Kacd

Pokój odwiedziliśmy w grupie 5 osób. Nikt się nie nudził i każdy poruszał się swobodnie. Zagadki logiczne i ciekawe, ale mało klimatyczne. W odczuwaniu klimatu przeszkadzały też odgłosy dzieci z Laser Roomu, który jest zaraz obok pokoju inferno.

Pokoju brakuje dobrego wykończenia. Zgodnie z opisem spodziewaliśmy się odkrywania tajemnicy, a tu raczej widać gołym okiem, że COŚ jest zamaskowane i będzie to związane z kontynuowaniem rozwiązywania zagadek. Obsługa na plus.

Warto zacząć tę recenzję od złożenia gratulacji twórcom pokoju. Jest to zdecydowanie coś jedynego w swoim rodzaju.

Pokój jest przeznaczony od 4-6 osób. My byliśmy w 5, ale zgadzam się, że szóstka również jest grywalna.
Ograniczenie wiekowe jest uzależnione od bezpieczeństwa uciekinerów niż spowodowane nieodpowiednimi treściami :).

W trakcie rozgrywki zdecydowanie da się wczuć w klimat. Pokój wymaga sporej współpracy między graczami ale też i aktywności fizycznej. Jeżeli coś trzeba wykonać w przeciągu 5 sekund to właśnie w takim czasie należy to wykonać inaczej czeka Was kara!
To wyróżnia ten pokój na tle innych w podobnym klimacie. Nic jest zrobione na pozór.
Już sama rozmowa z personelem i wysłuchiwanie co by było gdyby "...tu ktoś nie zdążył...", "...tam by podjęto inną decyzję..." pokazuje, że pokój jest przystosowany do wielu scenariuszy rozgrywki. Kolejny raz gratuluję, bo ktoś tu się naprawdę postarał przy tworzeniu nie tylko pokoju, ale i scenariusza :).

A skoro o obsłudze mowa to bardzo duża poprawa od naszej ostatniej wizyty w kwietniu. A podkreślę, że zapewne nie należeliśmy do tych najprzyjemniejszych klientów (zmiana terminu rezerwacji na ostatni moment, troche bluzgów wywołanych silnymi emocjami w pokoju...).

Właściwie to pokój nie przypomina tytułowej piły krwawymi scenami/elementami otoczenia czy brutalnością. Nawiązanie polega na [spojler]...

Jak wiele jesteście w stanie poświęcić siebie dla innych LUB poświęcić innych dla siebie :)? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie włąśnie tutaj!

Pokój odwiedziliśmy w gronie 6 osób z czego dla 4 była to pierwsza/druga wizyta w ER.

Zagadek bylo na tyle dużo, że raczej nikt się nie nudził. Na szczęście była różnorodność zadań więc każdy mógł się w czymś wykazać, jednakże poziom trudności: Łatwy. Dla większej liczby osób nie polecam. 6 to absolutne maksimum!

Słów kilka o obsłudze: Tu zależy od gustu gości. Ja akurat wolę podejście profesjonalne, a tu raczej dominuje relacja kolega-koledze. Wierzę, że jest spore grono osób, którym taki sposób prezentowania treści odpowiada. Mnie akurat przeszkadzało :). Oprócz tego, to wszystko jak najbardziej poprawnie.

Klimat pokoju to rzecz ciężka do ocenienia. Z jednej strony mamy wiele elementów wystroju, które albo robią wrażenie, albo powodują uśmiechy na twarzach, a z drugiej strony jest wiele oznaczeń w formie naklejek "nie dotykaj", "nie rozkrecaj". Tak, bylismy o tym ostrzeżeni przed wejściem do pokoju, a argumenty Pana, który nam opowiadał dlaczego tak właśnie jest były jak nabardziej sesnowne. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo ujmuje to klimatowi pokoju. Inne firmy też mają problemy z "kreatywnością" swoich gości i umieją poradzić sobie z tym faktem w mniej rażący sposób :)

Problemem tego pokoju zdecydowanie jest jego fabuła. Po tytule "Dom w dżungli" spodziewaliśmy się, że Dom gra tu pierwsze skrzypce, a dżungla jest dodatkiem. Zdecydowanie jest na odwrót :). Po udanej ucieczce zacząłem się zastanawiać jaki właściwie był cel tego pokoju, dlaczego zagadka kończąca zabawę miała by niby nawiązywać do opuszczenia dżungli oraz jaka była w ogóle fabuła (musiałem sprawdzić na stronie).

Z uprzejmości napiszę, że to zapewne efekt "WOW" tak nas rozkojarzył, że zapomnieliśmy co tu robimy :)

Podsumowując: Nie jest to zły pokój. Dla kogoś kto zwiedził już kilka topowych ER w klimacie przygodowym nie będzie to pozycja obowiązkowa ale jak przypadkowo nogi poniosą to stratą czasu też to nie będzie :). Polecam ten pokój właśnie dla grup mieszanych, gdzie doświadczeni gracze chcą pokazać nowym znajomym/partnerom/rodzicom jak dobrą zabawą może być ER. Zapewne wrócimy jeszcze do House escape zobaczyć inne pokoje.

Pokoj ma niewykorzystany potencjal.

Za malo zagadek i o niskiej roznorodnosci jak na tyle miejsca. Znalazlem tu ciekawe powiazanie do gier, a mianowicie do zadan, za ktorymi gracze nie przepadaja, czyli szukanie "znajdziek".

Widac, ze tworcy postarali sie co do klimatu, ale jest on tylko pozorny. Po chwili pobytu w pokoju uciekinier zaczyna zauwazac szczegoly, ktore bardzo nie pasuja. Poziom zagadek raczej prosty. Jedna technicznie niedopracowana (czyzby usterka?), wymagala wykonania pewnych czynnosci kilkukrotnie, gdzy "nie zalapalo" za pierwszym...i kolejnym razem.

Polecam...bo Wiedzman! Jezeli ktos w ogole nie kojarzy tematu to zdeycdowanie nie jest to pokoj, ktory trzeba odwiedzic. Polecam inne w takim wypadku :)

Chyba moj top 1 jezeli chodzi o oprawe audio. Naprawde niesamowicie oddany klimat z lekka dawka humoru w postaci malych smaczkow, ktore zrozumie ktos kto interesuje sie ta tematyka :) zagadek jest naprawde sporo. Duza poprawa w jakosci obslugi od mojej ostatniej wizyty (w lutym).

Zdecydowanie polecam, choc nie dla 6 osob. 4 to dobra cyfra :)

Zeby dobrze sie bawic w tym pokoju trzeba podejsc do niego z lekk.. z WIELKIM dystansem :) Chcielismy wybrac sie z zona do ER w dwie osoby i zdecydowanie ten pokoj okazal sie trafnym wyborem. Tu nasuwa sie pierwsze ale...opis pokoju od 2-10 osob. Zagadki w pokoju sa przyjemnie proste. W sam raz dla 2 osob lub 4 poczatkujacych. Nie przewiduje innych scenariuszy, gdyz 3 osoby bardzo czesto oznaczaja ekipe para + znajomy/znajoma. Dla takich grup sa lepsze pokoje o innej tematyce :), a dla wiekszej ilosci osob po prostu nie ma co robic.

Faktem jest, ze pokoj slusznie ma oznaczenie 16+. Uswiadamianie tego sobie podnislo ogolna ocene :)

Niestety jestesmy niezadowoleni z obslugi pokoju i tzw "wprowadzenia". Zero zaangazowania, nie ma stopniowania napiecia, instrukcja mowila m.in. o kluczu, ktorego nie bylo i zapomnianao nas poinformowac. Dowodzi to tez, ze nie bylismy w sumie obesrwowani bo zakonczylismy gre nie wiedzac o tym i przez okolo 5 minut szukalismy wspomnianego wczensiej klucza :). Pani byla co prawda bardzo mila ale malo profesjonalna.

Polecam szczegolnie dla par, ktore chca odwiedzic ER bez towarzystwa znajomych czy rodziny :)

Pokoj odwiedzilismy w gronie 4 doswiadczonych uciekinierow. Zagadki sprawily nam wyzwanie co jest zdecydownaie na plus. Otoczenie bylo tak hipnotyzujace, ze chcialo sie nie rozwiazywac zagadek tylko po prostu tam przebywac : ). Nie ma dziesiatki tylko dlatego, ze poza pokojem miejsce, w ktorym znajduje sie ER jest po prostu brzydkie. Wrecz odpychajace. Mozna bylo by popracowac nad tym aspektem :) Ogolnie polecam!

Jeżeli komuś nie przeszkadza nadmierna ilość kłódek to polecam. Pokój zaskakująco oddaje klimat Krainy czarów. Co dziwne, gdyż nie kojarze tam takiej liczby kłódek : D. Polecam może nie jako pierwszy pokój ale też nie ma co go odkładać na później :)

Pokój jest kombinacją zarazem trudnych jak i prostych zagadek. Polecam zabrać ze sobą kogoś początkującego. Doświadczeni gracze widząc trudne zagadki szukają trudnych rozwiązań wszędzie gdzie się da, a czasem wystarczy po prostu świeży umysł nie spaczony doświadczeniem : D

W tym pokoju można oszaleć :D. Może nie z powodu nadmiaru bieli ale pokój bawi się nami co chwila wprowadzając nas na błędny trop i podrzucając nic nie znaczące wskazówki :). Wystrój pokoju zdecydowanie można zaliczyć do wzrostu poziomu trudności. Wiele rozpraszajek :) Polecam ekipie, która szuka wyzwania. Do pełni szczęścia brakowało mi zagadek wymagających większej współpracy zwłaszcza na początku gry :).