Kabat

Na szczęście nie... wszyscy czterej gitowcy (no dobra... w tym jedna giciara) nawiali. ;)
Łatwo jednak nie było. Pokój świetnie zrobiony. Nikt się nie nudził, praktycznie cały czas każdy coś kombinował, szukał, składał, rozkminiał. W zasadzie moglibyśmy pewnie pójść jeszcze raz i od nowa te same zagadki rozgryzać, bo trudno było całość ogarnąć i nawet już dziś mam problem przypomnieć sobie co skąd nagle wzięliśmy. Klimat super! Fajne połączenie tradycji (kłódki) z nowoczesnością (elektronika). Do wyjścia potrzebne są na pewno umiejętność współpracy, trochę zręczności, kojarzenie faktów (haha - ale niespodzianka), odrobina cierpliwości oraz dobry humor, przy czym ten ostatni samoczynnie z pewnością pojawi się już w trakcie zabawy. Szczerze pokój polecamy!

Nie wiem od czego zacząć, więc może po kolei...

Klimat - fajny, duży plus za naprawdę fajne gadżety związane z książkami JKR, ale... do pełnego WOW jednak czegoś zabrakło... pierwsze wrażenie, że pokój jest jakby zbyt pusty zniknęło, gdy przystąpiliśmy do szukania tropów, ale jednak po ochłonięciu wraca "mogłoby tam jeszcze coś się znaleźć". To jednak drobnostka, która nie wpłynęła negatywnie na odczucia całościowe.

Zagadki pomysłowe, a szczególnie wielkie brawa za 2 niezwykłe kłódki (nawet tylko dla nich samych warto do tego pokoju się wybrać). W 2 sytuacjach mieliśmy niezły ubaw, gdy "coś" się stało, a nie bardzo wiedzieliśmy dlaczego... jaka piękna analiza "Kto i co robił, bo mi się tutaj.....?" :D

Za obsługę dałbym nawet 11 punktów, bo pan opowiedział nam taką masę różnych anegdot i rozmowa tak świetnie się toczyła, że aż nie mieliśmy ochoty w ogóle stamtąd wychodzić. I do tego naprawdę fajnie ustalona zasada "podpowiedź daję tylko, gdy o nią poprosicie". Czasami mam wrażenie operatorzy ER są nieco nadgorliwi i pomagają nieco za wcześnie. Tutaj jest wręcz przeciwnie - nie chcesz pomocy, nie otrzymasz jej. Nam takie podejście przypadło do gustu.

No co tu dużo pisać - GENIALNE!

Klimat - niesamowity! Na każdym kroku mnóstwo elementów związanych typowo z cyrkiem, muzyka potęgująca nastrój, oświetlenie (a momentami jego brak) idealne! Osobiście bardzo podobało mi się wykorzystanie całkiem niewinnej lampki z pewnej popularnej światowej sieci sklepów z wyposażeniem domów i mieszkań (nie wymienię nazwy, żeby nie robić kryptoreklamy). Przecież każdy wie, że tam gdzie czerwony balonik, tam na pewno pojawi się... a sami się przekonajcie, ale trochę stresu wprowadzał... :P

Zagadki - jeśli ktoś szuka rozmaitych kłódek, srodze się zawiedzie, bo tych jest tutaj jak na lekarstwo, ale jakoś wcale tego braku się nie czuje. Króluje elektronika i trochę mechaniki, ale są doskonale wkomponowane i każda zagadka sprawia ogromną satysfakcję przy rozwiązywaniu. Element zręcznościowy dość łatwy, nie frustrujący i dostarczający kilkunastu sekund całkiem fajnej zabawy.

Poczytaliśmy opinie, przemyśleliśmy sprawę, przeanalizowaliśmy czy odważymy się na zamknięcie nie tylko w pokoju, ale także w skrzyniach... i poszliśmy!!!
Pierwsze fajne zaskoczenie czekało nas już na wejściu - super pomysł! (na szczęście obyło się bez "telefonu do przyjaciela"). Później 2 proste dylematy "kto...?" i się zaczęło...

Skrzynie można powiedzieć obszerne - prycze na łodzi podwodnej są dużo mniejsze. ;) Ja trochę przestrzeni zajmuję, a bez problemu dawałem radę kręcić się w tę i z powrotem, a nawet lekko niemal "przysiąść". Uczucie zamknięcia jest, ale na pewno nie przytłacza, a skupienie na samych zadaniach niemal pozwala o nim zapomnieć. Same zadania... generalnie raczej łatwe i czytelne, a kluczowym elementem jest KOMUNIKACJA! Obie osoby muszą nie tylko umieć mówić, ale także słuchać, nie tylko być dobrym słuchaczem, ale także potrafić jasno i precyzyjnie opowiadać. Ten pokój to doskonały test dla par... ;D
Absolutnie na kolana rzuciło nas (i podejrzewam, że nie tylko nas) zaskoczenie, gdy wydawało się, że "już był w ogródku, już witał się z gąską". GENIALNY POMYSŁ!!! Totalny efekt WOW! Chcemy takich pokoi więcej...

Udało się z Hadesu uciec... ale łatwo nie było. Był to nasz 3 wspólny pokój i zabawa znowu była przednia. Każdy gdzieś coś... dołożył, dodał, zauważył. Fajny klimat i odniesienia do mitologii. Sam pokój na szczęście znajomości "baśni" greckich nie wymaga, ale fajnie się pewne smaczki kojarzy, zwłaszcza gdy człowiek wykonuje pracę iście Syzyfową. :D
Ocena ogólna wysoka, ale nie maksymalna ze względu na fakt, że można w pokoju utknąć na dłuższy czas nie przez brak wiedzy czy umiejętności logicznego myślenia, ale zwykły brak zręczności/szczęścia. Nam ani jednego ani drugiego we właściwym momencie nie zabrakło i sukces był pełny. :)

Bardzo sympatyczna obsługa, która z życzliwością zrozumiała drobny problem jaki mieliśmy jeszcze przed wejściem i pomogła nam problem ten całkowicie wyeliminować, dzięki czemu zabawa była przednia dla wszystkich uczestników próby zdobycia skarbu pirackiego! Zabawa przednia, zagadki raczej liniowe, co akurat wydaje się być dobrym rozwiązaniem dla takich nowicjuszy jak my (powiedzmy, że była to nasza 3 wizyta w ER), aczkolwiek były momenty, że lekko utknęliśmy. Analiza raz, analiza dwa, analiza trzy... ojej, no przecież, że tak trzeba! :D
Z pewnością wrócimy do organizatorów, zwłaszcza, że szykują podobno kolejny pokój w klimacie idealnym dla części naszej ekipy.

Pół roku umawialiśmy się ze znajomymi na wyprawę do ER. W końcu klamka zapadła i trzeba było wybrać CO na początek. Padło na "Poszukiwacza..." i nie żałujemy. Nie obyło się bez delikatnych podpowiedzi, ale wynikały one bardziej z faktu naszego braku doświadczenia niż problemów ze zrozumieniem i rozwiązaniem zagadek. Pokój, który na pewno nie zniechęca, a wręcz rozpala chęci na kolejne przygody. Jeśli do tego dodać miłą i kompetentną obsługę, to nie pozostaje nic innego jak stwierdzić, że było to bardzo przyjemnie spędzone 55 minut. Już teraz wiemy, że za miesiąc kolejny etap podróży, ale jeszcze nie wiemy dokąd...