moai-pp

Zdecydowalismy sie ponownie odwiedzic Piwnice po kilku latach od pierwszej wizyty, zwlaszcza dlatego ze pokoj zostal odswiezony.
Poprzednia Piwnica byla bardzo dobra i robila wrazenie, teraz pokoj nabral jeszcze wiecej kolorow i roznorodnosci w lamiglowkach.
Obsluga niezmiennie w Room Escape na wysokim poziomie, fajny pokoj - mozna isc nawet drugi raz!

Dobre kilka lat temu bylismy juz w tym pokoju, ale po pierwsze niewiele juz w Warszawie nam zostalo, a po drugie pokoj zostal odswiezony, wiec nad czym sie tu zastanawiac ;-)
Czesc lamiglowek sila rzeczy zostala (nie byla to calkowita przebudowa), ale sporo tez sie zmienilo.
Mysle, ze zdecydowanie warto odwiedzic ten pokoj, nawet jesli juz sie w nim kiedys bylo - zwlaszcza jesli mowimy o kilku latach odstepu.
Obsluga jak zawsze na wysokim poziomie, no i drugi odswiezony pokoj (Piwnica) w tej samej lokalizacji.

Po przejsciu Cyrku w tej samej lokalizacji mielismy spore obawy do poziomu satysfakcji ;-)
Na szczescie Wiezienie jest znacznie lepsze: nie ma tam zadnych specjalnych fajerwerkow, pokoj jest tez mocno klodkowy, ale na zupelnie innym poziomie niz Cyrk.
Tutaj mozna sie juz troche pobawic i miec z tego przyjemnosc.

Bez najmniejszych watpliwosci jeden z najlepszych pokoi w jakich bylismy. Po 200 pokojach trudno jest mowic czy to jest Top 3, Top 5, czy Top 10, ale to jest zdecydowana czolowka - trzeba sie tym pokojem delektowac i przechodzic zbyt szybko, zeby te przyjemnosc przedluzac.
Max Winckler w tej samej lokalizacji byl naprawde super, ale Indiana bije go na glowe.
Tu chyba nie ma nawet sensu wymieniac co bylo swietne, bo calosc jest tak skomponowana i dopieszczona, ze doswiadczenie jest po prostu zachwycajace.
Serdeczne gratulacje i podziekowania za tak rewelacyjny pokoj - poprzeczka zawieszona cholernie wysoko przed otwarciem nastepnych pokoi Mysterious Room ;-)

Jak ekipa z Kepy Tarchominskiej cos zrobi, to w ciemno mozna sie spodziewac petardy - i jest!
Co prawda w zeszlym sezonie nie zdazylismy zaliczyc Kempingu, bo sezon sie skonczyl, ale na szczescie udalo nam sie to w tym roku.
Doswiadczenie jest mega (szczegolnie jesli lubi sie outdoorowe ER), lamiglowki super, klimat rewelacja.
A jak ktos ma kryzys to moze sie polozyc z browarkiem na lezaczku i tez milo spedzic czas ;-)

Pokoj z najwyzszej polki, poczynajac od dopieszczonego wystroju, poprzez swietne, nietuzinkowe lamiglowki, a konczac na ogromnej przyjemnosci z gry i przechodzenia kolejnych etapow.
Nie jest tak latwo nas podekscytowac po blisko 200 pokojach, ale to byla prawdziwa petarda!

Z jednej strony te Marsy juz troche nudne, z drugiej jak sie wchodzi do takiego pokoju, to dlaczego nie?
Lamiglowki, klimat, obsluga, roznorodnosc - super!
W tym pokoju we dwoch naprawde mozna doznac mindfuck'a przez brak liniowosci ;-)
Kawal dobrej roboty, duze uznanie dla autorow za niespotykana wielowatkowosc i utrzymanie poziomu immersji.

Nie jest latwo oceniac pokoj po zrobieniu z grubsza 200.
A wlasciwie moze latwiej? ;-)
W kazdym razie: klimat bardzo fajny, obsluga mega, lamiglowki swietne. Klodki? Czegos takiego nie widzialem przez 200 pokoi.
Jakosciowo troche brakuje do najlepszych w Warszawie, ale wciaz Swiat Zagadek uwazam za Top10 warszawskich firm (i to sie nie zmienilo po przenosinach z Senatorskiej do Marek).
Reasumujac - koniecznie trzeba isc!

Na dzien dobry chcialbym polecic wersje Hard - nie mam porownania rzecz jasna, ale zwyklem mawiac, ze taki wybor, to jakby nie bylo wyboru i na pewno nikt tu nie bedzie rozczarowany ;-)
Lokalizacja jest dosyc mocno na uboczu, ale to oczywiscie otwiera szereg mozliwosci, jakie sa niedostepne dla wiekszosci Escape Room'ow. I szczerze mowiac, dla takiej przygody warto przyjechac znacznie dalej, niz na Kepe Tarchominska.
No to po kolei:
1. Klimat - kompletny sztos od samego poczatku zabawy, az do... konca? Ci ktorzy mysla, ze koniec nastapil wraz z wyjsciem, moga sie pomylic ;-)
2. Wystroj - calkowicie adekwatny, wszystko sie zgadza;
3. Lamiglowki - niby ich niewiele, ale nie jest tak prosto, zwlaszcza jak... no, prosto nie jest;
4. Obsluga - rozbrajajaca to chyba odpowiednie slowo...

To jest kolejny dowod na to, ze tylko wyobraznia jest ograniczeniem i wciaz mozna wymyslac elementy (czy to przed, w trakcie, czy po), ktore sa calkowicie unikalne w skali 200 pokoi.
Wielki szacun i juz nie mozemy doczekac sie kwietnia, bo spoznilismy sie na Kemping w tym roku ;-)

W Prologu i Postapo bylismy w lipcu 2018, ale warto bylo tyle czekac na kolejne podobne doswiadczenie. Pokoj w pelni dorownuje klimatem i trudnoscia lamiglowek Prologowi: wszystko jest zupelnie spojne i logiczne, a rownoczesnie elementow rozpraszajacych uwage jest tak wiele, ze poziom trudnosci rosnie.
Dbalosc o klimat jest naprawde na najwyzszym poziomie, duzy szacunek dla pomyslowosci jesli chodzi wystroj i jego poszczegolne czesci. Okazuje sie, ze nie trzeba [spojler] i glosnych odglosow odpalanych z zaskoczenia, zeby stworzyc prawdziwy klimat grozy. Jestem w stanie wyobrazic sobie jaka adrenalina towarzyszy tutaj podczas rozgrywki w ciemnosci - gralismy w kilku miejscach outdoorowych w nocy i to naprawde dodaje do pieca, zwlaszcza w takim mrocznym klimacie.
Swietna robota - oby Rozdzial II szybko powstal ;-)