Kazimierz G.

Postanowiłem wystawić ocenę na chłodno - jakiś czas musiałem odczekać bo na świeżo była by zdecydowanie niższa.

Pokój zużyty, zaniedbany, pewne elementy uszkodzone, co utrudniało zabawę.
Czy to tak trudno kupić marker za 10 zł i poprawić wzory które są wymagane do rozwiązania zagadki?
Czy to tak trudno poprawić zaczepy w drzwiach inaczej niż na taśmę klejącą i gumę do żucia?
Czy to tak trudno ustawić kłódki tak, by otwierały je prawidłowe kody?

jak nie umiecie tego zrobić, proszę o kontakt. Każdy kto nie ma dwóch lewych rąk mógłby naprawić / poprawić pewne aspekty w tym pokoju, które nie rzutowały by tak na "doświadczenie uczestnika". Zasadniczo brak czegoś co mogło by zrobić WOW! w tym pokoju. Szkoda mi więcej żółci wylewać, gdybym nie poszedł w promocji (100 zł wejście) to bym się wściekł. W cenie regularnej można wymienić co najmniej dwucyfrową liczbę pokoi które na pewno będą lepsze od tego.

Jeśli byłbym właścicielem pokoju, wstydziłbym się zapraszać tam ludzi przed usunięciem uciążliwych usterek / wad pokoju.

Pokój zaskakuje szybkim wstępem do akcji, naprawdę poczuliśmy się od razu zaangażowani w akcję i rozwój wydarzeń.
Zagadki zróżnicowane - naprawdę jest ich dużo, może nie są to najnowszej generacji gadżety elektroniczne ale sprawiają radość - głównie to, że naprawdę można wczuć się w to, że jest się na tropie zaginionego dziennikarza.
Są manualne, trochę elektroniki, na spostrzegawczość i kojarzenie. Nie ma liczenia matematycznych głupot :D

Ja osobiście jestem trochę za młody ('88) by docenić wszystkie smaczki i detale pokoju związane z okresem którego dotyczy (nie wszystko pamiętam z tamtych lat), jednak to nie jest wada, można bawić się równie dobrze bez znajomości epoki.

dziewiątka dlatego, że po prostu nie było tego "mega-wow" , każdy kto chodzi po pokojach wie o czym mowa ;)

Dobrze wykonany, zbalansowany pokój.

Kilka pomieszczeń, element horroru, zagadki logiczne, akcesoria dobrej jakości. Pokój nie był szczególnie trudny. Dla osób lubiących pogłówkować przy kodach, jak i dla osób lubiących szukać i grzebać. Idealny dla trzech osób, przy większej ilości może zacząć być ciasno. My we dwójkę daliśmy radę wyjść bez podpowiedzi, zagadki dobrze prowadziły jedna od drugiej.

obsługa na wysokim poziomie, stosunek cena/jakość 10/10.

Styl pokoju to horror, całkiem z głową urządzony, klimatyczne meble i akcesoria.

W pokoju panuje półmrok, jest to najbardziej uciążliwe utrudnienie na jakie natrafimy. Pokój wypełniony kłódkami pod korek, fani zagadek z mechanizmami / elektronicznych będą srogo zawiedzeni. Byliśmy w cztery osoby a każdy kod wymagał od nas ponownego przeklikania go na każdej kłódce. Teoretycznie zagadki liniowe ale trzeba stosować zasadę "wszystko na wszystkim" jak w starych grach przygodowych. Do końca nie wiedzieliśmy też jak skończyła się linia fabularna bo byliśmy zbyt skupieni na kłódkach...

Jest kilka "zaskakując elementów" ale wszystko rozbija się o te nieszczęsne kłódki i utrudnienie z wynikające z mroku.

Duży potencjał jeśli chodzi o klimat, obsługa ok ale trzeba wprowadzić elementy elektroniczne które już od jakiegoś czasu stają się standardem.

Pokój zdecydowanie dla początkujących - zagadki nie sprawiają trudności, może jedna podchwytliwa a tak reszta dość logiczna.

Wystrój w klimacie, wszystko, czego można by się spodziewać od pokoju wzorowanym na bajce.

Doświadczeni gracze po prostu przejdą go i będą mieli radość, amatorzy będą się cieszyć z każdej kolejnej rozwiązanej zagadki. Tym pierwszym polecam jednak trudniejsze zadanie i zamiast Alicję - Prawdziwą Magię.

Same mechanizmy i ich działanie dość podobne do tych z innych ich pokojów (dziki zachód i prawdziwa magia).

Od razu należy zaznaczyć, że pokoje w IQuest trzeba odwiedzić w kolejności wymienianych przez komentujących: najpierw Dziki Zachód, potem Prawdziwa Magia.

Pokój poprawny, zagadki prowadzą od jednej do drugiej, niestety trafiliśmy do niego w nasz gorszy dzień co spowodowało w mojej opinii problemy w moim myśleniu przyczynowo - skutkowym :)

Wystrój trochę zbyt sterylny, na moje oko trochę braków w wystroju, zagadki - trochę elektroniki, trochę kluczy i trochę kłódek, jest zagadka zręcznościowa. Dla każdego coś dobrego. Łatwiejszy od magii ale sprawił nam więcej problemów.

Dla dwóch osób "aksamraz", w 3-4 można by pokusić się o wyjście bez żadnej podpowiedzi.

W cenie ze zniżką warto przejść się i rozwiązać zagadki skradzionego złota.

Poszliśmy we dwójkę, byliśmy w obu pokojach - Dziki Zachód i Prawdziwa Magia. O ile zachód był dziki, to magia była prawdziwa.

Pokój naprawdę duży, kilkuetapowy, zaczyna się od dostania się do świata magii a potem jest tylko lepiej. Zagadki logiczne, niekoniecznie liniowe - można rozwiązywać równolegle choć i tak prowadzą do wspólnego końca.

Pokój raczej dla drużyn 3-4 osobowych, dwie osoby miały dość dużo pracy. Bawiliśmy się super, mechanizmy super, ogólnie turbo fajnie.

Oceniam bardzo entuzjastycznie ten pokój, jeśli były niewielkie niedociągnięcia to zostały one przesłonione przez naprawdę MAGICZNY klimat, szczególnie dla fana Harrego Pottera.

Po przejściu 11-tego pokoju powoli dociera do mnie ograniczenie skali ocen którą oferuje LockMe. Ciężko przy pomocy tylko trzech punktów ująć "to coś" co sprawia, że pokój podoba się mniej lub bardziej.


Klimat pokoju - jest, szczególnie pod koniec rozgrywki. Dość mroczny, nawet podlegający pod horror. Byliśmy jak najbardziej pozytywnie zaskoczeni.

Obsługa pokoju - na wysokim poziomie, życzliwie, uprzejmie. Tak jak powinno być. Wprowadzenie w historię, pomoc podczas gry (nienachalna i niezbyt oczywista).

Ocena ogólna - no cóż, lekko nie nasz typ pokoju.

Wiadomo, wchodząc trzeba zrobić rekonesans, zajrzeć tu i ówdzie, (bez spojlera!) np: podnieść przedmioty, zerknąć pod stół czy za firankę. W tym pokoju zdecydowanie za dużo grzebania i szukania, można przez nieuwagę ze względu na ilość olać pozornie nieistotną rzecz, która okazuje się niezbędna do wykonania zadania.

Na plus zróżnicowanie elementy wyposażenia, część zagadek z kłódkami, część z kluczami.

Pokój o średnim wystroju, choć z niebanalnymi zagadkami (pewnych nie spotkałem wcześniej), pomieszczenia rozbudowane, zagadki prowadzą jedna od drugiej, liniowo, nie sposób się zgubić. Trochę kłódek, trochę elektroniki, trochę manualnych zdolności - każda osoba w drużynie znajdzie coś dla siebie.

Byliśmy w 4 osoby i było aksamraz.

Pokój zaskoczył nas bardzo pozytywnie.

Po pierwsze, jest pewne zaskakujące utrudnienie, o którym nie ma słowa w opisie pokoju, a sprawia dużo frajdy, zdecydowanie na plus.

Po drugie, w pokoju ciemno, bardzo ciemno ale nie utrudnia to w żadnym stopniu gry.

Po trzecie, najciekawszym elementem rozgrywki jest możliwość wyboru linii fabularnej, którą będzie się podążać.

We dwójkę zrobiliśmy linię "ucieczka" oraz "panaceum", mieszcząc się w limicie czasu.

Niewielka przestrzeń do pracy, odradzam grupie większej niż 3 osoby.