozostałe 3 pokoje od Quest Cage, "W gąszczu tajemnic" - z czystym sumieniem i trzymającym się uśmiechem na twarzy na wspomnienie leśnej przygody 10/10!!

Pokój inny niż to z czym spotykamy sie na co dzień w ER. Choć powierzchniowo jest stosunkowo mały, to jednak ilość zagadek jest utrzymana na takim poziomie, że grupa 4 osobowa raczej nie będzie narzekać na nudę :)
Jeśli chodzi o zagadki... są zróżnicowane, jest kilka kłódek jednak Reaktor daje nam możliwość zabawy z tym co każdy z nas w jakiś sposób raczej lubi, dostajemy lub znajdujemy narzedzia, z których robimy wieloraki użytek, co nie da sie ukryć jeśli wczujemy się w fabułę pokoju, daje nam ogromną frajdę.
Obsługa jak to w QuestCage niezmiennie na najwyższym poziomie :)
Jeśli ktoś choć raz wyobrażał sobie jak ratuje świat od zagłady to w tym pokoju będzie się bawił świetnie.

Ile razy chodząc po lesie zastanawiasz się co by było, gdyby w nim zabłądzić? Gdyby znaleźć wtedy stary dom, wejść, by schronić się przed szalejącą burzą? Na te pytania odpowie Wam Maze In Mind w Chatce czarownicy. W moich oczach pokój był PERFEKCYJNY, świetny klimat, genialny wystrój - mroczny, niepokojący, jedyne czego mi brakowało to czarnego kota przechadzającego się po meblach w trakcie rozgrywki :D :D choć fakt, że w pokoju nie ma wspomnianego kota, nie oznacza, że chata sprawia wrażenie pustej, wręcz przeciwnie.

Przemyślane zagadki zastosowane w pokoju również nie mają raczej słabych punktów, sa przystosowane do każdego poziomu doświadczenia graczy, nie są ani zbyt łatwe ani zbyt trudne, są kłodki jest elektornika, trzeba myśleć, trzeba współpracować, ale Chatka dała nam jeszcze jedno ciekawe odczucie. Sposób wykonania jak i jego jakość powoduje, że można tam zapomnieć, że to ER, da się chwilami odczuć, że jest sie w prawdziwej starej chacie w głębi lasu, w chacie, którą chce się oglądać, poznawać i eksplorować a przecież trzeba się stamtąd wydostać :)

Nie jestem w stanie wymienić żadnego słabego elementu tego pokoju jak i jego obsługi, Maze in mind daje nam wszystko czego od ER można oczekiwać i daje to na pięknej lśniącej tacy, w postaci całej otoczki.
GORĄCO POLECAM KAŻDEMU !! :)

Pierwsza wizyta w SetMeFree budziła nas sporo emocji, zwłaszcza, że miała być wstępem do odkrywania zagadek bardziej strasznych pokoi niż dotychczas i nie zawiedliśmy się, Zaskoczenie dało o sobie znać już podczas rozmowy przed rozpoczęciem rozgrywki, gdy Pani GM uświadomiła nas o konieczności wybrania jednej osoby do dość specyficznego i nietypowego zadania :) Pokój został wykonany nie pozostawiając złudzeń odnośnie klimatu i atmosfery panujących w takim miejscu, co również na duży plus. Większość zagadek oparta na kłódkach, jednak znajdziemy też inne mechanizmy i trochę elektroniki, które dobrze wpisują się w całościowe wrażenie jakie pokój na nas wywarł.
Obsługa oczywiście nie zawiodła, Pani GM bardzo pozytywna, rozmowna i sympatyczna, w Krypcie znajdziecie wszystko co dobry ER powinien w sobie mieć.

Odkąd pokój pojawił się na LockMe, chciałem go odwiedzić, głównie ze wzgledu na tematykę, fabułę oraz pewność, że jeśli QuestCage otwiera nowy pokój, to musi być dobry. Finalne wrażenie nie rozczarowało, a wręcz ekipa z QuestCage po raz kolejny zaskakuje jakością wykonania, pomysłem, dbałością o szczególy i nietuzinkowością. Pokój choć trudny sprawił, że cała nasza grupa wyszła z niego z uśmiechem od ucha do ucha, nie zabrakło też nowych rozwiązań i tego na czym chyba najbardziej zależy bardziej doświadczonym grupom, czyli tzw efektu WOW! I tutaj również nie zawiedliśmy się i choć o pare minut po czasie otworzyły sie przed nami drzwi wyjściowe, to szybko udało się o tym zapomnieć na rzecz fantastycznej 70 minut fantastycznej zabawy.
Myślę, że pokój jakościowo i klimatycznie można stawiać równo z najwyżej ocenianym Moriartym, choć nie da się ukryć, że poziom trudności jest nieco wyższy i w Piekle da się znaleźć zagadki, nad którymi przyjdzie się głowić bardziej niż wygląda to na pierwszy rzut oka.

Mimo, że odszedłem już od rzucania ocenami 10 na prawo i lewo to jednak z pełnym przekonaniem uważam, że Piekło hazardzisty nie może dostać niższej oceny. Pozycja obowiązkowa dla grup, które kilka pokoi mają już za sobą
Gorąco POLECAM!!! :)

Jednodniowy wyjazd do Wrocławia nie mógł obejść się bez wizyty w jednym z tutejszych ER. Wybór padł na Klub Dżentelmenów, skusiła nas głównie tajemnicza aura która roznosi się już w trakcie samego czytania fabuły i stopniowo potęguje się po przekroczeniu progu pokoju. Wspomnieć trzeba też o tym o czym mówią tu wszyscy - WPROWADZENIE!!
Tak proste, a zarazem tak niebanalne i klimatyczne, krótkie w treści, ale ciągnące się jak cień za każdym krokiem, który stawiamy w pokoju. Dla mnie PETARDA :))

Odnośnie samego pokoju, jest dość liniowy, jednak grupa czteroosobowa powinna mieć pełne ręce roboty przez większość czasu, zagadki bardzo logiczne ułożone w spójną klimatycznie skonstruowaną całość.. I do tego ten [spojler] :D

Zdecydowanie polecamy i czekamy na kolejne wizyty we wrocławskich pokojach.

Pierwsza wizyta naszej grupy w pokojach od LockMeOut i zdecydowanie na duzy plus. Bardzo sympatyczna uśmiechnięta obsługa, ciekawe wprowadzenie i choć klimat więzienny był już nam znany i zdarzało się, że schematy były podobne, to jednak kilka elementów pokoju dało nas rade zaskoczyć, oczywiście bardzo pozytywnie. Pokój nie jest ani zbyt łatwy ani zbyt trudny, uważam, że dla mniej doświadczonych może być ciekawym początkiem przygody z ER, a i grupy bardziej dosiwadczone też nie bedą się nudzić :)

Kapelusze w dłoń, czas utrudnić życie Holmes'owi. Bądźcie sprytni, bądźcie szybcy i nie dacie się złapać.

Aura i klimat potyczek Sherlocka i Moriarty'ego daje się odczuć od samego wejścia na ciemne, deszczowe ulice Baker St. Czas ucieka, a misję trzeba wykonać, by okazać się godnym wstąpienia w szeregi Moriarty Sp. z.o.o.

Ponury salon, delikatna poświata tlącej się lampy, odwieszony kapelusz i dźwięki syren zbliżających się radiowozów, tak wita nas spółka Moriarty. Co będzie dalej? Zależy już tylko od nas samych.

Tyle wstępu, przejdźmy do konkretów. :)
Powyższy pokój był na naszej liście już od bardzo dawna, w ostatnim tygodniu udało się w końcu go odwiedzić. Można powiedzieć, że wysokie miejsce w rankingach w pełni odzwierciedla to, co możemy zobaczyć będąc już w gronie ubiegających się o nową posadę. Nietuzinkowość, dbałość detale, nawet te najmniejsze, sposób w jaki prowadzona jest rozgrywka jak również obsługa zasługują na duże wyrazy uznania. Pokój mimo, że utrzymany w dość standardowym klimacie, świata detektywistycznego, jest pokazany jednak od drugiej strony, nie rozwiązujemy zagadki, by dorwać drania, lecz utrudniamy życie tym, którzy chcą to zrobić. Zagadki, z którymi musimy się zmierzyć wymagają sprawności umysłu, choć nie są wybitnie trudne i zróżnicowane pod kątem poziomu trudności, więc każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Dużym plusem jest brak liniowości pokoju, przez co nawet wybierając się większą ekipą nie powinniśmy znaleźć się w miejscu gdzie wszyscy zastanawiamy się nad jednym problemem. To wszystko i sposób w jaki zostało to połączone w całość sprawia, że Moriarty sp. z.o.o. jest w mojej subiektywnej ocenie jednym z najlepszych pokoi na Śląsku i plasuje się w moim osobistym TOP 3 wszystkich ER jakie miałem okazję odwiedzić. Zdecydowanie polecam każdemu, jeśli zastanawiacie się czy się wybrać lub nie jesteście przekonani, porzućcie wszelkie wątpliwości, Moriarty da Wam ogrom świetnej zabawy i satysfakcji gdy uda Wam się wykonać założoną misję i wyjść z pokoju bez policyjnych bransoletek na nadgarstkach :)

A to dopiero początek, któż w końcu nie chciałby pracować dla Napoleona zbrodni :)