kondzio1a

"Słyszałeś o Sherlocku Holmesie? Zaraz go poznasz. Oczywiście to twoje śledztwo, ale dam ci dobrą radę. Daj mu 5 minut i uważnie wysłuchaj tego, co ci powie. Tylko powstrzymaj się, nie walnij go."

We were in Sherlocked four years ago - the two of us. I remember that the room was very carefully prepared and we enjoyed playing.
The only downside is when we ran out of time, the man from the service came in and said that: for an additional fee we can finish the game. I hope that such standards have already changed. It would have been much nicer if we had been given more tips, then we were beginners and unfortunately we were not given the opportunity to play until the end in this room.

"Rozmiar nie ma znaczenia. Spójrz na mnie. Oceniam mnie według mojego rozmiaru, prawda? Hmm? Hmm. I nie powinieneś. Bo moim sprzymierzeńcem jest Moc i potężnym sprzymierzeńcem jest. Życie to tworzy, sprawia, że ​​rośnie. Jego energia otacza nas i wiąże. Świetliste istoty to my, a nie ta surowa materia. Musisz czuć wokół siebie Moc; tutaj, między tobą, mną, drzewem, skałą, wszędzie, tak. Nawet między lądem a statkiem. – Yoda "

To ostatni pokój jaki odwiedziliśmy w Mystery Machinery. Klimat świetny! Można się poczuć jak w azjatyckiej szkole walki ... :D Troszku uleciała mi fabuła pokoju, jednak niespotykana sceneria przyciąga do tego miejsca.
Tak jak w pozostałych pokojach firmy, dominuje elektronika, jednak zagadek jest mnóstwo i liczy się też spryt i siła ... Była nas czwórka i każdy miał pełne ręce roboty. Jak dla mnie bomba! Jedyny minus to zamieszanie z tym co się zrobiło, rozwiązane zagadki wydają charakterystyczny dźwięk i w pewnym momencie się pogubiliśmy, które rzeczy zostały rozwiązane, a nad którymi musmi jeszcze myśleć. To dla nas była trochu strata czasu, mimo to bawiliśmy się śweitnie. Doskonałe zakończenia dnia.
Jeszcze raz pozdrawiam, świetną obsługę!

"(...) Fox Mulder z "Archiwum X" co do jednego miał rację: prawda rzeczywiście gdzieś tam jest i w naszej epoce, w której prawie wszyscy żyją w domach ze szkła, odszukać ją może każdy, kto ma komputer połączony z internetem."

Archiwum X jest najnowszym pokojem firmy, wizualnie (oprócz tego, że jest strasznie) przypomina mi bardzo "Póki śmierć nas nie rozłączy." - wszystko jest świeżutkie i ładnie się komponuje. Dla mnie bomba!
Nie jest to najstraszniejszy horror w jaki byłem, jednak były momenty, że ktoś z drużyny krzyknął i jakiś dreszczyk po plecach przechodził. Więc klimat zachowany i oczywiście nie obeszło się bez ofiar.
Nie rozumiem trochu innych negatywnych opinii na temat pokoju - najlepiej sami się wybierzcie i oceńcie! Ja polecam.
Chętnie wybrałbym się na jakąś kontynuację Sprawy 666 - może firma zbuduje jakąś trylogię. Nigdzie nie ma "serialowych" pokoi - kontynuacji.
Ogólnie dałbym mocne 9, ale nie lubię jak pokoje mają zaniżoną punktację ... więc wpada 10. :D

"Lubił krasnoludy. Byli z nich solidni funkcjonariusze i z natury szanowali prawo, w każdym razie pod nieobecność alkoholu."

Browar krasnoludzki to najstarszy pokój w Mystery Machinery, co widać w porównaniu z pozostałymi escapami firmy brakuje mu świeżości. Może warto go odnowić?
Z jednej strony zagadki są proste i logiczne, jednak największy minus pokoju to bardzo słabe światło, przez co wiesz jak rozwiązać daną zagadkę ale brakuje ci wzroku nietoperza by dostrzec odpowiednie ułożenie przedmiotów. Mimo to polecam podczas odwiedzenia Mystery Machinery zagrać w krasnoludach!

Przed browarkiem napiliśmy się bezalkoholowego piwa. Szkoda, że w środku nie możemy napić się piwerka - pozdrawiamy Panią z obsługi! :D

"- (...) Za co go wsadzili?
– Za kratki, coby nie uciekł."

Muszę przyznać, że nastawiłem się na średniaka, a tutaj pokój mile mnie zaskoczył! Oparty na współpracy graczy i nie linowością zagadek. Czujemy się jak w prawdziwym areszcie, a czas szybko ucieka i zostają ostatnie chwile by uciec przed wracającym policjantem.

"W szczęściu zapominamy, że na świecie zdarzają się straszne rzeczy."

Tutaj nie ma co się rozwodzić, nad tym co znajdziemy w pokoju ... po prostu trzeba odwiedzić!

SZTOS! Każdy musi to przeżyć, no jeśli Wam się uda ....

"Nie wszystko się kończy po spuszczeniu kurtyny."

Po czterech pokojach tego dnia, zostawiliśmy sobie na koniec Upiorny Teatrzyk Lalek - wisienkę na torcie. I to był doskonały wybór, pokój już ma swoje lata ale jest doskonały. Można poczuć dreszczyk emocji i poczuć się jak w prawdziwym teatrze.
Zagadek było mnóstwo, jednak żadna nie sprawiła nam większej trudności, wyszliśmy z bardzo dobrym czasem bez podpowiedzi. Jest elektronika, kłódki i zagadki manualne - czyli wszystko po troszku.
Pan z obsługi bardzo miły i ma swój charakter, który dodaje klimatu ...
Pokój godny polecenia! I nie możemy się doczekać kolejnego - "Egzorcysty". :D

"Musimy nauczyć się uzyskiwać potrzebną nam energię bez zużywania surowców.”

Po odwiedzinach w gabinecie Śmierci udało się bez rezerwacji wskoczyć odwiedzić również Teslę - Za co dziękujemy! :)

Mimo, że nie do końca mój klimat bawiliśmy się świetnie. W pokoju znajdziemy mnóstwo elektrycznych zagadek, w 4 osoby mieliśmy pełne ręce roboty. Jednak żadna zagadka nie sprawiła nam większej trudności. Wyszliśmy w niecałe 40 minut.
Jeszcze wrócimy do Mystery Machinery. ;) Polecam, dobra zabawa!

”Dwie piękne rzeczy posiada świat! Miłość i Śmierć!”

Wybraliśmy się do pokoju z nastawieniem na średni <przez opinie> - ale cóż to był za błąd! Faktycznie escape jest naszpikowany elektroniką i jeżeli by nam coś nie zadziałało to pewnie bawilibyśmy się słabiej, jednak wszystko poszło gładko!

Przenosimy się do gabinetu Śmierci - spoko ziomek ten Śmierć - czy tylko ja myślałem, że to kobieta? A jednak facet ... ;) Na jego zlecenie musimy ratować M.... no musicie sami sprawdzić. Dla mnie fabuła SZTOS -nietuzinkowa.
Wyszliśmy dość szybko z jedną podpowiedzą, zagadek mnóstwo, każdy miał co robić i bawił się przy tym świetnie!
Bardzo polecam to miejsce, my na pewno tam jeszcze zawitamy. ;)

10!

"Bardzo przepraszam, to ostatnie rozdanie… Niemal mnie zabiło. " - James Bond [007]

LOFTescape to firma godna polecenia, jak idzie się na jakikolwiek ich pokój to można liczyć na niezapomniane wrażenia. Teraz niestety muszę tylko czekać na nowe escape, które <mam nadzieję> za niedługo otworzą. Jednak Wy jeżeli u nich nie byliście to musicie się wybrać!

Co do pokoju to na każdym kroku mamy zmianę akcji, pełno elektronicznych zagadek, które na każdym kroku zaskakują. <Pamiętajcie - najprostsze rozwiązania to rozwiązania!>
Musimy sprostać testom na agenta ... i nam się udało - Tb też się uda!