WerWroc

No to lecimy! tylko... ej... tu są same trupy...
Bardzo ciekawy pokój. Świetnie wykorzystana przestrzeń. Bardzo dobrze oddany klimat samolotu. Dodatkowe atrakcje - turbulencje zrobiły super wrażenie :)
Zagadki - poza jedną manualną - bardzo przyjazne, logiczne świetnie oznaczone i nieraz podchwytliwe :)
Polecam serdecznie!

Zaczynając - wprowadzenie - ciekawe i nietypowe. Przez chwilę nie wiedzieliśmy czy już jesteśmy w grze, czy jeszcze się nie zaczęła.
Pokój jak zwykle w exit.19 genialnie wykonany. Jednak tutaj jeszcze bardziej ( o ile się da) zwracamy uwagę na szczegóły, szczególiki. Te wszystkie drobne rysy na podłodze, freski na ścianach... ehh... zakochałam się :)
Pokój przechodziliśmy w 4 osoby. Świetnie, że każdy z nas miał co robić. Przestrzeń, ilość zagadek, nie pozwoliły się nudzić :)
p.s. Pozdrowienia dla super aktora!
W skrócie- polecam!

Uprzedzam wszystkich, którzy polują na rekordy.. Tego pokoju nie da się robić "na czas"! Nie ma opcji że skupicie się na zagadkach nie podziwiając wystroju i detali, które można dostrzec w pokoju. Najlepszy piracki pokój jak do tej pory!
Pokój nie jest najnowszy, ale jak dla mnie działa to na jego korzyść! wszystkie elementy są bardziej realistyczne. Postarzone, ale co ważne nie zniszczone!
Mistrzowie Gry - cudowni!!! Mieli w sobie dużo spokoju, chęci do rozmowy, widać, że lubią swoją pracę. Nikt nie pospieszał, nie gonił...

Pokój wymagający niesamowitej zdolności współpracy, koordynacji i kooperacji :)
Zagadki są ciekawe, nieszablonowe i po prostu przyjemne (jak na pokój w klimacie więzienia).
Najmniejszy z pokoi EXIT.19, ale zdecydowanie warto przejść się i sprawdzić czy dobrze potrafisz przekazać informację. Idealny dla par - test cierpliwości i wyrozumiałości gwarantowany.
UWAGA: pokój jest poddatny na tworzenie napięć i mini kłótni partnerskich :P

Wystrój pokoju oddający prawdziwe biuro w korporacji. Wchodząc do pokoju można mieć wrażanie, że to nie piątek popołudniu, a wtorek rano i własnie dotarliście na kolejne 8 godzin do papierów, laptopa, a szef po raz kolejny krzyknie magiczne hasło ASAP :P
Zagadki przyjazne, trzeba było się nad nimi chwilę zastanowić. Natomiast wszystkie zdecydowanie układały się w logiczną całość. My standardowo na początku za bardzo chcieliśmy przekombinować co w efekcie ukradło nam parę minut :P
MG - mega sympatyczny, uśmiechnięty i bardzo ogarnięty w tym co robi.
Zupełnie inny klimat pokoju, chcieliśmy spróbować czegoś nietypowego i się udało.
Pierwszy raz spotkaliśmy się tutaj z kłódka na kartę - do tej pory nie trafiliśmy nigdzie na takie rozwiązanie. Generalnie - polecamy! warto przyjść i popatrzeć na biuro korporacji w trochę innym świetle :)

Oh jakie były nasze oczekiwania w momencie rezerwacji tego pokoju... Do Domu Śmierci trafiliśmy piątek o 22:00 w 4 osoby, z czego dwie debiutowały w przygodzie z ER. Chcieliśmy jak najlepiej zaprezentować naszym świeżaczkom,
zabawę związaną z ER i... udało się idealnie!!!
Posesja, bo ciężko nazwać to tylko pokojem spełniła genialną funkcję promocyjną :)
Klimat utrzymany od początku do końca - niesamowity. Pomimo tego, iż mieliśmy świadomość, że jesteśmy w grze, nie raz zdarzyło się czegoś wystraszyć :)
Zagadki były ciekawe, wymagające kombinacji i logicznego (raz nawet lekko matematycznego) myślenia.
Pomimo późnej pory - kończyliśmy chwilę przed północą, właścicielka z sympatią spędziła z nami jeszcze ok. 20 minut opowiadając o szczegółach pokoju, jego historii i i zabawnych momentach oraz poleciła kilka kolejnych w Warszawie i okolicy...
Jesteśmy zachwyceni wizytą, przestrzenią, ilością zagadek, sprawnością obsługi i komentowania sytuacji, która aktualnie miała miejsce.
Genialna alternatywa do standardowych pokoi. Warto wziąć pod uwagę jak najpóźniejsze godziny, aby lepiej wczuć się w klimat. ER świetny dla 3-4 osób, nie polecamy ani mniej ani więcej :)
Nie możemy doczekać się drugiej części!!!!

wystrój, wystrój, wystrój i jeszcze raz klimat!!! wszystkie elementy pokoju idealnie do siebie pasujące, masz wrażenie że jesteś w prawdziwym laboratorium :)
Przesympatyczna MG wprowadziła nas i dokładnie, jasno przedstawiła cel gry., wewnątrz również zastosowany ciekawy sposób komunikacji.
Zagadka przed, którą większość przestrzega - nie jest taka straszna, trzeba po prostu dużych pokładów cierpliwości :) Nam się ona spodobała i nie zajęła połowy czasu spędzonego w pokoju.
Malutki minusik za drobny problem techniczny na samym początku gry, jednak mamy do czynienia z elektroniką i bierzemy pod uwagę, że coś czasami może się zaciąć :)
Pokój zrobiony we dwójkę, oboje mieliśmy sporo do zrobienia, tym bardziej, że pokój nie jest liniowy i można podzielić się zadaniami.
Serdecznie polecamy odwiedzenie tego pokoju!!!

Obiekt 300 był naszym pierwszym pokojem w Legnickiej Galerii Piastów.
Zaskakującą jest zaadoptowana pod potrzeby pokoju powierzchnia, która na prawdę pozwala poczuć się swobodnie. Jeżeli chodzi o zagadki, są ciekawe, wykorzystują dużą część rekwizytów w pokoju. Część z nich wymaga również sprawnej komunikacji.
Niestety, jak dla mnie bardzo słabo przekazany klimat pokoju. Historia wokół której zbudowany jest pokój wraz z jego wyposażeniem mogłyby zbudować na prawdę świetne poczucie sytuacji, natomiast minimalny wstęp (który zresztą odbiegał informacją od tego co jest w opisie pokoju na stronie Lock.me) przekazany przez pracownika okazał się wyłącznie ostudzić nasze ambicje...
Podsumowując, pokój sam w sobie ok, pomysłowość - ok, jednak niestety nie zrobił efektu Wow. W dużej mierze przypisałabym to brakowi odpowiedniego wprowadzenia. Stąd ogólna ocena na 8 :)
Niemniej i tak planujemy odwiedzić drugi znajdujący się ER w Galerii Piastów :)

Geniusz [spojler]!!!!
MG - najlepszy jakiego do tej pory gdziekolwiek spotkaliśmy - chłopak jest bezkonkurencyjny!!!
Rozgrywka poprowadzona w taki sposób, że przez cały czas zastanawiałam się, czy oby na pewno jestem nadal w trakcie gry... Nie lubię lać miodu... ale w tym przypadku mogę, a wręcz powinnam.Inaczej byłoby to nie fair.
Sam pokój, świetny, zagadki ciekawe. Jednak to klimat, nastrój no i MG jest tutaj najważniejszym elementem!!!
Polecamy wszystkim, którzy lubią się bać i jeszcze bardziej tym,którzy nie lubią - bo zaczną!
Ze stresu wpadliśmy na wyższe obroty myślenia i podobno pobiliśmy rekord o około 10 minut - adrenalina działa :)

Przede wszystkim - szacun dla MG - który lekko zmęczony, ale z uśmiechem na ustach przyjął nas w Nowy Rok, aby pokazać co może się przytrafić kiedy zgodzimy się na przyjęcie zaproszenia od starszej nieznanej Pani i pójdziemy za nią do leśnej chatki...
Pokój świetny, ciekawy, zaskakujący, z niebanalnymi zagadkami. Trzeba było skupienia, kreatywności, pomysłowości i współpracy, aby je rozwikłać.
Klimat odwzorowany, historia opowiedziana w ciekawy sposób. Wszystko do siebie pasowało, każdy element w pokoju był przemyślany i miał swoje konkretne miejsce. Nie ma mowy o przypadkowości.