Adamoos

Halloween 2k17 postanowiliśmy spędzić zgodnie z naszą tegoroczną pasją - w Escape Room'ach! Nawiedzony był pierwszym z nich i dobrze zbudował klimat tego wieczoru!

Co można powiedzieć o tym pokoju? Przede wszystkim to, że jest bardzo trudny! Nie chodzi tutaj bynajmniej o trudność samych zagadek. Te są całkiem logiczne i spójne.

Jednak już na wejściu i po przeszukaniu pokoju, pojawia się pytanie: no fajnie, ale co dalej? Niektóre niezbędne elementy do przejścia dalej są tutaj ukryte bardzo dobrze i trudno je znaleźć bez podpowiedzi. Sam pokój nie naprowadza na te elementy, albo też my nie widzieliśmy takiego logicznego związku.

Niektórych elementów można użyć dwa razy, niektóre elementy widoczne na początku przydają się dopiero na końcu rozgrywki, niektóre zagadki rozwiązuje się kompletnie inaczej niż można by się tego po nich spodziewać. Nie wiem.. być może po prostu zaczyna nam już przeszkadzać doświadczenie z poprzednich pokoi i zaczynamy myśleć w zbyt szablonowy sposób?

Szczerze mówiąc mam teraz bardzo duży problem z obiektywną oceną tego pokoju.

Z jednej strony, na pewno jest on klimatyczny, a obsługa jest bardzo miła i kontaktowa. Jednak wolimy chyba takie pokoje, w których sam pokój dostarcza wskazówek do rozwiązania zagadek i są one w bardziej oczywisty sposób ze sobą powiązane. Kolejny element, którego nie lubimy to podpowiedzi tylko na życzenie. Wolelibyśmy dostać szybciej podpowiedź od mistrza gry, gdy było widać, że możemy nie zdążyć ze wszystkimi zagadkami i męczymy się z jakimś zadaniem w kompletnie niewłaściwy sposób.

Jak więc podsumować tę recenzję? Jeśli lubicie ekstremalne wyzwania i chodzicie do Escape Room aby mieć prawdziwy challenge, to na pewno będzie to pokój dla Was!

Jeśli jednak preferujecie bardziej rekreacyjną grę, możecie się trochę rozczarować, bo poziom trudności będzie po prostu zbyt duży. Lub też będziecie musieli bardzo, ale to bardzo często prosić o podpowiedź. Najlepiej z tym nie zwlekać, bo sama nie nadejdzie, a możecie po prostu nie zdążyć. Obsługa nie dolicza tutaj dodatkowych minut, więc macie ich tylko 60.

Nie ma nic lepszego na Halloween'owy wieczór niż wspólne wyjście do Escape Room! Szczególnie takiego jak "Uwolnij Ducha" w Quest Room!

Była to nasza pierwsza wizyta w tej firmie, i biorąc pod uwagę doskonałe wrażenia jakie po sobie pozostawiła, z pewnością chętnie odwiedzimy pozostałe pokoje.

Sam pokój jest połączeniem klasyki z delikatną domieszką elektroniki. Jest tutaj wprawdzie sporo kłódek, ale zagadki są na tyle ciekawe i różnorodne, że znajdowanie kolejnych kodów nie jest nudne, a czas przy ich rozwiązywaniu mija bardzo szybko. Jak na pokój o wysokim poziomie przystało, mamy też kilka niespodzianek i lokacji, których początkowo nie widzimy.

O sile tego pokoju najbardziej stanowi jednak klimat i interakcja z Mistrzem Gry. Jeśli lubicie klimaty rodem z horrorów i wczujecie się trochę w historię, to na pewno się nie rozczarujecie. Atmosfera napięcia jest tutaj bardzo fajnie zbudowana przez elementy wystroju, muzykę, a przede wszystkim doskonale podnoszona przez Mistrza Gry. Naprawdę w niewielu pokojach (a widzieliśmy ich już sporo) można poczuć taki dreszczyk emocji!

W tym miejscu chciałbym podziękować przemiłej Pani, która była naszym Mistrzem w Halloween za rewelacyjne poprowadzenie rozgrywki i zbudowanie super klimatu w trakcie zabawy! Dziękujemy i na pewno wrócimy do Was aby zobaczyć kolejne pokoje!

Tytułowa Wyspa była pierwszym pokojem który odwiedziliśmy w Amazeing ER. Tym razem na wyprawę wybraliśmy się nieco mniejszym składem, bo tylko w dwie osoby. Pokój ten zapewnił nam 90 minut fantastycznej zabawy a szczegóły w recenzji!

Fabuła pokoju przenosi nas na bezludną wyspę, na którą trafiliśmy w wyniku katastrofy lotniczej. Okazuje się jednak że przed nami na wyspie znaleźli się już inni rozbitkowie i pozostawili po sobie wiele przydatnych wskazówek!

Zagadki są tutaj bardzo zróżnicowane i niepowtarzalne. W zasadzie nie spotkamy typowych kłódek, a te używane są bardzo niestandardowe! Mega pomysł zdecydowanie podnoszący klimat zabawy. Dodatkowo - udźwiękowienie, oświetlenie, a nawet prawdziwy piasek! Pięknie i klimatycznie rozwiązany pokój!

Olbrzymim plusem pokoju jest również to, że zagadki są bardzo przemyślane i logiczne. Do wszystkiego jest jakaś wskazówka i wystarczy trochę pomyśleć aby znaleźć rozwiązanie. Ponieważ niektóre zagadki nie są najłatwiejsze, to satysfakcja jest ogromna! Również zakończenie - zdecydowanie inne niż w większości ER! Tu też brawo za pomysł (choć może my zrobilibyśmy je nieco inaczej ;-)

Całości dopełnia rewelacyjna obsługa! Rzadko można spotkać ludzi tak zaangażowanych w projekt i bawiących się z nami przez całą rozgrywkę! Dziękujemy za super zabawę!

Amazeing ER już poprzednio zafundowało nam doskonałą zabawę na Wyspie. Dlatego też z jeszcze większymi nadziejami odwiedziliśmy kolejny pokój w tej firmie - i nie zawiedliśmy się!

Największym atutem pokoi Amazeing jest klimat. Wszystko jest tutaj dokładnie przemyślane w najdrobniejszych szczegółach. Nie ma żadnego elementu, który nie pasowałby do całości lub wytrącał z nas opowieści. W przypadku Łowcy Głów klimat budowany jest już od samego wejścia, a później jest już tylko lepiej. Nastrój grozy potęguje się z każdym krokiem naprzód! W tym pokoju rzeczywiście czuliśmy się jak w pułapce maniakalnego mordercy!

Zagadki są również bardzo dobrze przemyślane i klimatyczne. Nie sposób chyba oddać tego w inny sposób niż wielkie WOW! Olbrzymie brawa za pomysły i wykonanie!

Poziom trudności niektórych łamigłówek jest duży, co nie oznacza to jednak że pokoju nie da się przejść. Warto jednak mieć oczy otwarte, przeszukiwać dokładnie, czytać jeszcze dokładniej ;-) Super fajnym pomysłem jest to, że niektóre zagadki da się rozwiązać na kilka sposobów i każdy będzie dobry!

Całości dopełnia fantastyczna obsługa, rzeczywiście w 100% zaangażowana w grę i dbająca o nas i nasze wrażenia od początku do końca. Widać, że chłopaki mają pasję do budowania ER i robią to doskonale!

Łowca Głów zdeklasował tym samym inny pokój, który był do tej pory moim numerem jeden! Od tej chwili to właśnie Łowca jest najlepszym pokojem jaki odwiedziliśmy, i chyba ciężko będzie innym pokojom dorównać do tak wysoko postawionej poprzeczki. Gorąco polecam wszystkim!

Matrix to pokój nawiązujący do kultowego filmu. Czy udało mu się to zrealizować? O tym w naszej recenzji.

Przy wejściu do pokoju czeka nas niespodzianka, będąca elementem wprowadzenia w fabułę. Fajna i klimatyczna, szkoda że nie można np. zjeść cukierka w odpowiednim kolorze, to taka wskazówka co mogłoby jeszcze bardziej podnieść klimat na starcie ;-)

Pierwsze pomieszczenie napewno fajnie zrobione, dużo elementów technicznych, jednak nawiązania do filmu dość luźne i nie jest ich zbyt wiele. Trochę więcej klimatu odnajdziemy w kolejnym pomieszczeniu, który jednak w naszym odczuciu jest trochę marnotrawstwem miejsca, a zagadkę która trzeba tam rozwiązać można by z powodzeniem ulokować w innym miejscu uzyskując dodatkowe metry na inne łamigłówki. Trzeci pokój fajny i pomysłowy, szacun za kilka rozwiązań technologicznych i trochę hakerski klimat. Ogólnie lubiący IT poczują się tutaj w siódmym niebie. Trochę nas tylko zaskoczyło dokąd prowadzi wyjście z tego pokoju... really?! ale o co chodzi? nawet teraz nie wiemy jaki był zamysł twórcy scenariusza pokoju XDD

Finalna zagadka chyba najmniej w klimacie i trochę  sprawiająca wrażenie wypełniacza czasu.

Ogólne wrażenia po wizycie napewno pozytywne i fajne. Dobrze się bawiliśmy, nie mieliśmy żadnych problemów z elektroniką czy nie działaniem czegoś. Nawiązania do filmu były, ale dość luźne. W zasadzie do pokoju można by przypiąć każdą inną formułę techno i też byłoby ok.

Jeśli więc nie nastawiacie się tylko i wyłącznie na klimat Matrixa, i lubicie komputery, to warto odwiedzić ten pokój. Wprawdzie dość łatwy ale bardzo grywalny i dający frajdę z zabawy.

To był chyba jeden z najbardziej nietypowych escape room jakie ostatnio odwiedziliśmy. Nie ma tutaj poczekalni, toalety ani cukierków. Na dzień dobry wita nas stary, wyglądający na opuszczony dom, z zabitymi deskami okiennicami, na których widnieje napis "Klątwa". Trzeba przyznać, że taka formuła doskonale wpisuje się w dalszą część zabawy i doskonale buduje klimat już na starcie.

Aby odczarować tytułową "Klątwę" trzeba będzie pokonać kilka mrocznych pomieszczeń oraz znaleźć część rozwiązania w plenerze. Zdecydowanie najlepszy efekt odczujemy po zmroku, z uwagi na klimat ale także jedną z zagadek, która w dzień nie wyglądałaby tak atrakcyjnie.

Pomimo doskonałego klimatu i całkiem dobrej obsługi, pokój najzwyczajniej w świecie nas zmęczył. Zagadek jest bardzo, bardzo dużo. W większości bazują one na kłódkach szyfrowych, 3 lub 4 cyfrowych, których jest tutaj ogrom. Do otwarcia niektórych elementów potrzebne są dwa kody, lub zebranie poszczególnych cyfr. Powoduje to, że jest to pokój zdecydowanie dla większych grup (naszym zdaniem 5-6 osób to minimum), które będą mogły podzielić się zadaniami. Mniejszym grupom może zwyczajnie nie wystarczyć czasu aby rozwiązać wszystkie łamigłówki.

Same zagadki są niestety najsłabszą częścią pokoju. W wielu wypadkach brakuje wskazówek jak zabrać się do rozwiązania problemu. Niektóre elementy są tak umiejscowione, że nie sposób ich zauważyć, a nawet jeśli, to nie wiadomo kompletnie co z nimi zrobić. Przykładów moglibyśmy podać co najmniej kilka, szczególnie z pierwszego pomieszczenia. Oczywiście można brać podpowiedzi, ale przecież nie o to chodzi w escape room aby obsługa podawała na tacy sposób rozwiązania lub kod do kłódki.

Ogólne nasze wrażenia po wizycie były więc bardzo mieszane. Z jednej strony napewno doskonały klimat i atmosfera. Z drugiej jednak nie mieliśmy frajdy z rozwiązywania zagadek. Z pokoju wyszliśmy zmęczeni, po 20 dodatkowych minutach i kilku kodach podanych nam wprost przez radio. Niby sukces, ale bez satysfakcji z jego osiągnięcia.

Naszym zdaniem warto popracować nie tyle nad logiką zagadek, co dostępnymi wskazówkami do nich. Na ten moment zwyczajnie ich brak lub są niezbyt logiczne. Być może trochę zmniejszy to poziom trudności pokoju, ale w obecnej wersji hardcore naprawdę nie sposób go przejść bez bardzo wielu podpowiedzi. A to trochę psuje klimat zabawy i wpływa na ogólny odbiór oraz ocenę.

Poszukując nowych, fajnych wrażeń, tym razem wybraliśmy się do pokoju Indiana Jones firmy Mysterious Escape Room w Łodzi. Była to nasza pierwsza wizyta w tym miejscu. Okazało się jednak, że intuicja nas nie myliła i był to bardzo trafny wybór!

Już na starcie zauważyć mogliśmy bardzo wysoki poziom firmy. Fajnie urządzona recepcja, trochę w klimacie współczesnego klubu. Super kontaktowa obsługa z dużym poczuciem humoru. Ogólnie już na dzień dobry jakość premium w każdym detalu.

A później jest tylko lepiej :) Pokój urządzony z dużym rozmachem i dużą dbałością o szczegóły. Wszystkie elementy scenografii bardzo spójnie dobrane i budujące klimat opowieści. Widać tutaj, że właściciele nie oszczędzali czasu i pieniędzy by zbudować ten pokój. Szczególnie dobrze widać to szczególnie w końcówce rozgrywki, gdzie zaciesz na naszych twarzach był naprawdę wielki!

Początek gry jest dość trudny i nieliniowy. Aby przejść dalej, trzeba rozwiązać kilka zagadek równolegle. Zagadek naprawdę nie najłatwiejszych, wymagających sporo logicznego myślenia, spostrzegawczości, kojarzenia elementów dostępnych w pokoju i odnajdywania związków pomiędzy nimi.

Ponieważ byliśmy w pokoju tylko we dwie osoby, to było to dla nas naprawdę duże wyzwanie. Na szczęście obsługa jest na najwyższym poziomie i po kilku wskazówkach, udało się nam uciec z pokoju w założonym czasie gry. Zdecydowanie jednak polecamy grupom większym niż dwie osoby. Trzy lub nawet cztery osoby, w zależności od waszego doświadczenia, napewno nie będą się tutaj nudzić!

Zagadek nie jest może bardzo dużo, ale do ich rozwiązania potrzebych jest wiele elementów, które należy ze sobą powiązać. Ważne jest kojarzenie faktów i dostępnych wskazówek. Warto uważnie czytać, oglądać rysunki i... brać podpowiedzi jeśli utkniecie! Poza finałem, który jest rozwiązany po mistrzowsku, bardzo podobało nam się także to, że w pokoju znaleźliśmy chyba tylko jedną kłódkę!

Ogólnie, naszą pierwszą wizytę w Mysterious Room oceniamy w 100% pozytywnie. To napewno ścisła czołówka escape room, nie tylko w Łodzi ale i w Polsce. Pozdrawiamy ekipę która tak fajnie przyjęła nas wczoraj! Napewno do Was jeszcze wrócimy!

Ładna pogoda i wakacje zachęcają do podróży. Ponieważ nie mieszkamy zbyt daleko, postanowiliśmy wybrać się tym razem na wycieczkę do Łodzi i odwiedzić tam koniecznie jakiś escape room.

Nasz wybór padł na Oto Pokoje Zagadek i pokój Pionek i Kostka. Wybraliśmy go kierując się bardzo dobrymi opiniami na lockme oraz tym, że bardzo lubimy planszówki :) I z pełnym przekonaniem możemy powiedzieć, że nie zawiedliśmy się ani trochę!

Pokój jest bardzo duży, jasny i klimatyczny. Już na samym wejściu zaskakuje nas jego przestronność i taka pozytywna energia jaka z niego płynie :) To napewno bardzo miła odmiana po wszystkich ciemnych lochach i celach śmierci, jakie mieliśmy okazję odwiedzić. Pierwsze wrażenie jest takie jakbyśmy trafili na jakąś fantastyczną salę zabaw. Pięknie, kolorowo, z dużą inwencją i pomysłem. Napewno jest to pokój do jakiego można zabrać dzieci i będą one zachwycone już na starcie!

Nie oznacza to jednak, że zagadki są proste lub infantylne. Zdecydowanie nie! Chociaż jesteśmy już średnio zaawansowaną grupą (20+ pokoi na koncie), to liczba zagadek sprawiła, że musieliśmy się naprawdę mocno sprężyć, aby wyjść z pokoju w założonym czasie gry. Same zagadki - przepięknie wykonane. Widać tutaj pasję i zaangażowanie właścicieli w każdym najmniejszym detalu. Dawno już nie widzieliśmy takiej staranności o drobiazgi, które decydują o finalnym odbiorze pomieszczenia. Większość zagadek bardzo logiczna, jak to bywa w przypadku planszówek :) Zdecydowanie też nie musicie wiedzieć jak gra się w określoną grę, nie jest to potrzebne do rozwiązania zagadek. Gry nadają tylko klimatu rozgrywce i robią to w fantastyczny sposób. Oprócz typowych kłódeczek (bardzo różnych rodzajów - na szyfr, kierunkowe, wciskowe), mamy też kilka zagadek, których mechanika bazuje na elektronice. Wszystko działa oczywiście płynnie i doskonale.

W pokoju nie będą jednak nudzić się też rodzice :) Jest kilka bardzo fajnych i humorystycznych elementów! No i napewno będziecie mieli co robić pomagając swoim pociechom :)

Osługa - super życzliwa, pomocna i na najwyższym poziomie.

Ogólnie, mieliśmy wielką satysfakcję z tej wizyty. Chociaż chodzimy głównie po pokojach z top lockme, to tutaj, po wyjściu rzeczywiście mieliśmy wielki uśmiech na twarzach i powiedzieliśmy sobie: WOW! ale było SUPER! Gratulujemy tak fajnego pokoju, dziękujemy i pozdrawiamy!

Wakacje to dobry czas na odwiedziny escape room. Tym razem nasz wybór padł na firmę Dom Zagadek i pokój Piramida. Wybraliśmy go ponieważ nasz standardowy team był tym razem ograniczony tylko do dwóch osób, więc nie chcieliśmy uderzać do jakiegoś bardzo trudnego pokoju.

Piramida opisana jest jako pokój dla początkujących. Zagadki nie są może ekstremalnie trudne. Bardzo logiczne, spójne i pomysłowe. Jednak wymagają sporo spostrzegawczości, logicznego myślenia i troszkę doświadczenia. Dlatego naszym zdaniem pokój ten jest raczej pokojem dla średnio zaawansowanych grup, chcociaż początkujący napewno też dadzą radę po skorzystaniu z podpowiedzi. Nam udało się wyjść minimalnie przed czasem, z jedną małą wskazówką.

Jak już wspomniałem, zagadek jest całe mnóstwo. Można coś policzyć, jest trochę elementów zręcznościowych i bardzo, bardzo dużo takich, które trzeba po prostu logicznie do siebie dopasować. Całość utrzymana jak najbardziej w klimacie egispkiej piramidy, włącznie z egipskim sposobem zapisu cyfr!

Wykonanie pokoju również stoi na najwyższym poziomie. Wprawdzie jest tutaj sporo kłódek, ale nie psują one zabawy. Napewno nie są elementem dominującym, a znajdowanie kolejnych kodów poprzez rozwiązywanie zagadek sprawia dużą frajdę. Niektóre zagadki i elementy pokoju wykonane są napewno jako dedykowane i tutaj wielkie brawa za pomysłowość i wykonanie. Mechanika finalnej zagadki to przysłowiowa wisienka na torcie :)

Obsługa - miła, sympatyczna, uśmiechnięta i pomocna. Śledząca rozgrywkę i służąca pomocą jeśli trzeba. Trochę nietypowo rozwiązany system pamiątkowego zdjęcia, my wolimy jednak fotkę na fejsa ;-)

Reasumując bardzo udana ucieczka i chętnie wrócimy ponownie do pozostałych pokoi!

Sex Room był naszym drugim pokojem, który odwiedziliśmy w Black Cat Escape. Tym razem wybraliśmy pokój o innej tematyce niż wszystkie, jakie mieliśmy okazję odwiedzić - i nie zawiedliśmy się. Zabawa była doskonała.

Lokalizację w Alejach Jerozolimskich poznaliśmy już wcześniej. W godzinach wieczornych nie ma problemu z zaparkowaniem auta a dojazd jest bardzo dogodny. Budynek w którym mieści się firma również trzyma właściwy standard .

Jak już wspomniałem tematyka pokoju jest oryginalna i chyba nie ma takiego drugiego w Warszawie. Gratulacje dla firmy za pomysł, jak również brawa za realizcję.

Pokój jest może zbyt duży, jednak wystrój i dobór elementów scenografii jest na najwyższym poziomie. Nie jestem wprawdzie bywalcem sex roomów XDD ale można sobie wyobrazić jak to może wyglądać :) Klimat w każdym razie napewno 10/10.

Zagadki są ciekawe, dobrane odpowiednio do klimatu a ich liczba jest optymalnie dostosowana do czasu gry. Typowych kłódek jest tutaj mało, i to też bardzo duży plus dla tego pokoju. Wszystkie zagadki elektro-mechaniczne również fajnie wkomponowane w pokój i działające bez problemu.

Osługa - miła, sympatyczna i wyrozumiała. Interakcja z mistrzem gry - wzorowa. Wsakzówki udzielane we właściwym momencie i nie wprost, pozwoliły nam na samodzielne rozwiązanie większości zagadek w założonym czasie gry. Miłym akcentem jest również końcowe zdjęcie pamiątkowe.

Reasumując - po kolejnej wizycie w Black Cat, możemy potwierdzić, że firma napewno zasłużenie znajduje się w czołówce warszawskich escape room. Wszystko na najwyższym poziomie i super satysfakcja z wizyty. Dziękujemy i napewno odwiedzimy ponownie w innych pokojach.