Kazimierz G.

Wujek podróżnik pozostawił ukryty testament, schowany w pokoju.

Pokój trudny, zagadki są liniowe, jedna prowadzi do drugiej, nawet jeśli potem pewne elementy trzeba wykorzystać razem. Kłódki nie są uciążliwe, nietypowe, sprawiają radość. Zagadki na przyzwoitym poziomie, brak elementów zupełnego zaskoczenia dla osób które były już w kilku pokojach. 90 minut to odpowiednia ilość czasu na rozwiązanie wszystkich zagadek.

Rozwiązywaliśmy we dwójkę, poszło całkiem zgrabnie, na tyle przestronnie by nie było ciasno w trzy lub cztery osoby.

Pozostaje niedosyt i oczekiwanie na kolejną część opowieści.

Rozgrywka odbywa się w pokoju "Pogrzebani", z tą tylko różnicą, że jedna osoba jest zamknięta a druga (lub reszta) stoi nad otwartą trumną "drugiego pogrzebanego". Pod kątem innych aspektów rozgrywka nie różni się od "pogrzebanych".

Sam escape room może nie jest jakoś wymagający fizycznie / zręcznościowo, mało się dzieje pod względem ruchu, zdecydowane dużo więcej analizowania. Podstawą jest komunikacja między graczami.

zdecydowanie polecam tylko zaawansowanym graczom. Dużo kodów (zasadniczo tylko kody). Pierwszy pokój z którego nie udało nam się wyjść. Tylko wyłącznie z winy jednej złej cyfry i zgubionego "czegoś", chociaż już nam nie było to de facto nie potrzebny (skupiliśmy się na tym).

Pokój faktycznie dość dobry, klimatyczny, ciekawe zagadki. Nietypowy sposób prowadzenia do finału, zagadki są od siebie prawie niezależne, prowadzą do wspólnego celu jakim jest odkrycie co stało się z Artystą i jego Muzą.

Dużo radości sprawiły zagadki o formule "innej niż inna", nie zdradzając więcej szczegółów, trzeba podejść w nietypowy sposób do pewnych detali które wpadną w rękę.

Według opisu pokój miał być trudny, dla doświadczonych ekip. Od początku narzuciliśmy tempo, bo za osoby bardzo doświadczone raczej się nie uważamy. We dwójkę wyszliśmy bez podpowiedzi w niecałe 45 minut.

Zagadek dużo, ale pozostawia niedosyt.

Klimat 8, obsługa 8, ocena ogólna 8.

Początkowo bardzo prosty, z każdą kolejną zagadką staje się trudniejszy, choć ostatnia z zagadek manualnych jest wyłożona "kawa na ławę" co nieco psuje ostateczny efekt w końcowej fazie gry.

Najmocniejszym elementem pokoju jest klimat - dobre, dla laika wręcz idealne odwzorowanie pomieszczeń z bunkra, wiele ciekawych rozwiązań z wykorzystaniem historycznych elementów, są kłódki ale w nieuciążliwych miejscach (logicznie zasadnych, w prawdziwym życiu pewnie w bunkrze też była by tam kłódka). Wystrój z epoki, flagi z epoki, a nawet pozostałe elementy wnętrza nie są przypadkowe. Jeden z najmocniejszych klimatycznie pokoi w którym byliśmy (był to nasz ósmy pokój).

Tak jak w poprzednim (dom mordercy), trochę niedomaga obsługa, choć to nie ich wina - dwie osoby muszą pilnować pięciu pokoi - stanowczo za mało pracowników. Poproszeni o podpowiedź nie wiedzą w którym momencie rozwiązywania zagadek znajdują się uczestnicy.

Poziom trudności - naszym zdaniem średni, średniozaawansowany

Klimat 11/10, obsługa 6, sumarycznie 8.

Pokój utrzymany w klimacie gore - krew, mięso, flaki. Zdecydowanie nie polecam osobom wrażliwym estetycznie na tego typu widoki - będą czuć się nieswojo.

Niektóre elementy wprowadzają nieświadomie w błąd, przez co można stracić czas na zupełnie zbędne rzeczy (np. próbę otwarcia kłódki która jest "techniczna"). Większość zagadek logiczna, duża część elementów jest zrobiona z pomysłem, choć jak ktoś widział już elementy elektroniczne to nie będzie niczym zaskoczony (no może prócz zakończeniem ;P)

Odniosłem wrażenie, że obsługa nie śledzi na bieżąco działań uczestników, raczej po wybraniu podpowiedzi "ogląda" na jakim etapie są uczestnicy, niechcący potrafią zdradzić informacje o dalszych zagadkach.

sumarycznie 8 pkt / 10.

To zwarty odwiedzony escape room.
Podobne wrażenia jak "Sekretach sierocińca". Podobne zagadki, przemyślane, jest trochę liczenia, część elementów nie wykorzystana - jest potencjał na rozwinięcie pokoju, np piec kaflowy ;)!

Pokój moim zdaniem trudny, nie polecam na pierwszy wypad bo można się zniechęcić - zagadki naprawdę są tak przemyślane, że można "nie wiedzieć od czego zacząć".

Stosunek cena / jakość rewelacja.

To trzeci pokój w którym byłem, świetne, mechaniczne zagadki, świetny klimat. Poziom trudności wyważony, nie ma liczenia kodów i kłódek.

Dziwi mnie daleka pozycja na liście najlepszych pokoi w warszawie. Absolutny "must be" w Warszawskich escape roomach. Idealny dla dwóch i więcej osób, brak możliwości przejścia w jedną osobę (wymaga współpracy).

W mojej opinii, naciski by oceniać "już, teraz, natychmiast, szybko" pokój na ich tablecie to delikatne manipulowanie ocenami - gdy obsługa patrzy na ręce to "niewypada" przecież napisać krytycznej oceny. Obsługa za dużo zdradziła też podczas wstępnego opisywania pokoju.

Sam pokój zawiera bardzo dużo kłódek, na szyfr i klucze. Rozwiązywanie zagadek tendencyjne, część nazbyt oczywista, jedna zupełnie oderwana od rzeczywistości i w mojej opinii ciężka do przejścia bez podpowiedzi.

Na pierwszy raz może zrobić wow, ale ktoś dla kogo będzie to już n-ty pokój będzie rozczarowujący. Są lepsze pokoje w tej cenie.