Simeon

Powrót do Przyszłości jest moim ulubionym filmem/trylogią. Nie mogłem więc nie pójść do tego pokoju będąc w Warszawie. Staram się zawsze oceniać pokoje obiektywnie, ale tutaj może tego obiektywizmu zabraknąć ;).
Obsługa, podobnie jak w Piramidzie, jest na dobrym, ale nie bardzo dobrym, poziomie. Z uśmiechem i pomocą do klienta, ale już bez wprowadzenia fabularnego i bez "zbędnego" tracenia czasu na klienta, co przy takim obłożeniu właściwie nie dziwi. Jednak przy takiej ilości rezerwacji, liczbie pokoi i ich cenie, może warto zatrudnić jeszcze kogoś do obsługi, by każda grupa czuła się potraktowana indywidualnie?
Poziom trudności jest w porządku - nie za wysoki, nie za niski, sporo liczenia, co nie każdy lubi (nam to akurat nie przeszkadza).
Klimat... no tutaj po raz kolejny Dom Zagadek przebija wszystkich! Masa przedmiotów, nawiązań do filmu, może nie do końca czuliśmy się jak w garażu Doc'a, ale to nie przeszkadzało wcale. Plakaty, tablice, nie będę pisał o reszcie bo nie chcę spojlerować. Przez prawie 60 minut (wyszliśmy 8 minut przed upływem godziny), uśmiech nie schodził mi z twarzy. Byłem podjarany jak dziecko na pudełko gum Turbo!
I jeszcze zagadki, wielki szacun dla twórców pokoju, podobnie jak w Piramidzie, masa zagadek zręcznościowym z takimi rozwiązaniami technicznymi, że szczęka opada. Praktycznie przy każdej traciliśmy chwilę zastanawiając się, jak zostało to zrobione. A jest tych zagadek tutaj sporo.
I jeszcze na koniec zakończenie ;), do tej pory mam przed oczami ostatnie chwile w tym pokoju, twórcy przeszli tutaj samych siebie robiąc coś, co każdy fan Powrotu do Przyszłości oceni jako mistrzostwo świata. Poszedłbym do tego pokoju jeszcze raz, tylko po to by jeszcze raz przeżyć to co dzieje się po rozwiązaniu ostatniej zagadki!
Podsumowując polecam absolutnie wszystkim, początkującym, bo pokój nie jest trudny, doświadczonym, bo zagadki i schematy ich działania są wyjątkowe, fanom Powrotu do Przyszłości, bo jest szał ;).

Do warszawskiej Piramidy chciałem się wybrać od dawna. Patrząc na zdjęcia pokoju zamieszczone na stronie domu zagadek, nie mogłem pojąć co takiego jest w tym pokoju, że w rankingu jest najlepszy. Ale od początku:
Mistrz gry nie powala na kolana, jest ok, z uśmiechem na twarzy, można pogadać o pokoju, o niektórych rozwiązaniach itd. Ale brakuje tutaj pasji, zapewne dlatego, że nie są to właściciele, a osoby zatrudnione do obsługi. Na informację, że jest to już mój 31 pokój, pani zdziwiła się, że aż tyle jest w stolicy... No cóż, nie wymagajmy wiedzy o wszystkim od obsługi, ale już jakaś elementarna by się przydała. Co więcej, brakuje wprowadzenia fabularnego! Niemniej jednak obsługa zasługuje na mocną czwórkę, bo minusy które wymieniłem, po za wprowadzeniem, nie są aż tak istotne.
Poziom trudności, istotnie jest dla początkujących, zagadki nie są trudne ale bardzo ciekawe, o czym wspomnę na koniec.
Klimat... no tutaj mam problem, niby są hieroglify, niby jest sarkofag, niby są jakieś wazoniki, statuetki itp. Ale całość w mojej opinii przesłania wszechobecny, w wielu miejscach nawet nie pomalowany OSB. W tym miejscu w ogóle nie odczuwa się przebywania w Piramidzie. Jest to prostu strych domu z paroma przedmiotami, które wskazywałyby na to, że jesteśmy w starożytnym Egipcie. Nie tego się spodziewałem po najlepszym pokoju w Polsce.
Pozostaje pytanie, dlaczego ten pokój jest tak wysoko, dlaczego nawet według mojej opinii, po wszystkich negatywnych rzeczach które wymieniłem, jest jednym z najlepszych? ZAGADKI!!!
Nie spodziewałem się, że pozytywnie ocenię pokój, w którym jest chyba ok 20 kłódek (chociaż nigdy mi tak bardzo nie przeszkadzają, to ich ilość tutaj powala). Mimo tej ilości, nie ma problemu z przypisaniem szyfru do odpowiedniej kłódki. Liniowość i rozmieszczenie elementów sprawia, że nie biega się z jednym szyfrem po całym pomieszczeniu. Za to elementy zręcznościowe, mechaniczne, elektroniczne itd. robią różnicę, która sprawia, że nie można wyjść z tego pokoju bez szczęki przy podłodze, różnicę która sprawia, że wszystkie inne niedociągnięcia znikają, stają się mało istotne, różnicę, która sprawia, że jest to jeden z najlepszych pokoi w jakich byłem, różnicę, która spowodowała mój powrót na drugi dzień do drugiego pokoju Domu Zagadek - Powrotu do Przyszłości.
Polecam absolutnie wszystkim. Jest to miejsce, które trzeba odwiedzić. A dodając do tego Powrót do Przyszłości (i Pełnię pewnie też), Dom Zagadek staję się mekką dla wszystkich fanów ucieczek, miejscem w którym absolutnie powinien pojawić się każdy, kto lubi tę formę rozrywki i każdy, kto jeszcze jej nie poznał.

Świetna zabawa, która miała na celu rozpropagowanie idei escape roomów. Masowa ucieczka organizowana po raz pierwszy i to było widać. Poziom trudności niewysoki, ale inny być nie mógł przy takiej imprezie i bardzo dobrze. Godzina wyczekiwania w holu była bardzo niepotrzebna, przewija się ten temat również we wcześniejszych komentarzach. Według opinii grupy kilka detali można było rozwiązać trochę inaczej, ale nie były to rzeczy mocno wpływające na ogólny odbiór. A ogólny odbiór jest bardzo dobry i nie możemy się doczekać kolejnej edycji. Na pewno się na niej pojawimy!

Kiedy oceniałem Nuklearne Pustkowia, były na pierwszym miejscu w Szczecinie. Nie spotkałem tam tego czego oczekiwałem od najlepszego pokoju w mieście. Będąc tym faktem zniesmaczony, pod wpływem emocji trochę pewnie zaniżyłem ocenę tamtego pokoju. W drugim pokoju Maze'ów, tajnym agencie jeszcze nie byliśmy, zawitaliśmy za to do ich najnowszego przybytku, domu w lesie. I tu jest już mega! Przede wszystkim, to na co zawsze chyba najbardziej zwracamy uwagę - klimat, chyba tylko Arka Noego i Indiana Jones są porównywalne, do tego co się tu dzieje. Mnogość różnorakich zagadek, ciekawie rozplanowana przestrzeń ;), niezła fabuła (aczkolwiek tu widzę trochę pola do poprawy), wszystko składa się na jeden z najlepszych pokoi w tej części Polski.
Małe dwie kreski po stronie minusów, będąc w lesie, można się napotkać na kilka kabli, kontaktów, wiem, że ciężko to czasami ukryć, ale fajnie by było nad tym trochę popracować. I drugi punkt, który niestety można napotkać w wielu ER, związany jest z fabułą, a dokładnie jej zakończeniem. Nie chcę spojlerować i nie będę wypisywał szczegółów.
Oba drobne minusy nie psują całkowitego odbioru, pokój jest świetny i koniecznie musicie go odwiedzić. Polecam zarówno początkującym jak i zaawansowanym grupom.

Nowy Escape room w Szczecinie zaskoczył nas mocno na plus.
Do tej pory cele kojarzyły mi się z pustymi pokojami zrobionymi na szybko po minimalnych kosztach. W Intrigue jest całkiem inaczej!
Świetny klimat, ciekawa historia, zagadki na poziomie. Tak trzymać!
Ogólna satysfakcja ciut zaniżona, bo jedna z zagadek czekała na nas rozwiązana i trochę brakuje wprowadzenia fabularnego.
Polecam wszystkim, zarówno początkującym jak i doświadczonym.

Pokój o świetnie dopracowanym wystroju, niesamowitym klimacie i z ciekawymi zagadkami oraz małą ilością kłódek (co niektórzy uważają za olbrzymi plus - ja nie do końca). Na tym niestety kończą się plusy.
Na minus średnio zainteresowany pracą i klientami mistrz gry, zero wprowadzenia fabularnego i część zagadek mocno niejasna/częściowo nielogiczna.
Polecam wszystkim, zwłaszcza doświadczonym ekipom, jednak proszę się nie nastawiać na wysoki poziom obsługi, a wtedy na pewno będziecie zadowoleni.

Jeden z najlepszych pokoi jakie miałem okazje odwiedzić, jedna z najbardziej pozytywnych ekip jakie miałem okazje poznać.
Wprowadzenie świetne, full energii, pomimo późnego wieczoru (byliśmy jedną z ostatnich wchodzących tego dnia ekip, a okazało się, że wpuścili później jeszcze ponadprogramowo zespoły ok 23:00!!!). Mocne pięć za obsługę, tak powinna wyglądać w każdym ER.
Pokój dosyć trudny z dużą ilością zagadek i kłódek, ale jak ktoś napisał zawsze wiadomo która szyfr jest do której kłódki i nie trzeba krążyć po wszystkich jeszcze nie otwartych.
Zespół czteroosobowy, z czego 3 osoby niedoświadczone i nie było łatwo, więc zdecydowanie pokój dla doświadczonych, ale i początkujący będą się świetnie bawić. Dwie osoby były w ER po raz pierwszy i po odwiedzeniu Trap Jungle na pewno wrócą do tej formy rozrywki.
Klimat bezbłędny, czuliśmy się jak w kinie, niczego tu nie zabrakło, no może popcornu ;).
Polecam wszystkim, będąc we Wrocławiu, Trap Jungle i ich pokoje odwiedzić trzeba!

Niestety obsługa w Sherlocku dalej kuleje, ba jest chyba jeszcze gorzej niż było kilka miesięcy temu.
Nie ma co prawda podpowiedzi co trzy minuty na ekranie i to na duży plus. Natomiast "energia" która bije od mistrzyni gry całkowicie psuje atmosferę ER. Proponuję wybrać się do Arki Noego na przykład i zobaczyć jak wprowadzenie powinno wyglądać.
Druga sprawa, to wejście do pokoju razem z grupą, po to by uruchomić kilka rzeczy (nie ma opasek na oczach, więc wszyscy stoją w pokoju i obserwują jak mistrz gry uruchamia czas itp.) - zniszczenie klimatu.
Jeżeli chodzi o sam pokój - bardzo dobry pomysł, niezłe wykonanie, dobre ciekawe zagadki. Poziom trudności nie za wysoki.
Polecam pokój, zwłaszcza początkującym. I jeszcze prośba do mistrzów gry, o ile nie był to gorszy dzień, z uśmiechem do klienta i wszystko będzie wyglądało dużo lepiej. Pokoje macie ciekawe i na dobrym poziomie, nie psujcie tego poziomem obsługi.

Najlepiej oceniany pokój w Szczecinie zostawiliśmy sobie na sam koniec. I chyba po odwiedzeniu już prawie 30-stu pokoi za bardzo się nastawiliśmy na "fajerwerki" i nie wiadomo co jeszcze.
Ale od początku, pozytywnie nakręcony mistrz gry z niezłym wprowadzeniem fabularnym, ale żeby nie było tak słodko - tak długiego wprowadzenia technicznego jeszcze chyba nie mieliśmy. Po kilku minutach opowiadania, o tym co znajdziemy w pokoju, a czego nie można ruszać mieliśmy wrażenie, że nie ma tam po co już wchodzić, bo wszystko wiemy! Tutaj spory minus, bo już przed wejściem do pokoju mieliśmy lekko zepsutą zabawę.
Pokój sam w sobie bardzo klimatyczny z ciekawym wystrojem, zagadki niczego sobie, aczkolwiek po najlepszym pokoju w mieście spodziewałbym się dużo więcej. Jest kilka pokoi w Szczecinie, które pod tym względem biją Pustkowia na głowę.
Poziom trudności - dla doświadczonych? Wydaję mi się, że w skali na Lockme brakuje czegoś pomiędzy poziomem "dla początkujących", a "dla doświadczonych". Nuklearne Pustkowia zdecydowanie trudnym pokojem nie są. Nawet początkująca grupa powinna sobie spokojnie poradzić, a poziom "dla średnio zaawansowanych" byłby tutaj idealny.
Pierwsze miejsce w Szczecinie? Na pewno nie. Miejsce w pierwszej trójce...?
W naszym rankingu Nuklearne Pustkowia nie łapią się nawet do TOP 5 w Szczecinie.
Mimo wszystko pokój warty odwiedzenia, polecam wszystkim, ale niech ci doświadczeni nie nastawiają się na nie wiadomo na co (bo mogą się zawieść), chociaż każdy może mieć inne odczucia.

Wybraliśmy się do Arki pełni obaw, bo, pomimo sporego doświadczenia części grupy, był to nasz pierwszy pokój oznaczony jako "dla ekspertów". Bo zdawaliśmy sobie sprawę, że przy braku kłódek, a co za tym idzie nieszablonowym podejściu do pokoju ucieczki, nasze poprzednie sukcesy mogą nic nie znaczyć, a nawet schematyczne działania, mogą zgubić nas i całą ludzkość.
Co do samego pokoju, zagadki świetne, na wysokim poziomie, niestandardowe, w większości wpasowujące się w fabułę, podsumowując - ciężko być niezadowolonym.
Klimat bezbłędny, wprowadzenie fabularne jest, czego w wielu ER brakuje, wystrój mega, czuliśmy się prawie jak na Arce, prawie, bo może warto byłoby dodać trochę dźwięków zwierząt w tło?
Mistrz gry przemiły, widać pasję i zaangażowanie, takich mistrzów życzę każdemu Escape Room'owi, a jak wiadomo niestety w wielu miejscach jest z tym problem.
Jeszcze kilka słów jeśli chodzi poziom trudności, może narażę się trochę Noe'mu, ale jest z nim trochę jak z samobójcą, który ułatwia wszystkim znalezienie siebie na czas i uratowanie przed śmiercią. Gdyby Noe chciał zgładzić ludzkość utrudniłby nam to chyba jeszcze bardziej ;). Pokój nie jest łatwy, ale czy poziom ekspercki? Wydaję mi się, że byliśmy już w kilku trudniejszych pokojach, a które oznaczone były jako pokoje dla doświadczonych. Nie jest to oczywiście coś negatywnego, bo można polecić Arkę Noego zarówno doświadczonym grupom jak i początkującym, którzy po wyjściu z Escapady, pobiegną zaraz do kolejnego ER!
Podsumowując Noe razem z Dziadkiem i jego testamentem oraz Indianą Jonesem rządzą wspólnie w Szczecinie!!!
Polecam wszystkim!